poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Wina z Lidla na sierpień

Lubię beczkę, ale bez przesady!


Po urlopowej przerwie wracam - nieco spóźniony - z wpisem o Hiszpanii i Portugalii w Lidlu. Ale wina (sam widziałem), na półkach jeszcze stoją. Oferta bez gazetki, raczej wąska i uzupełniona Włochami i resztkami z oferty francuskiej. Nie będę opisywał niektórych win, które już były, skupiłem się głównie na nowościach.  


Arestel Cava semi seco (19,99 zł)

Cava Arestel już kiedyś była, otwierała nawet (podawano ją w kieliszkach na wejście) lipcową ofertę dwa lata temu. Ale sęk w tym, że była to dobra Cava! Droższa o pięć złotych i wytrawna. Tamta była zniuansowana, zaciekawiająca. Teraz jest słodziuchny ulepek. Jak ktoś lubi kawę z mlekiem i wielką ilością cukru, to pewnie się ucieszy.

Albariño Sentidiño 2015 (19,99 zł)

Kto ma ochotę - mimo przyjemnych chłodów - na coś naprawdę letniego, śmiało może sięgnąć po Albariño Sentidiño 2015. Za 19,99 zł mamy proste wino na lato. Do ryb i owoców morza. Pachnie kwiatowo, w smaku całkiem kwasowe, jest też nieco ciałka. Dobra propozycja!

Finca Los Trenzones 2015 (19,99 zł)

W tej samej cenie Finca Los Trenzones 2015. Tu już więcej bąbli. Maleńkie, całość kwiatowa w aromacie, czysta i przyjemna. Ale w strukturze wychodzi szczupłość i duża ilość kwasu. Przyznam, że nie chciałbym pić tego wina jesienną porą, ale na letnie upały (oby powróciły), będzie OK!

Vega Del Cega Valdepenas 2015 (11,99 zł)

Czy warto postawić na tanią czerwień? Jeśli to Vega Del Cega Valdepenas 2015 (11,99 zł), to nie! Jest trochę owocu czerwonego z czekoladą, ale za mało, aby zachwycić. Jest jakieś - po bardzo uważnym "wsłuchaniu" - echo rozmarynu, w smaku ma nieco pieprzności i ziołowości. Rozumiem, że to nawet nie jest połowa wina "do trzech dych", ale całość na Winiaczową trójkę z wielkim minusem!

Almocreve VR Alentejano 2014 (13,99 zł)

Lepiej się nieco robi po dorzuceniu dwóch złotych. Bo oto Almocreve VR Alentejano 2014 (13,99 zł) chce się pokazać jako wino fest. I jest fest, ale... za dużo tu trochę nut nieco prostackiej wanilii. Nie ma tej nudy, co w poprzedniku, ale mamy za to za cenę wyraźnej beki. Jest także spora śliwka w czekoladzie. Wszystko to jednak całkowicie zabija owoc. Sam lubię beczkę, ale bez przesady - nie aż taką! W smaku spójne, dżemowe, ale z dość cienką strukturą.

Mezquiriz Tempranillo 2015 (14,99 zł)

Mezquiriz bywał kilka razy, teraz wraca z młodym Tempranillo 2015 (14,99 zł). Jest tu wanilia, czerwone owoce i nieco ziołowości. Może nieco prostej, ale przyjemnej. Z wyraźnie zaznaczoną kwasowością, która sprawia, że wino w smaku wydaje się nieco nieokrzesane, dzikie. I traci na szczęście tę beczkę. UWAGA: drugiego dnia stanowczo lepsze, z wyraźniejszym owocem i czerwoną porzeczką w smaku! Absolutnie nie potępiałbym w czambuł, ale sparował z makaronami z mięsem albo do pizzy.

Tirant lo Blanch Vendimia Plata 2014 (21,99 zł)

Czy 7 zł więcej to więcej... beczki? Jasne! Tirant lo Blanch Vendimia Plata 2014 (21,99 zł) to wanilia, czekolada i dżemistość. Jest oczywiście też czerwony owoc, szkoda, że schowany tak głęboko pod waniliową kołdrą. Na szczęście też jest całkiem spory kwas. Garbniki dość drobne. Problem w tym, że absolutnie nie wydaje się lepsze od Mezquiriza, a jest bardzo podobne.

Viento de Invierno 2013 (29,99 zł)

Jedno z najdroższych win i zdecydowanie najlepsze. Viento de Invierno 2013. Za 29,99 zł dostajemy bardzo, ale to bardzo dobre wino. Nie ma tej dojmującej beki, jest spora dawka szlachetności, czerwony owoc bardzo wyraźny. Jest nieco ziemistości i mokrej leśnej ściółki. Ta butelka jest jak dżentelmen w składzie hiszpańskiej parkietowej klepki. W smaku jest spójne - kwasu mało, a garbnik bardzo przyjemny. Struktura zbalansowana, niezbyt skoncentrowane. Bardzo dobre wino! Na Winiaczową 5 z ogromnym plusem!

Paniza Monte Plogar Cariñena Edición Especial 2009 (29,99 zł)

Beczka wraca za to w kosztującym tyleż (29,99 zł) Paniza Monte Plogar Cariñena Edición Especial 2009. Beczka przytłumia owoc. Ale tu jest też coś poza beczką... pojawia się też nutka aptecznej bandażowości, w smaku zaskakująco dużo kwasowości. Całość jest jednak nieułożona, agresywna, nieokrzesana. Może jeszcze się ułoży?

Vespral Terra Alta Gran Reserva 2010 (14,99 zł)

Tego wina się - przyznam szczerze - obawiałem najbardziej. Bałem się beczki, która przy napisie "Gran Reserva" powali wszzstkich. I niesłusznie! Bo oto Vespral Terra Alta Gran Reserva 2010 (14,99 zł) po odkorkowaniu w nozdrza uderzyła aromatem siarki, zupełnie takiej jak z główek zapałek. Na szczęście szybko się ulotnił. Pozostała beczka, ale nie tak dojmująca jak w innych butlach. Jest tu też czekolada z pomarańczą. Oraz wiśnie z marcepankiem. Gdy przebrniemy przez zapachy, jest łagodząca te czekoladowe doznania pewna dawka kwasu, a usta dominuje garbnik z pewną szczyptą leśnej ściółki.

Wrażenia? Generalnie lubię "beczkę" w winie, podoba mi się rioja z napisem "gran reserva de la familia" albo inne wynalazki, które w dębie spędzają po 5-6 lat. Ale umiar wysoce wskazany!