Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rossmann. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rossmann. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 6 lipca 2015

Niemiec niezbyt mydlany - 4 pkt.

Silvaner Trocken 2013

Półka - na wysokości kolan

Gdzie i czemu tak drogo - Rossmann i 14,99 zł (zakup własny)
Do Ideału? - W połowie doskonałe (4 pkt.)


- Masz już gust latający gdzieś w obłokach - powiedziała koleżanka, nawiązując do licznych świetnych win, które degustowałem ostatnimi czasy. Jej trochę wspominałem, a nie miałem czasu napisać (z portfolio Atlantiki, z degustacji WinicjatywyJung und Lecker czy Winkolekcji - mam nadzieję, że przyjdzie czas na litery, relacje, refleksje). Skoro więc gorąc niesłychany - oczy, nosy i podniebienia zwracamy ku białości. Aby zejść nieco na ziemię, wybrałem się do marketu z pastą i mydłem - Rossmanna.

Szczerze powiedziawszy próbowanie Rieslinga z Rossmanna przypłaciłem niesmakiem, jakiego od dawna nie pamiętam, ale może to był przypadek, może warto zaufać innemu białasowi za 14,99 zł? To Silvaner ze stajni znanego z produkcji win w niebieskich butelkach (Liebfraumilchów) Petera Mertesa.

Tyle, że o ile w "blue butlach" z sortu Liebfrau raczej coś na kształt mdłego pinot grigio, to w Silvanerze mamy lekkie kwasowe orzeźwienie. Kwasowość na tyle spora, że finisz jest dość długi, a struktura całkiem mocna, by trzymać dość lekkie wino w ryzach. 11,5 proc. alkoholu, ale staje się on wyczuwalny po podgrzaniu.

Na zimno, tak w 8 stopniach, może być dobrym winem do sałatek, dość tłustej ryby czy jako aperitif. Pić, póki zimne. Gdy się schładza, robi się nieco mdłe. Choć nie tak, jak może się robić mydło.


Wino na 4 punkty w 7-stopniowej skali

środa, 1 lipca 2015

Włoch z marketowej półki - 4 pkt.

Famiglia Cielo Nero d'Avola - Syrah
Terre Siciliane IGP 2012

Półka - na wysokości piersi

Gdzie i czemu tak drogo - Rossmann i 16,99 zł (zakup własny)
Do Ideału? - W połowie doskonałe (4 pkt.)
 
W kilka dni po dość słabym Rieslingu z kosmetycznego marketu czas na czerwień. I to włoską. Z Sycylii. Czy jest lepsza niż król niemieckich białych szczepów z niemieckiego marketu?
Wina z Sycylii bywają wspaniałe - oczywiście te z górnej półki, od importerów-specjalistów. Bywają też takie sobie - te z masowej sprzedaży. Tym razem czas na takie właśnie - Famiglia Cielo Nero d'Avola - Syrah Terre Siciliane IGP 2012 z marketu sprzedającego głównie kosmetyki.
W nosie są aromaty dość charakterystyczne dla nieskomplikowanej Sycylii - przegrzany, dżemisty owoc, nieco asfaltowości. Przedtem trochę kiszonej kapusty, która szybko ulatuje. W smaku dość niewielka (no, z plusem), choć wyraźnie zaznaczona, kwasowość. Garbnik też niezbyt wielki, ale zaskakująco przyjemny. I wyraźna dawka słodyczy.
Co ciekawe - trzeciego dnia nawet wino broni się. Nie wietrzeje, nie robi się płaskie. Głębi próżno tu szukać, ale taka butelka może być dobrą alternatywą dla wielu włoskich czerwonych win z Biedronki i odpowiednim winem do karków z grilla i... kebabów z baraniną.
 
Wino na 4 punkty w 7-punktowej skali

czwartek, 25 czerwca 2015

Łojej, jaki marny Niemiec z Rossmanna - 2 pkt.

Zellertaller Keller Riesling Trocken Rheinhessen 2014


Półka - na wysokości piersi
Gdzie i czemu tak drogo - Rossmann i 18,99 zł (zakup własny)
Do Ideału? - Lepiej niż gorzej (2 pkt.)


Pojawienie się win, i to w postaci kilku półek, w Rossmannie w pobliżu domu, potraktowałem może nie jako omen (bo to koło Biedronki, w której win stosunkowo mało), ale okazję chociaż do spróbowania czegoś innego. Raz trafiło mi się w miarę dobre wino - o tym, że ze sklepu celującego w chemii i kosmetykach, dowiedziałem się po fakcie - ale przyjechało bezpośrednio z Niemiec.

Teraz, jako że tydzień Rieslinga, postanowiłem wybrać właśnie butlę z winem z tego szczepu. Biję się w pierś - liczyłem, że skoro Rossmann niemiecki, to chociaż niemieckie wina będą mieli super. jak świetny wybór jest w niemieckim markeciku Hit, schowanym gdzieś tam w małej uliczce za Ministerstwem Spraw Socjalnych w Berlinie. Jakie tam mają fajne VDP... Tak jak Biedronka często ma dobrą Portugalię. No cóż. Może jaskółka wiosny nie czyni, bo to jedna butelka na kilkadziesiąt z tego sklepu. Ale nie jest najlepiej.

Ech, nawet kieliszek od Austriaka nie pomógł. Riedel się poddaje. W nosie z tego wina to mamy brzoskwiniową wodę  - taką po wypłukaniu puszki z pociętym owocem z marketu. Jest nieco kwasu (wg producenta nawet 7,8 g/litr), ma bąbelki, jak się wyleje z wysokości. Ale jest płaskie, jak rozdeptana stopą czapka-łódeczka z gazety dla pokojowego malarza. Czyli jakaś niby strukturka jest, ale tak głęboka jak rys stempla menniczego na 10-groszówce. Da się wypić, choć chyba Palatium Riesling z Biedronki bardziej mi smakował.


Winiacz na 2 punkty w 7-punktowej skali