piątek, 17 lutego 2017

Francja w Biedronce - czerwone

Czerwona Francja w Biedronce

Guerin des Fleaux 2016 (9,99 zł)

O francuskich winach białych i różowych z Biedronki pisałem już w pierwszym odcinku, dziś czas na czerwienie. Brakuje jeszcze tylko dwóch czerwonych, ale uzupełnię ocenę może jeszcze dziś lub jutro. Co mi się podoba w czerwonej ofercie - ale nie tylko w czerwonej, ale i białej? To, że nie ma wśród win żadnych półsłodkich potworków! Jest wytrawność i ew. półwytrawność, w której cukru nie czuć. Brawo!

Najtańsza czerwień - Guerin des Fleaux 2016 (9,99 zł) wcale nie jest najsłabszym winem. Jest jednym z dwóch najsłabszych! Co mi w tym winie przeszkadza? To, że jest o bardzo słabych aromatach, może właściwiej - jest jak zrobione z bezaromatycznych czerwonych owoców. Mnóstwo jest za to kwaśności, a nie kwasowości. W katalogu jest 2015, a w butelce 2016. Nie warto, mimo że tylko 9,99 zł.

Chateau de Barrail Bordeaux 2015 (11,99 zł)

Drugie ze słabych win to Chateau de Barrail Bordeaux 2015. W sumie stały gość na półkach Biedronki. Pamiętam, że kupując we Francji, w narożnym sklepie wino z oznaczeniem Bordeaux za 3 euro, miałem szansę mieć mięsiste, gęste i ciemne. A tu za 11,99 zł mam aromatu jak na lekarstwo, jeśli jakaś jeżyna, to taka, przez którą przepuszczono tonę wody. Wody, która wypłukała wszystko co fajne. W smaku to nawet jest coś bordoskiego. Ale w stopniu tak cząstkowym, że szkoda! Jest zielona tanina i kwas. Ale to słaba namiastka najsłynniejszego winnego regionu na Świecie...

Château Jalousie Bordeaux Supérieur 2014 (19,99 zł)

A przecież wystarczy 8 zł więcej i mamy fajne Bordeaux! Château Jalousie Bordeaux Supérieur 2014 (19,99 zł) było już rok temu. I mam wrażenie, że rok temu było nieco lepsze, bo bardziej nieokrzesane, może bardziej dzikie. Ale z drugiej strony teraz mniej papryki, a więcej owocu, zostało też trochę czekolady. Garbnik jednak nieco zdaje się odstawać. Sprawia, że wrażenie suchości jest całkiem spore. Jest za to całkiem przyjemny finisz.

Granbeau Syrah Grande Reserve 2015 (14,99 zł)

Jeśli szukacie wina do jedzenia, ale niezbyt wykwintnego, to z czystym sumieniem mogę polecić Granbeau Syrah Grande Reserve 2015 za 14,99 zł. To co prawda półwytrawne, ale cukier nie jest tak nachalny jak w wielu innych winach na polskich półkach. Jest tu subtelny aromat jeżyn, jest miękkość w smaku, jest niewielka kwasowość i równie maleńki garbnik. Dość przyjemne i czyste, nie sprawia przykrości (choć z drugiej strony wolimy, by wino sprawiało przyjemność!). 15 zł to niedużo!

Chateau Cap l'Ousteau Haut-Medoc 2013 (29,99 zł)

W pewnych kręgach mawia się, że za "trzy dychy" kupi się bardzo dobre wino. Jak Chateau Cap l'Ousteau Haut-Medoc 2013 za 29,99 zł? Wreszcie soczyste i szczere Bordeaux! Z jeżyną, wiśnią, dżemistością, suszonym owocem, ładną głębią i pierwiastkiem kredowej ziemistości. Z przyjemnym garbnikiem i długim finiszem. Brać!

Chateau de Bensse Medoc 2013 (39,99 zł)

Można dołożyć "dychę", by ucieszyć się jeszcze bardziej. Bo oto Chateau de Bensse Medoc 2013 (39,99 zł) ma w aromacie jeżynę i jagody z wiśnią, gdzieś w tle wilgotną leśną ściółkę z grzybami. Bardzo ładnie wyszlifowany garbnik (choć mocno wysuszający w finiszu). Struktura wina raczej smukła, mało cielista, ale wrażenie pozostawia po sobie długie, czyste. Szkoda, że tak mało tu bordoskiego mięsa!

Pasquier Desvignes Côtes du Rhône Villages 2015 (19,99 zł)

Wina od tego producenta bywały już i w Biedrze, i w Lidlu. Fajne, a w przystępnych cenach! Tym razem Pasquier Desvignes Côtes du Rhône Villages 2015 kosztuje 19,99 zł. To wytrawne wino, o bardzo wyraźnym jeżynowym aromacie, w smaku miękkie, pieprzne, przyprawowe, z ładnym całkiem ciałem, wibrującą kwasowością i średnim garbnikiem, ładnie wyszlifowanym. Za 20 zł? Warto!

Francois Arnaud Chateauneuf du Pape 2015 (54,99 zł)

Najdroższe wino oferty - Francois Arnaud Chateauneuf du Pape 2015. Za 54,99 zł mamy przyjemne aromaty wiśni oraz przejrzałych nieco, już niemal czarnych truskawek. Jest tu ma akcent pieprzności, garbnik jest wyrazisty, przejmuje dominację, ale wino ładnie skonstruowane, ciekawe. Próżno szukać potęgi starszych "szatonefów", ale kupić w podarku wujkowi - i namówić do degustacji - na pewno warto!

Wina do degustacji otrzymałem od Jeronimo Martins