czwartek, 18 czerwca 2015

Portugalczyk różowy, na lato, z Faktorii Win - 4 pkt.

Torre de Villa Nova Vinho Verde Rose



Półka - nieznana
Gdzie i czemu tak drogo - Faktoria Win i 16,99 zł (próbka dystrybutora)

Do Ideału? - W połowie doskonałe (4 pkt.)

Tak sobie myślę o amatorach różowego wina - których przybywa z każdym rokiem, choć powolutku. Lato dla nich będzie dobrą porą. Przybywa nieco różowych win finezyjnych, w łososiowych nieco barwach, ale większość miłośników na sklepowych półkach szuka win o intensywnych odcieniach, nieco większym cukrze. Bo w sumie wino to nie tylko raut u ambasadora, ale i taras, piknik, bulwar nad miejską rzeką... Ma być radość i zabawa!

Różowe Vinho Verde Torre de Villa Nova z Faktorii Win będzie właśnie dla takich amatorów dobrym wyborem. O Faktorii Win już pisałem - charakterystyczne regały znajdziecie w ponad 3 tys. sklepów w całej Polsce (liczba wciąż rośnie!), nie powinno być problemów ze znalezieniem.

Jakie to Verde jest? Nie jest zielone, tylko intensywnie różowe, wręcz czerwone, ma intensywne aromaty truskawek, dziwnych nieco, to prawda, ma też sporo cukru co jest ukłonem w stronę polskiego gustu. Osobiście wolę Vinho Verde białe, nieco bardziej żywiołowe, "mączyste", kremowe. Ale rozumiem amatorów różu. Wszak droga do Krug Rose usłana jest kamieniami. Nie przejmujcie się jednak, są już prawie wakacje, słońce długo nad Polską, a dni najdłuższe. Warto się cieszyć, a nie narzekać!


Wino na 4 punkty w 7-stopniowej skali Winiacza

Jak wino, to z oliwą!

Goryczka to jest to!

Nowe Oliwy Gallo, które są w dyskoncie spod znaku owada już od 15 czerwca

Bywalcy winiarskich degustacji znają ten widok - stoliki zastawione butelkami, czasem butelki (gdy w grę wchodzą białe, różowe lub musujące) tkwią w "wanienkach" z zimną wodą i kostkami lodu. Jest i woda w dzbankach, pozwalająca - choć w przypadku wielu win to bardzo trudne - na "zmycie" z podniebienia i języka aromatu poprzednika. Czasem pomaga biała bagietka, której pokrojone kawałki leżą w koszyczkach. Ale w sukurs, gdy próbujemy po kilka potężnych win (o takim smaku, że - jak mówią górale - hej!), przyjść może oliwa!


Oliwa Gallo Suave, łagodna, z jedną kropelką

Oliwa nie gości jednak na każdej degustacji i w sumie ja to rozumiem - chlebek znikałby w tempie błyskawicznym, pewnie nawet szybciej niż wino, bo to cudowne i starożytne połączenie - jak zresztą wszystko na stoliku degustacyjnym (pomidorów, jak na moim zdjęciu, na degustacjach nie ma). Ale na wielu imprezach włoskich czy portugalskich, oliwa jest! Głównie wówczas, gdy właściciel ma nie tylko winnicę, ale i oliwne plantacje (sąsiadujące ze sobą). Ale co tam, teraz kto chce, może teraz zrobić samemu degustację wina z oliwą!

Sam to zresztą zrobiłem. Od 15 czerwca w Biedronkach można kupić, i nie zbankrutować (półlitrowa butelka kosztuje 12,99 zł), portugalską oliwę z oliwek Gallo w trzech wersjach różniących się intensywnością aromatu i smaku. To Classico, Reserva oraz Suave. Wszystkie to oliwy z pierwszego tłoczenia, na zimno.


Suave to łagodna wersja - delikatna,  łagodna w aromacie, może nawet zbyt łagodna. Można jej użyć jako przerywnik między degustacją win tego samego szczepu, łagodnych, o małych różnicach (np. pinot grigio, staroświatowe chardonnay). Choć wolałbym jej użyć do sałatek.


Gallo Classico - z dwiema kropelkami

Classiso (dwie kropelki) to już to! W kolorze złota, w aromacie intensywna, zielono-pomidorowa. W smaku ma wyraźną gorączkę. Na języku z tyłu wyczuwalnie roślinną,  lekko drewnianą. Przyjemną, ale na tyle mocną, by nalana na chleb spłukać smak win z charakterem!

Gallo Reserva - trzy kropelki znaczy moc!

Ale z prawdziwie mocarnymi winami poradzi sobie Reserva. Oliwa o głębokim, złotym kolorze, z zielonymi refleksami, z goryczką aż szczypiącą w tył  podniebienia! Można śmiało "przegryzać", przepijając wodą, takie wina jak amarone, wyraziste syrah czy najbardziej skoncentrowaną riberę del duero.


Oliwę otrzymałem od Jeronimo Martins Polska