czwartek, 13 czerwca 2013

Iniesta gwiazdą (nie boiska, ale) sklepu VinoTrio

Nowy winny butik z perłami za trzy dychy
 
Wnętrze sklepu VinoTrio

Mały, ale wariat - takie motto mi się nasuwa na myśl o nowym sklepie winnym w centrum Warszawy. VinoTrio zajmuje niepozorny kąt w budynku TVN (tu powstają odcinki porannego programu śniadaniowego), ale środowa degustacja pokazała, że pozory potrafią mylić, bo wina stąd pozorne nie są!

Większość butli to okazy z półki w cenach ciekawych - od 30 zł. Za 35 zł można tu znaleźć ciekawe okazy, choć zdarzają się i okazy w wyższych cenach, dla "prestiżowych" klientów (choćby Sauternes Chateau d'Arches za 196 zł).

Pyszne sauvigno blanc za 37 zł

Podczas otwartej degustacji można było wypróbować na własnym nosie, podniebieniu i języku dwa białe wina wycenione na 37 zł: Preignes Grains Sauvignon Blanc 2012 i Vau PO Chardonnay/Viognier BLC Cellier.

Chardonnay z viognierem

Drugie nieco ciemniejsze, jakby nieco zamknięte. W aromacie bardzo oszczędne, a w smaku już wyraźnie brzoskwiniowe, szczególnie po lekkim pooddychaniu. Gdy jest nieco cieplejsze niż zalecane 8 stopni, robi się bardziej charakterne.

Za to pierwsze - Preignes Grains Sauvignon Blanc - to dopiero jest kwiat półki do czterech dych! Lekko kwaskowe, o aromatach tak kwiatowych i owocowych. Już z samego nosa czuć, że to Langwedocja. Smak tak spójny z aromatem, że tylko pozazdrościć. Nie miałbym żadnego dylematu, na co wydać 37 zł - co w przypadku tego wina nie wydaje się przesadą. Gdyby przyznawać punkty według skali Winiacza, byłaby to szóstka!

Różowe Monte Clavijo za 32 zł

Spójności nie ma - ale na plus - różowe Monte Clavijo Rosso (32 zł). Aromat landrynkowo-malinowy troszeczkę, ale smak wytrawny, kwaskowaty. Chyba z zamkniętymi oczami bym nie poznał bez wąchania, że to różowe. Jak złapie trochę powietrza, zyskuje. Pan dyrektor Dariusz mówi, że kobietom się podoba. Wino oczywiście. Bo pije się je jak czerwone.

Biologiczne Aggegio - 39 zł

Włoskie czerwone Aggegio Da UVE Biologiche Sangiovese Toscano IGT 2011 (39 zł) było dość wyraźnie taniczne. Przyjemnie, lekkie, wyczuwalnie ściąga usta. Na stronie sklepu odnajdziemy notkę, że ma owocowy smak. Odniosłem przekonanie, że więcej owocu jest w aromacie, niż w smaku, ale może wino było za ciepłe?

Dominio de Ontur Monastrell 2011

Lepsze - choć tańsze o 8 złotych - okazało się hiszpańskie Dominio de Ontur Monastrell 2011. Niech was nie zwiodą niebieskie motywy na etykiecie. Mocniejsze w smaku niż Aggegio (w procentach też - ma ich 14) i bardziej wyczuwalne owoce w aromacie. W smaku owoców, jest za to więcej tanin. To wino wyraźnie zyskuje po napowietrzeniu.

Iniesta - gwiazda za 30 złotych!

Ale warto "poskąpić" jeszcze złotówkę, by mieć perełkę za trzy dychy: Senorio Iniesta Tinto Roble 2011. O ranny! Takiego buchnięcia czerwonego owocu nie było od dawna. Po nalaniu czuć bogactwo jeszcze innych zapachowych dobroci - wanilii, czekolady, trochę skóry… To bez wątpienia najlepsze wino wieczoru, a w tej kategorii cenowej pewnie i sklepu.

Taki "mayor" marzy, by odetchnąć. Wtedy stanie się generałem!

Przy nim hiszpańskie Monte Mayor Reserva 2009 (37 zł), owszem - pyszne, także wydzielające szlachetności - wydaje się powściągliwe. Zagadka się wyjaśnia po długim kręceniu kielichem - ta reserva się wspaniale rozwija w czasie. Z 4 początkowych punktów na 6 finalnych. Może byłaby i siódemka, ale nastał czas powrotu. Na szczęście mam jedną butlę w piwniczce. Spróbuję ją wziąć później… cierpliwością.

Degustowałem na otwarciu sklepu VinoTrio