wtorek, 27 marca 2018

Winne Wtorki: wino na Wielkanoc

Abraham Pince Kakasok 2015


Na kilka dni przed świętami - taka okazja w Polsce jest dwa razy: przed Bożym Narodzeniem i Wielkanocą - internet zapełnia się pytaniami: "jakie wino na święta?". A jako że na dziś właśnie przypada Winny Wtorek, czemu nie próbować odpowiedzieć?

Temat w zasadzie znalazł się jakiś czas temu, gdy wielki miłośnik tokajskich win pan Andrzej z Gorlic, smakujący wina naszych bratanków bez "dręczenia się" ich opisywaniem (szczęśliwi, którzy mogą rozkoszować się winem hedonistycznie), przywiózł mi butelkę jednego z najostrzejszych furmintów, jakie miałem okazję próbować. To Kakasok 2015 z winnicy Abraham w Erdobenye (Tokaj).

Przedsięwzięcie Roberta Petera i Eniko Abraham to tylko 8 ha z kawałkiem - głównie na krzewy furminta (kawałek na szczep harslevelu), więc ilość produkcji iście butikowa. Ale jakość absolutnie równoważy tę małą produkcję! Kakasoka powstało w 2015 tylko 509 butelek. Jedna z nich stoi przede mną!

Problem jest tylko taki, że to wino nie ma importera. Kosztuje u producenta - trzeba pojechać do Tokaju - 4500 forintów, co daje jakieś 58-60 zł. Zalety są dwie: a. wina tej klasy taniej na pewno w Polsce nie kupicie; b. możecie je przechowywać pewnie z 10 lat!

Miałem okazję już spróbować jej do niedzielnego obiadu nieco zbliżonego charakterem do świątecznych dań. I absolutnie pasowało! Jest odmienne niż pewien furmint ostatnio próbowany, który w niskim, choć zalecanym (8-12 st.) zakresie temperatur wydawał się mdły i nijaki niczym pinot grigio... (wystrzelił dopiero po 18 st. C)

Kakasok nie bierze jeńców nawet wówczas, gdy jest zimniejszy niż zalecane 8 stopni! Jest od razu cudownie herbaciany, świeży, pachnie minerałami zaklętymi w płynie o lekko słomkowej barwie... Jest w smaku ostry jak żyletka nawet wówczas, gdy jego temperatura lekko wzrośnie, a to na wielkanocnym stole na pewno się zdarzy!

Gdy nieco już się ogrzeje, emanuje aromatem egzotycznych owoców, z lekkim, acz wyraźnym, rodzynkowym tłem. Ma wciąż w sobie to coś, co pozwala na wielki oddech od wszelkich tłustości. Znakomicie się wkomponuje w dania domowej produkcji, da radę nawet jajom na twardo, jajom faszerowanym, szynce, białej kiełbasie. Może tylko słodkie mazurki go zdominują... Ale jednego mi żal - że jeśli otworzymy butelkę na święta, na pewno wypijemy!

A takie wina na Wielkanoc polecają inni Winni Wtorkowicze:

- Blurppp: sherry manzanilla

- Italianizzato: też tokaj, ale na słodko!


- Nasz Świat Win: Gamay, choć nie tylko!

- Winne Okolice: pościć czy nie pościć? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz