piątek, 30 stycznia 2015

Węgierskie wina w Lidlu na luty 2015

Dobre Węgrzyny nie tylko za trzy dychy!

Tak zaczynała się degustacja prasowa w Baltazar by Mondovino

Jeśli się obudzicie w poniedziałek, odwożąc dzieci po feriach - albo może jeszcze w trakcie ich trwania, na stok - pomyślcie o tym, że właśnie w dyskontach z żółto-niebieskim logo wyłożono na półkach (czy może skrzynkach) węgierskie wina! Warto zajść, bo do Lidla zawitała oferta win węgierskich!

Wizyta w pierwszym lepszym węgierskim sklepie wpędza mnie w podziw. Bezkresne półki w marketach (nawet tych z zachodnim rodowodem) są pełne win w przystępnych cenach. Zaczynają się od 300 forintów (te są słabe, to fakt), a kończą na równowartości tak gdzieś 10000 forintów. Z czego środek zajmują wina za przyjemne 2000-3000 HUF (czyli 28-42 zł). Czemu my tak nie mamy? Pamiętam ten letni dzień, gdy na jednej z degustacji francuskich etykiet Lidla zapytałem Roberta Mazurka (o winach pisze w "W Sieci") i Gabriela Kurczewskiego (Blisko Tokaju i z Dala od Tokaju), co by było, gdyby Lidl wprowadził wina węgierskie. Spojrzeli trochę na mnie jak na dziwo. Ale oto doczekałem takiej chwili!

Węgierskie wina są w dużej mierze projektem Michała Jancika, sommeliera współpracującego z Lidlem. Mój podziw wzbudza to, że ktoś się na owe Węgrzyny odważył - mimo ogólnego polskiego sceptycyzmu. Docelowo na półkach mają znaleźć się 24 etykiety. I to w cenach przyjemnych - od 14,99 zł do 29,99 zł!

Na degustacji prasowej w Baltazar by Mondovino miałem okazję spróbować 19 win - 10 białych, 2 różowych i 7 czerwonych. Dominuje to, co lubią Polacy - słodycz. Trochę żałuję, ale w sumie się nie dziwię. Bo gdzie znajdziemy tak dobrą i w przystępnej cenie, słodycz jak nie na Węgrzech?

Taschner oproni Irsai Oliver 2014 (14,99 zł)

Szkoda, że nie lato. Albo chociaż wiosna. No dobrze, niech będzie, że jest ciepła ciepła zima... Zamiast białego rześkiego vinho verde, warto w Lidlu wybrać Taschner Soproni Irsai Oliver 2014 (14,99 zł). Znajdziemy tu kwiatowe wino o żywiołowej kwasowości. Lekkie, przyjemnie, nieskomplikowane. Z lekką goryczą w finiszu. Daję 5 punktów Winiacza.

Made by Dereszla Tokaji Furmint Dry 2013 (19,99 zł)
 
Made by Dereszla Tokaji Furmint Dry 2013 (19,99 zł) - ładne wino, leciutko mineralne, a do tego troszeczkę goryczkowe. W nosie miód i akacja. W smaku ma trochę ciała, kwasowość średnia, ładnie wpasowana, za to w finiszu obecna bardzo długo. Poza nią pojawia się na chwilę taka nieczysta nutka, ale to raczej kwiatek do kożucha. Coś, co sprawia, że wino nie wydaje nam się doskonałe. Nie twierdzę, że to wino jest na 7 punktów, ale mocną piątkę ma!

Ezerjó, Maurus 2012 (27,99 zł)

Maurus Ezerjo 2012 to dziwne wino. Ma migdałowe aromaty, ma trochę ciała, ale wydało mi się zbite, powściągliwe w nosie. Ma ładną kwasowość, wydaje się troszeczkę słone, ale nie ma pierwiastka, który by krzyczał: TO JA!!! Średnie - przynajmniej takie wrażenie odniosłem. Cena jednak z górnych stanów tej oferty (27,99 zł).

Mátrai Sárga Muskotály (19,99 zł)

Za 19,99 zł znajdziemy młode wino Mátrai Sárga Muskotály Bárdos 2014. Lekkie półsłodkie białe, wywarło na mnie wrażenie bardzo przyjemnego wina. Niezbyt wymagającego, ale na taras czy nawet salon zimą. Schłodzone? Na winiaczową piątkę.

Château Tarcal Tokaji Muscat Blanc 2012 (17,99 zł)

Najbrzydsza etykieta trochę odstrasza od Château Tarcal Tokaji Muscat Blanc 2012. Papier to pozory. Co w butli? Lekko słodkie w pierwszym odbiorze. Ale jest pewna zieloność. Kwasowość niezbyt wielka, ale wino gładkie, powściągliwe. Ma trochę starości i nut jak z Malagi. Ma też echo delikatnej figi i migdałów. Jak za 17,99 zł? Dobre.

Szekszárdi Cuvée Rosi Bodri 2014 (16,99 zł)

Dwa różowe wina to trochę kwiatek do kożucha. Różowe węgierskie? Pierwsze - Szekszárdi Cuvée Rosi Bodri 2014 (16,99 zł) na szczęście niezbyt słodkie. Wręcz lekko wytrawne. Przyjemne. Ma nawet ładną goryczkę w finiszu. 

Frittmann Duna–Tisza közi Rosé Cuvée 2014

Drugi róż w tej samej cenie - Frittmann Duna-Tisza közi Rosé Cuvée 2014 jest słabsze. Czułem mocny alkohol nosem, na języku też się ujawnił. Mało kwasowe. Finezji trochę brak. Trudno, po różach nie płaczemy. Wiemy jedno - na pewno zapłaczemy - jak zniknie z półek - za czerwienią...

Nyolcas Egri Kékfrankos 2012 (19,99 zł)

No, może wrażenia nie wywrze na wszystkich Nyolcas Egri Kékfrankos 2012 (19,99 zł), bo nie ma napisu ani kadarka ani egri bikaver, ale wino z czystą taniną, lekkie, w zasadzie ciemnoróżowe. Dość mało owocowe. Dla mnie w połowie, bo lubię moc, ekstrakt i czasem beczkę.

Ferenc Tóth Egri Bikavér 2011 (19,99 zł)

Winiarz, który potrafi zrobić świetne wino - Tóth Ferenc. Teraz w Lidlu mamy Egri Bikavér 2011 za 19,99 zł. Miałem okazję spróbować butelki z 2008. I to było świetne wino. To o trzy lata młodsze nie jest nawet w połowie tak świetne. Są pewne nutki nieczystości, ale jest za to fajna tanina i wyraźny owoc. Chciałbym wierzyć, że za dwa lata się zaokrągli

Juhász Egri Merlot 2011 (22,99 zł)
Merlot Juhasz ma od poprzednika ładniejszą taninę. Ale jako wino wydało mi się lekkie, jak cienki klaret. Ma ono troch czerwonych owoców z piwnicznym posmakiem, ale nie zachwyca. Szczególnie, że taniej niż za 22,99 zł mamy ładniejsze wina. Białe, to prawda, ale czasem warto porzucić czerwień.

Tibor Gál Egri Bikavér 2011 (24,99 zł)

Następna czerwień z Egeru - za 24,99 zł - to Tibor Gál Egri Bikavér 2011. Świetny na tle poprzedników. Ma ładną gładką taninę. Miękki ale z piękną duszą i rozwinięciem w finiszu. Trochę szkoda, że Lidl nie sprowadził Pinot Noira od Gála. Jest wyśmienity do węgierskich potraw. Ale zaręczam, że Bikaver będzie świetnie się komponował z polskimi mięsami!

Wekler Szekszárdi Bikaver 2012 (24,99 zł)

Wino w tej samej cenie - tyle, że z innego regionu - Wekler Szekszárdi Bikaver 2012 na tle "galowego" bikavera zupełnie inne. Bardziej warzywny, nieco kapuściany, potem jednak zaczyna oddychać - pokazuje ładniejszą taninę. Jest moim zdaniem o punkt niżej niż wino Tibora Gála.

Takler Szekszárdi Merlot 2012 (29,99 zł)

Jedno z dwóch najdroższych win czerwonych - Takler Szekszárdi Merlot 2012 (29,99 zł). Michał Jancik żałował, że nie udało się sprowadzić rocznika wcześniejszego. Rzeczywiście - miałem okazję próbować go w... rumuńskim zamku! Tamten był mocny, jeżynowy, czekoladowy! Ten jest nieco bardziej owocowy. Ale garbnik też ładny, kwasowość w ryzach, nie jest źle! Jest na 5 pkt Winiacza!
Varga Pinot Noir Töpszli 2013 Badacsonyi (13,99 zł)

Nie ma pinot noira od Gala, jest za to... słodki Varga Pinot Noir Töpszli 2013 Badacsonyi (13,99 zł). Cukru trochę jak na mój gust dużo. Na szczęście można się po chwili przyzwyczaić. Do garbnika drutującego usta także, ale o ile taniny zniosę, o tyle taką ilość cukru wolę w innych winach - białych!

Dereszla Dorombor Tokaj Nagyon Édes Cuvée 2011 (17,99 zł za 0,375 l)

Na przykład uśmiechnięty tajemniczo biały kotek z etykiety Dereszla Dorombor Tokaj Nagyon Édes Cuvée 2011 (17,99 zł za małą butelkę) kupuje mnie całkowicie! W aromacie piękne rodzyny i kandyzowane owoce, słodycz niezbyt kłująca w zęby - przyjemne wino na deser.

Tokaj Classic Tokaji Furmint 2009 (21,99 zł)

Przyjemny - choć specyficzny - jest Tokaj Classic Tokaji Furmint 2009. Ma piękny złoty kolor, ale dziwnie smakuje. Troszkę jakby utleniony, z domieszką jeziornego tataraku w smaku. Ale za to kwasowy, co odpowiednio kontrastuje słodycz. Bardzo ciekawe wino na Winiaczową piątkę! I w dodatku za jedyne 22 złote!


Varga Badacsonyi Olaszrizling 2013 (19,99 zł)

Varga Badacsonyi Olaszrizling 2013 (19,99 zł) - to niepozorne, ale ładne wino. Piękna słodycz, piękna kwasowość. Ładnie się trzyma mimo długiego otwarcia i ocieplania.

Dereszla Dorombor Tokaji Cuvee Nem Szaraz 2013 (19,99 zł)

Druga etykietka z kotkiem, pomarańczowa, a butla już "normalna" (0,75 l.) - Dereszla Dorombor Tokaji Cuvee Nem Szaraz 2013 (19,99 zł) - przyjemne, lekkie przez kwasowość i lipowo kwiatowy aromat. Butelka za 20 zł - brać i się cieszyć.


Bodvin Tokaji Cuvée 2013 (24,99 zł za 0,375 l)

Na koniec ostatni cukiereczek i druga mała butelka - Bodvin Tokaji Cuvée 2013 (24,99 zł), z etykietą wyraźnie nawiązującą do "soterniaków" (biel i złoto).
Bodvin - fajny kwas, rozpływająca się ciepła słodycz. Tylko szarlotki na ciepło brakuje, ech!



Win próbowałem na degustacji prasowej

środa, 21 stycznia 2015

Włoska czerwona oferta Biedronki na styczeń 2015 r.

W czerwieni też postaw na bąbelki

Nawet nienajgorsze trzeciego dnia. Dłuuuugo się otwiera. Bel Moro Salice Salentino DOC 2013 - 14,99 zł

O białych włoskich winach w styczniowej ofercie Biedronki "Włoskie smaki" pisałem już poprzednio, teraz czas na czerwień. Tu także troszkę festiwali powtórek (na 13 win 6 już było), szkoda, że nie powtórzono tych fajniejszych. Jeśli komuś Italia kojarzy się z amarone, valpolicellą, to raczej w dyskoncie podobnych smaków nie znajdzie. Aromatycznie jest tu w większości tak sobie - niektóre z win, mam to doświadczenie za sobą, poprawiają się po oddychaniu, bo są jakoś strasznie ściśnięte. Ale nie łudźmy się, że nagle z karafki po 2 dniach wyskoczy coś genialnego. Kto się skalibruje winem za 9,99 zł, w winie o 5 zł droższym odnajdzie te kilka złociszy różnicy.

Ramarro IGP Terre Siciliane (9,99 zł)

Ramarro IGP Terre Siciliane (9,99 zł) - czerwone półwytrawne ze szczepów Nero d’Avola i Nerello Mascalese, z Sycylii. Powinno być gorące, a jest najwyżej letnie. Ale w sumie to wino za 9,99! Poprzednie wydanie (było w czerwcu 2014) wydało mi się za bardzo aromatyczne - ale teraz nie wydało mi się aż tak słodkie. Może nowa partia, może się ułożyło?

Giacondi za 9,99 zł

Drugie wino za 9,99 zł to Giacondi. Czerwone półsłodkie. W aromacie nieokreślone czerwone owoce, zero kwasowości, jest za to tanina, dziwnie sznurująca fragmenty ust. Co zadziwia - nie jest jakoś o połowę gorsze od win za 15 zł. Mniej wiśniowe niż to, które dyskont wprowadził w czerwcu 2014.
Do makaronów i grillowanych mięs.


Riva Leone Barbera Piemonte DOC - 16,99 zł

Ładna etykietka, a środek już mniej - Riva Leone Barbera Piemonte DOC za 16,99 zł jakoś mnie nie zachwyca. Nut dojrzałych śliwek jakoś nie czuję, wydało mi się wodniste.

Sartori Bardolino DOC 2013 - 14,99 zł

Trochę podobnie jest z Sartori Bardolino DOC 2013 (14,99 zł). To wino już było, z brzydszą szatą graficzną. Teraz etykieta jest ładna, ale wkład pozostał niezbyt ładny - wytrawne, młode wino, w smaku jest jak ciemnoróżowe. Gdzieś tam nos wciąga pierwiastek wiśni. Szczerze powiedziawszy bardziej się nadaje na sangrię - włóżmy garść kostek lodu, ćwiarteczki mandarynki, pijmy jako drink. Jest rozwodnione, ot takie Beaujolais Nouveau w styczniu. Będzie pasować pewnie do wszystkiego, co ma dobry smak. Lepiej na godzinę do lodówy, bo nie wiem, jak się zachowa ciepłe.

Montiero Dolcetto Piemonte DOC - 12,99 zł
Montiero Dolcetto Piemonte DOC (12,99 zł) robi nieco lepsze wrażenie. Jeśli mamy dobry kielich, zwężający się ku górze, złapiemy ulotnego ducha. Jest trochę truskawki, trochę czerwonego owocu. Drugiego dnia stanowczo lepsze! Ale nie oszukujmy się - to wino za 13 zł. Do pysznych serów i potraw z drobiu - jak najbardziej, bo dobry towarzysz doda im wartości.

Forziere Chianti Classico DOCG 2012 - 24,99 zł

Wróciło Forziere Chianti Classico DOCG 2012 (za 24,99 zł). Szkoda, że to chianti jakby w połowie smaku. W czerwcu był poprzedni rocznik. Ten, ma owszem, piękny kolor i gdzieś tam cień aromatu fiołka, ale sprawia wrażenie płaskiego, ot, jak manekin człowieka. Pierwiastek owocowy okraszony niepotrzebnym warzywniakiem, jest za to gładka tanina. Ale mam wrażenie, że bardziej mi ktoś zabierał wino, niż dawał. Wraz z ocieplaniem się poprawia. Ale żeby za 25 zł?

Santoro Primitivo IGP Puglia - 14,99 zł
To już lepiej za 10 zł kupić kabanoski albo kawałek dobrego sera i Santoro Primitivo IGP Puglia (14,99 zł). Akurat to ma delikatne aromaty czerwonego owocu, może drobinę śliwki. Kwasowość małą, garbnik też nie jest Goliatem - za 15 zł może być. Do czerwonego mięsa, wieprzowiny i drobiu oraz do serów.

Ciekaw Bel Moro Salice Salentino DOC 2013 - 14,99 zł
Innym ciekawym winem za trzy piątki jest Bel Moro Salice Salentino DOC 2013 (dokładnie 14,99 zł) - z regionu Apulia. To jest butla, którą możemy śmiało pić na raty. Odległy czerwony owoc, średnia tanina, średnia kwasowość - dobrze znosi upływ czasu. Bardzo fajne jako wino dnia... trzeciego. Intrygujące i zmienne jak kobieta. Bardzo długo się otwiera - dopiero po wielu godzinach czuć aromat. W smaku cierpkie, fajne, przede wszystkim czyste - bez domieszek! Przyprawowe. Z negroamaro. Wino schłodzić i rozlać do karafki. Poczekać ze dwie godziny. Do mięs!

Sensi Chianti DOCG - 13,99 zł
Jak już koniecznie chcecie "kjanti", to ewentualnie Sensi Chianti DOCG za 13,99 zł. To zabawne, wydaje się nie lepsze niż droższe o 11 zł Forziere. Czujemy czerwone owoce i trochę wiśni. W smaku bardzo taniczne - za suche. Do aromatycznych mięs. Niech pooddycha po otwarciu!

Campo Al Moro IGT Toscana - 16,99 zł
Campo Al Moro IGT Toscana (16,99 zł) to jedno z win z naddatkiem beczki i echem warzywnego ogródka. Po wywietrzeniu pojawia się pierniczek, korzenność, tosty... W smaku zielona gałązka, lekka cierpkość. Dziwne. Po dekantacji może będzie lepsze.
Antale IGT Terre Siciliane - 19,99 zł
O dwa stopnie lepiej się robi przy Antale IGT Terre Siciliane (19,99 zł). Tu mamy w aromacie dość wyraźne - jak na tę ofertę - czerwone owoce, wino jest lekko kwasowe, gładkie, całkiem całkiem. Do grilla i dziczyzny.

Andrero Nero d'Avola IGP Terre Siciliane - 14,99 zł

Andrero Nero d'Avola IGP Terre Siciliane za 14,99 zł to powściągliwe wino o dośź wyraźnych aromatach czarnych owoców i dżemu. Ma dość drewniane taniny, dość dojrzałe, ale ma przy tym nutę zieloności. Jak na wino za 15 zł, nie jest złe. Po napowietrzaniu łagodnieje - choć nie ewoluuje jakoś w piekną stronę. Nie czuć po nim sycylijskiego przegrzania.
Duca Di Saragnano Negroamaroi - Primitivo IGT Puglia - 24,99 zł

Dziwne nieco Duca Di Saragnano Negroamaro-Primitivo IGT Puglia (24,99 zł). Tu już gorąco czuć, ale napastliwe. W nosie czerwone owoce z perfumą, ale w smaku trochę syropowych nut, z liściem czarnej porzeczki, pokrzywą. W smaku pełne, kwasowości niewiele, garbniki niewielkie. Tak skoncentrowane, że powstaje wrażenie półsłodkiego wina. Można się przyzwyczaić, po schłodzeniu. Ale gdyby było za 9,99 zł, byłoby bardziej do przełknięcia, szczególnie z gulaszem czy pieczenią. Schłodzić do 16 st. C!

Mirabello IGT Lambrusco Dell’Emillia za 11,99 zł

No i na koniec - najfajniejsze z oferty. Pierwsze Mirabello IGT Lambrusco Dell’Emillia za 11,99 zł. Rewelacja tej oferty. Proste czerwone wino, którego półsłodki charakter łagodzi i uszlachetnia właśnie musowanie. Ładny owocowy charakter i ładne dość ciało - jakże inne od białych musujących. Rześkie. Najlepsze gdy chłodne (8–10 st. C).

Lando DOP Marsala - 17,99 zł
Drugim dobrym winem - już nie czerwonym, ale zostawiłem sobie w charakterze wisienki na torcie - jest Lando DOP Marsala. Za 17,99 zł dostajemy wino wzmacniane słodkie, o ładnym aromacie kandyzowanych daktyli, suszonych owoców, moreli i fig. Co zadziwiające - ma pewną dozę kwasowości i wytrawności. Ma coś z charakteru polskiego kompotu z suszonych śliwek. Nie jest do końca tak dosadnie słodkie, nie rozbolą nas po niej zęby. Wino z południa - z zachodniej części Sycylii. Podawać schłodzone. Sprawdzi się jako aperitif lub do serów pleśniowych, deserów.

Przy takim zestawieniu nie ma wyjścia - musi wygrać to, co Polacy lubią najbardziej - półsłodkie. Ale miejmy nadzieję, że następne oferty będą już na wytrawnie w stylu dobrym dla dyskontu z PORTUGALSKIM przecież rodowodem.

Wina otrzymałem od Jeronimo Martins Polska. Trzy - zakup własny.

Włoska biała oferta Biedronki na styczeń 2015 r.

Postawcie na bąbelki!

W Biedronkach od 15 stycznia, możemy kupić wina włoskie. Ot, taka styczniowa - trochę dziwna wrzuta na zimę - kolej losu. Oczywiście zimę umiliłaby oferta win czerwonych gorących, jak te, o których pisałem tutaj - ale... Niestety, trochę powtórka z rozrywki.
 
Białe Giacondi za 9,99 zł - za tę cenę OK, ale nawet Łysica to nie jest
 
Wina włoskie Biedronka prezentowała w czerwcu 2014. Teraz, w styczniu, znalazło się kilka z nich na bis - dwa w zmienionej szacie graficznej, inne w nowszym roczniku. Niestety, nie ma czerwonych Grifone Sangiovese Puglia IGP (za 16,99 zł był kawałek fajnego wina). Albo Maree d'Ione Nero d'Avola IGT Terre Siciliane - 17,99 zł. 

 
 
Le Galene Garganega Pinot Grigio IGT Veneto - 9,99 zł
 
Co w białych? Hmm... Le Galene Garganega Pinot Grigio IGT Veneto za 9,99 zł - na kolana nie powala. Wino ze szczepów pinot grigio i garganega z  Veneto. W nosie kwiatowo-cytrusowe, aromat niezbyt finezyjny (ale jest), o średnim ciele. W smaku pojawia się nieczysta nutka, ale po chwili zanika. Niezbyt kwasowe, dobrze zrównoważone. Najlepiej schłodzić i to porządnie - tak do 7-8 stopni. I do owocowych sałatek, deserów z dodatkiem brzoskwini, potraw z ryb i owoców morza.
 
Giacondi Bianco (9,99 zł - zdjęcie powyżej) trochę gorsze - półsłodkie, o aromacie brzoskwini z puszki, jabłek z kompotu. Może schłodzone do 8–10°C sprawdzi się jako dodatek do sałatek i letnich przekąsek. Podobne jest Sensi Orvieto DOC (12,99 zł) to chyba też stały gość. Rocznik 2013 też ma trochę w aromacie jabłek, akcent rześkości.
 
Sartori Soave DOC - 14,99 zł
Sytuacji nie ratuje Sartori Soave DOC (14,99 zł) - proste białe wytrawne, o bladym kolorze, owocowym, dość nieokreślonym bukiecie. Może jest tu trochę melona, trochę brzoskwini. W smaku leciutko perliste, troszkę - nieprzesadnie - kwasowe. Było już w czerwcu w brzydszej szacie graficznej.
 
La Piuma Orvieto Classico DOC 2013 (13,99 zł)
 
Nie było w czerwcu wina La Piuma Orvieto Classico DOC 2013 (13,99 zł). Ta nowość ma aromat jabłkowo-brzoskwiniowy, troszkę kwiatowy. O średnim ciele. Nie jest niestety objawieniem, choć z drugiej strony nie będzie też karą, schłodzone do 8–10 st. C.
 

Baronie Coraldo Grillo Chardonnay IGT Terre Siciliane - 18,99 zł
 
Baronie Coraldo Grillo Chardonnay IGT Terre Siciliane (18,99 zł) jest już nieco lepsze. Słomkowozielony kolor. W aromacie owocowo-orzechowe, z echem dojrzałych żółtych jabłek, banana, ze szczupłym, choć gibkim ciałkiem, z ładną kwasowością. W smaku leciutko szczypiące. Do łososia, indyka i delikatnej wieprzowiny. Podajemy je schłodzone do 8–10°C. Zamykane korkiem.
 
Najlepsze białe? Z tych prostych, wytrawnych - stanowczo Prosecco. Akurat ono, mam wrażenie, jest w stałej ofercie. Porta Leone Prosecco Treviso z 19,99 zł. Ma fajne bąbelki – nieprzesadne, ale orzeźwiające. Trzeba tylko dobrze schłodzić, bo "na ciepło" wino traci. Schłodzić do 6–8°C. Albo nieść w plastikowej reklamówce 40 minut na domówkę, na której będzie bardzo gorąco.
 
Będzie jeszcze jedno fajne białe, ale o nim w następnym odcinku, na podsumowanie!
 
Wina do recenzji otrzymałem od Jeronimo Martins Polska


piątek, 16 stycznia 2015

Amarone i... włoski listopad Winicjatywy (z cyklu pisane najdłużej na świecie)

Zero bieli! Niech żyją
Valpolicella i Amarone!

Winiarze także degustują

Listopad - najbardziej chyba dołujący miesiąc w roku - miał szansę być gorący, a to dzięki włoskim winiarzom. A konkretnie dwóm imprezom - Wielkiej Degustacji Valpolicella i Amarone (organizator Winicjatywa i Valpolicella Consorzio Tutela Vini) oraz Gambero Rosso (organizator Magazyn Wino). Obydwie imprezy weszły u mnie - niestety - do katalogu "najdłużej pisanych postów na świecie", ale co poradzić. Musi się zrobić widać styczeń, by tęsknić za listopadem...

Przedsmak win to kolacja z winiarzami. Każdy z wystawców przyniósł jedną butelkę - wartą poznania. Wymienię najbardziej mi smakujących wówczas 5 etykiet. Boscaini Carlo Valpolicella DOC Classico Superiore 2012 La Preosa, wywarło na mnie wrażenie wina, w którym owoc jest już ładnie zasymilowany z ziemią. W nosie wiśnia z delikatną lukrecyjką, szczątkową; w ustach ładne garbniki, niezbyt napastliwe. Długi - i to jaki (!) - finisz.


Boscaini Carlo Valpolicella DOC Classico Superiore 2012 La Preosa (druga od lewej)

Domenico Fraccaroli Amarone della Valpolicella DOC 2009 Grotta del Ninfeo tchnął poza owocem jeszcze ziołowością, ale przy tym owoc nie był stłumiony, miał za to likierowo-rodzynkowe zabarwienie. I wielką kwasowość!

Monteci Valpolicella DOC Classico Superiore 2011 to piękne połączenie starej piwnicy, dżemistości i ziemistości. Ale jeszcze więcej dżemistości - ze skoncentrowaną śliwą i fiołkiem miało w sobie Corte Figaretto Valpolicella Ripasso DOC Superiore Valpantena 2012 Acini Ameni - tu też imponowała likierowość (15 proc. alkoholu).

Meroni Valpolicella DOC Classico Superiore 2008 Il Velluto

Ale największe wrażenie wywołało Meroni Valpolicella DOC Classico Superiore 2008 Il Velluto (importer Vini e Affini) - piękna śliwa i koncentracja taka, że wino wydało się aż słodkie w pierwszym dotyku języka. Tanina stopiona z kwasem, który wychodzi ładnie w finiszu. A potem pojawia się piękne wspomnienie smakowe, po chwili drugie, jeszcze potem trzecie. Każde odmienne...
 

Następnego dnia można było już spróbować całej palety win. Każde aromatyczne, imponujące, dosłownie oblepiające ścianki kieliszka swoją niepowtarzalną duszą. To nie żarty! Po trzech-czterech winach zmieniałem kielich na czysty, by wrażenia z jednego wina nie zakłócało wrażeń następującego.

Gama win Azienda Agricola Boscaini Carlo

Inne wina (poza La Preosa) od Boscaini Carlo? Świetne. Valpolicella classico 2013 rześka, w smaku zadziwiająco pełna. Superiore 2013 (rok w beczce) zadziwia pięknym owocem złamanym kredą, korzeniem i śliwkowym dymem. Ripasso 2011 wprowadza nas w inny świat - tu więcej beczki, wanilii i czekolady. Gdy przebrniemy przez tę powłokę, czuć mocny owoc ze śliwowym przykryciem. W finiszu smaku kwasowość z taniną. A po chwili pojawia się taka koronkowa staroć... Amarone della Valpolicella 2010 jest jak orzeźwienie - bardzo, ale to bardzo kwasowe, kwas przykrywa taninę. Tak, że nie czujemy prawie beczki.

Ca' Botta Amarone Della Valpolicella Cajo

Ca' Botta (importer Ilgusto z Łodzi) zachwyciło szczególnie Amarone della valpolicella Tenuta Cajo! Tu winiarze zastosowali w kadzi jakiś wynalazek - łopatkę, która dodatkowo uciska jeszcze grona - podnosząc jakość maceracji. Wino bardzo likierowe. Prawie syropowe. Dym i marcepanowa czekolada, że uch! Koncentracja wspaniała!

Wina Ca' La Bionda

Valpolicella 2013 Ca' la Bionda (importer Vini e Affini) - podstawowa - o nieco truskawkowych aromatach. W dodatku dostajemy świeżą skórę i suszone pomidory. W smaku kwasowe i malinowo-truskawkowe. Valpolicella DOC Classico Superiore 2012 Casal Vegri za bardzo epatuje dębem, ale Amarone della Valpolicella 2009 Vigneti di Ravazzol (3 lata w wielkiej beczce) jest godne uwagi - likierowe, wino w kielichu ma ciemne brązowe obwódki. W aromacie marcepan przetykany suszonym pomidorem. W smaku skoncentrowane, atramentowe. Recioto jest po prostu słodziuchne - jak śliweczka w czekoladzie z Dobrego Miasta!

Wina Valentina Cubi - pierwsze z lewej świetny Morar

Valentina Cubi (importer Rafa Wino) miała słabe Iperico bio - cienkie i kwaśne (45 zł), ale inne bio - Arusnatico Valpolicella Ripasso 2012 - zachwycające! Ciemna czerwień, beczka, czekolada, ale w smaku zadziwiająco lekkie, taniczne z pięknie wtopioną kwasowością. Amarone della Valpolicella Morar 2006 (30 miesięcy beczki) jeszcze lepsze - ale wiadomo, to Zdobywca Złotego Medalu Grand Prix Magazynu Wino 2014 w kategorii "open". Słodki atak, moc 16 procent, owoc wciąż żywy!

Giuliano Albasini z Fasoli Gino i wspaniałe Alteo

Od Fasoli Gino (brak importera), producenta hołdującemu zasadom biodynamiki - zachwyciła mnie najbardziej jedna butelka: Amarone della Valpolicella 2008 Alteo. Trzy lub cztery lata beczki, grona zbierane z najlepszych krzewów, przewaga szczepu corvina. Cena spora - bo 33,60 euro dla importerów. Ale "tylko" 10 tys. butelek. A wino krzepkie niczym likier, aromatyczne, pachnące suszonymi pomidorami, kwasowe w finiszu, który ciągnie się jak droga mleczna na niebie. Amarone della Valpolicella 2009 od Fattori - też przepyszne. 3 lata beczki, 16 proc. alkoholu. Marcepanowe, z wielką śliwą i pięknymi czerwonymi owocami.

Amarone della Valpolicella Riserva 2006 Il Veluto

Meroni (importer Vini e Affini) - to już klasa sama w sobie. Z Amarone z 1990 miałem okazję się zapoznać niemal rok temu, a teraz miałem przyjemność spróbować młodszych win. Chociaż starsze lepsze! Valpolicella 2012 mniej zachwycała niż Valpolicella Classico Superiore 2008. Ale najlepsze wrażenie - na pewno to jedno z trzech "the best" win degustacji - to Amarone della Valpolicella Riserva 2006 Il Veluto (215 zł). Pięć lat beczki, a wciąż taka kwasowość, że klepki urywa! Tanina elegancka, w aromacie suszone owoce, ale i leciutka nutka nafty. W smaku pod koniec długiego finiszu czuć gałązkową zieleń. Słodziuchne Recioto 2012 zachwyca rodzynkową bazą, syropowością i tchnieniem balsamico.

Wina Monteci

Monteci Valpolicella Ripasso Doc Classico Superiore 2010 mocne i w aromacie czekoladowe, z odrobiną nafty i dodatkiem warzywnego ogródka i żelazistości. Amarone 2009 za to z mocą i wielkim, muskularnym ciałem. Taniny drutujące usta raz-dwa. W długim finiszu pięknie niesie się kwasowość. 

Wina Tinazzi są w Polsce. Importer Win-Cin

Wina Tinazzi znaleźć można w sklepach Alkohole Winoteka. Valpolicella Ripasso Doc Superiore 2012 Ca de Rocchi Montere ma w sobie takie ciało i taniny, że można niemal wino z kielicha wyjąć i nożem kroić na talerzu. Kwasowości niezbyt wiele. Ripasso Tenuta Valleselle Rovertondo 2012 bardziej kwasowe, z wyraźniejszą beczką i czekoladą w nosie. Amarone Tenuta Valleselle Aureum Acinum 2011 stanowczo ma więcej elegancji.

Second Marco Amarone della Valpolicella Classico 2009. Pycha!

Na koniec piękny akcent - wina Secondo Marco di Marco Speri. Klasa i mocarz to wino... mocarz. Tak silny jakby zszedł właśnie z etykiety Amarone della Valpolicella Classico 2009. Zniewalający miękką taniną, tchnący ładną beczką, z dodatkiem lekko zielonych aromatów, w smaku przyprawowe, "spicy".

Ja wiem, zaraz wiosna i znów będziemy smakować białe wina. Ale taki listopad jak wtedy, to mógłby się zrobić tak co dwa miesiące!