czwartek, 22 października 2015

Wines of Portugal 2015 - na czerwono!

Moc jest z nami! Koncentracja!!!
To tylko mały wycinek sali degustacyjnej

Brzmi jak zawołanie reklamowe do zbliżającej się premiery najnowszego filmu z cyklu Star Wars, ale moc jest nie tylko z rycerzami Jedi. Ona jest w winach Portugalii! Mógł się o tym przekonać każdy, kto był na degustacji zorganizowanej przez Polsko-Portugalską Izbę Handlową i ViniPortugal. O białej stronie mocy już pisałem, teraz czas na Czerwoną Stronę Mocy!

Esporao Reserva 2012 i Quinta Dos Murcas 2010 (można kupić w Atlantice)

Esporao tylko potwierdziło swoją klasę, o czym miałem już kiedyś okazję się przekonać na własnym podniebieniu. Quinta dos Murcas 2010 z Douro to grona z jednej parceli "beczkowane" przez rok. Pyszna. Czekolada, ale bez prostoty. Krzewy mają od 60 do 70 lat. Dają wino o marcepankowym charakterze, z wiekową śliwką, likierowe, ale oprawione ramą z kwasowości i zakryte drobną taniną.

Najciemniejsze chyba Pinot Noir na świecie - Casa Santos Lima 2013

Najbardziej chyba czarne Pinot Noir na świecie - ale ręki nie dam sobie uciąć - pokazała Casa Santos Lima (też importuje Atlantika). Rocznik 2013 jeszcze dość prosty, może bez francuskich niuansów, ale jest lekkość i truskawka. Wino nieprzejrzyste i chciało by się rzec - nie tak wygląda, drogie dzieci, Pinot Noir!
Touriga National 2011 zadziwiające, bo... słone w smaku. W aromacie cudne czerwone owoce ale bez perfumy (jak to czasem temu szczepowi potrafi się przytrafić).

Casa Santos Lima Touriga National 2011, w głębi Sousao i Pinot Noir

Quinta de Porrais 2012 to na tle poprzedników królestwo jedwabistych tanin, mocno zeszlifowanych. Jest kwasowość, a w aromacie pewna "boczkowość", nuty umami i tosty. 9 miesięcy dojrzewania w beczce nie wycisnęło jeszcze pieczęci wanilii, musnęło zaledwie całość. 

Niepoort Robustus 2004. Wino ekstraklasa!

Wina Niepoort to sława i klasa. Jak Robustus 2004, wyjątkowe wino, które miałem okazję spróbować dzięki zaproszeniu Manuela Maiorala, szefa Atlantiki i jego gości. Głębokie, skoncentrowane, eleganckie. Na pewno wino na 7 punktów w skali Winiacza!

Co do innych win Niepoorta - Większość maniaków zna Berka i Porto, ale pewnie mało kto wie o Rótulo - "dziwnym" winie z Dão. Ze szczepów Alfrocheiro, Jaen and Touriga Nacional. Lekkie, raczej przywodzące na myśl właśnie Pinot Noir (w tradycyjnym wątłym stylu), niż potężne wina z Dão.

Niepoort Rótulo 2013 Dão

To drugi rocznik tego wina. Powstało go 33 tys. butelek. W aromacie dominuje wątłość i balsamiczność, nuty ziołowe i pieprzne. W smaku spora słoność, obok siebie ułożone truskawki i czarne owoce. Kwasowość dojmująca. Bardzo świetne gastronomiczne wino do kaczki i innych mięs z charakterem!

Companhia das Quintas zaprezentowała kilka pysznych czerwieni. Herdade da Farizoa Reserva 2012 - z Alentejo, gładkie, jedwabiste, przyjazne - jakby to był dopiero wstęp do królestwa portugalskiej czerwieni.

Herdade da Farizoa Reserva 2012

Quinta da Fronteira Reserva 2012 Douro już bardziej żywiołowe, z mocną taniną, chrupką niemal (czuć mimo wszystko pewną lekkość), zachęcające do spróbowania kawał mięsiwa. Mimo wszystko jednak eleganckie i choć beczkowane było przez półtora roku, wciąż czuć owocowość.
 
Quinta da Fronteira Reserva 2012 Douro

Quinta de Pancas Reserva 2012 przyjemnie francuskie. Zagadka się wyjaśnia - bo jest Touriga Nacional, ale także Merlot i Cabernet Sauvignon. Nos jeżynowo-śliwkowy, z pieprzem. W ustach przyjemne taniczne, o dobrej, średniej strukturze.

Quinta de Pancas Grande Escolha 2011

Grande Escolha 2011 dostało 91 pkt od Parkera i 93 od Wine Enthousiast. Tu już jest Francja-Elegancja. A raczej powaga! Jest trochę bordoskiej stajni (Touriga Nacional - 30 proc., Cabernet Sauvignon - 40 proc. i Petit Verdot - 30 proc.). Ale moc wielka! Złożone wino, w aromacie tosty mocne, stare owoce, marcepanek. Struktura potężna jak Dąb Bartek. 20 miesięcy beczki. Chciałbym móc spróbować tego wina za 10 albo i 15 lat!

Quinta do Cardo Grande Escolha 2011

93 punkty Parkera dla Quinta do Cardo Grande Escolha 2011 pewnie można pominąć. Ale nie sposób przejść obojętnie. Niespełna 6,5 tys. butelek. Touriga Nacional (70 proc.) i Tinta Roriz (30 proc.) i 20 miesięcy w beczce z francuskiego dębu. Ale zadziwiająco balsamiczne, ziołowe, sciółkowo-leśne. Są oczywiście czarne owoce i czekolada, ale jest coś nieoczywistego w tej butli.

Herdade da Farizoa Grande Reserva 2012 Alentejo Borba

Herdade da Farizoa Grande Reserva 2012 Alentejo Borba to królowa koncentracji. Też 20 miesięcy beczki. Wino potem rozlano w 6 tys. numerowanych flaszek. Ciemne, karmelowe, ale gładkie. Piękna dżemistość sprawia, że wydaje się wręcz słodkie w pierwszym języku. Tanina średnio roztarta, zaznaczona zdecydowanym akcentem. Pyszne wino!

Avidagos 2013 Douro

Ewine może nie zachwyciło winem Avidagos 2013 Douro - nieco warzywno-buraczkowym w pierwszym aromacie (taniczne, ale mało kwasowe), ale już Avidagos 2010 Reserva to inna jakość. Rok w beczce i wychodzi lekki karmel i zeszlifowana na mąkę tanina. Eleganckie, choć jednocześnie proste.

Quinta do Margarido Grande Escolha 2011

Quinta do Margarido Grande Escolha 2011 mocna jak atrament albo zagęszczany sok. Rok beczki. Uczciwe wino średniej jakości - może bardziej codzienne niż wyjątkowe.  

Folha de Meio 2010

Za to Folha de Meio 2010 (szczepy Trincedeira i Alicante bouschet) to już inna klasa. W aromacie owoce czerwone ale tło ma wyraźne, poważne. Kompleksowe. Jakby jeszcze doprawione pieprzem, mimo wszystko eleganckie, niezbyt ciężkie.

Colheita Seleccionada Touriga Nacional 2013

Quinta da Plansel to wina z Alentejo. Colheita Seleccionada Touriga Nacional 2013. W aromacie mocne, zdecydowane, marcepanowe, ale struktura zadziwiająco lekka. Może się spodobać tym, którzy beczki nie cenią.

Quinta Plansel Selecta Grande Escolha 2013

Za to Quinta Plansel Selecta Grande Escolha 2013 to już inna klasa! Zresztą wyższa linia. Kwasowe, mocne (15 proc. alkoholu). Portugalskie szczepy - Touriga Nacional - 40%, Touriga Franca - 30% i Tinta Barroca - 30%.  Jedynie trzy tysiące butelek! W nosie jeżyny, przyprawy, tosty. Dwa lata beczki, ale elegancja bardzo imponująca!


Pedro Lufinha, dyrektor generalny Quinta de Alorna i jego duma - Marquesa de Alorna Grande Reserva 2011

Inne wina wielkiej klasy - to oczywiście Quinta de Alorna. Białymi zachwycałem się poprzednio, ale na koniec Pedro Lufinha, dyrektor generalny, pokazał dumę - Marquesa de Alorna Grande Reserva 2011. Tylko 5 tysięcy butelek, 14 proc. alkoholu, rok w beczce. Całość o pięknym ciemnym kolorze, głębokim, w aromacie dominują ciemne owoce - głównie jeżyny. Jako dodatek trochę pieprzu, pikantności. Waniliowej beczki stosunkowo mało. Pieprzność czuć także w smaku - kwasowość ładna, koncentracja po byku, ale tanina ładnie utkana jak garnitur z egipskiej bawełny. Finisz długi jak czerwony dywan w Cannes!

Ewa Rybak i Manuel Maioral z Atlantiki

At last, but not least - Atlantika. W osobach Ewy Rybak i Manuela Maiorala. Firma jest importerem wielu z prezentowanych win. I jeszcze niejedno świetne wino w przyszłości pokaże!

niedziela, 18 października 2015

Wines of Portugal 2015 - na biało!

Piękne oblicze białej Portugalii

Jest uśmiech i radość. I Ponte de Lima Espumante Loureiro Bruto 2013

Degustacja win portugalskich przygotowana niedawno przez Polsko-Portugalską Izbę Gospodarczą oraz ViniPortugal była dość wyjątkową okazją do poznania Portugalii i nieco innej od tej, z którą mamy do czynienia w dyskontach, i nieco tej samej (nota bene szefem izby PPCC jest szef Jeronimo Martins Pedro Pereira da Silva). Tej samej - bo wina wielu producentów znajdziemy na polskich półkach, a innej - bo jednak w wielu przypadkach to wina klasy wyższej. Choć różnice to zaledwie ze dwa-trzy euro. Dziś o kilku winach białych, które zrobiły na mnie wrażenie.

Quinta da Bucelas Quinta do Marta Brut Nature 2012 i Rose

Quinta da Bucelas Quinta do Marta Brut Nature 2012 to wino musujące wykonane taką samą techniką jak szampany. Czyli tradycyjną. Dwa lata fermentacji w butelce i żadnego dosage, czyli dosładzającego nieco dodatku. Struktura cieniutka jak szkło w kościelnych witrażach, w nosie nawet nie migdały, tylko raczej kamienna świeżość i drożdże. Ale bardzo przyjemne. Cena? 6 euro! Odmiana Rose to także brut zero, ale wino pełniejsze, dwa i pół roku na osadzie. Świetne!

Salsus Vinho Verde 2014 

Kto szuka doznań modniejszych (choć zarezerwowanych dla lata), mógł spróbować na stoliku Wines and Winemakers by Saven Salsus Vinho Verde 2014. To wino jest też dostępne w Polsce, jakiś czas temu było w Leclercu. Nieco trąci w zapachu apteczką babci, ale ma strukturę dość szeroką, poważną. To nie jest czysta lekkość.

Adega da Herdade i Ninfa

Joao Teodosio Matos Barbosa & Filhos to okazja do posmakowania Adega da Herdade - bardzo fajne wino codzienne, mocno kwiatowe, przywodzące na myśl lato. Ninfa to już wspaniała "komplikacja" 85 proc. to Sauvignon Blanc, a reszta Fernao Pires. Nos schowany, nieobecny, może po chwili ujawnia się nieco kociej kuwety. Za to w ustach wybucha mocą smaków - jest tu sporo trawy, jest sporo czarnego bzu. Świetne wino!

Ponte de Lima Espumante Loureiro Bruto 2013

Drugi wspaniały "musiak" tego dnia - Ponte de Lima Espumante Loureiro Bruto 2013 czyli musujące Vinho Verde. Ma wyczuwalne dwa pierwiastki - cukru i świeżości.

Wina wielkiej klasy - Quinta de Alorna. Jedna z winnic, której nie udało mi się obejrzeć w Tejo, podczas wrześniowej wycieczki, ale może kiedyś...

Quinta da Alorna Reserve Arinto Chardonnay 2014 i Grande Reserva Branco 2013

Quinta da Alorna Reserve Arinto Chardonnay 2014 - ciekawe białe wino z Chardonnay fermentowanego w beczce (batonnage) oraz Arinto fermentowanego w stali. 30 tys. butelek. W każdej wyważony mix kwasowego Arinto i miękkiego maślanego Chardonnay. Arinto ma jednak tu decydujący głos, ale maślaność gdzies tam rozstawiona po kątach. Nie sposób nie zaważyć, że jej nie ma.

Marquesa de Alorna Grande Reserva Branco 2013 - w aromacie dominują łagodne cytrusy. Więcej brzoskwini niż grejpfruta, ale są też akcenty kwiatowe, całość jest elegancka o długim finiszu i sporej kwasowości. Bardziej jednak do ryb - nawet tych tłustych - niż do owoców morza.


O czerwonej Portugalii w następnym odcinku!

sobota, 10 października 2015

Francuz południowiec niemal granatowy - 5 pkt.

Xavier Vignon 2012 Ventoux AOC



Półka - nieznana
Gdzie i czemu tak drogo - Kondrat Wina Wybrane i 39 zł (prezent, ale nie od dystrybutora!)
Do Ideału? - Jeszcze troszkę brakuje! (5 pkt.)

Najlepsza i jedyna z żon przyniosła prezent. Etykietka hmm, nowoczesna, więc spodziewałem się jakiegoś dziwaka spod znaku GSM, ale gron nieco więcej - bo Carignan, Cinsault, Grenache, Mourvedre i Syrah.

I całość dała wino niezwykle fajne, a zarazem proste. Południowość czuć w aromacie - "ciepłe" czerwone i czarne owoce (mocna w wyrazie czarna porzeczka), nieco ziół i pieprzność. Ale uwaga, żadnych perfumów tchnących "taniością". Jest czysto i fajnie. W kolorze jest niemal granatawo. Zadziwia koncentracją - sądziłem, że będzie lżejsze!

Wino z ręki młodego enologa Xavier Vignon. W Kondrat Wina Wybrane znajdziemy więcej win - znajdziemy więcej tego producenta. To jest na pewno kawałem dobrego wina za niespełna 40 zł, do solidnej sztuki mięsa! Na solidną piątkę Winiacza!


Wino na 5 pkt. w 7-stopniowej skali

wtorek, 6 października 2015

Francja w Lidlu na październik 2015 - wina czerwone

Gwiazdeczki i gwiazdy na niebie dyskontu

Trilles Corbières 2014 (12,99 zł)

Widziałem to wczoraj. Klienci przy półkach, nieco rozstrojeni, nieporadni... Bo na półkach Lidla Francja. O winach białych już pisałem, teraz słowo o czerwonych. Już tydzień temu na półkach zagościło wino Trilles Corbières 2014 (12,99 zł). Hmm... cienkie. Zapach nieokreślonych czerwonych owoców, dość dziwaczny. Szkoda pieniędzy. Słaba trójka. Przynajmniej te 2 butle, z którymi miałem do czynienia.

Val Salis Malbec 2014 (19,99 zł)
Na szczęście renesans smaku przeżyłem przy Val Salis Malbec 2014 (19,99 zł). Malbec, ale delikatny. Nie ma tu mocarza. Ma ciało delikatne, ale pod tym płaszczykiem jest też pewne zdecydowanie. Wyraźna wiśnia, całkiem sporo czarnej porzeczki. Pestkowe. Bardzo dobre. Za 19.99 może być cenowym hitem. Ma kwasowość, całkiem przyjemną i finisz długi, długi, długi...

Val salis Sarah 2014 (16,99 zł)
Val Salis Sarah 2014 (16,99 zł) to znów spadek w dół. Syrah, syrah... Pożadamy mocy, uściśnięcia krzepkiego, a mamy nieco zbyt dojmującą kwasowość. Jest cienki bardzo (4 pkt. czyli średnio!), a ja chcę Syrah, który będzie jak muzyka Hansa Zimmera! Ma owoc, ale paprykowy, oscylujący w stronę Caberneta. A skoro o wilku mowa...

Vin de Bourgogne 2012 (24,99 zł)

A jeśli przy wątłości jesteśmy... Kupiłem burgunda, którego nie było na degustacji. Prostego, Vin de Bourgogne 2012 (24,99 zł). Aromat zyskuje po godzinie (!) oddychania. Jest zwiewny i benzynowy, ma z przyjemności tylko pierwszy płaszcz, nawierzchnie okrycie. Mięsa, boczku i słoniny brak. Albo jest go bardzo mało.
Pierre Chanin Cabernet Sauvignon Le Maître de l’Alchimie 2014 (16,99 zł)

Pierre Chanin Cabernet Sauvignon Le Maître de l’Alchimie 2014 (16,99 zł) to wino środka. Nie urazi. Papryczka, delikatność. Nos schowany. Jak synagoga w Lesku, nieco na uboczu... Nieśmiałe czy jak???


Trilles Costières de Nîmes 2014 (14,99 zł)
Zdejmijmy z ceny dwa złote. Trilles Costières de Nîmes 2014 (14,99 zł) rozwija się powoli, ale to młode wino. Roczne! To jest jak roczne dziecko. Wiecie, jak roczne dziecko stawia stopy? Ani ładu, ani składu. Ale są plusy - kwasowość jest wysoka ładna. Do mięs wyrazistych akurat. A jak potrzymacie do wiosny... Będzie lepiej. Nie tam 10 lat. Ale choć pół roku!

Côtes du Rhône Château de l’Estagnol 2014 (16,99 zł)
Od tego wina zaczynamy się bawić, a z nieba schodzą chmury. Côtes du Rhône Château de l’Estagnol 2014 (16,99 zł). Struktura średnia. Ale po chwili pojawia się lekka czekolada. Bombonierka. Ale po długim czasie znika koncentracja. Fajne, na 5 punktów Winiacza.
Château de Boissac Bordeaux 2012 (15,99 zł) 
Château de Boissac Bordeaux 2012 (15,99 zł) - za równowartość 3,20 euro dostajemy to, co na paryskiej ulicy kupimy za tę samą sumę. Papryczka i prostota. Za 16 zł? Wzorzec wina do kosza, gdzie bagietka, ser i pomidor.
Château La Fleur Cravignac Saint-Émilion Grand Cru 2012 (59 zł)

Szkoda, że za Château La Fleur Cravignac Saint-Émilion Grand Cru 2012 trzeba dać aż 59 zł. To ładne wino. I z etykietki, i z zawartości. Sruktura lekka, ale owoce czerwone intensywnie, ma piękną kwasowość i drobno zeszlifowane garbniki. Będzie się podobać. Na 5 pkt.!
Château de Haut Bruelle Lussac-Saint-Émilion 2011 (27,99 zł)

Rok starsze, a dwa razy tańsze: Château de Haut Bruelle Lussac-Saint-Émilion 2011 (27,99 zł). W smaku prostsze i ciepłe. W aromacie owoce pestkowe, wciąż bardzo szypułkowe, cierpkie wino. Do zostawienia na dwa lata. Ale dobre. Teraz na 5 pkt. Winiacza.

Château Bel Air Haut-Médoc 2011 (39,99 zł)

To wino darzę sentymentem. Jedno z pierwszych pitych świadomie, z rocznika 1995 (wtedy 11 euro). Z ostatniego roku moich studiów. Młodsze o 6 lat Château Bel Air Haut-Médoc 2011 (39,99 zł) jest... Fajne! Gorzkie i lukrecjowe, ale z wytrawnością i zeszlifowaną jedwabiście taniną. Ładna klasa, choć nieco "suche". Na pociechę zostaje ładna głębia i fajny finisz. I tak daję 6 punktów!
Haut-Médoc Remparts de la Commanderie 2011 (22 zł)
Haut-Médoc Remparts de la Commanderie 2011 (22 zł) zdaje się być przyjemnym winem, ale w smaku ma pewne nieczystości. Spora kwasowość i perfumy. Wiśnie ze śliwką i lekki marcepanek. Może być. Ale czy takiego wina nam trzeba?
Château Gemeillan Médoc 2010 (34,99 zł)
Nie, nam trzeba takiego - Château Gemeillan Médoc 2010 (34,99 zł). - Ja cię skądś znam - pomyślałem. Z Biedronki! To wino, tyle że z rocznika 2011 było w portugalskim dyskoncie. Jest sporo beczki i wanilii. Mocne jak dąbczak, ale wciąż szypułkowe i młode pod spodem. Ma apteczne aromaty, ale i tak imponuje. Warto!
Château Saint-Corbian Saint-Estèphe Cuvée Prestige 2012 (59,99 zł)

Kawa bez papierosów. Oto Château Saint-Corbian Saint-Estèphe Cuvée Prestige 2012 (59,99 zł). Ciemne i lekko tannatowe (granat i jeżyna) w barwie. Imponuje, bo z charakterem i lekko taniczne, wyraziste. Warto, bo Winiacz daje 5 pkt!
Château Ormes de Pez Saint-Estèphe 2011 (119 zł)
Teraz czas na Wielki Wóz wskazujący Polarną Gwiazdę. Château Ormes de Pez Saint-Estèphe 2011 (119 zł). Tak, drogie, ponad sto złotych. Wróżę mało klientów, ale... wino fajne. Ładnie kwasowe. Od razu czuć owoce będące nadzieniem do czekoladki. I jest lukrecja. Ale i pewna szorstkość.
Château Phélan Ségur Saint-Estèphe 2009 (149 zł)

Wino-legenda. Perełka. Château Phélan Ségur Saint-Estèphe 2009 (149 zł). To wielka klasa, u Mielżyńskiego kosztuje ponad 300 zł. Za 149 zł jest okazja. Docenią smakosze, bo wino mocne, krzepkie, z nutami umami, mięsnymi, z zeszlifowaną na drobny mak taniną. Są tosty i skóra z brązowego paska. 
Winiacz na 7 punktów na 7!

Wina degustowałem na pokazie prasowym, jedno zakupiłem

niedziela, 4 października 2015

Francja w Lidlu na październik 2015 - wina białe, róż i słodkie

Jest wybór jak na lato!
Win próbują Paweł (PoWINOwaci). Z tyłu Wojciech Bońkowski, Robert Mazurek i Michał Jancik

Od poniedziałku oficjalnie, ale tak naprawdę pewnie butelki zostały wystawione już wcześniej, oferta win francuskich w Lidlu. Więcej jest niż za poprzedniej oferty francuskiej win z innych regionów niż Bordeaux. Może mniej gwiazd niż podczas świątecznej oferty z roku 2013. Ale za to jest szeroka Alzacja, jest Dolina Loary i Rodanu. Ale też południe.

W sumie na półkach ma znaleźć się 40 etykiet, na degustacji prasowej można było spróbować 30 etykiet. Tylko siedem z nich to wina droższe niż 35 zł. Na pierwszy rzut ocenię białe, jedno różowe i słodkie. O czerwonych napiszę w następnym odcinku.


Saumur Brut Marquis de Plagne (22,99 zł)
Od razu strzał - jak po odpaleniu korka. Jedyne wino musujące - Saumur Brut Marquis de Plagne znad Doliny Loary (poprzednio były musiaki z Alzacji). To jest perłowe, o maleńkich bąbelkach, ładnie drożdżowe, lekko gorzkie. O aromatach nieco kwiatowych, może też miodowych. Struktura o dziwo spora, lekko nawet mięsista. Wino jak najbardziej warte swoich 22,99 zł. Na Winiaczową 6!

Bordeaux Blanc Sec Haut Planton 2014 (12,99 zł)

Dziesięć złotych mniej i spadek klasy o duże oczko. Bordeaux Blanc Sec Haut Planton 2014 za 12,99 zł to spory ładunek kwasu i cierpkości. Winicjatywa pisze piórem Wojciecha Bońkowskiego, że nadaje się do gotowania owoców morza. I coś w tym jest. Dla mnie prezentowana butelka miała - próbowana w towarzystwie innych win - cierpkość i nijakość. Może za kilka dni sprawdzę jeszcze raz?

Maréchal Chablis 2014 (39,99 zł)
Skoczmy na drugi biegun cenowy, bo może im drożej, tym lepiej? Maréchal Chablis 2014 za 39,99 zł ma Aromaty ostre i lekko kamienne. A w smaku goryczkowe. Chablis dość długie i przyjemne. Może nie ma fajerwerków, ale pije się dość przyjemnie. Ja bym dał Winiaczową czwórkę. Choć jak na wino za niemal 40 zł, wydaje się drogo. Lepiej kupić po

Muscadet Sèvre et Maine sur lie Vieilles Vignes 2014 (18,99 zł)

Ja bym raczej tę sumę wydał na dwie butelki Muscadet Sèvre et Maine sur lie Vieilles Vignes 2014. Za 18,99 zł dostajemy wino o początkowym (jeśli zimne) kamiennym aromacie, z którego po chwili wydobywa się lekka zieleń, kremowość, może mineralność, jabłka. Za tę cenę bardzo dobre wino! Szóstka Winiacza. 

Val de Salis Sauvignon Blanc 2014 (15,99 zł)

Miłośnicy wytrawności popędzą w stronę Val de Salis Sauvignon Blanc 2014, bo 15,99 zł wydaje się okazją. Rzeczywiście jest trochę egzotyki, trochę rzecznych trawiastych nutek, agrestu i liści czarnej porzeczki. Jest też długi finisz. I przede wszystkim pewna europejska powściągliwość - opozycja nowozelandzkiego rozbuchania. Jest w środku Winiaczowej stawki - ma 4 punkty.

Jean Cornelius Pinot Gris 2014 (27,99 zł)

27 zł i 99 gr to dobrze wydane pieniądze za Jean Cornelius Pinot Gris 2014. W złotej zawartości kielicha znajdziemy pełno fajnego ciała. Wino ma lekkie zielone akcenty, mięsistość. Całość pełna na piątkę!

Jean Cornelius Riesling 2014 (19,99 zł)

Ale można wydać 8 złotych mniej i mieć Jean Cornelius Riesling 2014 (19,99 zł). Miękki, przyjemnie "naperfumowany" alzacki, zielony jak górski wodospad. W aromacie też świeża rześkość. Złamana charakterystyczną spaloną gumką. Ale ogólne wrażenie bardzo, ale to bardzo miłe. Mocna piątka (z trzema plusami) Winiacza zasłużona!

Jean Cornelius Alsace Pinot Blanc 2014 (19,99 zł)

J.P.Muller Riesling Grand Cru Altenberg de Bergbieten 2012 (34,99 zł) – świetny Riesling. O wiele bardziej rześki niż tańszy Jean Cornelius. Tu więcej kwasowości, pojawia się początkowa nutka nafty, a jest mniej zielonych akcentów. WARTO!

J.P.Muller Riesling Grand Cru Altenberg de Bergbieten 2012 (34,99 zł)

Nieco mniej świeżości, ale i tak spore orzeźwienie przynosi, ma Jean Cornelius Alsace Pinot Blanc 2014. Za taką samą cenę (19,99 zł) mamy lekką melonowo-brzoskwiniową i gruszkową nutę, cienką, podszytą średnim kwasem strukturę. Ale pije się dość przyjemnie. Choć wolę Rieslinga w tej samej cenie! Ale Pinot Blanc z rybą jak najbardziej!

Alsace Muscat 2014 (19,99 zł)
Od Alsace Muscat 2014 (19,99 zł) oczekiwałbym troszkę "szerszego" aromatu, a tu o dziwo, wino nieco "kwarcowe", czyste, w dość przyjemny sposób. Mimo wszystko jednak czwórka z plusem.
Alsace Gewurztraminer 2014 (24 zł)
Rozczarował mnie nieco Alsace Gewurztraminer 2014. Co prawda za 24 zł mamy pełno egzotyki, wino ma sporo cukru (półwytrawne), ale róży jest nieco mniej niż morelek i brzoskwiń. Pieprzne niezaprzeczalnie. Gdzie jest ów lidlowski Grand Cru z bodaj 2013? Ma być jakiś za 35 zł, ale na degustację nie dojechał. Ten tutaj to zasługuje na coś nieco powyżej Winiaczowej czwórki. Czyli na czwórkę z plusem.

I Chjusu di Borgo Corse Rose (15,99 zł)

Jak na razie największe chyba rozczarowanie - róż z Korsyki. I Chjusu di Borgo Corse Rose (15,99 zł) nie porywa. Może i delikatnie poziomkowe, ale dla mnie zbyt delikatnie. Ale na plus, że nie landrynkowe. Ale wolałbym coś aromatycznego... Szkoda 16 zł.



Les Hauts de Montrouge Côtes de Gascogne Gros Manseng 2014 (17,99 zł)

To już lepiej dołożyć te dwa złocisze na Les Hauts de Montrouge Côtes de Gascogne Gros Manseng 2014 (17,99 zł). To wino podałbym do solidnie upieczonego na chrupko (i siarczyście pikantnie) kurczaka. Wino jest wyraźnie kwiatowe, niczym gewurz. Ma sporo ciała, na ściance kielicha zostają spore nogi. W smaku coś tam trąci przez chwilę nutką nieczystą, ale to pewnie dusza zbłąkana na konkursie chopinowskim. Całkiem dobre w roli półsłodziaczka.

Château Cornélien Loupiac 2014 (22 zł)

"Lupiaki" czyli słodziaczki tańsze niż Sauternes w Lidlu bywają z grubsza cały rok, tyle że to pozostałości poprzednich ofert. Tym razem Château Cornélien Loupiac 2014 za 22 zł. Lekko melon i kiszona kapusta na początku, ale fajne jest tu to, że słodycz nieprzesadzona. Momentami nieco wytrawna. Dość dobre.  

Les Caves du Pré Muscat de Mireval 2011 (19,99 zł)

Więcej słodyczy za mniej czyli Les Caves du Pré Muscat de Mireval 2011 za 19,99 zł! Słodka dynia i miodzik w aromacie. Kwasowość mała i szkoda. Dostaliście w prezencie? Do lodówy i pić choćby z kostką lodu do szarlotki. 
Château Mauras Sauternes 2009 (49,99 zł)

Jeśli chcecie komuś zrobić prezent, to może Château Mauras Sauternes 2009 (49,99 zł). Jak na słodkie białe, to jest zaskakująco żywe, nieprzesadzone. I niezbyt słodkie, co trochę mnie zaskoczyło. Nie jest złe. Do serów pleśniowych w sam raz, ale i do makowca, i sernika. Na Boże Narodzenie jak znalazł. Jest już za chwilę!


O czerwonych winach czytaj tu!