poniedziałek, 27 czerwca 2016

Sherry w Tesco

Fino, Amontillado i Cream!

Fino - 29,99 zł

Dentysta boruje wam ząb i nie tylko słychać wizg odbijający się od szafek, wkręcający się w mózg, ale na podniebieniu czuć pewien ostry i charakterystyczny smak... Nigdy nie myślałem, że spotkam go w realnym życiu. Przypuszczałem, że to tylko domena gabinetów z fotelem, zgłębnikami i lustereczkami... Aż do dnia, kiedy spróbowałem sherry.

W Hiszpanii w każdym barze, w każdym markecie. A u nas? Jak na lekarstwo albo jak w reklamie: "tylko w dobrych sklepach". Bo klienci nie pytają, klienci nie wiedzą, "nie sprzeda się". Pewnie tak. Pamiętam pasjonata Hiszpana, o imieniu Jesus, który przyjechał kilka lat temu do Polski i chciał zostać importerem wytrawnego sherry. I odbijał się od wszystkich sklepów i firm jak od ściany. Nie mógł pojąć zachwytu Polaków nad słodkimi czerwieniami z marketów. Nie daje rady krucjata Sherry, Porto, Madera na FB, za którą stoi Andrzej Daszkiewicz z Magazynu Wino (encyklopedia sherry jego pióra).

A tymczasem w Tesco na półce... wybór sherry w całkiem przystępnych cenach! W UK taka butla (pół litra) jeszcze tańsza, bo 5,50 funta, ale u nas to i tak wino z półki "do trzech dych". Na brytyjskiej stronie zobaczyłem, że jest też Oloroso, ale akurat w warszawskim markecie przy ul. Górczewskiej tego nie widziałem.

Amontillado - 27,99 zł

To butelki zrobione specjalnie dla marketu przez renomowaną wytwórnię Bodegas Barbadillo. Kupiłem i spróbowałem. Fino jest delikatne i niezbyt kwasowe. Oczywiście utlenienie, ale niewielkie. Aromat migdałów dość lekki, z tłem limonki, w smaku jest ładna goryczka. Eleganckie i niezbyt inwazyjne. Ale po chwili w aromacie wychodzi ładna zieloność i wspomniana limonka. Pić do wszelkich ryb!

Amontillado w aromacie delikatne i to bardzo! Grzeczne wręcz, gładkie orzechowe, choć może za bardzo prostolinijnie. Czuć trochę karmelu i wosku. Ale za to w smaku niespodzianka. Kwasowość całkiem fajna. Łapiąca za szczęki. Tu właśnie możemy poczuć ten smak borowanych zębów! O, tak - to nie jest wino, które byle amator kupi i się zachwyci :) To wino da radę tłustym wędlinom, wędzonej rybie i może nawet śledziom!

Cream - 27,99 zł

Cream - to już propozycja dla tych, których wytrawność odstrasza. Najciemniejsze w barwie. W aromacie czuć już inne nutki - karmelek, taki z orzechem, ale też wyraźna skórka pomarańczy, rodzynki. I pewien ładunek słoności, jakby boczkowej. W smaku kwasowość całkiem zgrabna, czuć też tę sól. To wino już można podawać do ciast - szczególnie tych mdłych (orzechowych), na pewno polepszą te doznania.

Mam nadzieję, że brak Manzanilli i Oloroso jest tylko chwilowy. Bo w UK te wina są w tej samej cenie, co opisane przez mnie. Jeżeli ich nie będzie, to po prostu szkoda. I niech Tesco nie wmawia, że grozi nam sherryexit. Jeden -exit nam wystarczy!

piątek, 24 czerwca 2016

Grand Cru u Mielżyńskiego - w piątek w Poznaniu!

Och, te biele!

Robert Mielżyński (z lewej) pełni honory gospodarza

W stolicy już ten dzień nastąpił (w czwartek, 23 czerwca), ale w Poznaniu Grand Cru Roberta Mielżyńskiego dzień później! I dobrze - bo to okazja do spróbowania wyjątkowych pyszności. Sam spróbowałem kilkunastu win (bardzo, ale to bardzo dobrych) - przyznam, że bardzo szybko. Ale na gorąco wspomnę tu o takich, które wywarły na mnie bardzo wielkie wrażenie!

Georg Breuer Riesling Berg Rottland 2012 (169,50 zł)

Rieslingi piło się oczywiście w taką pogodę wyśmienicie. Spróbujcie oczywiście wszystkich, ale nie możecie zapomnieć o tym - Georg Breuer Berg Rottland 2012. To, że nafta wyraźna, to jeszcze nic. Ale jest w tym Rieslingu taka potoczystość, świeżość, pewna krystaliczność z nutą lekkiej ziołowości, że proszę siadać. Nie warto tego wina psuć żadnym jedzeniem.

l'Esprit de Chevalier Blanc 2013

Jeśli coś musicie zjeść, to bierzcie l'Esprit de Chevalier Blanc 2013! Piękne kwiatowe białe Bordeaux. Ma ciało i krągłość semillon, a trawiastość i kwas Sauvignon Blanc. Pełne, a jednocześnie pięknie kwasowe! I do ryby, i do makaronów z białymi sosami... Nie zapomnijcie spróbować czerwonych z tego samego Chateau!

Domaine Bott Geyl Sonnenglanz Gewurztraminer Grand Cru 2008

Wino ze szczepu, który się czasem traktuje po macoszemu - Gewurztraminera. Bo aromatyczny, bo różany i tropikalny. Ale pochodzący z Alzacji Domaine Bott Geyl Sonnenglanz Grand Cru 2008 nie jest po prostu różany. Jest przede wszystkim pięknie złoty, jest oleisty (to akurat nie dziwne), a przy tym jest mocno tropikalny. Jakby te wszystkie róże zmieniły się w ananasa rosnącego - i pięknie pachnącego - w gęstwinie z ziół. W strukturze pełne, wyściełające wnętrze ust przyjemną otuliną. Ale czuć też elegancję! To Grand Cru, więc działka cenniejsza niż "zwykłe". Ma 1 hektar i przynosi 4,5 tys. butelek. Cena też wysoka - 154 zł. Ale wino tak zdecydowane, jak wiele południowoafrykańskich gewurzów. Producent zachwala - i ja mu absolutnie wierzę, że wytrzyma 15 lat. Więc można trzymać do 2023! Albo wypić już dziś!!!

Win próbowałem na degustacji publicznej.


wtorek, 21 czerwca 2016

Winne Wtorki: Czerwień na lato? Lambrusco!!!


Tenuta Paderzana Lambrusco Grasparossa di Castelvetro 2013 z Dolio Vini
 

Czerwone wino na lato? Hmm... Utarło się, że raczej lubujemy się w "białasach" - szczególnie Vinho Verde, rieslingach, może ewentualnie chablis. Ale czerwienie? Jak najbardziej! W Winnych Wtorkach tematem jest czerwień na lato i moim zdaniem opcje były dwie: czerwone Vinho Verde albo lambrusco. I to właśnie drugie wybrałem. Mój wybór to Tenuta Paderzana Lambrusco Grasparossa di Castelvetro 2013 (49 zł) z portfolio gdańskiego importera Dolio Vini.
 
To czerwone wino musujące z włoskiego regionu Emilia, produkowane podobnie jak prosecco (w kadziach, a nie w butelkach jak szampany) ze szczepów, wśród których prym wiodą trzy: Lambrusco di Sorbara, Lambrusco Salamino i Lambrusco Grasparossa. To, które właśnie próbuję, jest z tego ostatniego.
 
Jest bardziej frizzante niż musujące, korek nie odpada z trzaskiem (jak ostatnio z prosecco. Zalało mi szafki w kuchni, choć pochyliłem butlę!). Perlistość rozlewa się po lustrze wina w kieliszku i niknie po chwili. Ma 10 stopni, a więc jest idealne!
 
Bąbelki pozostają w strukturze i dobrze! Aromat dojrzałych wiśni, pestek wyjętych z kompotowych owoców, do tego miękkość przywodząca na myśl caberneta. Garbniki są na tyle delikatne, by musnąć podniebienie, a nie wypalać w nim bukową pamiątkę. Alkoholu jest dość mało (11 proc.) i nie czuć go niemal zupełnie!
 
Z czym jeść? Akurat z tym, co lubimy właśnie latem! Do karkówki z grilla, ale i do schabowego z maminego stołu. I do pizzy zamawianej na taras, gdy nie chce nam się nic robić w kuchni, bo upał w nas wszystko zabija...
 
A to proponują na upał inni wtorkowicze:
 

czwartek, 16 czerwca 2016

Hiszpania i Portugalia w Biedronce

Hiszpania i Portugalia w Biedronce
 
Valdepinta Classico Rueda 2015 (19,99 zł)
 
Na biedronkowych półkach już szmat czasu wina z Hiszpanii i Portugalii, a u mnie recenzja większości z nich dopiero teraz :( Trudno. Za to z gwarancją braku wpływów i inspiracji ze strony tych, którzy zdążyli już napisać! Kilka win już było, bądź jest w stałej ofercie - kilku nie opisałem, może zrobię to w ciągu najbliższych dni.
Co możemy mieć za dwie dychy? Czy warto postawić na Valdepinta Classico Rueda 2015 (19,99 zł)? Aromatycznie nieco wycofane, czuć żółte owoce, słabiutkiego banana. W smaku kwasowość mizerna, całość dość delikatna w strukturze, średnie w finiszu, zostawia po sobie goryczkę. Średniak.
 
Casa Ferreirinha Planalto Douro Reserva 2015 (24,99 zł)
 
Dołożenie piątaka ratuje sytuację. Bo oto Casa Ferreirinha Planalto Douro Reserva 2015 (24,99 zł) to chyba najlepsze białe wino oferty. Portugalskie, ostra, kręcące w nosie, z wyraźną czarną porzeczką, cytryną, limonką, o wysokiej kwasowości aż wypalającej wnętrze, do tego długie i rozgrzewające. Na języku zostawia posmak lekko jałowcowy. Warto!!!
 
Herdade dos Grous VR Alentejano 2015 (24,99 zł)
 
Ten sam poziom cenowy i Herdade dos Grous VR Alentejano 2015. Bardzo dobre. W aromacie jest nieco eukaliptusowe, grube, łodygowe. W smaku o całkiem sporej strukturze i dojmującej kwasowości. Spora doza alkoholu, która nieco wychodzi w smaku. Ale do tłustych ryb jak najbardziej! Warto!
 
Chic Cava Brut (19,99 zł)
 
Odejmujemy piątkę, by sprawdzić Chic Cava Brut (19,99 zł). Wydaje się w pierwszym dotknięciu języka słodka, ale to raczej koncentracja cielistego Macabeo. Sporo kwiatowości z dnem słonym, bogatym. [Uwaga, ironia] Kwasowość jednak zaginęła gdzieś na granicy z Francją chyba - bo mało jej, oj mało! Ale bąbelki przyjemne i kieszeni nie rujnują.
 
Casa de Santar Dao 2015 (19,99 zł)
 
Ale jak nie ma bąbelków, to nie ma zabawy. Przykład? Casa de Santar Dao 2015 (też 19,99 zł). I mamy w aromacie już tylko pewne echo kwiatowości. Całość jest raczej tłem po fajnym winie, kwas – jest i to w dodatku raczej goryczkowy – ale całość w sumie jest dość płaska. Nie ma tu żadnej niespodzianki. Lepiej dopłacić do Planalto Douro!
 
Vinhas de Pegoes VR Peninsula de Setubal 2015 (9,99 zł)
 
Za połowę tej ceny mamy Vinhas de Pegoes VR Peninsula de Setubal 2015 (9,99 zł). Słaby aromat kwiatowy, z nieco „apteczną” podbudową. Za to w smaku już jest lepsze, ze zgrabną kwasową końcówką. Ma jednak dość słaby finisz. Średniak, choć może za 10 zł ujdzie.
 
Loios VR Alentejano 2015 (14,99 zł)
 
Ale ja bym dołożył piątkę. Loios VR Alentejano 2015 (14,99 zł) to wino słomkowe z zielonymi refleksami i nawet przyjemną ziołowością. Ma kwasowość całkiem sporą, choć jest lekkie, jakby przewiane w finiszu. Ale jak na tę cenę całkiem dobre!
 
Castillo de Jumilla 2015 (14,99 zł)
 
Za to będąca w tej samej cenie Castillo de Jumilla 2015 - to słabizna. Wino smakujące jak rozwodnione, jak woda z gumą do żucia. A etykietka taka ładna. Ani tu kwasowości, ani aromatu, ani finiszu imponującego. Szkoda 15 zł.

W czerwonych na szczęście jest lepiej - bo smaki dość ciekawe (mało przyciężkich i poważnych win. Nie ma na przykład żadnej superbeczkowej riojy ze złotą siateczką), a i pieniądze niezbyt wielkie.
Monte da Ravasqueira 2014 (14,99 zł)
 
15 zł w przypadku białych wydawało się w pewnych przypadkach katastrofą, a to w Monte da Ravasqueira 2014 (14,99 zł) jest niespodzianką! W aromacie dość poważne - trochę kakao, czekolady, owocu, mięsa i boczku - a w smaku pewna słoność - choć ciało przy tym niezbyt wielkie! Ale całkiem pokaźny garbnik. Przyjemne bardzo wino, warte nawet i 25 zł.
 
Marques de La Carrasca Crianza 2013 (14,99 zł)
 
Podobny casus to Marques de La Carrasca Crianza 2013. Też 14,99 zł. I jest tu więcej owocu - aromatu jeżyny, wiśni i śliwki. Ma ładną - o kwasowej nucie - taninę, szlachetną i przyjemną. Pieprzne, przyprawowe. Pięknie to się układa w ustach, pięknie ewoluuje. Zgrabne wino! Warto!!!
 
Herdade dos Grous VR Alentejano 2014 (29,99 zł)
 
Czy jeśli podwoimy cenę, zyskamy dwa razy tyle? W przypadku Herdade dos Grous VR Alentejano 2014 (29,99 zł) nie całkiem, ale źle nie jest. Czerwone wino wytrawne, w którym najpierw czuć bardzo przyjemny czerwony owoc, z dominacją jeżyn i wiśni oraz tło lekko rosołowo-grzybowe. Ma też lekko paprykowy akcent. W strukturze na języku całkiem lekkie, miękkie, ale długie! Kwasowość o dziwo spora, ale przystępna. Nie ma zbyt dużo garbnika. Dobre!
 
Casa Ferreirinha Papa Figos Douro 2014 (29,99 zł)
 
Ten sam poziom cenowy prezentuje Casa Ferreirinha Papa Figos Douro 2014 (29,99 zł). Ale wymaga czasu, bo oto najpierw jest aromat warzywnego ogródka zmieszany z owocem. Potem robi się ładniejszy, gładszy. Ale w smaku jak tanie wino, ale już z wyraźniejszą kwasowością. Gdyby było za 16 zł, bym się ucieszył.
 
Palaccio del Dean Joven 2014 (14,99 zł)
 
To wróćmy do poziomu 15 zł. Palaccio del Dean Joven 2014 (14,99 zł) jest nieco likierowe. Z początku, bo potem wanilia ulatuje i zostaje owoc, w postaci dość czystej wiśni i śliwki - i to nie wędzonej! Całkiem fajne, lekkie, dobre. Ale trzeba trochę podekantować!
 
Vinhas de Pegoes VR Peninsula de Setubal 2013 (16,99 zł)
 
Aromat Vinhas de Pegoes VR Peninsula de Setubal 2013 (16,99 zł) przywodzi mi na myśl mój ulubiony torcik Marcello z osiedlowej ciastkarni na Kaszubach. Trochę jednak ma za dużo beczki. W aromacie kakao i kawa, wychodząca w smaku w finiszu. Ale jak ktoś lubi takie klimaty, może spróbować!
 
Montebuena Rioja 2014 (17,99 zł)
 
Montebuena Rioja 2014 (17,99 zł) to lekkie wino przywodzące na myśl raczej zwiewne wina z Tejo. Jest tu troszkę czekolady, beczki stosunkowo mało, ale jest całkiem ładne ciało, wreszcie ładna kwasowość i przyjemny garbnik. Warto!
 
Campules Classic 2013 (12,99 zł)
 
Taniej nie znaczy lepiej. Campules Classic 2013 za 12,99 zł to już wino półwytrawne. W aromacie najpierw wyczuwalna czarna porzeczka, trochę truskawki, ale potem coś słodkawego się narzuca. Ale w smaku niestety płaskie, z maleńką kwasowością. Garbnika mało - całość średnia z plusem.
 
Expression La Purisma 2012 (19,99 zł)
 
Expression La Purisma 2012 (19,99 zł) to czerwone wino wytrawne, które roztacza zapach słodkawego wina, a i taki smak ma także, choć wzbogacony o pewną prostą kwasowość. Na początku smakuje jak wino, które chciałoby być porto, choć jest z Hiszpanii. Na szczęście po pewnym czasie się poprawia. Średnie z plusem.
 
Monte Carbonero (11,99 zł)
 
Monte Carbonero (11,99 zł) może się spodobać, choć w nim uwidaczniają się te wszystkie cechy, którymi charakteryzują się tańsze wina z Biedronki. Najpierw jest długi zapach warzywnego ogródka. Ale gdy już uleci, zostaje kawa, kakao, pewne tło miękkiej taniej czekolady nieco spod znaku PRL, może NRD. Ale do zrazów bym pił. I do kiełbasek na grillu też!
 
Visconde de Garcez Douro 2013 (14,99 zł)
 
Podobnie jak i Visconde de Garcez Douro 2013 (14,99 zł). Co prawda czerwone półwytrawne, ale dość lekkie, z lekką kwasowością, żywiołową, rustykalną. W aromacie wyczuwalna porzeczka i wiśnia. Całość do gęsi raczej, do drobiu muskularnego. Przyjemne!
 
Avaniel Tempranillo Ribera del Duero 2013 (19,99 zł)
 
Trochę gorsze zdanie mam o Avaniel Tempranillo Ribera del Duero 2013 (19,99 zł). Dżemowa zawartość, dość sporej taninie, sprawiającej, że wszystko szybko drewnieje w ustach, w całościowym wydźwięku niezbyt szlachetne. Dość płaska całość. Gdyby tak jeszcze było za 12,99 zł, to byłoby znośne!
 
Ventus Portugalis (9,99 zł)
 
I na koniec tanizna - Ventus Portugalis za 9,99 zł. Czerwone półsłodkie. Aromat nie zwiastuje tego, co przynosi smak. Jest owoc oblepiony lukrem. To nie jest najlepsze wino. Ale może do sosu się nada. A może ucieszą się amatorzy taniej słodyczy?


Wina do degustacji otrzymałem od importera, za co bardzo dziękuję!

środa, 15 czerwca 2016

Jakie wino do burgera?

Jakie wino do burgera?

Vege Burger i Ironstone Chardonnay z Wine Avenue (fot. Olaf Kuziemka)

Ja to staroświecki jestem - na tyle, że jak napiszę, że burger to modna przekąska, to się pewnie okaże, że już ta moda przeminęła. Ale co tam! Jak dobrać natomiast wino do tej przekąski? Nad tym zastanawiali się winni blogerzy w niedawne gorące popołudnie w sympatycznym lokalu Taste Burger w Wilanowie. Byli m.in. Ewa Relidzyńska (Lady Sommelier), Olaf Kuziemka (Powinowaci), Michał Wine Mike Misor (WineTripIntoYourSoul) i Jurek Moskała (Winne Okolice).
 

Taste Burger - tu próbujemy win do burgerów!

Do wyboru mieliśmy kilka rodzajów hamburgerów - Vege Burgera, Shrimp Burgera, Goat Cheese Burgera, Bacon Burgera i Cheese Burgera. Wina każdy dostarczył swoim "przemysłem" (przy czym mi w sukurs przyszła firma Wine Avenue). 

Kalifornijskie Ironstone Chardonnay 2014 - lekko kremowe, maślane (5 mies. beczki) trochę za bardzo przyćmiło Vege Burgera naładowanego warzywami, ale już do Shrimp Burgera (siekane krewetki Black Tiger, cebula, pomidor, sałata, ogórek konserwowy, dymka, pieprz cayenne, sos tatarski) - bardzo dobre! Choć nie stapiało się z potrawą, ale podkreślało jej krewetkowy charakter.

Zohrer Riesling Sand 1 i krewetkowy burger (fot. Olaf Kuziemka)

Za to stapiał się Zohrer Riesling Sand 1 2015 (z Trezor Wines). Krystaliczny i czysty. Nie miał żadnego problemu także z Vege Burgerem. Czym natomiast uzupełnić charakterny Goat Cheese Burger? Może jasnym Unlitro IGT Costa Toscana?

Ampelaia Un litro i Goat Cheese Burger (fot. Olaf Kuziemka)

Tak, pod warunkiem, że Unlitro będzie sporo. To jasne w barwie wino, młodziutkie i lekkie. Głównie ze szczepów Alicante (czyli Grenache), dojrzewające pół roku w cementowej kadzi. Owocowe, rześkie. Mała ilość jednak nie była w stanie pokonać koziego sera.

Tinazzi Valpolicella Ripasso Superiore Rovertondo 2013 i burgery z kozim serem (fot. Olaf Kuziemka)

Nieco lepiej radził sobie mocarz - Valpolicella Ripasso Superiore Rovertondo od Tinazzi 2013. Mocny i słodki w dotyku. Tylko ta słodycz była w stanie pokonać kozła (plaster koziego sera był tak aromatyczny, że pokonał nawet mięso w burgerze!). 

A jak sobie poradzi Bacon Burger? Aż się prosi, by pasował z czerwonym mocarzem. To może Pulenta Estate Le Flor Malbec (Wine Avenue)? Hmm... Wino jest tak aromatyczne, tak kwiatowo-owocowe, że gra z bekonem nieco osobną nutę. Ale do koziego sera bardzo dobre! Za to wiemy jedno. Otóż...

Pulenta Estate Le Flor Malbec (Wine Avenue) z Bacon Burgerami (fot. Olaf Kuziemka)

... Tibor Gal TiTi Egri Bikaver 2012 (Winnice.eu) pasuje doskonale do wszystkich mięsnych burgerów! Stapia się idealnie, nie chce dominować, nie zabiera przedstawienia. Wiśnie podprawione pieprznością!

El Lagar de Isilla Reserva (Piwnica Smaków)

Do Cheese Burgera znakomicie pasowało mocarne El Lagar de Isilla Reserva (Piwnica Smaków) - porzeczkowo-śliwkowe, z nutami czekolady i tostów, głębokie, ładnie kwasowe, treściwe.

Chateau Compassant Bordeaux 2011 (Vins de France)

Kontrastem - bo z krainy łagodności - było bordoskie Chateau Compassant Bordeaux 2011 (Vins de France). Lekkie, z rozdwojoną duszą, owocowe czereśniowe, z lekką taniną. Moim zdaniem było doskonałe nie do mięsnych okazów, ale właśnie do... Vege Burgera!

Nasze próbowanie i objadanie! (fot. Olaf Kuziemka)

Najciekawszą nauką, jaką wyniosłem, jest to, by nie zamykać się w utartych schematach. I że warto próbować nawet zaskakujących połączeń (Vege do Bordeaux), o których byśmy nawet w "zwykłych" restauracyjnych okolicznościach nawet nie pomyśleli...


Dziękujemy za gościnę i burgery gospodarzom lokalu, a wymienionym importerom za wina!

niedziela, 12 czerwca 2016

Macie stare bąbelki? Nie ma pośpiechu!

Rok trzymałem Les Vignerons Ardechois Brut de Chardonnay Blanc de Blancs 2014!


Na pewno słyszeliście często te rady - białe wypij jak najszybciej. Bo jest dobre, kiedy świeże i dobre. Są wyjątki. Całkiem liczne, ale z reguły nie dotyczą win tanich (tych w okolicach 3 dych). Przekonałem się o tym (nieco boleśnie) raz w przypadku białego wina odnalezionego w skrzynce, którą najukochańsza z małżonek dostała w prezencie w 2013, a jak otworzyłem butlę w 2015 r. Miałem ciekawy materiał poglądowy nt. utleniania.

Gdy po jednej z degustacji w Winnice.eu dostałem butelkę "musiaka" (kosztuje 32 zł 50 gr), schowałem w szafie. Od czasu do czasu spoglądałem na nią z przeświadczeniem, że może jej najlepsze chwile przeminęły...

Ale na szczęście nie! Wino otworzyło się ze sporym pyknięciem, w aromacie wyraźnie cięższe niż ja pamiętam z czasów degustacji - czuć ciężkie trawy, kremowość jak z lekko upieczonego tosta, kwasowość mniejsza, ale wciąż jest!

Ja uczciłem pierwszy mecz otwarcia. jeśli dziś kupicie i otworzycie za rok, też będzie pyszne!

Kobiety i Wino w Jung und Lecker

Degustacja z Królową Niemieckiego Wina

Josefine Schlumberger - Królowa Niemieckiego Wina 2016 - i Ja!
 
Co ja tutaj robię? Sam jeden (no, prawie) facet, siedzący w sali w otoczeniu mnóstwa pań? Po prostu to co zwykle. Próbuję Rieslinga! Zajadając się pysznymi smakołykami! Ale mam to szczęście - jest wigilia Wielkiej Degustacji Win Niemieckich - że obok są piękne kobiety, a wśród nich 22-letnia Królowa o pięknym uśmiechu, i jest bardzo, bardzo gorąco... Królowa? Owszem, Królowa Niemieckiego Wina. W tym roku to 22-letnia Josefine Schlumberger. 
Ona była gościem na wieczorze zorganizowanym przez Kobiety i Wino w warszawskiej restauracji Jung und Lecker przy Krakowskim Przedmieściu 45.


Solter Riesling Sekt Brut 2015

Na degustacji win niemieckich nie mogłem być. Za to spróbowałem świetnych win niemieckich, jakie są w wyborze Jung und Lecker - najlepiej wyposażonej w wina naszych zachodnich sąsiadów restauracji w Polsce.

Na pierwszy rzut spróbowałem Solter Riesling Sekt Brut z Hesji Nadreńskiej - przyjemne bąbelki ze szczepu Riesling. Wino produkowane jest metodą szampańską - ale oczywiście to nie Szampan, bo nie pochodzi z Szampanii! Nie jest też - na szczęście - tak miękki i kremowy jak wina z chardonnay czy Pinot Noir. To Riesling, a więc jest szklisty. Ma piękną i wielką kwasowość i lekką mineralność. W winnicy Solter jest mnóstwo różnorodnych rodzajów gleby. Stąd wpływ na aromat i smak. Cytrus i to szklisty bardzo. Nie przeszkadza mu nawet to, że trochę pooddycha.

Krewetka w majonezie z sosem wasabi z sezamem i szczypiorkiem


Zerkam na Królową. Koncept tak prosty, że aż żal, że nie może być wykonany u nas. Od lat ponad 60 niemieccy winiarze wybierają Weinkoenigin - najpierw była to taka nasza "Panienka z okienka", ale od niedawna jest to Pani, która zna się na winie, jest nie tylko jego Miss, ale ambasadorem na Świecie!

Josefine pochodzi z rodziny o winiarskich tradycjach. Jej rodzice mają 6 ha winnicy 15 minut drogi do Francji i godzinę do Szwajcarii (niemieckim samochodem - jak mniemam). Ale wciąż są młodzi i - jak mówi "chcemy żyć i decydować o naszym życiu - nie oddadzą schedy zbyt szybko.
 
Do niego próbujemy krewetkę w majonezie z sosem wasabi z sezamem i szczypiorkiem. Jak razem smakują? Krewetka jest bardzo aksamitna, kremowa, tylko lekko "wasabistyczna" i doskonale dopasowana do wina. Szczególnie z bąbelkami, bo ta perlistość ładnie rozbija oleistość krewetki.

Aranchini nadziewane skórką limonki z oliwą z oliwek

Na drugie danie (choć może to nie tyle danie, ile przekąska) - aranchini nadziewane skórką limonki z oliwą z oliwek. Do tego wino bardzo kwasowe, które próbowałem w tym samym miejscu trzy tygodnie wcześniej. Domtalhof Eimermann Riesling Pettenthal 2013 - także z Hesji Nadreńskiej. Odrobina cukru dwa do trzech gramów i kwas sowity. A nadzienie do aranchini ze skórki limonki.


Królowa to sympatyczna dziewczyna, jest zaledwie o pół głowy niższa ode mnie - co znaczy, że ma ze 185 cm wrostu! Studiowała psychologię, przez półtora roku, ale zarzuciła. Zaczęła studia winiarskie, co pochwalali jej dziadkowie. Choć, co przyznaje, tylko w teorii... Bo ich zdanie jest takie, że to nie jest praca dla kobiety :)
Jak smakuje ten Riesling Eimermanna do potrawy? Razem - danie i wino - smakują świetnie. Wino uwypukla limonkę i ziołowość. Całość składa się bardzo zgrabnie.

Parfait z kurzych wątróbek na wontonie z żelem z rieslinga

Ale, ale... Co do parfait z kurzych wątróbek na wontonie z żelem z rieslinga? Oczywiście Riesling. Ale delikatniejszy, miękki i bardziej owocowy niż mineralny. W strukturze miękki i niezbyt jest kwasowy. Przynajmniej pozornie - Bremmer Calmont Riesling 2014 z Moseli. Kwiatowy i delikatny, nie taki "crispy", nie taki szklisty i chrupiący. Danie jest natomiast szczytem aksamitu - przypomina kulkę lodów. Ale to wątróbka - zblendowana ze śmietanką i ziołami. Robi się ją "łatwo" - jak wyjaśnia Marcin Śnieżek, szef kuchni Jung Und Lecker - przez dwa dni.

Bremmer Calmont Riesling 2014

To zestawienie z winem jest mistrzowskie. Daje osobny, trzeci smak. Co ciekawsze - wino ma na tyle pokładów kwasowości, że dokładnie zmywa tłustość wątróbki.

Ale oto pojawia się jeszcze jedno zestawienie: Riesling do kaczki. Zwykle do tego ptaka świetnie pasują lekkie wina czerwone. Choćby Pinot noir. A jak pasuje Battenfeld-Spanier Riesling 2014?

Battenfeld-Spanier Riesling 2014

Piękny Riesling sam w sobie. To dzieło męża Caroline, której wina także są w Jung und Lecker. Pole bitwy ma w aromacie trochę prochu, jest tu coś podobnego do francuskiego fumée. Mineralność za to wielka do imentu! Dojmująca. W zestawieniu z Rillette z kaczki ze świeżymi śliwkami na grilowanym toście pszennym tak dominująca, że pokonała tę potrawę, nie biorąc jeńców. Potrawa znakomita, ale bardzo delikatna!

Rillette z kaczki ze świeżymi śliwkami na grilowanym toście pszennym

Za to następna potrawa zespoliła się z winem - a był nim także Riesling - Kerpen Graacher Domprobst Spätlese także z Mozeli.

Kerpen Graacher Domprobst Spätlese 2014

Ten Kerpen jest mięciutki, słodki - choć kwasowy - świetnie pasuje do tatara z wędzonej makreli z jajkiem, czerwoną cebulą i koperkiem w miodowym dressingu na pumperniklu.

Tatar z wędzonej makreli z jajkiem, czerwoną cebulą i koperkiem w miodowym dressingu na pumperniklu

Wydawać by się mogło, że ten pumpernikiel to fanaberia. Ale włąśnie do eniego Riesling pasuje wyśmienicie! Nie wiem, jak oni to w J&L robią, ale wychodzi im perfekcja.

Na koniec deser - sernik na zimno z grejpfrutem i miodowym krokantem w torebce z Rieslingiem z winnicy Solaris (Małopolski Przełom Wisły). Dziwny nieco Riesling, bo pachnie jak pinot grigio, ma mydlane nutki w strukturze, jest pełny, ale do delikatnego deseru bardzo pasuje.

Sernik na zimno z grejpfrutem i miodowym krokantem w torebce
 
Czy te wszystkie potrawa są kobiece? Czy Riesling jest szczepem kobiecym? Hmm... Jak mówią mistrzowie ironii: damska intuicja mówi mi, że TAK! Bo przecież "wino jest kobietą!"