wtorek, 13 grudnia 2016

Wina Lidla na święta

Wina Lidla na święta



Na półkach w Lidlu trochę starego, trochę nowego - czyli oferta świąteczna. Katolog, w którym poza winami jest także wódka, whisky, przypomina do złudzenia katalogi z innych sieciówek. Połowę na szczęście zajmują wina. Kilka etykiet jest znanych z poprzednich ofert. Są wśród nich musiaki, dedykowane specjalnie na sylwestrowe toasty, są wina białe - do świątecznych dań, ale są także wina czerwone - akurat na resztki zimnych miesięcy.

Weiber Cremant d'Alsace (27,99 zł)

Weiber Cremant d'Alsace (27,99 zł) już był w ofercie Lidla dwa lata temu. Wtedy imponowały wielkie bąble, choć aromat nie był imponujący. Ale ma coś, co spodoba się przejedzonym w sylwestrową noc - jest dość przyjemna świeżość i spartańska struktura. Ale całość bardziej mineralna niż kwiatowa czy owocowa. Daję winiaczową 4+.

Arestel Cava Brut (14,99 zł)

Na tle cremanta Cava Arestel Brut wydaje się bardziej drożdżowa, ale także bardziej jakby utleniona, troszkę umęczona i twarda. Mona oczywiście powiedzieć, że to bogaty aromat i złożony, ale coś w butelce, którą próbowałem, było coś dziwnego. Na 3 Winiacza.

Maxime Bellois Brut Champagne (79,90 zł)
 
W dyskoncie będzie także szampan, a nawet dwa. Comte de Brismand Brut Reserve był także w zeszłym roku (w tym będzie za 59,90 zł), w tym roku dochodzi Maxime Bellois Brut! Droższy, bo za prawie 80 zł (bez 10 gr) - ostry, mocno drożdżowy, orzechowo-migdałowy. Bardzo fajny! Dobra 5++!

Weissburgunder (24,99 zł)
 
Włoski Weissburgunder z Alto Adige może być przebojem. Za 24,99 zł dostajemy wino kwiatowe, z akcentem białych owoców i całkiem przyjemnej mocnej strukturze. Z dobrą kwasowością, elegancją i świeżością. O wiele lepszy od Pinot Grigio, jakich w tych cenach w innych marketach pełno!

Ernest Wein Riesling 2014 (19,99 zł)

Mniej mi się podoba Riesling Ernest Wein 2014 (19,99 zł). Może dlatego, że w aromacie jest bardziej powściągliwy, delikatny, by nie powiedzieć nijaki. Wino ratuje całkiem spora struktura, troszkę cukru. Ale przynosi trochę rozczarowania. Ot, winiaczowa 3+.

Domaine de Beaurepaire Muscadet Sevre et Maine (17,99 zł)

Zwykle Muscadet jest ostry jak żyletka, ale ten z Lidla - Domaine de Beaurepaire Muscadet Sevre et Maine (17,99 zł) - jest raczej z krainy łagodniejszej kremowości. Drożdżowe, nieco przypominające szampan bez bąbelków, owocowe, krągłe, miękkie. Ale będzie się podobać - bo i cena bardzo przyjemna! Winiaczowa 4++.

Ca'de Monaci Negroamaro Salento "Passito" (17,99 zł)

Jak czerwienie? Ca'de Monaci Negroamaro Salento "Passito" (17,99 zł) o dziwo, dość delikatne, jak to Salento naznaczone sporym kwasem, ale całość rozczarowuje. Jest tanina, ale wino sprawia wrażenie troszkę płaskiego wina. Choć może do pizzy z salami albo spaghetti z pomidorowym sosem nie będzie złe. Winiaczowa 4-. 

Muriel Thomas Cotes du Rhone - ma być w styczniu

Trochę przyjdzie nam poczekać na Muriel Thomas Cotes du Rhone (cena jeszcze nieujawniona). Winopisarze zaproszeni na degustację mieli okazję spróbować tego wina nim weszło do sprzedaży. O dziwo, okazało się dość szczupłe, twarde, szkieletowe. Po pewnym czasie czuć pewną stajnię i moc. Przebywanie w dekanterze bardzo mu pomoże! Na Winiaczową 5+!

Chateau Fonroque Saint Emillion Grand Cru Classe 2012 (cena ok. 100 zł)

Drugim przedpremierowym winem było Chateau Fonroque Saint Emillion Grand Cru Classe 2012 (cena ok. 100 zł). Tu już czuć klasę dobrego Bordeaux. To na pewno najlepsze czerwone win, jakie znajdzie się na półkach Lidla. Sporo czarnego owocu - jeżyny i czarnej porzeczki, ładnie wtopione kwasowość i jeszcze całkiem żywe (choć delikatne) garbniki. Do mięs z żurawiną... Daję 6 punktów!

Hachon Ribera del Duero 2014 (24,99 zł)

Hachon Ribera del Duero 2014 było już rok temu i podobało mi się. Jest moc czerwonych i czarnych owoców i sporo jeszcze garbnika. Beczka też jest - w postaci kawy, wanilii i cząstki suszonych owoców.

Vinya Carles Crianza 2010 Priorat (29,99 zł) 

Vinya Carles Crianza 2010 Priorat (29,99 zł) pewnie będzie się podobać, choć nie jestem fanem tego wina. Jest lekka warzywność, spora beczka (niestety, sprawiająca wrażenie taniej, prostej), w smaku czuć lekką słodycz i garbniki. Takie wina mają fanów. I pewnie znajdą!

Veneto Rosso 2014 (24,99 zł)

Wolę już Veneto Rosso 2014 - tym bardziej, że jest o pięć złotych tańsze! W smaku też słodkawe, ale to pewnie z koncentracji wynikającej z podsuszenia winogron. Czuć aromaty drewna i owocu. Ale drugiego dnia jest stanowczo lepsze - pojawia się fiołek, czarna porzeczka, wanilia oczywiście także, ale już "przetarta", mniej ordynarna. Za 25 zł to też będzie hit - bo Włochy i elegancka etykietka jak rycina z Biblioteki Narodowej. Dla mnie na 5-.

Bellanova Rosso IGP Salento 2014 (14,99 zł)

Bellanova Rosso IGP Salento 2014 (14,99 zł) to porządna struktura, ale także... sporo słodkawych wrażeń. Owoc nieco za bardzo dżemowy. Ale w sumie wino dość lekkie, nienapastliwe. Szkoda tylko, że ma tak mało finezji. Dla mnie 4 z dużym minusem.

Duca do Castelmonte Moscato 2014 (17,99 zł) 

I na koniec wino, które szybko zniknie, bo warte jest zakupu. Duca do Castelmonte Moscato 2014 (17,99 zł). Słodziak emanujący aromatem figi i daktyla. Poza suszonymi owocami jest też delikatna kwasowość. Widzicie? Nie przegapcie! W tej cenie za 0,75 l ciężko znaleźć coś lepszego!


Wina degustowałem na zaproszenie importera