Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dobre Wina. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dobre Wina. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 1 marca 2016

Winne Wtorki: Sherry Fino do "tapasa" po polsku!

Sherry Ronquillo Fino Bodegas Williams&Humbert

Mój zapasik - hiszpański łup ze skrzyni
Półka - na wysokości pasa
Gdzie i czemu tak drogo - Kiedyś było w Dobrewina.pl za ok. 30 zł (zakup własny)
Do Ideału? - Jeszcze trochę brakuje



Po prostu się w nim zakochałem - bo to wino, które można w zasadzie albo pokochać, albo znienawidzieć (szczególnie, gdy się je pije w polskiej temperaturze pokojowej). Wytrawne Sherry. Nie mylić z "cherry". Sherry to całkowite przeciwieństwo trunków spod znaku wisienki. Jest absolutnie gorzkie, wykręca pysk, powala rosołową niekiedy słonością i zachwyca kwasowością. Jego utlenienie graniczy z literackim rozkładem i pozwala na parowanie ze... śledziem - czyli rybą uznawaną za niemożliwą do zestawienia z żadnym trunkiem poza wódką.

U nas z Sherry poza smakiem (Polacy niestety kochają wina dosładzane) problemem jest oczywiście cena. W Hiszpanii butelkę bardzo dobrego Tio Pepe kupimy za 5 euro w sklepie (w markecie jest tańsze), w Polsce musimy dać dwa razy tyle w sklepie specjalistycznym. O Tio Pepe pisałem już kiedyś, również zachwycony, ale specjalnie czekałem na kolejną okazję :)

Moje polskie "pinczosy" - z rukolą, rokpolem i paprykowym ostrym sosem

I na szczęście się doczekałem. Zaproponowałem temat wytrawne Sherry do potraw. Śledzia nie lubię przesadnie, ale wiem, że do bardzo wytrawnego Sherry by pasował. Do Tio Pepe. Ale moje Ronquillo jest wyraźnie delikatniejsze. ma piękny złoty kolor, ale Tio Pepe jest dotkliwie goryczkowe, to jest delikatniejsze.

Tu czujemy bardziej jabłka niż migdały. Żonie skojarzyło się z wulkanicznym Somloi. Goryczka jest łagodna. Do jedzenia zrobiłem kanapeczki z bułki, szynki, posypałem rokpolem i rukolą. Dołożyłem nieco węgierskiego sosu paprykowego w wersji łagodnej. Wyszło bardzo fajnie, szczególnie na osi: rukola-sos-sherry. Wino uwypukliło ten zestaw.

Sprawdziłem też inny zestaw. Dobrze komponuje się z wędzoną rybą i oliwkami. Gdy wino cieplejsze, zmienia charakter - staje się bardziej płynne, a jego kwasowość staje się bardziej zauważalna. Kochajmy Sherry, bo nic nie jest takie jak ono!

Wino na 5 punktów w 7-punktowej skali

A tak parowali i pisali inni wtorkowicze:

- Blurppp: też przywiózł butelkę z Hiszpanii

- Winne Przygody: Sandeman Fino do... cygara! 

- Winniczek: nie sherry, ale też jest zaj...iście :)

środa, 10 września 2014

Macedończyk pełen owoców - 5 pkt.

Astibo Imako Vranec 2010
Półka - nieznana
Gdzie i czemu tak drogo - Dobre Wina i 15,90 zł (próbka importera)
Do Ideału? - Jeszcze troszkę brakuje!! (5 pkt.)

O białym winie Imako już pisałem kilka dni temu - teraz czas na kolejne wino, także Imako z katalogu dobrewina.pl - czerwonego vraneca Astibo Imako 2010. Z Macedonii - kraju, w którym tradycja winiarska jest o jakieś tylko dwa tysiące lat młodsza niż ta z Gruzji.
Vranec (w Chorwacji vranac, w Serbii вранац) to szczep charakterystyczny dla gorącej bałkańskiej ziemi. Daje wina ciemne, skoncentrowane, pięknie owocowe, z posmakiem wiśni, śliwki. Takie właśnie doznania znajdujemy w tej butli!
Czuć "w nosie" piękne owoce - śliwkowo-czereśniowy sok, podprawiony szczyptą suszonej śliwy. Smak nie przynosi rozczarowania - jest piękne ciało, średnio-mięsiste, ale taniny są niezbyt napastliwe, nie "drutują" nam wnętrza jamy ustnej w ciasny kokon. I dobrze.
Tu czuć wyraźnie, że owoce wygrzane upalnym słońcem dominują, a nie zabiegi "okołobeczkowe". Wino będzie świetnie pasować do charakternych serów, mięs zrobionych na ostro, nawet z papryczkami, pomidorami, z bałkańskim pazurkiem. Mniam!
Co najfajniejsze - importer wprowadził zniżkę (o 41 proc.). Wino można kupić w sieci dobrewina.pl - w internecie i w sklepach stacjonarnych. Test dnia drugiego wino przechodzi z łatwością. Ale wiadomo - to winiacz, któremu do ideału jeszcze tylko troszkę brakuje!!

Winiacz na 5 punktów w 7-punktowej skali!

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Francuz na sierpniowy wieczór - 6 pkt.

Chablis Château de Viviers
Loupe-Cholet 2012

Półka - nieznana
Gdzie i czemu tak drogo - Prezent dostała ongiś żona (ktoś kupił w dobrewina.pl)
Do Ideału? - Już ciut, ciut!!

Robi się pod wieczór taka pora, w której słońce chowa się gdzieś daleko za Powązkami, albo jeszcze dalej i choć zostaje skwar, to nie jest już tak dojmujący i dobrze schłodzonego wina nie nagrzewa w ułamku sekundy.

Czas więc wyciągnąć jeden z zimowych jeszcze "skarbów", otrzymanych niegdyś przez żonę - Chablis Château de Viviers Loupe-Cholet 2012. Ostryg nie ma, ośmiornicy też, ale co tam! Jest za to obietnica tego wszystkiego w pierwszym uderzeniu aromatu znad kieliszka.

Zapach pełny, mocny, unoszący się na dobry cal albo i półtora nad cembrowiną szkła. Jest w nim pewna grzybowość, mineralność i pewna dawka ziołowości, takiej zielonej, soczystej. Trochę jak woda z leśnego biwaku nad Symsarną, w której unoszą się mikroskopijne kawałeczki drzewnej kory.

W kielichu złoto, a smaku pełnia i ładna struktura, średnia, niezbyt cienka. Całość świetna nawet wówczas, gdy się nieco ogrzeje. Pasowałoby do owoców morza, ostryg, przegrzebków, ech... Ale w tak gorący dzień świetne jest nawet solo. W sierpniu do ideału ma już ciut, ciut!!


Winiacz na 6 punktów w 7-punktowej skali!

wtorek, 24 czerwca 2014

Wino włoskie La Torricelle z Friuli Venezia Giulia&Piemonte 2014 - 6 pkt.

La Torricella Dolcetto d'Alba 2011



Dolcetto kojarzą się z lekkością - ale nie to, które miałem przyjemność spróbować. Podczas spokojnej degustacji Friuli Venezia Giulia&Piemonte 2014 zorganizowanej przez Magazyn Wino. Publiczność - miłośnicy wina - już zdążyli opuścić, w przeważającej mierze, Fort Sokolnickiego, a ja podszedłem do jednego ze stołów.

Nie spodziewałem się czegoś tak fajnego - Dolcetto d'Alba 2011, jaką pokazał na Oscar Presenda, przedstawiciel Azienda Agricola La Torricella, robi wrażenie. Tu nie ma lipy. Tu mamy od razu moc aromatu. Prawie Graves - jest ciężki piernik, asfalt, bardzo dojrzała czarna porzeczka, ale taka, że wręcz ociekająca sokiem. W sukni jest piękna intensywność. Kolor jest czerwony prawie tak, jak syrah - Włosi je określają mianem "rosso granato".

W smaku też mocny, miękkie, ale wyraźne taniny. Ale to jakie! Doskonałości wadzi może to tylko, że gdy staje się za ciepłe (jakieś 21 st. C), to traci rezon. Ale cóż, nie każdy jest doskonały.


Winiacz na 6 punktów w 7-punktowej skali!

 

 

czwartek, 12 czerwca 2014

Włoch o solidnych garbnikach - 5 pkt.

La Mirandola Ticchiolo
Chianti Classico 2011

Półka - nieznana
Gdzie i czemu tak drogo - Dobre Wina i promocja 32,90 zł (poza 54,90 zł). Próbka nadesłana
Do Ideału? - Już ciut, ciut!!

Nie jest wtorek, tylko środa, i to potwornie upalna, ale i tak czas na chianti classico! Tym razem z dobrewina.pl - sklepu internetowego (ale jest też sieć sklepów stacjonarnych w całej Polsce), w którym ostatnio sporo promocji i win w przystępnych cenach. W takiej też - obniżonej o 22 zł - jako "Wino Dnia" za 32,90 zł będzie właśnie La Mirandola Ticchiolo Chianti Classico 2011.

To chianti jest w 100 proc. z sangiovese, z parceli na północny wschód od Sieny. Nie ma żadnych innych domieszek. Stąd może czysty, piękny kolor w stylu Rosso di Montalcino i regularne łzy na ściankach kielicha. Pierwsze, co się rzuca w nos, to pewna "zieloność" - wino jakby jeszcze młode, cierpkie, leciutko tytoniowe, troszkę jakby ziemiste i zwierzęce, z obecną zamszową skórą. Ale też nutkami kwiatowymi.

Owoc zdecydowanie stoi na drugim planie. Troszeczkę jest wyparty przez spore garbniki. Nie są one może aż tak dębowe, jak piszą inni blogerzy (np. Przy Winie), ale dość ładnie tworzą szkielet tego wina. W smaku jest nie tylko dość mocno taniczne, ale także ładnie kwasowe. Finisz jest długi.

Wyśmienite do jedzenia - czerwonych mięs! Nie zapomnijcie otworzyć długo przed próbowaniem i dajcie pooddychać. Nie przegrzewajcie. Odwdzięczy się wam niebanalnym smakiem!


Winiacz na 5 punktów w 7-punktowej skali!

sobota, 1 marca 2014

Francuz bez zadziora, ale na marzec dobry - 5 pkt.

Beaumirail Vacqueyras
Gigondas La Cave 2011


Półka - nieznana

Gdzie i czemu tak drogo - Dobre Wina i 69,90 zł (prezent, ale nie od dystrybutora!)

Do Ideału? - Jeszcze troszkę brakuje! (5 pkt.)

 
Butla przyszła dość nieoczekiwanie - nie dość, że do małżonki, to jeszcze nie była prezentem od firmy związanej w jakikolwiek sposób z winem. Trzeba więc jak najbardziej spróbować!

Kolor piękny - głęboka ciemna czerwień. Aromat trochę wystaje znad kielicha, ale tylko trochę, w takim rozmiarze, jakiego się spodziewam. W aromacie owoce bardziej czarne niż czerwone: wiśnie, porzeczki, jeżyny. Wino jest kupażem szczepów Grenache, Mourvèdre i Syrah. Na języku i na podniebieniu czuję właściwie konsekwencję tego zestawienia - jest łagodność, mała kwasowość, średnie, acz przyjemne garbniki i taniny.

Alkohol niemal niewyczuwalny, całość dość nieinwazyjna. Może komuś, kto szuka "zadziora" (charakterystycznego dla mocnych czerwonych win) wydać się nawet momentami bezpłciowa, ale na wiosenny marcowy dzień jest w sam raz. Do ideału jednak jeszcze troszkę brakuje!

 
Winiacz na 5 punktów w 7-punktowej skali!