czwartek, 10 października 2013

Biele i róż Viña De Martino w Kondrat Wina Wybrane

Chile białe ulotne jest!
 


Dżizas, te aromaty… Degustacja chilijskich win De Martino w Kondrat Wina Wybrane uzmysłowia mi miałkość tego, co nas czeka, gdy nastanie szara jesień i zima. Świat zaleje zimny pinot gris z ołowianego nieba i viura śniegu.
Mocna alkoholowa bomba naładowana chemią. Tania i smakująca jak koktail z gumowych węży - tyle stereotyp, poparty tanim, półsłodkim produktem wypełniającym półki w marketach. A tymczasem degustacja Viña De Martino łamie te wszystkie stereotypy.

Spróbowałem 10 win. Wszystkie trzymają poziom, ale jeden wniosek nasuwa mi się nadrzędny - czerwień wychodzi im lepiej niż biel czy róż. Jest po prostu świetna. Ale teraz trochę o bieli:




Estate Savignon Blanc Casablanca

Estate Savignon Blanc Casablanca (36 zł) przyjemne, lekko szczypiące w język, choć ze stalowym posmakiem. Wysoko kwasowe. Winnica 20 km od Oceanu Spokojnego. Wino zachwyca aromatem kwiatów, ale tylko na początku. Potem czuć minerały, aromat szybko ewoluuje - może zanika nawet. Do owoców morza jak znalazł, ale żeby delektować się "solo" tym winem ze dwa kwadranse po nalaniu?

Gallardia Cinsault Rose trafiła do butli 4 tygodnie temu!

Podobnie zachowuje się różowe (delikatnie różowe) Gallardia Cinsault Rose 2013, zabutelkowane 4 tygodnie temu! Najpierw bucha piękny kwiat, może troszkę mydełkowy, ale po kwadransie ulatuje. Smak za to super - wibrujący na języku, orzeźwiający. W maju chciałbym pić takie wino!

Gallardia Muscat Valle de Itata 2012

Gallardia Muscat Valle del Itata 2012 jest kwiatowo-ziołowe, z pełnią zielonych traw, a w smaku cierpkie. Po krótkim nawet natlenieniu (kwadrans) staje się bardziej cieliste, troszkę jakby słodsze, pełniejsze, a w aromatach zostaje ananas i minerały. Chyba najlepsze z białych!
Odcinek o czerwieni już wkrótce!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz