113016, 313053, 411050
Trójka bohaterów - rocznikowe, Rose i Grand Cuvee
The numbers! The numbers, they all we wanted... Tell us, what do they mean! To tylko cytat z najlepszej chyba odsłony Call of Duty - gry-strzelanki, która o winie nie traktuje nic a nic. Ale w tym poście, który jest o jednych z najdroższych szampanach świata, będzie mowa o numerach właśnie!
Wszystko za sprawą Roberta Mielżyńskiego, którego portfolio wzbogacił właśnie szampan Krug (importowany przez Moet Hennesy Polska). Krug to termin ambiwalentny - wino piekielnie drogie, ale to w końcu szampan-legenda! O nim opowiedział zresztą Olivier Krug - potomek założyciela winnicy.
- Spotkałem się z nastawieniem: "nie jestem znawcą, a to wino dla znawców", "nie jestem godzien pić Kruga, bo on wymaga nabożeństwa i eksperckiej wiedzy" - cytował Olivier Krug, prawnuk założyciela, krytykując taką postawę. On sam uważa, że szampan powinien towarzyszyć zabawie, radości, miłości.
Początek 1843. Joseph Krug zakłada winnicę. Przyjmuje dwie zasady, które wpaja - poprzez pozostawione dzienniki - swoim synom, wnukom, prawnukom: 1. Nidy nie idź na kompromis! 2. Każda butelka ma mieć tę samą jakość!
- Podejście "na kolanach" to bzdura. Bo twórca tego wina nie był znawcą! On je stworzył dla przyjemności (pour grand plaisir), a nie dla specjalistów. Dlatego dla przyjemności na początku Robert Mielżyński poczęstował nas Grand Cuvee.
Monsieur Olivier opowiedział, jak robi się flagowe wino - Grand Cuvee (poza Krug ma tylko rocznikowe i Rosé - nowość). Miesza się wina z beczek powstałych w różnych rocznikach z gron pinot noir, pinot meunier, chardonnay - testując próbkę trzy razy w roku. Czy spełnia oczekiwania. I produkuje po latach Grand Cuvee.
Obiecałem, że będzie o "numerach". Teraz jest czas. Wyobraźcie sobie, że teraz próbowałem wino zakorkowane w 2013 r. Składające się ze... 142 składowych win! Skąd to wiadomo? Z owego ID na etykiecie - 313053. Taki system oznaczania stosowany jest od 3 lat. Aplikacja na iPhone albo wizyta na stronie www.krug.com pozwala rozszyfrować skład. Ale odtworzenie procentowe jest ciężkie - bo w tym przypadku każde ze 142 win z 11 roczników ma różny stosunek gron z trzech szczepów.
ID to numer butlelki - na iPhonie lub na www.crug.com możesz sprawdzić, z jakich szczepów i roczników powstało to wino
- Win rocznikowych tworzymy każdego roku najwyżej 10 proc. z całości. Reszta idzie do "archiwum", naszego źródła, z którego czerpiemy ingrediencje do Grand Cuvee - wyjaśnia Olivier Krug. Archiwum jest testowane jakieś 3 razy w roku. I spośród niego są wybierane perełki do produkcji Grand Cuvee. O składowych decyduje komitet - jest w nim m.in. Eric Lebel, szef piwnic Kruga.
Najstarsze z butli ID 313053 pochodziło z 1990 roku. Roku, w którym zdawałem maturę. Po pięciu miesiącach już byłem na studiach. To wino, które ma 24 lata! Najmłodsze pochodzi z 2006 roku.
Joanna Cisłowska z Winicjatywy cisnęła Oliviera Kruga, że to ważne, ile w butli jest proc. meunier, ile chardonnay, ile pinot noir, a ja pomyślałem sobie, że przeżywałbym koszmar, wyliczając w piwnicy (no da się, da się) te wszystkie składane procenty... Tylko po co?
- Co pan czuje? - zapytał mnie Olivier, gdy trzymałem Millesime 2000. Czułem minimalny aromat grzybów, niewielki orzechów, pewną powściągliwość i szczupłość. Takie wino o wąskich horyzontach. Wyraźnie węższych niż Grand Cuvee. - Tak, ta szczupłość to historia jednego roku - wyjaśnia Olivier. - Grand Cuvee to historia wielu lat, a w butelce Millesime mamy tylko "Story of the year".
W zeszłym roku GC zrobiono z 138 składników. A zdarza się z 240! Co wyczułem w Grand Cuvee? Aromat szeroki jak Panorama Racławicka - od grzybów, poprzez migdały, owoce, zieleń, mokre stawy... W smaku owocowe, jabłkowe, drobne bąbelki, bardzo maleńkie. Zmienne. Co łyk, to istotnie zmiana.
Krug Rose
Teraz o 113016. o Rose Brut. Olivier Krug przyznał, że to pewien kompromis wywodzący się z wymogów rynku. Nowy, bo senior Joseph Krug miał w pogardzie różowe wino. Dlatego, go ne robił w 1843 i później. Robi je teraz jego prawnuk. Ale ja kocham takie kompromisy. Bo Rose jest pyszne!
Sam Lebel pisze na stronie, że jest kontrowersyjne, ale pyszne. I ma rację. Wydaje się babskie na początku, ale potem odsłania swój charakter - jest mniej subtelne. Jest po prostu męskie! Ma wielkie bąble, ma ogromny finisz, ma orzechowy surowy charakter, ma troszkę tanin... Jest świetny - do stołu jest lepszy niż cała reszta!
Teraz coś, po czym pospadacie z krzeseł. Ceny. Grand Cuvee 0,75 l kosztuje 692 złote. Krug 1998 (rocznika 2000 nie ma) - 1124 zł. Rose 1344 zł.
Zaduma nad Krugiem
Degustowałem na zaproszenie Roberta Mielżyńskiego i Moet Hennesy Polska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz