wtorek, 1 grudnia 2015

Włoch jabłkowy od Dolio Vini - 6 pkt.

Ornella Bellia Terre Piane Sauvignon DOC Lison Pramaggiore 2014


Półka - nieznana
Gdzie i czemu tak drogo - Dolio Vini i 36 zł (próbka od importera)
Do Ideału? - Już ciut, ciut!! (6 pkt.)



Minęło kilka miesięcy od czasu, jak gościło u mnie cudownie taniczne wino z portfolio gdańskiego importera Dolio Vini. Zresztą firma okrzepła, poszerzyła swój katalog, niektóre butelki można zresztą kupić nie tylko nad Bałtykiem, ale i w Warszawie (w 13win.pl). 

Tak sobie pomyślałem, że jeśli spróbuję wina na lato, to może przywołam nieco ciepła. I tak, do stolicy to raczej zawołałem nieco deszczu, ale za to poranny śnieg stopniał po 10 minutach. Ale mam nadzieję, że wiosna przyjdzie szybko... To dzięki Terre Piane Sauvignon 2014. Rozgniatane grona są poddawane prefermentacji i maceracji przez 12 godzin w 8 st. C, a potem fermentują 15 dni w 15 st. C. Wino dojrzewa w stali 5 miesięcy, co jakiś czas przechodzi battonage - takie "mieszanie w kociołku". Jak w korporacji - kto przeżywa w korpo kilkukrotny battonage, wychodzi bogatszy. Wino też staje się bogatsze!

Czyste Sauvignon Blanc ma w aromacie raczej żółte owoce, niż liście i kwiaty, ale po chwili, od spodu jakby troszkę pieprzu, kociej kuwetki o dziwo mało. W smaku łagodne, niezbyt piekące. Pełne. Przyprawowość niemniej istnieje, całkiem przyjemna. Całość ma długi finisz, w kieliszku złoto. Kwasowość ładna, długa, ponętna.

Wino i do picia solo, i do kremowych serów, ale też dobrze komponować się będzie z wieprzowymi polędwiczkami w jasnym sosie, może ziołowym, z akcentem z rukoli. Za tę cenę (36 zł) śmiało można powiedzieć, że do doskonałości brakuje ociupinka!


Wino na 6 punktów w 7-punktowej skali!

Miejsca z winem warte uwagi: Sheesha na Ursynowie

Jest fajka, superprzekąski i wino na trzy kieliszki Gambero Rosso

Sheesha (Warszawa, ul. Dereniowa 6) wieczorową porą

Niedawno obchodziła rocznicę działalności - ale już świetnie się zadomowiła na Ursynowie. Klubokawiarnia Sheesha przy ul. Dereniowej. Odwiedziłem ją na zaproszenie Tomasza Korniluka i odpowiadającego za wybór win Mariusza Napory. Który potrafi czarować - a wiedzę o winach ma! Miałem przyjemność zasmakowania w tutejszej kuchni - a właściwie w pewnej tylko owej kuchni cząstce.

Wystrój "jasnej" części sali. Kilka stolików i książki. Prawdziwe, można czytać!

Cząstce, bowiem każdego dnia menu jest inne. Karta jest niewielka, ale za to niepowtarzalna czyli unikatowa. Co ważne - widać stałe logiczne zasady: najdroższe danie główne jest za 30 zł, tańsze za 25 zł, a zupa za 7 zł. Ale jeśli zamawiasz główne danie, to zupa jest gratis!


Stanowisko barmańskie - mocny blat. Na nim - podobno - odbywają się niezłe harce...

Sporo klientów, czasem też się do nich zaliczam, unika przekąsek/starterów. W przypadku lokalu na ul. Dereniowej to błąd. Jeśli tu zawitacie, spróbujcie. Talerz przekąsek, jaki zamówiliśmy, okazał się wielką deską pełną smakołyków. A do tego bardzo zróżnicowanych. Na wielkiej desce jest i coś dla amatorów mięsa (skrzydełka kurczaka w sosie louisiana - ostre jak piekło), coś dla tolerujących rybę wegetarian (ogórek z pastą z łososia z kaparami), a nawet dla wegan (zapiekane cypryjski ser halloumi i feta z serem mascarpone). Acha, jeszcze pomidorki i plasterki pomarańczy. Wielkość porcji - oszałamiająca. Trzy osoby jadły, dwie szybko spasowały. Nie ja :)


Deska przekąsek - ogromna ilość pysznego jadła!

Nie mogłem odmówić sobie zupy grzybowej. Dostałem talerz, miseczkę, pikantnej pyszności. Średnia porcja, ale jaka! W środku kurki (smażone w whisky!), struktura śmietanowa, a pokrycie z listków natki pietruszki. Piękna czysta forma.


Zupa grzybowa - z kurkami smażonymi na whisky! (7 zł, ale gratis z głównym daniem)

Trochę mi czasem przykro, że nie palę. Z ręką na sercu wyznam, że próbowałem Extra Mocnego. W 1984 r. W tym samym dniu rzuciłem palenie i już nigdy nie wróciłem. Nie skorzystałem więc z fajki wodnej w Sheeshy, ale zamówiłem konkret - polędwiczki w sosie z kaparami, a najlepsza z żon - dorsza w dyniowym curry (25 zł). 


Dorsz w dyniowym curry, głęboko smażony  (25 zł)

Dorsz był głęboko smażony w panierce. Podany z cytryną. Nie dane było mi spróbować. Ale Sebastian chwalił, że ryba została "zamknięta", a panierka nie była tłusta, choć smażona w głębokim tłuszczu. Jakie były polędwiczki? Spora porcja - trzy kawałki upieczonej polędwicy, oblane sosem z kaparami, do tego trzy apetyczne marchewki i gotowany pęczak, trochę rukoli jako przybranie. Mniam!   


Polędwiczki w sosie z kaparami (30 zł)

Danie akuratnie przyprawione. I kosztuje 30 zł, co w stolicy - jak na restaurację - jest ceną niewygórowaną. A co najważniejsze - dobraliśmy do niego kapitalne wino. Wino to Monte del Fra Ca del Magro, DOC Custoza Superiore 2013 (89 zł). Kupaż szczepów Garganega, Trebbiano Toscano, Tocai Friulano, Cortese, Chardonnay, Riesling Italico-Malvasia i Incrocio Manzoni.

Wino to Custoza Superiore, Ca del Magro, Monte del Fra DOC (89 zł)

Lekkie, o mocniejszej barwie niż słomkowa. W nosie wyraźne jabłuszka i kwiaty, nieco egzotycznych owoców. Przyjemnie wytrawne, orzeźwiające z długim finiszem. Bardzo pasowało do przekąsek, ale także do białego mięsa polędwicy. Wino zdobywa prestiżowe nagrody - np. trzy kieliszki Gambero Rosso.

Deser - Sernik z musem (15 zł)

Po takim obiedzie nie sposób było nie zamówić jeszcze deseru: sernika na musie (15 zł). Ciasto miękkie, ale zwarte. Z ciemnym i niezbyt twardym spodem. Całość przyprawiona listkiem bazylii. Z podwójnym espresso bardzo dobry zestaw. Szkoda nam było tylko jednego - że nie możemy zostać na zabawie do rana. Bo - jak mówi pani Iwona, która nas gościła - w piątki i soboty podczas zabaw dzieją się rzeczy niesłychane...


Są nie tylko jasne stoły, ale i klimatyczne zakątki

Sheesha, ul. Dereniowa 6, Warszawa. Czynne codziennie od godz. 12. Codzienne menu i info o programie, promocjach itp. na Facebooku