czwartek, 25 czerwca 2015

Łojej, jaki marny Niemiec z Rossmanna - 2 pkt.

Zellertaller Keller Riesling Trocken Rheinhessen 2014


Półka - na wysokości piersi
Gdzie i czemu tak drogo - Rossmann i 18,99 zł (zakup własny)
Do Ideału? - Lepiej niż gorzej (2 pkt.)


Pojawienie się win, i to w postaci kilku półek, w Rossmannie w pobliżu domu, potraktowałem może nie jako omen (bo to koło Biedronki, w której win stosunkowo mało), ale okazję chociaż do spróbowania czegoś innego. Raz trafiło mi się w miarę dobre wino - o tym, że ze sklepu celującego w chemii i kosmetykach, dowiedziałem się po fakcie - ale przyjechało bezpośrednio z Niemiec.

Teraz, jako że tydzień Rieslinga, postanowiłem wybrać właśnie butlę z winem z tego szczepu. Biję się w pierś - liczyłem, że skoro Rossmann niemiecki, to chociaż niemieckie wina będą mieli super. jak świetny wybór jest w niemieckim markeciku Hit, schowanym gdzieś tam w małej uliczce za Ministerstwem Spraw Socjalnych w Berlinie. Jakie tam mają fajne VDP... Tak jak Biedronka często ma dobrą Portugalię. No cóż. Może jaskółka wiosny nie czyni, bo to jedna butelka na kilkadziesiąt z tego sklepu. Ale nie jest najlepiej.

Ech, nawet kieliszek od Austriaka nie pomógł. Riedel się poddaje. W nosie z tego wina to mamy brzoskwiniową wodę  - taką po wypłukaniu puszki z pociętym owocem z marketu. Jest nieco kwasu (wg producenta nawet 7,8 g/litr), ma bąbelki, jak się wyleje z wysokości. Ale jest płaskie, jak rozdeptana stopą czapka-łódeczka z gazety dla pokojowego malarza. Czyli jakaś niby strukturka jest, ale tak głęboka jak rys stempla menniczego na 10-groszówce. Da się wypić, choć chyba Palatium Riesling z Biedronki bardziej mi smakował.


Winiacz na 2 punkty w 7-punktowej skali