Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Auchan. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Auchan. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 8 maja 2018

Winne Wtorki: Riesling!

Nie tylko do szparagów, nie tylko z Niemiec!

Dziś w Winnych Wtorkach wpis na czasie: o winie na ciepłe wiosenne (a w zasadzie letnie, bo w stolicy po 28 stopni!) dni, pasującym do szparagów i... winie, którego dni właśnie się rozpoczęły - Tygodnie Rieslinga! Tak, tak to właśnie nasz bohater - Riesling!

Chyba nie trzeba go przedstawiać - ten biały szczep króluje w Niemczech, ale robi się z niego świetne wina na całym świecie - m.in. w Austrii, we Włoszech, Francji, RPA, Nowej Zelandii, Australii, na zachodzie i wschodzie USA (och te znad Finger Lakes!) oraz oczywiście - z coraz większymi sukcesami - i w naszej Ojczyźnie! Miałem sposobność spróbować i porównać w minionym tygodniu trzy okazy. Z trzech różnych źródeł, wina wyraźnie z różnych półek cenowych. I to za każdym razem jako wina do szparagów. Jeszcze świeżych, niełykowatych, rozpływających się w ustach... Jak wypadają etykiety?
 

Michel Frantz Riesling 2016 Vin d'Alsace (Auchan, ok. 30 zł) 

Michel Frantz Riesling 2016 Vin d'Alsace (Auchan, ok. 30 zł) - Riesling z Alzacji. Jak to na Alzację przystało powinien być oazą miękkości i... rzeczywiście wchodzi miękkość. Aż za duża. Już pierwszy atak nosa zawodzi. Bo oto aromat czuć bardzo słabo, dominują raczej nuty dojrzałego agrestu (takiego o żółtej skórce z włoskami) z akcentem owoskowo-miodowym, poważnym. Może troszkę wina redukcji, pewnego "ściśnięcia"... Po kwadransie otwierea się w kieliszku. W smaku jest na szczęście o wiele lepiej! Jest uszczypliwy, ładnie kwasowy, chrupki. Trochę się pod koniec rehabilituje. Do szparagów dobry, ale ja bym go już nie trzymał w piwniczce. Wypić, zapomnieć. Dla mnie jakieś 3,5 punkta Winiacza.
 

Hagn Riesling Trocken 2016 (Biedronka, ok. 30 zł) 

Hagn Riesling Trocken 2016 (Biedronka, ok. 30 zł) - to akurat Riesling austriacki - w zapachu bardziej od alzackiego siarkowy, emanuje draską zapałek, jest też bardziej landrynkowo-słodki. A przy tym z jakimś musującym akcentem (choć przysięgam poprawnie schłodzony!). Szparagi na szczęście jakoś go łagodzą, ale spróbujmy solo - będzie się rozlatywać na części składowe. Szkoda, ale i cena nie jest jakaś zabójcza (ok. 30 zł) i jak na austriackie wina powinna być alarmująca. A pamiętam, że rok temu bardzo ten Riesling mi smakował. Czyli czasem szkoda trzymać tanie wino! Dla mnie 3,5 punkta Winiacza.


Srebrna Góra Riesling 2017 (ok. 60 zł)

Srebrna Góra Riesling 2017 (w sklepach ok. 60 zł) - pierwsze wrażenie - zaskoczenie! I to jakie! Wino świetnej klasy, ostre, spiczaste, w smaku krystaliczne, czyste, szkliste, wręcz chrupkie. W strukturze bardzo dobrze wyważone, wykreślone bez zbędnej fałszywej nuty, może nie banalnie, ale w interesujący sposób, z pewną delikatną cukrową nutką. Ale jedno jest pewne - ze szparagami świetny, ale będzie pasował do wszelkich ryb, owoców morza, białych mięs... Znakomity okaz. Za wino tej klasy zza naszej zachodniej granicy trzeba dać tak ze dwa razy więcej. Kto schowa na kilka latek tez nie pożałuje! To jest wino na Winiaczową 6 z plusem!

Jeśli zainteresował was Riesling, to macie właśnie okazję skorzystać - spróbować wina (akurat niemieckiego - ale spokojnie, są świetne!) i kupić je taniej w sklepach i lokalach gastronomicznych. W dniach 7-27 maja, na terenie całej Polski odbywa się czwarta edycja Riesling Weeks. W akcji biorą udział restauracje, winebary oraz sklepy z winem. Cel jest prosty - promowanie smaku niemieckiego Rieslinga. Wiosenna akcja jest organizowana przez Niemiecki Instytut Wina – organizację działającą na rzecz promocji wina niemieckiego na świecie. Więcej na stronie rieslingweeks.pl

Rieslinga ze Srebrnej Góry otrzymałem do testów od producenta, pozostałe dwie sztuki - zakup własny.


A tak Rieslinga próbowali inni Wtorkowicze:

- Blurppp

- Italianizzato

– Nasz Świat Win

- Nóż i Widelec

– Powinowaci

– Winne Okolice

- Winne Przygody

– Winniczek 

– Z winem do kina

 

niedziela, 27 października 2013

Portugalczyk czyli pamiątka lata - 5 pkt.

Cruzeiro Minhoto Vinho Verde, Branco


Półka - na wysokości pasa

Gdzie i czemu tak drogo - Auchan i 11,99 zł (zakup własny)

Do Ideału? - Jeszcze troszkę brakuje!! (5 pkt.)


Rok temu leżał śnieg, a dziś wyjechałem na rower w… krótkim rękawku!!! Było jak latem! Trzeba więc lato kultywować i wspominać wielopłaszczyznowo - choćby pijąc vinho verde. Lekkie, łatwe i przyjemne - jak zielone jabłuszka w wiklinowym koszyku. Są tu też nuty limonkowe, może i delikatnej niedojrzałej brzoskwini.
Cruzeiro Minhoto Branco świeżo nalane pokrywa ścianki kielicha mikrobąbelkami, które łączą się w coraz większe. A potem znikają. Ale na języku posmak zostaje - taki szczypiący, rześki. Wino jest mocno kwasowe, a przy tym jeszcze pieprzne w finiszu, gdzieś daleko na końcu gardła.

Świetnie pasuje do kurczaka orientalnego, do gładkiego brie, a nawet do kalafiora! Bo to wino, któremu do idealnego jeszcze tylko troszkę brakuje!

 
Wino na 5 punktów w 7-stopniowej skali!

poniedziałek, 6 maja 2013

Francuz od Francuskiego Łącznika za 16 zł - 6 pkt.

Buzet Pierre Chanau 2010

 
 
Półka - na wysokości pasa
Gdzie i czemu tak drogo - Prezent z Lyonu od Francuskiego Łącznika! (3,75 euro)
Do Ideału? - Już ciut ciut!! (6 pkt.)

Francuski Łącznik to miał szczęście. Takie z winnego punktu widzenia. Zamieszkał na południu Francji i zaczął "wkurzać" zdjęciami półek, jakie w sklepikach z winami obserwował. A jeszcze bardziej denerwował podając ich ceny. Win oczywiście, a nie półek. A to, że jedno wino za dwa euro (takie, które u nas za 40 zł), a to, że dwa po 4 euro (ale trzecie darmo, jak się kupi dwa - taka promocja). Ale w końcu przysłał prezent swojemu ulubionemu blogerowi Treborrrowi!
Trzy butle z Auchan owinięte tak szczelnie, że pies by nawet nie wyczuł winiacza przez warstwy folii, bąbelków, pianek. Ale dzięki temu w lotniczym transporcie nic się nie stłukło. No i trzy butle dotarły na miejsce. Kosztowały - jak zeznał Francuski Łącznik - niecałe 10 i pół euro.

Na pierwszy rzut czerwony Buzet Pierre Chanau 2010. Świeży owocowy bukiet od razu bucha po wyjęciu korka. Czarna porzeczka, na chwilę nutka kalafiora, pieprzu, gorzkiej czekolady, troszkę skóry (mieszanka cabernet sauvignon, cabernet franc i merlota). W smaku ładne i równe, świetnie roztrajające się: jest i pieprz, i taka "cudowna szyna" wzdłuż podniebienia, i posmak pozostający dość długo. Na kontretykiecie  radzą, by używać do mięs grilowanych, ale także do serów. Istotnie, do polskiego rokpola pasuje znakomicie.
Choć istotnie napędza apetyt, to wino pasuje także do picia bez żadnego jedzenia. Nic dziwnego - w polskim sklepie taki winiacz kosztowałby pewnie z 40 złotych, a nie 16 (równowartość w euro). Ech, taki Francuski Łącznik to ma dobrze. Bo jeśli takie wino kosztuje niecałe 4 euro, to do ideału jeszcze tylko ciut ciut!!


Winiacz na 6 punktów w 7-punktowej skali!

niedziela, 3 lutego 2013

Włochy na podniebieniu - 5 pkt.

Malnera Negro Amaro Malvasia Nera IGT 2011
 



Półka - na wysokości kolan

Gdzie i czemu tak drogo - Auchan i 22,99 zł (zakup własny)

Do Ideału? - Jeszcze troszkę brakuje (5 pkt.)


- Boże, jakie ja Negroamaro musiałam wylać do zlewu, bo choroba mnie zmogła, a przedtem dałam radę wypić jedynie kieliszek, bo nawet nie dwa - K. westchnęła przewalając teczki na swoim pracowniczym biurku. Negroamaro cud?

Hmm… Może to jest to wino idealne? Spróbujmy. Nie tak łatwo znaleźć Negroamaro na półkach sklepów z winami dla zwykłych ludzi. Udało się znaleźć na średniej półce w Auchan (na wysokości kolan). Trzeba brać i próbować, bo a nuż to wino okaże się idealne? Szczególnie dla kogoś, kto uwielbia wyraziste smaki?
Korek z pozlepianych korkowych drobinek wygląda lepiej niż sztuczny. A po jego wyjęciu i nalaniu widać głęboki rubinowy kolor. Pachnie fajnie - bardziej dżemowo niż winnie.

Smak? Ma być owocowy i jest. Ale ten owoc nie znika tak szybko, tylko na podniebieniu pozostaje coś fajnego, taki posmak okrągłej doskonałości. Może to posmak takich dobrych Włoch? Bo świetne w tym winie jest to, że nie ma jednowymiarowego smaku, tylko taki, który się nam wyraźnie "roztraja" w ustach. Jeśli do ideału brakuje, to naprawdę niewiele. 
Winiacz na 5 punktów w 7-punktowej skali!