środa, 15 lipca 2015

Zmiana w komentarzach na Winiaczu

Czas na Disqus!



Zmiany, zmiany, zmiany - za namową światłych dusz kilka dni temu zrezygnowałem z opcji, jakie dostarczał Blogger - program-gospodarz Winiacza - zamieszczania komentarzy przy postach. Teraz czas na Disqus. Zalety znane są chyba każdemu użytkownikowi - pewna uniwersalność, brak konieczności ciągłego logowania itp.

Wady - niestety wszystkie komentarze, jakie zamieściliście Drodzy Czytelnicy, stały się dla Was niewidoczne. Zapewniam, że są "w bebechach" Bloggera, ale jak je zaimplementować, nie bardzo wiadomo. Ale co tam, może kiedyś znajdzie się proste rozwiązanie. Ale najważniejsze, że Disqus już działa!

poniedziałek, 13 lipca 2015

Lidl na lato cz. 2

Druga odsłona
czyli
trzy złote dają różnicę

Lato w pełni, wakacje dla niektórych. Pogoda bardziej już do poczytania niż do plażowania, a okazji na wyjazd nie ma. Ale czas uzupełnić parę notek. O ofercie Lidla, o której części już pisałem. Dziś kilka win, których nie było na prasowej degustacji, a za kilka dni napiszę o pozostałych.

L’Horizon Entre-Deux-Mers 2013 (17,99 zł)
Bardzo fajne wino na lato to L’Horizon Entre-Deux-Mers 2013. Za niespełna 18 zł mamy bardzo lekkie białe wino o aromatach lekko trawiastych, z grejpfrutową nutką, może nieco liściasto-porzeczkową. Zero nachalności, nie ma tak wielkiej mocy jak chilijskie SB. Ale za to tu znajdziemy ładną strukturę, sporą dość kwasowość. Ale przede wszystkim jest satysfakcja z wydanych dobrze 17,99 zł. Warte Winiaczowej piątki!
J.P. Muller Alsace Sylvaner 2013 (17,99 zł)

Tyle samo trzeba wydać na J.P. Muller Alsace Sylvaner 2013. Jasne, może słomkowe wręcz, wino. Także jak najbardziej na lato! W aromacie lekko jabłkowe, powściągliwe, nieco żelaziste. W smaku całkiem przyjemne, choć wolałbym wydać 17,99 zł na l'Horizon. Ale różnica nie jest kanionem Kolorado. Na 4+ Winiacza.


Legendes d'Oc 2014 (14,99 zł)

Legendes d'Oc 2014 jest dowodem, że zejść trzy złote w dół, to jak zrobić dwa kroki w stronę przepaści, choć dzielił nas od niej tylko jeden! Za 14,99 zł mamy wino o aromacie ni to kwiatowym, ni to siarkowym. Bardziej w tę drugą stronę. jak będziemy moczyć nogi w siarkowej kąpieli, to nie poczujemy nic złego. Ale zazwyczaj nie moczymy. Kwasowość jest, ale niezbyt pyszna. Całość niestety nie sprawia dobrego wrażenia. Słabiutko.


Alsace Riesling Vieilles Vignes 2013 (19,99 zł)
Jakieś potwierdzenie teorii o kluczowych 18 zł? na przykład Alsace Riesling Vieilles Vignes 2013 za 19,99 zł. Delikatny Riesling, niezbyt wyrazisty. Ma w sobie nieco jabłka i brzoskwini - choć aromat jest dokładnie w połowie. Średnia kwasowość w smaku. Trochę szkoda. Z drugiej strony jednak nie trafiłem jeszcze w markecie wybitnego Rieslinga z Alzacji. Ale wyraźnie jest to lepsze wino niż "Legenda". Średnia kwasowość, średni smak, ot średniak, na 4+ Winiacza.

Alsace Gewurztraminer 2013 (24,99 zł)

Coś dla amatorów kurczaków grillowanych z ostrą papryczką. Czyli Alsace Gewurztraminer 2013 za 24,99 zł. Poprzedni rocznik był w maju. I mam wrażenie, że wówczas był lepszy. Ten jest ananasowo-jeziorny. Owszem, krzepki, ma mocną strukturę, sporo róży, sporo słodkości. Finezji troszkę mało. Ale do jedzenia, gdy schłodzony? Czemu nie. Na czwórkę.

Château Cazat-Beauchene 2011 Bordeaux Superieur (19,99 zł)

Jeśli już pozostajemy w kręgu 20 zł, to jak Cazat-Beauchene 2011 Bordeaux Superieur? Hmm, mocno beczkowe, drewniane. W kolorze ciemne, w ustach sprawiające wrażenie skoncentrowania. Takiego "medokowego", kawowego, ale całość troszkę przegrzana, z nutami umami - choć wino ma tylko 4 lata. Po 4 kieliszkach nie czujemy już nic innego niż przyprawę "Maggie". Sam lubię beczkę, ale w umiarze. Szkoda.

Château Coustaut 2012 Graves (22,99 zł)
Co, jeśli do 20 zł dołożymy trzy na Château Coustaut 2012 Graves? Ano, kupimy ciemne wino o aromatach czerwonych i czarnych owoców, nieco aroniowym, "sokowym", o wysokiej kwasowości, przypominającą tę znaną ze świetnych powideł. Jest też nieco śliweczki. Całość na ładnie "utartym" średnim garbniku, aromatyczna, nieco ziołowa, lekko rozmarynowa. Świetne wino za 22,99 zł. Piątka Winicza z plusem.

Château Grand Champ Bordeaux 2011 (21,99 zł)

Jeśli już złapaliśmy fajną butlę za 23 zł, nie próbujmy oszczędzać złotówki. Bo trafimy na Château Grand Champ Bordeaux 2011 za 21,99 zł. Dziwne wino. Bardzo zmienne. Ma trochę aromatu beczki, trochę ogrodu i papryki. Nieuładzone, jak zmierzwiona grzywa pierwszoklasisty z ADHD. Garbnik oddaje lekką beczkę - jak się zastanowić, czuć nawet pierwiastek tostowo/czekoladowy. Jeden łyp powoduje, że mamy fajne doznania, inny - że finezji brakuje. Trochę dla mnie wino-kameleon. Coś między trójką a czwórką Winiacza.

piątek, 10 lipca 2015

Włoch z lekka fiołkowy - 5 pkt.

Marotti Campi Rubico
Lacrima di Morro d'Alba DOC 2013
Półka - na wysokości pasa
Gdzie i czemu tak drogo - Italia dla Ciebie i 35 zł (zakup własny)
Do Ideału? - Jeszcze troszkę brakuje! (5 pkt.)


Czas na wino ze szczepu Lacrima - bardzo starego szczepu rodem z Włoch, od wieków rosnącego koło miasteczka Morro d'Alba. W Polsce dość rzadko spotykane (po 1 sztuce znalazłem w Kondrat Wina Wybrane i Dobre Wina), ale natrafiłem na butelkę przy okazji odwiedzin w sklepiku Italia dla Ciebie na warszawskim Muranowie.

Producent Marotti Campi oferuje 10 win - białe z Verdicchio, czerwone właśnie z Lacrima (choć jest jedno z Petit Verdot, Montepulciano i Cabernet Sauvignon. Jakie jest Rubico?

W zapachu uderza piękny owoc - porzeczka i fiołki, lekka różaność, bardzo dojrzała, a może nawet przejrzała truskawka. W ustach okazuje się bardzo owocowe. Ma średnią kwasowość i dość przyjemny garbnik. Lacrima uznawana jest za szczep mało taniczny, stąd więcej owocowości niż drewna. Co najciekawsze, momentami - gdy wyłączymy w zmysłach uczucie owocowej lekkości - czuć ładną moc, krzepkość. Nie ma żadnych beczkowych nut, bo drewna nie widziało. I dobrze, dzięki temu do doskonałości jeszcze tylko trochę brakuje!


Wino na 5 punktów w 7-punktowej skali

poniedziałek, 6 lipca 2015

Niemiec niezbyt mydlany - 4 pkt.

Silvaner Trocken 2013

Półka - na wysokości kolan

Gdzie i czemu tak drogo - Rossmann i 14,99 zł (zakup własny)
Do Ideału? - W połowie doskonałe (4 pkt.)


- Masz już gust latający gdzieś w obłokach - powiedziała koleżanka, nawiązując do licznych świetnych win, które degustowałem ostatnimi czasy. Jej trochę wspominałem, a nie miałem czasu napisać (z portfolio Atlantiki, z degustacji WinicjatywyJung und Lecker czy Winkolekcji - mam nadzieję, że przyjdzie czas na litery, relacje, refleksje). Skoro więc gorąc niesłychany - oczy, nosy i podniebienia zwracamy ku białości. Aby zejść nieco na ziemię, wybrałem się do marketu z pastą i mydłem - Rossmanna.

Szczerze powiedziawszy próbowanie Rieslinga z Rossmanna przypłaciłem niesmakiem, jakiego od dawna nie pamiętam, ale może to był przypadek, może warto zaufać innemu białasowi za 14,99 zł? To Silvaner ze stajni znanego z produkcji win w niebieskich butelkach (Liebfraumilchów) Petera Mertesa.

Tyle, że o ile w "blue butlach" z sortu Liebfrau raczej coś na kształt mdłego pinot grigio, to w Silvanerze mamy lekkie kwasowe orzeźwienie. Kwasowość na tyle spora, że finisz jest dość długi, a struktura całkiem mocna, by trzymać dość lekkie wino w ryzach. 11,5 proc. alkoholu, ale staje się on wyczuwalny po podgrzaniu.

Na zimno, tak w 8 stopniach, może być dobrym winem do sałatek, dość tłustej ryby czy jako aperitif. Pić, póki zimne. Gdy się schładza, robi się nieco mdłe. Choć nie tak, jak może się robić mydło.


Wino na 4 punkty w 7-stopniowej skali

środa, 1 lipca 2015

Włoch z marketowej półki - 4 pkt.

Famiglia Cielo Nero d'Avola - Syrah
Terre Siciliane IGP 2012

Półka - na wysokości piersi

Gdzie i czemu tak drogo - Rossmann i 16,99 zł (zakup własny)
Do Ideału? - W połowie doskonałe (4 pkt.)
 
W kilka dni po dość słabym Rieslingu z kosmetycznego marketu czas na czerwień. I to włoską. Z Sycylii. Czy jest lepsza niż król niemieckich białych szczepów z niemieckiego marketu?
Wina z Sycylii bywają wspaniałe - oczywiście te z górnej półki, od importerów-specjalistów. Bywają też takie sobie - te z masowej sprzedaży. Tym razem czas na takie właśnie - Famiglia Cielo Nero d'Avola - Syrah Terre Siciliane IGP 2012 z marketu sprzedającego głównie kosmetyki.
W nosie są aromaty dość charakterystyczne dla nieskomplikowanej Sycylii - przegrzany, dżemisty owoc, nieco asfaltowości. Przedtem trochę kiszonej kapusty, która szybko ulatuje. W smaku dość niewielka (no, z plusem), choć wyraźnie zaznaczona, kwasowość. Garbnik też niezbyt wielki, ale zaskakująco przyjemny. I wyraźna dawka słodyczy.
Co ciekawe - trzeciego dnia nawet wino broni się. Nie wietrzeje, nie robi się płaskie. Głębi próżno tu szukać, ale taka butelka może być dobrą alternatywą dla wielu włoskich czerwonych win z Biedronki i odpowiednim winem do karków z grilla i... kebabów z baraniną.
 
Wino na 4 punkty w 7-punktowej skali

poniedziałek, 29 czerwca 2015

Francuska oferta Lidla na lato 2015

Niech żyje dobra średnia półka!


Niespełna dwa miesiące po poprzedniej (tutaj opisywałem wina czerwone, a tutaj białe), Lidl wprowadza nową ofertę win francuskich. 25 butelek. W praktyce będzie to zapewne wyglądało na uzupełnienie, tym bardziej, że część win z nowej książeczki w estetycznych skrzynkach już jest.

Niemniej pojawiają się wina nowe, wracają też starzy znajomi. I to dobrze! Ceny też mają być raczej przyjemne - od 12 do 50 zł. Na degustacji prasowej - która odbyła się przy okazji II Zlotu Blogerów - pokazano 16 win. Są wśród nich perełki warte zakupu.

Alsace Pinot Blanc AOP Pfeffenheim 2013 (19,99 zł)

Co znajdziemy w butelkach? Alsace Pinot Blanc AOP Pfeffenheim 2013 (19,99 zł) to wino o delikatnych aromatach miodu. Lekka kwasowość złamana cytrynką, ciało średnie, ale całość aksamitna. Dałbym 4 w skali Winiacza. Nie ma przykrości, nie ma też jednak szału. Ale na aperitif może być.

Bordeaux AOP Château Maoulin de Terrier 2013 (16,99 zł)

O trzy złote tańsze Château Maoulin de Terrier 2013 z Bordeaux (16,99 zł) urzeka długim finiszem, choć smak ma metaliczny, bardzo "stalowy", cienką strukturę i aromat kwiatowo-miodowy. To także "wino środka". Pewnie mocno schłodzone pasowałoby do ryb i krewetek w czosnku. Dałbym jednak bardzo, ale to bardzo słabą czwórkę.


Bourgogne Hautes-Côtes de Nuits AOP Philippe de Bois d’Arnault 2013 (39,99 zł)
Stary znajomy z poprzednich ofert (szybko się kończył - ale wówczas był za 29,99 zł) Philippe de Bois d’Arnault AOP Bourgogne Hautes-Côtes 2013 (39,99 zł) to najlepsze z białych wytrawnych pokazanych na degustacji. Biały burgund w złotym kolorze, w aromacie lekko beczkowy, delikatnie jabłkowy. Jest też w smaku trochę herbacianego garbnika. Cierpkie nieco wino o ładnej strukturze. Na bardzo mocną czwórkę Winiacza.

Cabernet Rosé Doux „Rêves d’Este” 2013 (15,99 zł)

Cabernet Rosé Doux Rêves d’Este 2013 (15,99 zł) nie zachwyciło. Ale jeśli ktoś lubi landrynkowość o gorzkim finiszu, to będzie to dobry wybór.


Coteaux Bourguignons AOP Cyril et Virginie 2013 (19,99 zł)
Czerwień w tej ofercie - przy założeniu, że degustacja prasowa była reprezentatywną próbką - wypada bardzo dobrze. Cyril et Virginie Coteaux Bourguignons 2013 za 19,99 zł to dobry zwiastun, choć są wina lepsze. To ma cieniutką strukturę, jest pestkowe i dość zielone. Ale amatorom lekkich owocowych win będzie się podobać.


Côtes du Rhone AOP Cellier du Delta 2012 (14,99 zł)
Wystarczy kupić wino tańsze o 5 zł, a już znajdziemy się w małej winiarskiej Valhalli. Cellier du Delta 2012 Côtes du Rhone AOP (14,99 zł) to już wino o pełnym owocowym, głębokim aromacie - owszem, wzmocnionym beczką - ale z lekkim echem śliwki i balsamico. Nie było jeszcze takiej Doliny Rodanu w Lidlu i sądzę, że przy takiej cenie nie będziemy się nią długo cieszyć. W smaku jest lekko kwasowe, pełne ciała. Ma też ładne garbniki - absolutnie nie drutujące jamy ustnej. Do mięs delikatnych, ale też deski wędlin! To jest 6 w skali Winiacza.


Bordeaux AOP Château Clement 2012 (19,99 zł)
Droższe o 5 zł Château Clement 2012 wydało mi się nieco bledsze. Ale to także jest bardzo dobre wino. W aromacie dominują owoce, ale jest także zielona papryka, nieco kakao. Garbnik jest rozkruszony, roztarty, a jednak w końcówce zbiera się do kupy i dochodzi do głosu, wraz ze szczyptą pikantności. Tu szóstka Winiacza jest, ale z minusem.


Fronsac AOP Château Saint Remy 2011 (24,99 zł)
Co będzie, jak wzniesiemy się do pułapu powyżej dwóch dych? Château Saint Remy AOP Fronsac 2011 (24,99 zł) pokazuje "pazur" ciemnych owoców, dymnych, głębokich, skórzanych i kakaowych. Czuć też pewną balsamiczność, marcepanek. Można się pewnie przyczepić, że wino techniczne, ale to wino na mocną piątkę! Garbnik jest solidny i trzyma całość w garści. W finiszu bardzo długie.


Château Grand Champ AOP Côtes de Blaye 2010 (24,99 zł)
Château Grand Champ AOP Côtes de Blaye 2010 (24,99 zł) wydaje mi się gorszym wyborem. Za cierpkie, za goryczkowe w smaku, choć tanina jest świetnie zintegrowana, jakby stopiona, nie "wychyla się". Z tej gładkości wynurza się po chwili lekka pesteczka. Mocne 4/7!

Domaine de Maisonneuve Saint-Georges Saint-Émillon AOP 2011 (29,99 zł)

Dodajmy 5 zł i sprawdźmy: Domaine de Maisonneuve Saint-Georges Saint-Émillon AOP 2011. Niespełna 30 zł, a już mamy ostry czerwony owoc, w smaku piękny słodki atak na czubku języka. Czuć tostem i nową beczką. Garbnik wciąż agresywny, dominujący. Bardzo dobre wino na szóstkę!

Château Pontet Fumet AOP Saint-Émillon Grand Cru 2007 (49,99 zł)

Najdroższe czerwone wino - Château Pontet Fumet AOP Saint-Émillon Grand Cru 2007 za 49,99 zł - to taki klasyk. Ciemne i nieco "brudne". Troszkę stajennych aromatów na początku, potem - gdy już do głosu dochodzi czarny owoc - pojawia się lukrecja i moc elegancji. Choć taniny są bardzo agresywne - a mamy tu 8-letnie wino! Bez wątpienia wino o najpiękniej obserwowalnej ewolucji, rozwijające się. Bardzo mocna szóstka!


Château La Valiere AOP Médoc 2007 (27,99 zł)
Ten sam rocznik, ale niższa cena - Château La Valiere AOP Médoc 2007 (27,99 zł). Prostsze wino, ale typowy Medoc. Gładki w garbniku, tostowy w aromacie, nieco skórzasty, wciąż mocno kwasowy. Cena sprawia, że może wydawać się bardzo atrakcyjny!


IGP Exotique Côtes de Gascogne IGP 2013 (19,99 zł)
Jak wypadają słodziaki? Hmm... Exotique Côtes de Gascogne IGP 2013 (19,99 zł) nie powala. Jest trochę kwasku, trochę dziwności. Szkoda 20 zł. Alsace Pinot Gris Grand Cru Marckrain Grand Cru 2013 (39,99 zł) to pełen ciała "półsłodziak". Dojrzały i półsłodki, choć bezpłciowy - ma wszystkiego po trochu. Ale może do mocnych wędzonych ryb?

Alsace Pinot Gris Grand Cru Marckrain Grand Cru 2013 (39,99 zł)

Z przecen wynika, że wina słodkie białe sprzedają się chyba nie najlepiej. Stąd pewnie wybór słodziaków odbiega od klasyków za 150 zł.

Saint-Croix-du-Mont AOP Château Peynon 2009 za 27,99 zł

Saint-Croix-du-Mont AOP Château Peynon 2009 za 27,99 zł imponuje ziołowością, aromatem akacji. Odrobiną spalin - podobnie jak u Rieslinga. Choć po chwili okazuje się, że nie ma finezji, a alkohol góruje.


Château Jean Galan Sauternes AOP 2013 (34,99 zł)
 Za Château Jean Galan Sauternes AOP 2013 (34,99 zł) nie dałbym się pokroić. Lekkie i zwiewne jak na Sauternes, powściągliwe. Może nie trafiło w swój czas?

piątek, 26 czerwca 2015

Urugwajczyk czerwony, ale z białym szczepem - 6 pkt

Alto de la Ballena Tannat Viognier Reserva 2010


Półka - na wysokości pasa
Gdzie i czemu tak drogo - 13win.pl i 94,40 zł (próbka dystrybutora)
Do Ideału? - Już ciut ciut!! (6 pkt.)


Wina z Urugwaju to u nas trochę mityczny jednorożec. Można trafić pojedyncze sztuki - m.in. w 6Win, w Domu Wina, ale wielkiego wyboru nie ma. Na szczęście są importerzy, którzy tę niemożność przełamują. W 13win.pl jest stosunkowo spory wybór Urugwajczyków - w tym świetne wina Alto de la Ballena.

Nie są to wina tanie, bo kosztują od 68,76 do 94,40 zł. Sporo. Ale w tym przypadku warto spróbować czegoś naprawdę wyjątkowego. Dotknąć nowoświatowego absolutu. Wyjątkowego wina, które łączy w sobie i biel, i czerwień. Alto De La Ballena Tannat Viognier Reserva 2010 na takie dotknięcie właśnie pozwala.

Tannat oczywiście dominuje - jest tu go ok. 85 proc. To szczep dający skoncentrowane wina, ciemne, buraczkowe, a nawet wręcz granatowe, garbnikowe. Według niektórych badań to właśnie najzdrowsze wino (ze względu na zawartość antocyjanów), choć w wydaniu jednoszczepowym czuć czasem braki w strukturze i pewną płaskość. Ale jako składnik, nawet dominujący, stosowany jest bardzo chętnie.

Tak mamy i w tym przypadku - Viognier dodaje pewnego szkieletu, mocy. Moszcz jest fermentowany w osobnej beczce z amerykańskiego dębu, ale wyciśnięte skórki dodawane są do gron tannatu - razem dwa dni macerują, a potem fermentują. I do nowej, "amerykańskiej" beczki na 9 miesięcy!

Gotowe wino w kieliszku jest ciemne, nieprzeniknione, niczym jodyna, choć z czerwono-brązową obwódką. W aromacie dominuje jeżyna, ale jest także nieco lasu, mokrego drewna, wyraźny ślad beczkowej wanilii, ale też pewnego rodzaju kwiatowość.

Garbnik z początku lekko zarysowany, ale potem biorący połowę jeńców. Nie wszystkich oczywiście (nie jak Dao), ale górujący nad resztą doznań. Podbity jednak lekką kwasowością. Struktura ładnie zbalansowana, beczka jest, ale wyczuwalna bardzo, ale to bardzo delikatnie.

To wino, które można pić solo, można do steka, do zrazów czy mięsistej grillowanej karkówki...


Wino na 6 punktów w 7-stopniowej skali!