Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wino hiszpańskie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wino hiszpańskie. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 3 czerwca 2025

Klasyka z Ribery - będzie na degustacji 5 czerwca

 Hijos de Antonio Polo Pagos de Peñafiel Tinto Reserva

Bardzo ładna integracja

O tym, że lubię beczkę, to już pisałem nie raz, nie dwa. Teraz przyznam się wam, że lubię latać (na jazdę jakoś nie ma czasu) do Hiszpanii, bo tam jakoś nie mam problemu z wyborem fajnej, krzepkiej czerwień z apelacji Ribera del Duero. Oczywiście w Polsce też można takie zdobyć, ale od kiedy sporo winopisarzy zaczęło utyskiwać na "przebeczkowanie" itp., niektórzy importerzy zawęzili portfolia i zapełnili je owocowymi, terroirystycznymi i organicznymi ciekawostkami. Oczywiście, że dobrymi, ale...

Czasem człowiek poszukuje jakiejś tradycji. I w przypadku Pagos de Peñafiel reserva od Hijos de Antonio Polo to właśnie mamy. Jest w odczuciu oleiste, gęste, naładowane owocem spod znaku jagód i jeżyny. Czuć tu moją ulubioną dębową beczkę (także tanicznie), wanilię, przy tym jest już ładnie zintegrowane. Bardzo solidna pozycja właśnie przywodząca na myśl te krzepkie wina spod znaku reserva de la familia - otwierane po obiedzie, do cygara raczej.

Dobra wiadomość jest taka, że tego wina (a także innych opisywanych przeze mnie) będzie można spróbować na degustacji Food & Wine Castilla y Leon. To już w czwartek 5 czerwca w Warszawie!

wtorek, 5 maja 2015

Winne Wtorki: Hiszpan do szparagów - 5 pkt.

Bach Extrisimo Seco 2014
 
 
Półka - nieznana
Gdzie i czemu tak drogo - Faktoria Win i 29,99 zł (próbka importera)
Do Ideału? - Jeszcze troszkę brakuje!

W Winnych Wtorkach temat wiosenny, który zaproponował Blurppp - wino do szparagów. Ale ja nie mam Rieslinga ani Sylvanera, mam za to inne wino, które bardzo dobrze sprawdziłoby się na piknik albo i do szparagowego stołu. Rieslingi - wina w większości swej masy (podejście idealistyczne) krystaliczne i szkliste - jakoś tak nie pasują mi do mdławo smakujących szparagów. Sylvaner - owszem, tu już nieco inny kaliber, więcej "mięsa".

A czemu nie coś z ciałem? Na przykład hiszpańskie wino Bach Extrisimo (ze szczepów Macabeo, Xarel·lo, Chardonnay) z Faktorii Win. Wino z winnicy braci Bachów - Pere i Ramona. Zabawne, w młodości moimi sąsiadami byli także bracia Bach, choć ani nie Ramon, ani nie Pere. Byli to "Mały Bach" i "Duży Bach" (z racji różnic wzrostu). 

Ale wróćmy do wina... Lekko złote w kolorze, w aromacie lekko egzotyczno-kwiatowe. A ten aromat nie jakiś schowany, ale bardzo wystający znad cembrowiny kieliszka. W smaku wytrawne, nie ma śladu cukru. No, może jakiś maleńki - bardziej wynikający z ciała tych trzech szczepów. Co najciekawsze - Macabeo nie przytłacza swą słonością całości. Zachowuje za to w tle swą migdałową nutkę. Kwasowość o dziwo dość ładna, struktura mocna, zdecydowana, finisz średni.

Faktoria zakwalifikowała to jako "wino na randkę". Taka randka pewnie mogłaby odbyć się właśnie nad szparagiem? Konkretnie jednym, ułożonym do filetu z Wrakonia (dostaniemy go w krajach śródziemnomorskich jako Wreckfish) z warzywami.

Dumny zielony szparag z filetem z wrakonia z warzywami. Pycha!

Winiacz na 5 punktów w 7-punktowej skali!

Tak oceniali inni Wtorkowicze:

- Blurppp: Sylvaner i mnóstwo zieleni

- Czerwone czy Białe: Riesling z Nowej Zelandii

- Dolina Mozeli: jak pasja do Rieslinga, to mogło być coś innego?

- Italianizzato: Riesling i to w wersji Spaetlese

- Nasz Świat Win: Po prostu Prinz

- Przy winie - Faust czyli "chwilo, trwaj!

wtorek, 16 grudnia 2014

Winne Mikołajki - białe, wulkaniczne. Lignum Blanc Albert i Noya Penedes 2013 - 6 pkt.

Prawie jak cava, choć bez bąbli.
Ale za to z wulkanicznym posmakiem!



Dziś Winne Wtorki szczególne - bo mikołajkowe. Zwykle poszczególni wtorkowicze (jeden z nich) zadają, co próbują inni winni blogerzy. Teraz zaś powysyłali sobie losowo przeróżne wina do oceny. Mi przypadło to, co akurat tej ciepłej stosunkowo zimy cenię - biel. I to biel oddającą charakter ziemi! Nie tylko w sensie terroir (bo to banał), ale w sensie "ziemistości" właśnie.

Gdybym miał posmakować w ciemno - postawiłbym na Węgry. Na Somlo albo inne wulkaniczne terroir. Trudne do uwierzenia, ale gdy od Świętego Mikołaja paczka przyszła (nie zdradzę jego ksywy, choć znam - bo mnie nie upoważnił), nie spojrzałem ani razu na kontretykietę. Na tej właściwej dostrzegłem napisy po hiszpańsku. Postanowiłem spróbować...

Aromat zrazu mineralny - lekko utleniony (ale nie wadliwie). Potem nieco owocu – lekkiej akacji, może echa miodowe... Do tej pory tego typu doznanie było udziałem win bardzo charakterystycznych - najbardziej zbliżone są węgierskie wina z ziem wulkanicznych (z Somlo), choć te z Węgier są zimniejsze, mniej oleiste. To zdało się nieco bardziej orzechowo-nerkowcowo-migdałowe. 

Co podrzucił mi Święty Mikołaj? Wino z winnicy Albet i Noya. Z Penedes - regionu leżącego w Katalonii, nad Morzem Śródziemnym. Ostatni region na świecie - podobno - gdzie żyły dinozaury... Setki milionów lat temu. Dziś mamy wino - o składzie prawie jak cava - bo Xarel·lo, Chardonnay (zamiast parellady), Sauvignon Blanc (zamiast macabeo). Organiczne, parcela leży 300 metrów nad poziomem morza, chardonnay jest starzone w beczkach przez dwa miesiące. Reszta fermetuje w stali.

Jak brzmi całość? Świetnie. To pyszne wino. Struktura hiszpańska, z pewnym nalotem, który pozostaje na podniebieniu. Ale imponuje, zwraca uwagę swoją kwasowością - umiarkowaną, uładzoną. 


Winiacz na 6 pkt. w 7-punktowej skali!

Prezenty u innych wtorkowiczów:

Czerwone czy białe: z prezentem z nebbiolo

Dotrzechdych.pl z prezentem naturalnym

Enoeno dostał Hiszpanię i autorski cydr!

Italianizzato dostał prezent korsykański

Jongleur dostał flaszkę rodem z Langwedocji 

Nasz Świat Win dostał supertoskana

Pisane winem dostał prezent słoweński 

Przy Winie: Prezent rodem z Bergerac

Winnetou ma prezent włoski!

Winniczek dostał od Mikołaja aż dwie butelki

czwartek, 4 grudnia 2014

Hiszpan karmelowy od Dolio Vini - 6 pkt.

Señoro de Villarica Rioja 2011 Crianza



Półka - nieznana
Gdzie i czemu tak drogo - Dolio Vini i 59 zł (próbka importera)
Do Ideału? - Już ciut, ciut!!


Nieco za wcześnie wypite, ale pora roku skłania ku pełnej czerwieni! Tak to właśnie na blogerski stół trafia wino z portfolio trójmiejskiego importera Dolio Vini. To, że hiszpańskie, nie znaczy, że Dolio Vini specjalizuje się li-tylko w iberyjskich specjałach. W ofercie można znaleźć także i Francję, Włochy, Austrię i Słowenię... W najbliższym czasie importer chce uruchomić sklep internetowy - i miejmy nadzieję, że mu się to uda.

Rioja - szczególnie w tanich wydaniach, które zalały Polskę lat 90. - budzi kontrowersje. Na tyle dojmujące, że nawet nowobogacki biznesmen z serialu "Tygrysy Europy" Jerzego Gruzy (grał go Janusz Rewiński) żądał od szofera, by ten nie zapomniał o jego ulubionym winie: to była właśnie Rioja! Są na szczęście także szlachetne wydania, o których nawet zwolennicy win z Sardynii mówią: "to piękne wino!"

Crianza 2011 może nie jest aż tak pyszna jak 19-letnia Rioja Alta 94 Gran Raserva, ale mam przed sobą naprawdę fajną butelkę 100-procentowego tempranillo, które przez 14 miesięcy dojrzewało w beczkach (80 proc. z francuskiego, 20 proc. z amerykańskiego) z dębu. Dość mocne - bo 14 proc. alkoholu - choć tego nie czuć.

Czuć za to żywe stosunkowo czerwone owoce, podbite nieco wanilią, ale delikatną, niezbyt dojmującą, wanilią, potem do głosu dochodzą nuty karmelu, kakaowej otoczki marcepanka, w końcu mineralnej ziemistości. Struktura mocna jak dąb z beczki - to dość skoncentrowane wino (tak na 4+), o garbniku zrównoważonym z kwasowością. Finisz wyraźnie woła o sztukę mięsa!

Cena jest podwojeniem cen spotykanych w marketach, naklejonych na Rioję z niebieskimi naklejkami Reserva i Gran Reserva, ale warto trochę dopłacić, by poczuć się jak w Hiszpanii. W środku polskiego grudnia! 

Winiacz na 6 punktów w 7-punktowej skali!

wtorek, 28 października 2014

Rioja - wino znienawidzone czy kochane?

Od ściśniętej beki po...
ziemię z esencją owocu

Degustację prowadziła Ewa Rybak z Magazynu Wino. Maciej Nowicki z Winicjatywy napełniał kielichy

Grand Prix Magazynu Wino 2014 - wielka impreza w Zamku Ujazdowskim w Warszawie - było okazją nie tylko do zapoznania się z ofertą nagrodzonych winiarzy, ale także spróbowania win i posłuchania o winach niezwykłych - choć przez niektórych znawców - dyplomatycznie to określę - niecenionych. Bo dziś w dobrym tonie są widziane wina bardziej owocowe, troszkę dzikie i nieokrzesane, wyjątkowe ze względu na miejsce (siedlisko czyli terroir) niż wina techniczne, nieco staroświeckie...

Rioja w kwietniu. Stoimy w słońcu, a daleko w górach śnieg!

Rioja. W wydaniu czerwonym. Wino w Polsce popularne (hiszpańskie są w czołówkach sprzedaży), ale powszechnie kojarzące się z "zabitą dębowymi klepkami" niezbyt wykwintnym napojem, najczęściej w przysłowiowej cenie do 3 dych. 

Ale Ewa Rybak pokazała - dochodząc krok po kroku - jak bardzo "znawcy" mogą być w błędzie. Pierwszym winem było Macan 2011. Młoda rioja, trzyletnia zaledwie, będąca nowym wspólnym projekt winiarskich sław - Benjamina Rotschilda (z Bordeaux) i Vega Sicilia (Ribera del Duero).


Wspólny projekt winiarskich sław - Baron de Rotschild i Vega Sicilia
 
Jak to na Hiszpanię przystało - produkcja niezbyt butikowa. 110 hektarów winnic, w których uprawia się wyłącznie szczep tempranillo, wiek krzewów od 35 do 90 lat. Dopiero weszło na rynek.

14-15 miesięcy w beczkach z dębu francuskiego (60 proc. to beczki nowe), potem dopiero decyzja czy to, co beczki opuszcza jest winem Macan czy też winem Macan Classico. Cena 50 euro z butelkę, ale w niej jeszcze młodość, płochość. W smaku dość drewniane, choć tanina jest ładnie już związana. Pachnie ładnie, choć jest ściśnięte. Według Sławomira Chrzczonowicza (Winkolekcja) ma trochę nieprzyjemne zapachy na początku. Może i ma, ale ulatują i pozostawiają nieco kredowe echo. Zostawiam w kieliszku do końca degustacji - by obserwować, jak się zmienia. A zmienia się wyraźnie!

Bodegas Roda I 2007

Troszkę bardziej otwarte było wino Bodegas Roda I 2007 klasy Reserva (czyli 3 lata dojrzewania, co najmniej rok w beczkach). To już bardziej otwarte, kwasowe, gliniaste. Owoc w aromacie trochę na podbudowie marcepanu, trochę na nucie lukrecji. Ale taniny są ładnie osadzone (import Mielżyński - butla za 206 zł).

Lopez de Heredia Vina Tondonia Reserva 2002

Trzecie wino to Lopez de Heredia Vina Tondonia Reserva 2002. To już jest coś ładnego. To już jest wino, w którym beczki (w wydaniu znanym z tanich win) nie mamy. Tu jest już ciekawa balsamiczna nuta, w charakterze staje się nieco pokrewne włoskim wino. Tu jest też duża kwasowość. Coś jest w tym winie starego, zmurszałego - okazuje się, że to styl produkcji. To nieco staroświeckie wino produkowane jak w latach 80-tych. Tylko, że mi się to wino cholernie podoba :). Niech obok sobie sarkają...
 
Bodegas Muga Gran Reserva 1994
 
Czwarte wino to Bodegas Muga Gran Reserva 1994. Grona zerwano w czasach, gdy byłem jeszcze na studiach. W winnicy nie używa się stalowych kadzi. Beczki robi czterech bednarzy, z czego jeden robi wielkie kadzie dębowe do fermentacji. W takich 210 kadziach fermentują grona tempranillo (80 proc.), garnacha, graciano i mazuelo (20 proc.). A potem leżakują 4 lata w beczkach z dębu francuskiego (większość) i amerykańskiego. 
Co wychodzi po tylu latach? Wciąż piękna kwasowość, lekkie balsamiczne akcenty, skóra. Tu widać, że owoc z ziemią pokonały beczkę! Importerem jest The Fine Food Group
 
La Rioja Alta 904 Gran Reserva 1995
 
Ostatnim winem - które wydało mi się także świetne - była La Rioja Alta 904 Gran Reserva 1995. Powstała z 40-letnich krzewów tempranillo (90 proc.) i graciano (10 proc.). Nad procesem produkcji czuwają enolodzy z Francji. Beczki (słabo ją czuć) pochodzą z tutejszej produkcji, a wino leżakuje w nich 49 miesięcy, a potem jeszcze 4 lata w butelkach, nim dostanie się na rynek. Jest ziołowe i to mocno! Czuć jeszcze czekoladę i kandyzowane owoce... Szkoda, że to wszystko takie drogie...
 

 

piątek, 10 października 2014

Pierwszy Festiwal Win na 25-lecie TiM

Pamiętajmy, skąd wyjechał pociąg
 
Regał z winami TiM-u

Pierwszy Festiwal Win z kolekcji TiM S.A., który miałem przyjemność odwiedzić (w warszawskim hotelu Victoria), był trochę jak podróż sentymentalna. W portfolio bielskiego importera olbrzymia większość win to produkty tanie, które znamy wszyscy z półek hipermarketów czy sklepów osiedlowych, czasem dyskontów (mowa o stałych pozycjach na półkach, nie o akcjach typu "wina z kraju XYZ"). Wina w ogromnej większości "do trzech dych" (na sklepowej półce), choć są wśród nich są i nieco droższe.
 
Trochę jest tak, że im dłużej piszemy o winach, tym częściej zachwycamy się coraz bardziej wyrafinowanymi, coraz lepszymi, prześwietnymi etykietami, aż w końcu nawet nie zdążymy się spostrzec, jak wchodzimy na pułap win za 100 i więcej złotych. Ale nie zapominajmy o tej stacji, z której ruszył ten pociąg, w który ogromna większość z nas kiedyś wsiadła. Ewolucja naturalna, ale na tej stacji zresztą wciąż pozostaje ogromna rzesza konsumentów - co pokazują badania "dotrzechdych.pl czy Millward Brown dla Lidla

Meinzer Domherr Kabinett Johannes Egberts

Spośród takich win udało mi się znaleźć etykiety ciekawe i całkiem dobre. Z bieli całkiem godne zainteresowania wydały się dwa rodem z Niemiec - Meinzer Domherr Kabinett Johannes Egberts. Półwytrawne i kwiatowe. W pierwszym smaku słodycz, ale kwasowość umiarkowana. Może być do chińszczyzny, ale i do bardzo słodkiego ciacha. 

Oppenheimer Krotenbrunnen Spätlese

Oppenheimer Krotenbrunnen Spätlese to kupaż rieslinga i spätburgundera. Kwasowy i słodki, może nie obezwładniający słodyczą, ale idealny do kurczaka z ananasami albo do sałatki kurczakowo-orzechowej na półsłodko. A najbardziej na taras w lipcu, gdy gorąco!

Godnych polecenia czerwieni było więcej. Chilijskie Cono Sur zna chyba każdy - ale dwie najwyższe etykiety z serii Reserva Special - Cabernet Sauvignon i Merlot o ile pamiętam, dość rzadko goszczą na półkach. Szkoda.
 
Cono Sur Reserva Special Merlot 2012
 
Merlot jest bardziej "smooth" w aromacie: śliwki, kawa, wyrazista czekolada, przydymione. Poważne wino na zimowy wieczór. Cabernet sauvignon jest bardziej owocowe - więcej tu maliny czy truskawy, jest też śliwa i pieprz, ale taniny mięciutkie. Na półkach powinno kosztować ok. 35 zł.
 
Portada Lisboa Winemaker's Selection 2012
 
Portugalia trzymała poziom - Paxis (szczepy caladoc i tinta roriz) troszkę zupowaty, apteczny i mocno taniczny, ale już wytrawna Portada Lisboa Winemaker's Selection 2012 smaczna! Wydała mi się gęsta, malinowo-likierowa. Ze zdecydowaną nutką lukrecji. Reserva Passo 2010 nieco dziwna - ale to wszystko pewnie dlatego, że za ciepła (jakieś 22 stopnie zamiast 17).

Reserva Passo 2010

To skoncentrowane wino (castelao, tinta roriz i alicante bouschet). W aromatach troszkę apteczności, beczkowej wanilii, dżemistych owoców. W pierwszym posmaku słodkawy charakter, ale jest i ładna kwasowość i delikatne taniny. 

Terre Davino Barbera d'Asti DOCG

Włoskie wina stoją pod znakiem śliwy - Toscana Sangiovese IGT to wiśnie i śliweczka, troszkę fiołków. Gładkie, garbnikowo miękkie. Trochę goryczki w finiszu. Ale Terre Davino Barbera d'Asti DOCG, już zdecydowanie śliwkowe, słodkawe, ale zarazem lekkie. Na sklepowej półce od 25 do 27 złotych.

 
Hiszpańska czerwień dojrzewała w baryłkach 18 miesięcy
 
 
Dwie etykiety hiszpańskie Finca la Estacada - 6 mies. w baryłkach i Reserva (18 miesięcy) - też były ciekawe. Pierwsza to wino pięknie aromatyczne. Głęboko wiśniowe, czekoladowe, lekkie tło suszonej śliwki. A reserva? No cóż, tu jeszcze większa śliwa, więcej jagody, kawowe, czarnej czekolady. 
Le Grand Noir GSM
 
Na koniec wino bardziej subtelne od hiszpańskiego - francuskie Le Grand Noir GSM (grenache, syrah i mourvedre). Na półce w hipermarkecie po 35 zł. Opisywała je dość ciepło Winicjatywa. I słusznie - bo Czarna Owca jest ładnie skomponowana, ładnie ewoluuje tu smak, finisz jest długi, aromaty śliwkowo-dżemowe nie są zawalidrogą na ścieżce do ciekawych doznań.
Wszystkie wyżej wymienione wina może kosztują ze trzy razy więcej niż przysłowiowa "kadarka", ale dobrze, że są. Może będą wstępem do tego, by poszukiwać jeszcze czegoś lepszego?

środa, 17 września 2014

Hiszpan z cząstką pomarańczowej skórki - 5 pkt.

Antaño Rioja Crianza 2011
 
Półka - nieznana

Gdzie i czemu tak drogo - Prezent - wprost z Hiszpanii!

Do Ideału? - Już ciut, ciut!!
 
Dziś czas nie na coś z krajowego rynku, ale na prezent z Hiszpanii. Rioja, czyli chyba ulubione wino Polaków z Półwyspu Iberyjskiego (o ile nie mamy nie myśli Portugalii rzecz jasna). Od ogromnego hiszpańskiego producenta (produkuje miliony butelek) - JGC Garcia Carrion - wino ze szczepów tempranillo, mazuelo, graciano, garnacha - Antaño Rioja Crianza 2011.

Jak deklaruje producent, maceracja i pierwsza fermentacja winogron odbywały się w kadziach stalowych, a potem fermentację malolaktyczną przechodziło w cementowych zbiornikach. Potem jeszcze tylko rok w beczkach z francuskiego i amerykańskiego dębu, z dwukrotnym napowietrzaniem i... wyszło bardzo przyjemne wino!

Zapowiedź mamy już w aromacie - wanilia bardzo delikatna, niezbyt nachalna (o ile się rzeczywiście trzymamy zalecanej temperatury 16-17 stopni),  czekoladowa, z jakby pomarańczową skórką. W smaku jest żelazna konsekwencja. Ładna dżemistość, ale nie taka tępa, tylko podszyta przyjemną kwasowością lekkiego cytrusa - może pomarańczy, może nawet jabłka.

Garbniki i taniny leciutkie, małe, gdzieś w zakamarkach podniebienia. Całość raczej idzie w stronę jedwabiu niż "lnianego płótna". Szkoda, że takich win nie ma na polskich półkach...

Winiacz na 5 punktów w 7-punktowej skali!
 

poniedziałek, 28 lipca 2014

Od dziś w Lidlu - Wina z Hiszpanii i Portugalii

Letnie iberyjska oferta Lidla
albo
owoc tajemniczej degustacji

Blogerzy, dziennikarze i dekantery z czerwienią

Dziś w Lidlu znajdziecie 31 win z Półwyspu Iberyjskiego - Hiszpanii i Portugalii. O świetnej Cavie już pisałem w pierwszym poście dotyczącym letniej oferty dyskontu spod barw żółto-niebieskich, ale teraz czas na opisy - dość krótkie, przyznaję - reszty win. Do niektórych będę wracał, ale "jestem wam winien" (nomen-omen) recenzje większości win - wybranych przez Michała Jancika, sommeliera współpracującego z Lidlem.

A propos tajemnic - słów kilka. Jak Lidl wybiera wina do swoich tematycznych ofert? Udało mi się poznać ciekawe kulisy. Otóż, co pewien czas nadchodzi czas degustacji. Wielkiej. Dla przedstawicieli ekspertów regionalnych Lidla. Każdy tworzy katalog rekomendowanych win dla swojej krajowej dyrekcji. Ile próbuje się win? Trzy tysiące butelek. Czas - tydzień.

Nie ma czasu na picie wszystkiego. Trzeba wąchać i w kilka sekund podjąć decyzję: piję czy nie. W praktyce to wychodzi tak: (czytać na głos "na cztery"): słabe, słabe, dobre, o! (łyk) i tak dalej. 3 tysiące win to ponad 420 butelek dziennie.

Jaki może być wybór? Czy błędy mają wpływ destrukcyjny na wybór? Ocenicie pewnie sami. Na szczęście konsument nie jest tak podstawiony pod ścianą jak dyskontowy sommelier. Możemy kupić butelkę albo dwie czy trzy i w spokoju porównać!

Alvarinho DOC 2013 Vinho Verde, Portugalia - 18,99 zł

Alvarinho DOC 2013 Vinho Verde, Portugalia (18,99 zł) - dobre! A nawet bardzo. Tylko schłodzić je bardzo mocno, niemal bez litości i można się cieszyć lekkim tarasowym winem. To wino ma nieco chlebowy aromat, a w smaku jest lekko słonawe, wręcz cierpkie - i naprawdę dobrze smakuje.

Palmela DOC 2013 Palmela, Portugalia - 14,99 zł
Palmela DOC 2013 wydała mi się z początku winem o słabym aromacie, trochę zbyt wodnistym. na degustacji uznałem, że są jakieś echa owoców, ale całość nie imponuje. Uznałem, że są lepsze w tej ofercie, już o dwa złote droższe. Ale druga degustacja pokazała, że nie jest tak źle - o ile wino jest cieplejsze.

Uvas Douradas Branco DOC 2013 Bairrada, Portugalia - 16,99 zł

Uvas Douradas Branco DOC 2013 Bairrada to akurat fajne wino - białe, lekkie wytrawne portugalskie wino z bardzo dyskretnym aromatem brzoskwiń, chleba (12,5 proc. alk.). Dobrze będzie się komponować z rybami i owocami morza.

Vina Sol, DOC 2013 Catalunya, Hiszpania 19,99 zł
Vina Sol DOC 2013 Catalunya to wino dość lekkie, lekko owocowe - czuć brzoskwinie - ale słabo skoncentrowane. Może być do ryby na grillu, ale poniżej tej ceny lepiej kupić inne białe

Pyrene Chardonnay DOC 2013 Somontano, Hiszpania  - 16,99 zł
Pyrene Chardonnay DOC 2013 to chyba jedno z lepszych białych win tej oferty Lidla. Mocne - bo 13,5 proc. alkoholu. Złote w kieliszku, wydaje się "mięsiste", w aromacie czuć gruszki, lekkie ananasy, migdały, miód. W smaku bardzo przyjemne i długie

Mezquiris Chardonnay DOC 2013 Navarra, Hiszpania - 14,99 zł
Mezquiris Chardonnay DOC 2013 to hiszpańskie białe wino, które wydaje się bardzo mocne. Jednak nie powala - w aromatach trochę brak finezji - lekkie jabłka i drożdże. Będzie pasować do drobiu czy ryby na grillu

Velada Moscatel DOC 2013 Valencia, Hiszpania 16,99 zł   
Velada Moscatel - półwytrawne wino hiszpańskie. Szkoda, że tak połowiczne, tak dyskretne w aromacie (trochę moreli, gruszki, liczi), trochę różane. Średnie, za to lekkie - bo tylko 11,5 proc. alkoholu. Do ciast i deserów, których na pewno nie przytłoczy

Cepa Lebrel Rioja Rosado DOC 2013 Rioja, Hiszpania 13,99 zł
Cepa Lebrel Rioja Rosado to całkiem przyjemne różowe wino - i to absolutnie nie słodkie. Koniecznie do podawania na zimno, może być do delikatnych bitek wieprzowych albo sałatki z kurczakiem.

Rosário Casa Ermelinda Freitas Vinho Regional 2013 Península de Setúbal, Portugalia 13,99 zł

Rosário Casa Ermelinda Freitas jak na czerwone wino na gorące dni - akurat. Młode i lekkie, portugalskie, o dyskretnym aromacie jeżyn i czrnej porzeczki. Lekko garbnikowe, o ładnych taninach. Choćby do kiełbaski i karkówki z grilla 

Torre de Ferro Dao Reserva DOC 2010 Dao, Portugalia - 12,99 zł
Torre de Ferro Dao Reserva DOC 2010 to jedno z lepszych win czerwonych tej oferty. Jest jeżynowo-wiśniowe, zdecydowane, głębokie. 13,5 proc. alkoholu. Beczkowość nie dominuje, tylko ładnie zgrywa się z innymi aromatami. Pasuje do dziczyzny i serów, ale i z dobrze zrobioną wołowiną nie będzie się gryźć

Barcelino DO 2012 Catalunya, Hiszpania 14,99 zł
Barcelino DO 2012 jest lekko śliwkowe, trochę beczkowe, ale nie imponuje. Daje wrażenie "wina połowicznego". Może niektórym przypadnie do gustu. To wino zresztą gościło już w dyskoncie.

Pyrene Crianza DOC 2009 Somontano, Hiszpania - 19,99 zł
 
Pyrene Crianza DOC 2009 Somontano będzie się podobać Polakom - bo jest słodkie w charakterze, choć to wino wyrawne. Ma aromaty wiśni i śliwki, tostów. Ma też nutę cierpkości, co powoduje, że nie wydaje się ciężkim winem. Choć ma takie naleciałości ciężkości. Do mielonych i schabowych jak znalazł.


Tirant lo Blanch „Vendimia Oro” DO 2011 Valencia, Hiszpania - 24,99 zł

Tirant lo Blanch „Vendimia Oro” 2011 to jedno z 2 najdroższych win z oferty, do dobrej wołowiny, na koniec rodzinnego obiadu. Ciężki, pełne mocnej wiśni w aromacie, wyczuwalnego alkoholu (14,5 proc.), beczkowego ciężaru i pieprzności. Nie dla amatorów lekkości.

 
Monte Plogar Reserva DOP 2008 Carinena, Hiszpania - 14,99 zł

Monte Plogar Reserva DOP 2008 z początku wydaje się troszkę nijakie. Owszem, w aromatach czujemy czereśnię i czarną porzeczkę ze śliwkowymi dodatkami, ale całość wydaje się płaska, bez finezji

Monte Plogar Gran Reserva DOP 2007 Carinena, Hiszpania - 19,99 zł
Monte Plogar Gran Reserva DOP 2007 podczas degustacji wydało mi się jeszcze bardziej dżemiste i marmoladowe niż Reserva. Tym, którzy lubią ciężkość i powagę, będzie smakować. Tym, którzy lubią np. burgundy i szukają w winie lekkości i ewolucji smaku, nie polecamy. Może się za to uporać z wołowiną i mocno aromatyczną jagnięciną. Ale gdy się temu winu przyjrzeć bliżej, odnajdziemy fajny posmak - jest mocno dojrzała truskawka, troszkę skóry. Jest przy tym mocny garbnik. Ja bym jednak w czambuł nie potępiał.

Mezquiriz Navarra Reserva DO 2009 Navarra, Hiszpania - 17,99 zł   
Mezquiriz Navarra Reserva DO 2009 to wino na uwieńczenie wieczoru albo do wołowiny w ciężkim sosie. Poważne, bardzo aromatyczne - czuć czarną porzeczkę, jeżyny, troszkę karmelu.

Castillo de Albai Rioja Crianza DOC 2011 Rioja, Hiszpania - 19,99 zł
Castillo de Albai Rioja Crianza 2011 jest z początku bez charakteru, średnio beczkowa, aromatów sporo - od śliwek, wiśni, po tosty itp., ale jakoś tak zmieszane berz finezji, bez tej jednej spajającej nutki. Ale może się czepiam

Libertario Crianza 2011 DO 2011 La Mancha, Hiszpania - 11,99 zł
Libertario Crianza DO 2011 La Mancha - pamiętajcie, by nieco schłodzić - wówczas okazuje się bardzo fajnym winem. Lekkim, jak na czerwone, śliwkowym, z głębią. Bardzo dobry stosunek jakości do ceny!!!

wtorek, 1 lipca 2014

Hiszpan pięcioletni, rubinowo-brązowy - 5 pkt.

Paniza Crianza 2009


Półka - nieznana
Gdzie i czemu tak drogo - Alkohole Winoteka (próbka od importera)
Do Ideału? - Jeszcze troszkę brakuje

Dziś - po długiej niestety przerwie - wracam. Tym razem Hiszpania z oferty Alkohole Winoteka (olsztyński Win-Cin). Paniza Crianza 2009 z Bodegas Paniza to kupaż 60 proc. tempranillo, 20 proc. garnacha i 20 proc. cabernet sauvignon.

Ciekawe już w kolorze - ciemna, a nawet bardzo ciemna czerwień, z brązowymi obwódkami i refleksami. W pierwszym aromacie czuć zdecydowane czerwone owoce i wanilię podszytą aromatem pieczonego chleba, która jednak dość szybko znika, pozostawiając czysty owoc.

Gdy wino jest chłodne, jest o wiele przyjemniejsze. Taniny są z początku dość twarde i duże, wyraźnie "drutujące" wnętrze ust. Ma średnią strukturę, a drugiego dnia otwiera się i ukazuje szlachetniejsze nieco oblicze.


Winiacz na 5 punktów w 7-punktowej skali!

 

wtorek, 15 kwietnia 2014

Winne Wtorki: Pepe - Hiszpan do Pintxos - 6 pkt.

Tio Pepe Palomino Fino Muy Seco!
Tio Pepe i panorama Malaga wieczorową porą. Wino ma 4 stopnie, powietrze jakieś 24!

W Winnych Wtorkach (inicjatywie blogerów, którzy w każdy 2. i 4. wtorek miesiąca opisują wino dobrane według wspólnego klucza) trunek w Polsce niszowy. Czytaj "u nas drogi", za granicą "tani". Tio Pepe Xeres Palomino Fino!

W Polsce sherry kojarzy się głównie z jednym - słodkim czymś, co ma w nazwie "cherry" i jeszcze wisienkę na etykiecie ze złotymi literami. A tymczasem sherry (czy jerez lub xeres) to także trunek niebywały szczególnie w wersji Fino Muy Seco!

Ta butla pochodzi z winnicy Gonzalezów z ponad 160-letnią tradycją. Powstało ze szczepu palomino. Nie ma tu rocznika, bo wino dojrzewa w rzędach beczek ułożonych jedna na drugiej w systemie solera - dość skomplikowanym. Często są to cztery rzędy. Najmłodsze wino jest w beczkach na górze, najstarsze na samym dole. Do butelek wlewa się wino z dolnych beczek. Puste miejsce zapełnia się winem z beczek, które stoją na najstarszych. I tak samo z kolejnym rzędem. Trochę jak z zasileniem starej gwardii obecnej od roku na froncie kompanią młodych żołnierzy, którzy właśnie przyjechali z koszar.

Palomino Fino jest takim frontowcem po czterech latach solery - mocno utlenionym i cholernie wytrawnym. Tak mocno, że nawet szampany "zero dosage" - czyli bez dosładzania - wydają się słodkie na tle Tio Pepe. Tu wytrawność jest taka, że wykrzywia gębę niemiłosiernie. Kto spojrzy na nalane do kieliszka, nie zauważy nic dziwnego - ot, złote wino z zielonymi refleksami. Jeśli jeszcze kieliszek jest oszroniony - ma najwyżej 5 stopni - to dobrze. Jeśli nie ma, to nie radzę! Producent radzi pić od 4 do 7 stopni i jak ktoś nie ma duszy odważnego eksperymentatora, to nie radzę!

Gabriel z dotrzechdych.pl mawia, że fino się albo kocha, albo nienawidzi. Coś w tym jest. Już zapach jest alarmujący - jakby sygnalizował: powąchaj, jeszcze możesz uciec. W aromacie przywodzącym na myśl nieco wadliwe wino (ech, to utlenianie) czuć migdały i pewną ostrość, która zaatakuje w pełni po umieszczeniu łyka między językiem a podniebieniem. O rany!

W pierwszym odruchu chcę uciec, wypluć, krzywię się niemiłosiernie. Jakbym popił zimny słony bulion albo coś w tym stylu. Nie ma tu kwasowości, jest za to słoność. Poza tym oczywiście moc - bo wino ma 15 proc. alkoholu! (odczuwalnego chyba z 18!!!).

Pintxos z deserowymi sztućcami. Pyszne kanapeczki z łososiem, tłustym tatarem i szynką!

Czasem jak ktoś mówi, że dane wino jest "gastronomiczne", to się śmieję w głębi ducha. Bo lubię delektację winem bez jedzenia. Ale to wino bez jedzenia broni się tylko jako aperitif w ilości kieliszka. Trzeba jeść. Najlepiej tapaski (czy pintxos - jak mówią w euskera Baskowie). Pintxos były wspaniałe, nawet jeśli tłuste, to Fino radzi sobie z tym świetnie, neutralizując nawet mdławy smalec. Za to wszystko mogę dać Palomino Fino 6 punktów, bo wierzę, że jeszcze znajdę takie Fino Muy Seco, że mnie powali na kolana!

Pintxos bar w Bilbao

Pić Palomino Fino miałem przyjemność w Bilbao, w Hiszpanii, w urokliwym czynnym do późnej nocy barze, w restauracji nad miastem w Maladze oraz w domu (kupione w ulicznym markecie za 6,95 euro - czyli ok. 29 zł). W Polsce wina te są w koszmarnie wysokich cenach! Nic dziwnego - zainteresowanie jest maleńkie, bo to wino rzeczywiście kocha się lub nienawidzi!



O sherry napisali także inni wtorkowicze:

Dotrzechdych - zawiedziony Sandemanem

Nasz Świat Win - przerażony Manzanillą

Pisane Winem – szykuje się na wielką rozprawę o sherry

niedziela, 13 kwietnia 2014

Hiszpan od piłkarza. Będzie dekanter, będzie puchar - 6 pkt.

Bodega Iniesta
Finca El Carril Chehicero 2010

Półka - nieznana
Gdzie i czemu tak drogo - La Manita i 56,80 zł w hurcie (próbka nadesłana przez importera)
Do Ideału? - Już ciut, ciut!!

To już drugie wino z winnicy taty znanego piłkarza, które mogłem zrecenzować na blogu. Sprowadza je firma La Manita z Krakowa. Poprzednie miałem przyjemność spróbować pod koniec marca. Było bardzo dobre! Jedyną przeszkodą w radości jest cena w Polsce (w Hiszpanii widziałem je w cenie nieco poniżej 7 euro!).

Jak jest z czerwonym? To klasyczne wino, które wymaga napowietrzenia przed podaniem. Gdy spróbowałem od razu, wydało mi się niezbyt dobre - może nazbyt surowe. Taniny były nieco twarde, bardzo "duże", w finiszu całość była nieco krótka. W aromatach był charakter czarnych owoców - bardzo dojrzałych czereśni - aczkolwiek przyjemnych, kompotowych.

Ale wystarczyło poczekać z półtorej godziny. Taki czas na pewno poświęci ktoś, kto  czeka na poważne wino. Ojej! Po kilku dobrych kwadransach się dopiero robi fajnie - te wszystkie twarde taniny łagodnieją, robią się drobniejsze, jak piasek na plaży, całośœć staje się - przy stosunkowo niewielkiej koncentracji wina - jedwabista, gładka. Żadnej nachalnej beczki, owoc jest świeży i przyjemny. Żadnego przegrzania owoców.

W ogóle to powinno się zabronić picia œświeżo otwartego tego wina - brak na etykiecie (choćby polskiej nalepce) ostrzeżenia, by zdekantować koniecznie na dwie godziny przed piciem. Bo staje się zupełnie innym winem. Co tam porażki piłkarza na boisku, skoro na języku i pod kopułą podniebienia jest zwycięstwo. To wino, któremu do doskonałości brakuje już tylko ciut ciut!!

 
Winiacz na 6 punktów w 7-punktowej skali!