wtorek, 6 października 2015

Francja w Lidlu na październik 2015 - wina czerwone

Gwiazdeczki i gwiazdy na niebie dyskontu

Trilles Corbières 2014 (12,99 zł)

Widziałem to wczoraj. Klienci przy półkach, nieco rozstrojeni, nieporadni... Bo na półkach Lidla Francja. O winach białych już pisałem, teraz słowo o czerwonych. Już tydzień temu na półkach zagościło wino Trilles Corbières 2014 (12,99 zł). Hmm... cienkie. Zapach nieokreślonych czerwonych owoców, dość dziwaczny. Szkoda pieniędzy. Słaba trójka. Przynajmniej te 2 butle, z którymi miałem do czynienia.

Val Salis Malbec 2014 (19,99 zł)
Na szczęście renesans smaku przeżyłem przy Val Salis Malbec 2014 (19,99 zł). Malbec, ale delikatny. Nie ma tu mocarza. Ma ciało delikatne, ale pod tym płaszczykiem jest też pewne zdecydowanie. Wyraźna wiśnia, całkiem sporo czarnej porzeczki. Pestkowe. Bardzo dobre. Za 19.99 może być cenowym hitem. Ma kwasowość, całkiem przyjemną i finisz długi, długi, długi...

Val salis Sarah 2014 (16,99 zł)
Val Salis Sarah 2014 (16,99 zł) to znów spadek w dół. Syrah, syrah... Pożadamy mocy, uściśnięcia krzepkiego, a mamy nieco zbyt dojmującą kwasowość. Jest cienki bardzo (4 pkt. czyli średnio!), a ja chcę Syrah, który będzie jak muzyka Hansa Zimmera! Ma owoc, ale paprykowy, oscylujący w stronę Caberneta. A skoro o wilku mowa...

Vin de Bourgogne 2012 (24,99 zł)

A jeśli przy wątłości jesteśmy... Kupiłem burgunda, którego nie było na degustacji. Prostego, Vin de Bourgogne 2012 (24,99 zł). Aromat zyskuje po godzinie (!) oddychania. Jest zwiewny i benzynowy, ma z przyjemności tylko pierwszy płaszcz, nawierzchnie okrycie. Mięsa, boczku i słoniny brak. Albo jest go bardzo mało.
Pierre Chanin Cabernet Sauvignon Le Maître de l’Alchimie 2014 (16,99 zł)

Pierre Chanin Cabernet Sauvignon Le Maître de l’Alchimie 2014 (16,99 zł) to wino środka. Nie urazi. Papryczka, delikatność. Nos schowany. Jak synagoga w Lesku, nieco na uboczu... Nieśmiałe czy jak???


Trilles Costières de Nîmes 2014 (14,99 zł)
Zdejmijmy z ceny dwa złote. Trilles Costières de Nîmes 2014 (14,99 zł) rozwija się powoli, ale to młode wino. Roczne! To jest jak roczne dziecko. Wiecie, jak roczne dziecko stawia stopy? Ani ładu, ani składu. Ale są plusy - kwasowość jest wysoka ładna. Do mięs wyrazistych akurat. A jak potrzymacie do wiosny... Będzie lepiej. Nie tam 10 lat. Ale choć pół roku!

Côtes du Rhône Château de l’Estagnol 2014 (16,99 zł)
Od tego wina zaczynamy się bawić, a z nieba schodzą chmury. Côtes du Rhône Château de l’Estagnol 2014 (16,99 zł). Struktura średnia. Ale po chwili pojawia się lekka czekolada. Bombonierka. Ale po długim czasie znika koncentracja. Fajne, na 5 punktów Winiacza.
Château de Boissac Bordeaux 2012 (15,99 zł) 
Château de Boissac Bordeaux 2012 (15,99 zł) - za równowartość 3,20 euro dostajemy to, co na paryskiej ulicy kupimy za tę samą sumę. Papryczka i prostota. Za 16 zł? Wzorzec wina do kosza, gdzie bagietka, ser i pomidor.
Château La Fleur Cravignac Saint-Émilion Grand Cru 2012 (59 zł)

Szkoda, że za Château La Fleur Cravignac Saint-Émilion Grand Cru 2012 trzeba dać aż 59 zł. To ładne wino. I z etykietki, i z zawartości. Sruktura lekka, ale owoce czerwone intensywnie, ma piękną kwasowość i drobno zeszlifowane garbniki. Będzie się podobać. Na 5 pkt.!
Château de Haut Bruelle Lussac-Saint-Émilion 2011 (27,99 zł)

Rok starsze, a dwa razy tańsze: Château de Haut Bruelle Lussac-Saint-Émilion 2011 (27,99 zł). W smaku prostsze i ciepłe. W aromacie owoce pestkowe, wciąż bardzo szypułkowe, cierpkie wino. Do zostawienia na dwa lata. Ale dobre. Teraz na 5 pkt. Winiacza.

Château Bel Air Haut-Médoc 2011 (39,99 zł)

To wino darzę sentymentem. Jedno z pierwszych pitych świadomie, z rocznika 1995 (wtedy 11 euro). Z ostatniego roku moich studiów. Młodsze o 6 lat Château Bel Air Haut-Médoc 2011 (39,99 zł) jest... Fajne! Gorzkie i lukrecjowe, ale z wytrawnością i zeszlifowaną jedwabiście taniną. Ładna klasa, choć nieco "suche". Na pociechę zostaje ładna głębia i fajny finisz. I tak daję 6 punktów!
Haut-Médoc Remparts de la Commanderie 2011 (22 zł)
Haut-Médoc Remparts de la Commanderie 2011 (22 zł) zdaje się być przyjemnym winem, ale w smaku ma pewne nieczystości. Spora kwasowość i perfumy. Wiśnie ze śliwką i lekki marcepanek. Może być. Ale czy takiego wina nam trzeba?
Château Gemeillan Médoc 2010 (34,99 zł)
Nie, nam trzeba takiego - Château Gemeillan Médoc 2010 (34,99 zł). - Ja cię skądś znam - pomyślałem. Z Biedronki! To wino, tyle że z rocznika 2011 było w portugalskim dyskoncie. Jest sporo beczki i wanilii. Mocne jak dąbczak, ale wciąż szypułkowe i młode pod spodem. Ma apteczne aromaty, ale i tak imponuje. Warto!
Château Saint-Corbian Saint-Estèphe Cuvée Prestige 2012 (59,99 zł)

Kawa bez papierosów. Oto Château Saint-Corbian Saint-Estèphe Cuvée Prestige 2012 (59,99 zł). Ciemne i lekko tannatowe (granat i jeżyna) w barwie. Imponuje, bo z charakterem i lekko taniczne, wyraziste. Warto, bo Winiacz daje 5 pkt!
Château Ormes de Pez Saint-Estèphe 2011 (119 zł)
Teraz czas na Wielki Wóz wskazujący Polarną Gwiazdę. Château Ormes de Pez Saint-Estèphe 2011 (119 zł). Tak, drogie, ponad sto złotych. Wróżę mało klientów, ale... wino fajne. Ładnie kwasowe. Od razu czuć owoce będące nadzieniem do czekoladki. I jest lukrecja. Ale i pewna szorstkość.
Château Phélan Ségur Saint-Estèphe 2009 (149 zł)

Wino-legenda. Perełka. Château Phélan Ségur Saint-Estèphe 2009 (149 zł). To wielka klasa, u Mielżyńskiego kosztuje ponad 300 zł. Za 149 zł jest okazja. Docenią smakosze, bo wino mocne, krzepkie, z nutami umami, mięsnymi, z zeszlifowaną na drobny mak taniną. Są tosty i skóra z brązowego paska. 
Winiacz na 7 punktów na 7!

Wina degustowałem na pokazie prasowym, jedno zakupiłem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz