Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jak smakuje shiraz zimą. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jak smakuje shiraz zimą. Pokaż wszystkie posty

sobota, 17 grudnia 2016

15 mgnień Syrah zimową porą

Za oknem mróz, a w kielichu słońce! 

Organizator - Michał Wine Mike Misior - Jurek i Monika

Zima i wina lodowe? Brrr... Lubimy oczywiście słodycze, ale zimą tęsknimy raczej za tym, co jest świetnym wspomnieniem lata, co lato w sobie w magiczny sposób zatrzymuje - za czerwonym, pełnym słońca winem. W to marzenie wstrzelił się idealnie Michał Wine Mike Misior, który w środku polskiego marazmu zorganizował dla winnych blogerów degustację Shiraz/Syrah.

Poetycko można rzec, że Bogowie byli przeciwni, bo Michał zdradził, że aż pięć butelek było dotkniętych korkową wadą, w trakcie ujawniła się jeszcze jedna. Cóż, tak bywa... Ale tytuł o 15 mgnieniach zostawiam, bo flaszek na stole 15.

Szczepu Shiraz/Syrah chyba przedstawiać nie trzeba. Pochodzi prawdopodobnie z Francji, z Doliny Rodanu. Ale dziś jest jednym z międzynarodowych szczepów. Spotkamy go m.in. i w Europie, i w Południowej Ameryce, i w USA, i w RPA, i w Australii... Daje ciemne wina o wysokiej zawartości garbników, znakomicie znoszące upływ czasu. W Nowym Świecie są napakowane, szerokie, owocowe, ekstraktywne, czekoladowe wręcz. A te europejskie - raczej zimne, pieprzne, jeżynowe, powściągliwe. Ale - uwaga - pozory potrafią mylić...


Nr 1 - Alzania Navarra Syrah 2012 z WineAndYou za 54 zł

Wino z numerem jeden okazało się mocne, ciasteczkowe, ale nieco za chłodne (na zewnątrz było zimno!), mało pieprzne, ze stosunkowo niewielką ilością alkoholu i sporą owocowością. Stawiałem na Węgry, ale poległem - jak zresztą wszyscy. Rzuciłem, że pewnie wino z Hiszpanii, bo Mike jest znany z hiszpańskich wrzutek. Tak! Okazało się, że to wino z Navarry - Alzania Navarra Syrah 2012 z WineAndYou za 54 zł. Ale dopiero, gdy się ociepliło, czuć było dżemistość. Potężna czarna porzeczka doszła do głosu... Po 20 minutach już nie ma wątpliwości, że to Hiszpania.

Wino nr 2 było dość lekkie i dość przejrzyste, niczym Pinot Noir, o dziwnym waniliowym posmaku, z lekką strukturą i taniną. Wszyscy stawiali na północny Rodan albo Austrię. A to była etykieta znana z Lidla - Szeleshát Szekszárdi Syrah 2013 za 29,99 zł. Szkoda, że bardzo odmienny od tego, które gościło na degustacji, w której brałem udział.


Nr 3 - Salomon Estate Shiraz Finnis River 2012 (Mielżyński - 156 zł)

"Trójka" - choć jeszcze zimna - była zapowiedzią obiecującą. Mocny, porządny shiraz. Czekolada i kakao, trochę skóry, beczka dość wyrazista, ładny powiew mocy stanowczo nieeuropejskiej. Przypuszczałem, że to Australia i miałem rację - Salomon Estate Shiraz Finnis River 2012 (Mielżyński - 156 zł). Wino po krótkiej chwili ogrzania (nalewane było chyba w 13 st. C) zyskało. I zaczęło się stawać coraz lepsze, coraz pełniejsze, coraz bardziej krągłe, a wciąż eleganckie.


Nr 4 - Domaine la Provenquiere Languedoc Syrah 2014 (WineAndYou - 29 zł)

Czwarta butelka była z innego bieguna. W aromacie i smaku pojawia się pewna kompleksowość i delikatność, choć wino nie jest tak złożone jak nr 3. Byłem pewien, że to Francja, choć nie spodziewałem się, że Langwedocja. A to Domaine la Provenquiere Languedoc Syrah 2014 (WineAndYou - 29 zł).

Nr 5 - Azienda Vitivinicola Tola Syrah Sycylia 2015 (Krople Wina - 39 zł)

Trochę mojego rozczarowania przyniosła piątka - wino wydało się najpierw bardzo powściągliwe, taniczne, dość ostre w charakterze. Droższe od poprzedniego o 10 zł - Azienda Vitivinicola Tola Syrah Sycylia 2015 - (Krople Wina - 39 zł).

I teraz podróż do zupełnie innego bieguna. Szóstka okazała się już bogatsza, nieco szersza, choć w pewnej chwili miała nieco piwniczny wydźwięk. Obstawiałem Nowy Świat, a konkretnie Chile. A tu Stellenbosch z RPA - Neil Ellis Sincerely Shiraz Western Cape 2014 (Vininova - 46 zł).

Nr 7 - Mitolo Jester Shiraz McLaren Vale 2012 (WineAvenue - 79 zł)

Mnóstwo owocu, ciepłego, czarnego i czerwonego, ze śliwkowym nieco akcentem, z wanilią, czekoladą... Wino gęste, z potężnym ekstraktem. Tylko Australia! Bez żadnych wątpliwości! Oczywiście: Mitolo Jester Shiraz McLaren Vale 2012 (WineAvenue - 79 zł). Wino mocne, bardziej do sosów z żurawiną, już słodkich, może też do czekolad i deserów. Ale na pewno warte uwagi!

Po takiej Australii ósemka okazała się rozczarowaniem - wino szczupłe, w nosie jest owoc, ale w smaku dziwnie kościsto-wodnista szczupłość, by nie powiedzieć, że marność. Wydało mi się do tanią Francją - i było bo z numerem 8 wystąpiło tanie wino z Lidla - Cave de Tain Syrah 2015 (19,99 zł).

Nr 9 - Evans Wine Company Nine Stones Shiraz Barossa Valley 2013 (Vininova 56 zł)

Na szczęście dziewiątka była wybawieniem i powrotem w rejestry smaku, mocy, koncentracji. To uwielbiam w Shirazach. Stanowczo nowoświatowe, mocne i pokomplikowane, szczypiące w język jak elektrody płaskiej baterii. Znów mamy gęstość, moc i długi finisz. Byłem pewien, że Australia, że Barossa i 2013. I to było to - Evans Wine Company Nine Stones Shiraz Barossa Valley 2013 (Vininova - 56 zł). Pomyliłem się tylko w jednym - w cenie. Byłem pewien, że to wino za 80 zł!

Nr 10 - Foncalieu Le Versant Syrah Languedoc 2014 (Wineonlne 49 zł)

Dziesiątka była ciemna, mocna, ale dość słaba i płaska na tle poprzedniej Australii. Pełna jednak czarnego owocu, ale w sposób dystyngowany, nienachalny. Czuć z kieliszka tanią Francję. I rzeczywiście - choć nie taka tania. Foncalieu Le Versant Syrah Languedoc 2014 (Wineonline 49 zł).

Butla 11 - wino jeszcze bardziej szczupłe i krótkie, miało wszystkie cechy niedrogiej Hiszpanii. Tak jest! Dehesa de Luna "Luna Lunera" Syrah Kastylia 2015 (WineAndYou - 29 zł). Dwunastka - o wiele lepsza. Wino ciekawe, intensywne, może apteczkowe, nie sprawiające wrażenia przegrzanego. A to Casa Silva Colchagua Valley Shiraz 2012 (Wineonline - 69 zł).

Nr 14 - Echeverria Gran Reserva Colchagua Valley Syrah 2013 (Vininova - 63,90 zł)

Butla nr 14 - wino zrobiło na mnie wrażenie świetnego do obiad. Ładnie napakowane, z umiarem, z wydźwięku czekolady i skóry. Piłbym bardziej do jedzenia - np. chili con carne niż smakował solo! I oto po zdjęciu folii - Echeverria Gran Reserva Colchagua Valley Syrah 2013 - (Vininova - 63,90 zł).


Ostatnia butelka - 15 - dla mnie francuska elegancja, z pięknie ułożoną jeżyną ze śliwką, pieprzne i piękne. 2012 lub 2013? Nie! To starsze wino, bo z 2010 roku: Rickety Bridge Shiraz Western Cape (WineAvenue - 79 zł). Bardzo przyjemne, jedno z tych, które pozwalają nie myśleć o zimnie, mrozie itp.

Wnioski? Próba nie była oczywiście wielka, ale pokazała że Syrah z dyskontów to może nie być najlepszy wybór. Nie było to na pewno intencją organizatora, bo większość win ze sklepów specjalistycznych pochodziła z innej kategorii - raczej ciężkiej niż piórkowej. Zresztą to widać także po cenie - ciężko znaleźć w Syrah za 20 zł tyle finezji co w etykiecie trzy razy droższej. Różnice w klasie są kolosalne. No i - co najważniejsze w nadchodzącym styczniu i lutym - chcecie zapomnieć o zimie, śniegu i mrozie? Postawcie na Shiraz z Nowego Świata. To może być świetny wybór!

A tak pisali inni uczestnicy degustacji:

- Wine Trip Into Your Soul

- Winne Okolice