Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wina z Urugwaju. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wina z Urugwaju. Pokaż wszystkie posty

sobota, 2 września 2017

Wina z Ameryki w Biedronce na wrzesień 2017

Odkrywanie Ameryki?



Na półkach Biedronki już od kilku dni oferta amerykańska - pojmowana kontynentalnie, jak niegdyś. Tylko o ile wówczas mogłem polecić czarne etykiety, to dziś nic nie jest tak oczywiste. Sarkastycznie mógłbym powiedzieć, że to dlatego, że czarnych etykiet nie ma. To prawda. I szkoda jednocześnie, bo co by nie mówić o winach ze stajni Casillero del Diablo, to były dobre okazy!


Tym razem jest trochę powtórek, choć kilka etykiet debiutuje. Zresztą Biedronka kończy ofertę "mocniejszym akcentem" czyli whisky i tequilą, więc widać, że może nie tylko o wino chodzi. Jak smakują okazy z cyklu "odkrywamy Amerykę"?

Luis Felipe Edwards Sauvignon Blanc 2016 (34,99 zł)

Wina Luis Felipe Edwards Sauvignon Blanc 2016 (34,99 zł) nie kupicie we wszystkich sklepach w Polsce, a jedynie w wybranych. I szkoda. Bo to białe wytrawne wino z Chile cechuje przyjemny aromat spod znaku zieloności, trawy i kwiatów, może też bardzo delikatnych liści czarnej porzeczki. W smaku jest konsekwentne, dość poważne, o całkiem średnim wymiarze, spokojne, z niewysoką kwasowością, jakby utemperowane. Ma średniodługi finisz. Ale dobre. Nie tylko jedno z dwóch najdroższych win białych, ale i najlepsze!


San Telmo Torrontes 2017 (nie znam ceny)

Jedno z win, którego nie znajdziemy w gazetce - San Telmo Torrontes 2017 - dlatego nie znam ceny. Jest wytrawne, w aromacie czuć białe owoce - melony, gruszkę, brzoskwinię. A także kwiaty. Jest średnio aromatyczne, w strukturze dość oleiste, finisz nawet dość długi. Całkiem dobre.


Lone Birch Chardonnay 2015 (34,99 zł)

Kolejne z drogich białasów - Lone Birch Chardonnay 2015 (34,99 zł). Wytrawne z USA. W aromacie dość wyblakłe cytrusy, spod znaku bardzo dojrzałego grejpfruta. Za to w smaku pojawia się pod nimi lekka nuta woskowa, poważna. Choć amerykańskiej maślaności nie ma tu zbyt wiele. Wino o całkiem wysokiej kwasowości i długim finiszu. Czuć tę powagę i cenę, ale pite sprawia wrażenie mało charakterystycznego. Solo podobało mi się, ale z makaronem i kurczakiem jakoś już nie bardzo...


Kidia Merlot Rose (19,99 zł)

Jeśli do wyboru macie dwa wina różowe, postawcie na Kidia Merlot Rose (19,99 zł). Chilijskie, półwytrawne. Czuć słaby aromat poziomek, z dziwnym tłem, choć kwasowość jest całkiem przyjemna. Pije się - dzięki wysokiemu cukrowi - całkiem przyjemnie, choć nie nastawiajcie się na świetne tarasowe doznania.


Havenscourt White Zinfandel (19,99 zł) 

Ta sama cena - Havenscourt White Zinfandel (19,99 zł). Różowe półsłodkie z Kalifornii. W aromacie raczej przypomina czerwone albo białe. W smaku ulepek - i nic ciekawego! Raczej do drinków. Dodać dużo cytryny, dużo grejpfruta i dużo lodu.


Ventopuro Pinot Noir 2016 (24,99 zł)

Pinot Noir to zwykle obiekt westchnień winnych geeków. A Ventopuro Pinot Noir 2016 (24,99 zł)? Hmm... chyba jeszcze jeden dowód na to, że PN za 25 zł nie może być dobry. Tu mamy z początku ma nieznośnie warzywny nos, potem wychodzi jakiś czerwony owoc, trochę wędzonej śliwki, czarnej czekolady może bardziej i pewna żelazistość. W smaku dość oszczędny, garbnik dość delikatny, choć raczej nieobecny. Można zdekantować, można poczekać. Następnego dnia robi się troszkę lepsze, ale moim zdaniem szkoda 25 zł.

Ventopuro Reserva Carignan 2016 (29,99 zł)

Ta sama marka, inny szczep: Ventopuro Reserva Carignan 2016 (29,99 zł). Ze trzy stopnie lepsze niż Pinot Noir. Ma bardzo oszczędny aromat czekolady z czarną porzeczką. Wydaje się dżemiste, ale kiedy spróbujemy, okazuje się dość cierpkie - kwasowe, lekkie. Ma wciąż nieuładzone garbniki i to takie, że wysuszają język, podniebienie i wszystko naookoło. Suche jak wiór!


Tussock Jumper Malbec 2016 (24,99 zł)

O Tussock Jumper Malbec 2016 (24,99 zł) już było głośno poprzednim razem. Ciemne, z początku atakuje lekkim warzywnym ogródkiem, potem ujawnia się coś spod znaku czarnoporzeczkowej dżemolady, nawet kwaskowej, ale bardzo topornej w ogólnym wydźwięku. Za 25 zł na pewno znajdziecie coś lepszego.


Pueblo del Sol Reserva Tannat 2015 (34,99 zł)

Wino ze szczepu, który zwykle daje wina granatowe, ciemne, asfaltowe. Z Tannatu. Pueblo del Sol Reserva Tannat 2015 (34,99 zł). Jest istotnie najciemniejsze z tej partii win, o różowych łzach spływających z kieliszka. Ale jak na Tannata dość delikatne. W nosie czuć czarną porzeczkę, w ustach dość przyjemną kwasowość, choć całość nie jest jakoś wybitnie powalająca. Mimo że sprawia nieco nijakiego, wydaje się najlepszym wyborem z amerykańskich czerwieni.

Isla Negra Reserva Moscato 2016 (13,99 zł)


I na koniec słodki akcent: Isla Negra Reserva Moscato 2016 (13,99 zł). Białe wino słodkie z Chile. O delikatnym aromacie trawiasto-cytrusowym. W smaku owszem słodkie, ale poza cukrem czuć wyraźne akcenty gumowego węża. No, chyba, że przełkniecie szybko, bez refleksji. Tylko pytanie - po co pić takie wino?


Próbki do degustacji otrzymałem Od Jeronimo Martins


 

piątek, 26 czerwca 2015

Urugwajczyk czerwony, ale z białym szczepem - 6 pkt

Alto de la Ballena Tannat Viognier Reserva 2010


Półka - na wysokości pasa
Gdzie i czemu tak drogo - 13win.pl i 94,40 zł (próbka dystrybutora)
Do Ideału? - Już ciut ciut!! (6 pkt.)


Wina z Urugwaju to u nas trochę mityczny jednorożec. Można trafić pojedyncze sztuki - m.in. w 6Win, w Domu Wina, ale wielkiego wyboru nie ma. Na szczęście są importerzy, którzy tę niemożność przełamują. W 13win.pl jest stosunkowo spory wybór Urugwajczyków - w tym świetne wina Alto de la Ballena.

Nie są to wina tanie, bo kosztują od 68,76 do 94,40 zł. Sporo. Ale w tym przypadku warto spróbować czegoś naprawdę wyjątkowego. Dotknąć nowoświatowego absolutu. Wyjątkowego wina, które łączy w sobie i biel, i czerwień. Alto De La Ballena Tannat Viognier Reserva 2010 na takie dotknięcie właśnie pozwala.

Tannat oczywiście dominuje - jest tu go ok. 85 proc. To szczep dający skoncentrowane wina, ciemne, buraczkowe, a nawet wręcz granatowe, garbnikowe. Według niektórych badań to właśnie najzdrowsze wino (ze względu na zawartość antocyjanów), choć w wydaniu jednoszczepowym czuć czasem braki w strukturze i pewną płaskość. Ale jako składnik, nawet dominujący, stosowany jest bardzo chętnie.

Tak mamy i w tym przypadku - Viognier dodaje pewnego szkieletu, mocy. Moszcz jest fermentowany w osobnej beczce z amerykańskiego dębu, ale wyciśnięte skórki dodawane są do gron tannatu - razem dwa dni macerują, a potem fermentują. I do nowej, "amerykańskiej" beczki na 9 miesięcy!

Gotowe wino w kieliszku jest ciemne, nieprzeniknione, niczym jodyna, choć z czerwono-brązową obwódką. W aromacie dominuje jeżyna, ale jest także nieco lasu, mokrego drewna, wyraźny ślad beczkowej wanilii, ale też pewnego rodzaju kwiatowość.

Garbnik z początku lekko zarysowany, ale potem biorący połowę jeńców. Nie wszystkich oczywiście (nie jak Dao), ale górujący nad resztą doznań. Podbity jednak lekką kwasowością. Struktura ładnie zbalansowana, beczka jest, ale wyczuwalna bardzo, ale to bardzo delikatnie.

To wino, które można pić solo, można do steka, do zrazów czy mięsistej grillowanej karkówki...


Wino na 6 punktów w 7-stopniowej skali!

wtorek, 25 marca 2014

Wina z Urugwaju w Warszawie 2014

W objęciach ekstraktu, choć nie tylko...

Nikolas Kovalenko reprezentujący Bodega Garzon częstuje białym albarino

20 marca był bogatym dniem. Po południu było Chile, a wieczorem przyszedł czas na sąsiada z kontynentu - Urugwaj. Wina stosunkowo jeszcze u nas mało znane, a szkoda! Wines of Uruguay - organizacja popularyzująca wina na świecie - oraz ambasada sprowadziły do nas przedstawicieli kilkunastu winnic. Miałem okazję spróbować kilku bardzo dobrych okazów!

Cabernet Franc Reserva

Alto de la Balena miało najładniejsze etykiety - z wielorybim ogonem. To nie wymysł, tylko taki widok właśnie mają pracownicy winnicy, kiedy wieloryby przepływają w pobliżu. Wina korzenne, skoncentrowane - najbardziej podobało mi się Cabernet Franc Reserva. Jest i skóra razowca, i czekolada, i tytoń. Do tego kwasowość i piękne taniny. Starzone przez rok w beczkach z francuskiego dębu nowych i używanych już raz.  

Traversa Cabernet Sauvignon Roble Reserva 2010 (po lewej)

Wina od Grupa Traverso (importer M&P Alkohole Świata) wydały mi się jakby metaliczne w smaku, ale za to świeże w aromatach, pozbawione beczkowo-waniliowych naleciałości. Dość dobra okazała się Traversa Cabernet Sauvignon Roble Reserva 2010. Bardzo korzenne wino, ze sporymi taninami, małą kwasowością i tylko 12,5 proc. alkoholu. Cena w Polsce ok. 40 zł. 

Tannat Viejo 2011

Okazji do degustacji fenomenologicznej dostarczyły dwa okazy H.Stagnari. Goście ujrzeli karteczkę o treści: "nie mogliśmy przyjechać, proszę się częstować naszym winem". A wina były dwa - Tannat Viejo 2011 i Tannat Terroir Salto 2013. Etykieta pierwszego jak szyja wystawowego buldoga! Obwieszona medalami. Butla stoi, ludzie omijają, próbuję. O żesz! 

W bogatym aromacie wanilia, czekolada, mnóstwo czarnych owoców. Piękna ciemna barwa, a w ustach owoc, słodycz. Zwolennicy słabiutkich pinotów będą się krzywić, ale inni docenią "szyję wystawowego buldoga" z medalami. Młodszy brat - czyli Tannat Premier Terroir Salto 2013 - mniej zachwycał. Zero kwasowości, taniny delikatne - jakieś takie naiwne wino - zapisałem sobie.

Pinot Noir Tannat Reserve Collection 2011

Mniej owocu było w winie Marichal. Dobre wino, choć oczywiście nie jesteśmy we Francji, tylko na Saskiej Kępie i smakujemy nie "burgunda", tylko Pinot Noir Tannat Reserve Collection 2011. Pinot noir aż 70 proc., ale i tak tannat zakrywa sporą jego część, choć czarnych owoców jest wyraźnie mniej, dochodzi przyjemna śliwka, nieco lekkości. Same tannaty tego producenta też dobre, ale troszkę jakby jednostronne. 

Toscanini Adagio Espressivo 2006

Win produkcji Toscanini e Hijos oraz J. Carrau można szukać u krakowskiego importera Dom Wina. Solidne, choć troszkę za mocno beczkowe Toscanini Cabernet Sauvignon Reserva 2010 sąsiadowało z jednym z najbardziej oryginalnych win degustacji - Adagio Espressivo 2006 (91 zł).

Kielich z Adagio przy zwykłych tannatach

Owocu już niewiele, zostaje sama ziemia - wino jest z osadem, ceglaste, bardzo kwasowe, jasne, rześkie dzięki wielkiej kwasowości. Brak oczywiście głębi barolo, ale jest w tym jakiś taki przyszywany grubymi nićmi krewny. I jest coś w tym winie absolutnie nie nowoświatowego.



Na przeciwległym biegunie zauważyłem za to wina Filgueira. Czysty owoc, bez żadnej beczki - Tannat Cabernet Franc (po połowie) wymaga odstania. Pół godziny mija i jest dobre - lekko waniliowe, ale wciąż owocowe pełną gębą! Pinot Noir od tegoż producenta razi mocą (14 proc.), pieprznością i zerową delikatnością.

Select Blend Reserva 2011

Nieco lepsze były dwa okazy z winnicy Pizzorno - Select Blend 2011 i Tannat Reserva 2011. Pierwszy (60 proc. tannat, 30 proc. cabernet sauvignon i 10 proc. merlot) o sukni w barwie głębokiej purpury, z dominującą czarną porzeczką, ale obecne też skóra, śliwki i nutka ziemistości. Tannat Reserva 2011 z czarną etykietą to już poważne pełne ekstraktu, ciemne wino o długaśnym finiszu.

Pueblo del Sol Tannat 2011

W Centrum Wina można kupić proste, niedrogie wina Pueblo del Sol. Miałem wrażenie, że mogą być jakby przedsmakiem Urugwaju, może aperitifem, nie mają do końca takiej mocy, jak inne okazy. Tannat 2011 typowy - porzeczkowe konfitury złamane wyraźną śliwką. Do win Juanico stąd daleko!

Juanico Preludio Barrel Select Lote nr 92 2009

Z Juanico właśnie bardzo dobre było szczególnie Juanico Preludio Barrel Select Lote nr 92 2009. Tu mamy całą masę innych doznań. Są czarne i czerwone owoce, może troszkę fig, wanilia. Taniny są pięknie ułożone, wtopione, imponujące.

To zresztą wino szczególne, robione z różnych szczepów (tannat, cabernet sauvignon, cabernet franc, merlot, petit verdot i raz marselan) nasadzanych w różnych parcelach. Wybór, wino z których beczek otrzyma etykietę Preludio, podejmuje mała grupa kiperów. Z początkowej liczby 600 beczek po eliminacjach zostaje jedna trzecia, testowane są co pół roku. Bywały lata (np. 1993 i 2003), że nie było Preludio (rocznik 2002 był w beczkach 34 miesiące). Za to w 2004 r. wypuszczono 44,2 tys. butelek, ale w 1992 było ich nieco powyżej 2 tysięcy.

Garzon Tannat - perła urugwajskiej degustacji

A na koniec prawdziwa perełka - Garzon Tannat 2012. Nicolas Kovalenko mówi, że to dopiero drugie wino w historii Bodega Garzon, dzieło "latającego winemakera" Alberto Antoniniego, toskańczyka, specjalisty od Brunello di Montalcino i innych włoskich specjałów. Leżakowało zaledwie pół roku w beczce, ale to dało wino wyważone, skoncentrowane, ale pozbawione ociężałości, pełne czerwonych owoców, z pięknym, długim finiszem. W Polsce jeszcze go nie ma, choć już niedługo, bo rozmowy z polskim importerem są - jak zapewnił Nicolas Kovalenko, który wino przywiózł - już w finalnej fazie. W Wielkiej Brytanii butelka kosztuje ok. 10 funtów. Oby u nas nie kosztowała czterdziestu!


Wina degustowałem na publicznej degustacji Wines of Uruguay.