Pokazywanie postów oznaczonych etykietą półwytrawne. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą półwytrawne. Pokaż wszystkie posty

piątek, 17 maja 2013

Francuz, co go lepiej unikać - 2 pkt.

M Reserve Malbec Merlot Pays D'OC 2012

 
 
Półka - na wysokości pasa
 
Gdzie i czemu tak drogo - Biedronka i 14,99 zł (zakup własny)
 
Do Ideału? - Lepiej niż gorzej (2 pkt.)

 
Pasmo pecha. Degustacyjnego. Będzie o (nie)słuchaniu kolegów i koleżanek, przekorze, zawiedzionych nadziejach i chipsach.

- Francja do iks dych to bezsens… Zraziłem się do Francji… Nie mają nic dobrego… - takie opinie przyznam puszczałem mimo uszu, bo lubię być przekorny albo niezależny. Zodiakalna przekorna ryba. Że w Biedronce ostatnio słaba oferta też nie chciałem słuchać. Wolę własne wrażenia.
No to mam. Zamiast smakować taniny, skóry, beczki i wanilie mam... taki sam ulepek jak ostatnio. Mógłbym iść o zakład, że dzisiejsze M Reserve jest z tej samej beczki (a raczej kontenera-cysterny) co poprzednie Louis Legrand Rouge. Te sam słaby aromat, te same gumiaste słodycze, ten sam kolor.

Tak samo smakuje lepiej na zimno jak tamto. Merlot i Malbec? Hmm. Czemu mogą istnieć fajne merloty i malbeki, a mieszanka M nie może? Pasuje do mięs, gulaszów itp. (jak głosi etykieta), pieczeni grillowanych i warzyw? Pewnie, że pasuje, bo ktoś musiałby wyjątkowo gulasz spaprać, by wino okazało się lepsze.
Gdybym to wiedział, kupiłbym paczkę chipsów papryka i piwo Warka. Smak miałbym gwarantowany lepszy, choć ani chipsy ani Warka mistrzami świata w smakach nie są.

Moi Czytelnicy mówią mi, bym nie zwracał uwagi na cenę przy ocenie. OK., nie zwracam. To tyle samo punktów co poprzednie wino. Lepiej niż gorzej! Ale unikać lepiej.

Winiacz na 2 punkty w 7-punktowej skali!

poniedziałek, 11 lutego 2013

(Zbyt) owocowy bukiet z Maroko - 3 pkt

Halana Cabernet Sauvignon 2009


Półka - na wysokości kostek
Gdzie i czemu tak drogo - Delikatesy K&M i 24,79 zł (zakup własny)
Do Ideału? - Może nawet być (3 pkt.)
Poszukiwacz zaginionej arki doktor Jones wiedział, że nie należy sięgać od razu po to, co się świeci. Poszukiwacz win doskonałych postąpił według tych prawideł. Schyliłem się po butelkę stojącą na najniższej półce sklepu "za rogiem". Bo stał tam oto niepozorny winiacz o skromnej etykiecie Reserve Halana Cabernet Sauvignon z… Maroka.
Kontretykieta obiecuje - jak się potem okazało nieco na wyrost - owocowe wino i przyprawy. No z tym ostatnim się zgodzę. Czuć paprykę (sproszkowaną), ale też czuć coś niezwykłego, co pamiętam z dzieciństwa. Otóż na półce w domu rodzinnym stał, odkąd pamiętam, maleńki mosiężny dzbanuszek orientalnego pochodzenia (złotawy, z frezami zabarwionymi na zielono i czerwono. Może był z Maroko?). I w nim zbierał się kurz, bo nikt dzbanuszka wewnątrz nie mył. Ale zapach tego kurzu był jak tajemnicza pieprzna przyprawa. I właśnie tym pachnie kieliszek wypełniony winiaczem Halana! Poza tym w zapachu są inne owoce, a raczej ich cały bukiet - trochę truskawek bardzo dżemowych.
W smaku ten dżemik czuć, jednak całość nie powala. Może przez owoce zmienione w płynną marmoladkę? Jak kupowałem wino z cabernet sauvignon w plastikowej butli pod Egerem, to miało wachlarz łagodnego smaku. A tu? Jest o wiele słodsze, nie daje jednak takiej radości smakowania, jaką daje gruzińskie ostatnio degustowane Pirosmani. Może dlatego, że tu  truskawowa owocowość przytłacza nawet alkohol (13 proc.).
Winiacz nie jest oczywiście taki, by go wylać, nie jest też taki, by go totalnie skreślić. Może po prostu winna doskonałość z Maroko jest w innej butelce. Bo w tej jest ot taki sobie owocowy winiacz. Może w ostateczności być.
Winiacz na 3 punkty w 7-punktowej skali!

niedziela, 10 lutego 2013

Duch gruzińskiego winiacza - 4 pkt.

 Tiflisi Marani Pirosmani Kakheti
 

 
Półka - na wysokości pasa
Gdzie i czemu tak drogo - Delikatesy K&M i 22,95 zł (zakup własny)
Do Ideału? - W połowie doskonałe (4 pkt.)
 
Poszukiwacz win doskonałych chyba zapatrzył się ostatnio na Hiszpanię i niczego dotąd świetnego nie znalazł. Może dlatego, że brał z półek na wysokości kolan? Hmm, a może zmienic półkę i stronę świata?
Koncepcja jest, robimy! Wina doskonałego poszukamy z drugiej strony. Czyli Gruzja. Rosjanie ostatnio długo Gruzji nie lubili, ale wiadomo - w powszechnym przekonaniu Rosjanie lubią wódkę, a nie czerwone wino. Czyli - jakby mówili "coś na rzeczy jest".
Aby osłodzić gorycz powracającej zimy, wybieramy winiacza półwytrawnego, który okazał się po otwarciu winem stanowczo półsłodkim, ale za to w jakim smacznym stylu!
Winko słabe (11,5 proc.), alkohol zupełnie się nie narzuca ani w zapachu, ani w smaku. Czuć słodkie owoce: trochę truskawek, ale troszkę też przejrzałych czereśni. Ale bardziej to owoc raczej świeży albo mocno nasłoneczniony, a nie sztuczny kandyz utrwalony cukrem. Choć trochę jest też dżemiku babuni ze śliwek. Jestem skłonny uwierzyć - gdyby ktoś mnie zapewniał, że to pachnie duch prastarego gruzińskiego winiacza.
Po takim zapachu w smaku nie ma niespodzianki! Na szczęście. Jest owocowa słodycz, alkoholu niewiele. W ustach zostaje średnio długo. Akurat na tyle, by nalać następny łyk. Za niecałe 23 złote mamy w połowie doskonałego winiacza, który nie odrzuci miłośników wytrawnych ani słodkich winiaczy. Mamy więc produkt półdoskonały. Pięknie komponujący się z doskonałym serem pleśniakiem. Sojusz Gruzji i Polski jest na stole smakoszy tego winiacza faktem!
Winiacz na 3 punkty w 7-punktowej skali!