niedziela, 14 lutego 2016

Węgry w Lidlu

Powtórka z większą dawką słodyczy

W ofercie są etykiety w cenach od 9,99 zł do 69,90 zł. Najdroższe to bardzo dobry słodziak!

Na półki dyskontu trafiły wina węgierskie. Kto pamięta ofertę zeszłoroczną – bardzo dobrą, jak na Polskę wręcz rewolucyjną (choć szybko z Lidla wina zniknęły) – ma nadzieję, że oto trafiła się powtórka. Idealnie by było, gdyby została nawet poprawione w tym roku, ale... tak nie jest.

Pierwsze wnioski po spróbowaniu nasunęły mi się dwa – żal, że nie ma więcej win wytrawnych i po co te czerwone półwytrawne i półsłodkie? Oczywiście dobre czerwone wytrawne ciężko kupić w hurtowej cenie 3-4 zł (tak, by na półce butelka stała za 11,99 zł), bo na Węgrzech są w takiej cenie właśnie półwytrawne słabiaki. Na biznesowej stronie sprzedaży marketowej oczywiście się nie znam, zestawień kasowo-księgowych też nikt mi nie pokazał (strzeżona tajemnica firmy), ale często widuję w Lidlu ludzi kupujących wino za ok. 25 zł. Za 11,99 zł stanowczo rzadziej.

Liszt Szekszárdi Rajnai Rizling 2015 (16,99 zł)

Są w tej ofercie wina w cenach od 9,99 zł do 69,90 zł. Jak wypadają? Biały wytrawny Liszt Szekszárdi Rajnai Rizling 2015 (16,99 zł) nie jest zły. Wybitne wino to nie jest, ale za to czyste w smaku. W aromacie troszkę spalenizny, kamienności. Jest jeszcze spora kwasowość, gorzki posmak.

Bárdos Mátrai Sárga Muskotály félszáraz 2014 (19,99 zł)

Trzy złote więcej trzeba dać za dwa razy lepsze wino - Bárdos Mátrai Sárga Muskotály félszáraz 2014 (19,99 zł). Lekkie, ma 11,5 proc. alkoholu. W aromacie wyczujemy różę, trochę słodkiego ananasa, banana. Poza lekkim cukrem jest przyjemna kwasowość, choć w finiszu dziwny nieco akcencik. Ale ogólnie bardzo fajne. Warto!

Tornai Nagy-Somlói Zenit 2014 (19,99 zł)

Jeśli chodzi o Somló - region wulkaniczny ze słynnymi wina Juhfark - to Lidl akurat tego nie sprowadził. Jest za to Tornai Nagy-Somlói Zenit 2014 (19,99 zł). Zamiast wulkanicznego pyłu i utlenienia jest wino (12 proc. alkoholu) w charakterze podobne nieco do rieslinga, z akcentem spalenizny. W smaku dość ładna kwasowość, ale gdzie tam jej do sążnistej, wysokiej.

Bujdosó Balatonboglári Irsai Olivér Kapitány 2015 (17,99 zł)

Wino z okolic Balatonu - Bujdosó Balatonboglári Irsai Olivér Kapitány 2015 (17,99 zł) to lekkość (11 proc. alkoholu) z kwiatowym aromatem, gumą do żucia i słodkim bananem. W smaku jest zadziwiająco więcej goryczki, całkiem spora kwasowość, struktura raczej cienka. Nie rzuca na kolana, ale może się podobać amatorom zielonych sałat.

Frittmann Kunsági Cserszegi Fűszeres 2015 (15,99 zł)

Jeszcze więcej aromatów ma Frittmann Kunsági Cserszegi Fűszeres 2015 (15,99 zł). To dopiero bananowe, mączyste i kwiatowe wino! W smaku ożywcze, szkoda, że tak lekko kwasowe. Ale za to czyste, z długim finiszem. Na pewno lepsze od marketowego Pinot Grigio, które potrafią kosztować i 33 zł.

Tibor Gál Egri Csillag 2014 (22,99 zł)

W wytrawnych bielach znajdziemy jeszcze Tibor Gál Egri Csillag 2014 (22,99 zł). W tym winie - jak zauważył Wojciech Bońkowski z Winicjatywy - czuć korek. Co ciekawe, butelka jest zamykana zakrętką, więc korek miał się wziąć zapewne z beczek. Ja ów kartonowy zapach stęchlizny czułem nie nosem, ile raczej tylną częścią podniebienia. To wino importują do Polski także Winnice.eu, ale tam korkowej Gwiazdy Egeru (węg. Egri Csillag) nie było! Ale kupiłem jeszcze jedną butelkę i sprawdziłem ponownie - kliknij tutaj, by poczytać moje wnioski.

Dwie kontretykiety z dwóch butelek Csilaga - z Lidla po lewej, z Winnice.eu po prawej
Bywalcy węgierskich marketów tego producenta znają dobrze - Egri Korona Borház. Lidl wziął trzy wina - różowe, białe półwytrawne (tych nie próbowałem)oraz półsłodkie Debrői Hárslevelű félédes 2014 za 19,99 zł. W aromacie dominują pieczone jabłka, a w smaku zadziwiająco sporo kwasu. Całkiem fajne!


Egri Korona Borház Debrői Hárslevelű félédes 2014 (19,99 zł)

Podzielę z Wami moimi dwiema węgierskimi obserwacjami. Pierwsza dotyczy etykiet z papieru o fakturze wytłaczanej kratki. Taki odpowiednik drelichu rip-stop (miłośnicy ubrań z demobilu wiedzą o co chodzi). Jeszcze dobrego wina z taką etykietką nie piłem. Druga obserwacja: 12 zł to na Węgrzech jakieś 850 forintów. To cena, w jakiej nie trafimy w sklepie na nic fajnego.

Bodvin Tokaji Hárslevelű 2014 (11,99 zł)

I te dwie obserwacje sprawdzają się w przypadku Bodvin Tokaji Hárslevelű 2014. Za 11,99 zł mamy lekkie wino o aromacie herbaty i miodu, ale w smaku jest... bardzo, ale to bardzo słabe. Najsłabsze wino białe z tej oferty.

Tokaji Furmint Feledes 2013 - (9,99 zł)

Paradoksalnie wino o dwa złocisze tańsze - Tokaji Furmint Feledes 2013 - (9,99 zł) - jest o niebo lepsze! Najtańsze, ale wcale nie najgorsze! 11,5 proc. alkoholu. W aromatach dominują jabłka i gruszki, w smaku bardziej herbaciany, ale znośny.

Fischer Mátrai Muskat Ottonel lieblich 2014 (19,99 zł)

Wystarczy dołożyć 8 zł i już jest lepiej. Fischer Mátrai Muskat Ottonel lieblich 2014 to półsłodkie dość lekkie wino białe o 11 proc. alkoholu. Skąpy aromat, może lekko kwiatowy. W smaku raczej półwytrawne niż słodkie. Nie jest to jednak mistrzostwo świata i 19,99 zł to lepiej kupić butelkę z czerwonym kotkiem na pomarańczowej etykietce.

Dereszla Dorombor Tokaji Not Dry félédes 2015 (19,99 zł)

Dereszla Dorombor Tokaji Nem Száraz 2015 (19,99 zł). Bardzo przyjemne półsłodkie białe. Ma 12,5 proc. alkoholu. W aromacie kwiatowe, ma trochę białej morwy. W smaku całkiem przyjemne, proste i czyste. Warto! 

Dankó Duna-Tisza Kekfrankos-Cabernet Sauvignon (11,99 zł)

Prawidłowość z wytłaczaną w kratkę etykietkę dotyczy też najgorszego moim zdaniem wina czerwonego - Dankó Duna-Tisza Kekfrankos-Cabernet Sauvignon. Jedyny zysk - to taki, że za 11,99 zł mamy 10 proc. alkoholu. Bo reszta to niestety czerwone wino słodkie. W aromacie mają być truskawki i porzeczki, ale wychodzi coś dziwacznego. NIE!

Fischer Balatonmelleki Zweigelt lieblich (17,99 zł)

Dokładamy 6 zł i sprawdzamy. Fischer Balatonmelleki Zweigelt lieblich (17,99 zł). Także półsłodkie. W aromacie nieco zduszony owoc, gorący, sprawiający - pewnie przez ten cukier - wrażenie przegrzanego. W smaku sporo cukru. Może się podobać właśnie amatorom słodyczy w butli. Kto lubi wytrawność, nie ma czego szukać.

Tiffán’s Villányi Portugieser 2014 (19,99 zł)

Dla amatorów win lekkich i klaretów Tiffán’s Villányi Portugieser 2014 (19,99 zł). 12,5 proc. alkoholu. Najpierw o aromacie warzywnego ogródka, po chwili do głosu dochodzi czerwona porzeczka, ale smak jest fajny, z lekką kwaskową taniną.

Tibor Gál Egri Bikavér Titi 2013 (27,99 zł)

Druga butla od Tibora Gala juniora - Egri Bikavér Titi 2013 (27,99 zł, 14 proc. alkoholu) to solidna etykieta. O aromacie jeżyn, z alkoholem ładnie wtopionym, garbnikiem raczej średnim. W smaku średnio taniczne, przyjemne. Rocznik 2012 z Winnice.eu mnie zachwycał. Młodszy wydaje mi się nieco gorszy.


Bodri Faluhely QV Szekszardi Cuvee 2013 (34,99 zł)

Na drugim biegunie - dla tych, co lubią beczkę - Bodri Faluhely QV Szekszardi Cuvee 2013. Najdroższe wino czerwone z oferty (34,99 zł) i najmocniejsze (15 proc. alkoholu). Ciemne w barwie, intensywne - po napowietrzeniu czuć trochę umami. Ze sporą dość suchą taniną. Wyraziste i dżemiste. Ja lubię beczkę i do steka bym pił!

Meszaros Pal Cabernet Franc Szekszard 2013 (24,99 zł)

Wśród kilku bardzo przyjemnych win czerwonych jest Meszaros Pal Cabernet Franc Szekszard 2013 (24,99 zł). Poważne wino. W aromacie czerwone owoce - z dominantą wiśni, truskawki, ale także z dodatkiem ściółki leśnej, papryczki. Ma wyrazistą taninę. W smaku ciekawe akcenty kawowe, skórzaste, choć z podkładem ziołowym, lekkim. Wydaje się bardzo młodym winem - ma pewnie jeszcze najlepsze przed sobą. Dobre!

Eszterbauer Szekszárdi Komám 2013 (19,99 zł)

Drugie z bardzo dobrych win to Eszterbauer Szekszárdi Komám 2013 (19,99 zł). Najpierw wydało się dość lekkie, ale w miarę napowietrzania "waga" wzrasta. I robi się przyjemnie. Przeważają w aromacie owoce czerwone, ale pojawia się także troszkę kawy i zamszu. W smaku cierpkie, wysoko kwasowe. Do mięs - a także wędlin typu salami - na ostro!


Vida Estve Szekszard (19,99 zł)

W tej samej cenie Vida Estve Szekszard. Wydaje się nieco "pinotowate" w smaku. Z wyraźną nutą delikatnej wiśni, akcentem kawy, ziołowości. W smaku pieprzne, kwasowe. Całość czysta i fajna! Ma wciąż cechy młodego wina, ale już - szczególnie po napowietrzeniu - wydaje się gotowa. Szybko pewnie zniknie z półek.

Feind Shiraz-Merlot 2014 (22,99 zł). Foto Lidl

Po tamtych czerwonych Feind Shiraz-Merlot 2014 (22,99 zł) wydał mi się winem gorszym. Jest 13 proc. alkoholu, a aromat z przewagą słodko pachnących czerwonych owoców. Ze śliwką. W ustach kwasowość niska, tanina taka sobie, raczej mizerna, a smak niezbyt czysty. Za to białe słodziaki wypadają bardzo dobrze.

Royal Tokaji Cuvée Late Harvest 2014 (27,99 zł)

Na piątkę - i najlepszy stosunek ceny do jakości - ma Royal Tokaji Cuvée Late Harvest 2014. Za 27,99 zł mamy lekkie (12 proc.) przyjemne, gruszkowe, miodowe, ciasteczkowe wino. Do szarlotki bym próbował i innych deserów. Nawet ze spleśniałym serem. Jest drugie wino, któremu zdjęcia nie zrobiłem - Bodvin Tokaji Cuvee 2014 (24,99 zł). Jest jednak nieco gorsze. Co w nosie? Pieczone białe owoce, gruszka, ale też kwiaty. W smaku całkiem przyjemnie kwasowe, problem w tym, że ma lekki octowy akcent.

Royal Tokaji 5 Puttonyos Aszu 2009 (69,90 zł)

Royal Tokaji 5 Puttonyos Aszu 2009 (69,90 zł, 11 proc. alkoholu). Najdroższe z białych i wszystkich. O ładnym aromacie miodu, suszonych moreli, ładnej nutce kwasowej. W smaku pieczone słodkie jabłka, mocne. Bezwzględnie najlepsze wino oferty. Mała butelka, ale warto ją kupić - tym bardziej, że można zachować na wieki!

Niektórzy chcą puenty. Może być tylko jedna - wina nieco gorsze niż przed rokiem, ale są 3 świetne, 3 bardzo dobre i co najmniej ze 4 dobre. Nie jest źle :)

Wina otrzymałem - poza jednym - od importera

sobota, 6 lutego 2016

Post Scriptum do Win i smaków Francji w Biedronce

Charte d’Assemblage 2014



Jedyne wino, którego nie miałem okazji - z racji korkowej wady - spróbować wraz z 18 nowymi winami biedronkowej oferty "Wina i smaki Francji" na luty 2016 r. Ale na szczęście już stało w sklepie na półce. Nadrabiam więc.

Etykietka najładniejsza z całej kolekcji. W winie szczepy Syrah i Grenache - po otworzeniu powinniśmy więc czuć niezłą owocową bombeczkę. A czujemy jedynie muśnięcie, pod nosem wybucha nam kapiszon, nie potężna bomba. Szkoda. Zostaje proste stołowe wino, bez szczególnych właściwości, bez pięknej kwasowości i bez fajnej taniny.

Kosztuje 14,99 zł. Zakup własny

Wina francuskie w Biedronce na luty 2016 r.

Czemu tylko dwa fajne Bordeaux?
albo
Tęsknota za Portugalią

O winach możemy poczytać w kolorowym folderze

W "owadzim dyskoncie" oferta win francuskich. Nie ma żadnych półśrodków - żadnego różu. Jest biel i czerwień. Oceniłem je po dwóch tygodniach (z lekkim okładem) absolutnej abstynencji. Wszystkie zmysły jak dziewicze i wyostrzone. Kwasowość staje się wyczuwalna nawet przy niskich wartościach, a owoc - jeśli się pojawia (o ile), od razu wybucha. No właśnie, czy w przypadku tej oferty tu coś ekscytuje?

Domaine des Gillières Muscadet Côtes de Grand Lieu sur lie Grande Réserve 2014 (19,99 zł)

W ofercie jest kilka win białych. Domaine des Gillières Muscadet Côtes de Grand Lieu sur lie Grande Réserve 2014 (19,99 zł) ma aromat lekki, trochę kwiatowy, ale też z udziałem białego melona. Jest nieco kamienny. W smaku bardzo goryczkowy i bardzo kwasowy. Ale rozczarowuje. Ma mały ładunek tej kremowości i głębi, jaką miał muscadet z poprzedniego rocznika. Na tym bieżącym na etykiecie jest napis "sur lie", ale jakoś mało osadowej kremowości. Średnie wino.

Côtes de Gascogne Granbeau Colombard–Chardonnay 2015 (14,99 zł)

Lekkie Côtes de Gascogne Granbeau Colombard–Chardonnay 2015 (14,99 zł) to lekkie Chardonnay zrobione na modłę Sauvignon Blanc. Ma mocny bez, trawę i ziołowość w aromacie, troszkę grejpfruta. W smaku średnia kwasowość z plusem, dość przyjemna. Za tę cenę jedno z lepszych win tej oferty - przynajmniej proste i szczere.


Unplugged Pays d’Oc Chardonnay 2015 (12,99 zł)

Jak można w nudny sposób zrobić Chardonnay pokazuje nam Unplugged Pays d’Oc Chardonnay 2015 (12,99 zł). Mocno odznaczone brzoskwiniowe, trochę stalowości w aromacie (czuję niedawną kadź). Dość mało kwasowe, choć ta pojawia się wyraźnie w finiszu. Ale w smaku takie sobie - dość płaskie niestety i nudne.


J. Riehl Alsace Sylvaner 2014 (19,99 zł)

Rolę miękkiego podstawowego wina odgrywa w tej ofercie J. Riehl Alsace Sylvaner 2014 (19,99 zł). Wcale nie taki cienkusz, bo 12 proc. alkoholu i kolor jasnego złota. W aromacie delikatne kwiaty, dość schowany aromat i cytrusy, a w smaku pewna miękkość, goryczka i kwasowość. Fajne, proste wino do sałat.

Boisieres Côtes de Gascogne 2014 (13,99 zł)

Ostatnie z dobrych win białych - Boisieres Côtes de Gascogne 2014 (13,99 zł). 11,5 proc. alkoholu. Bardzo podobne do białego Granbeau, z bzem i ziołami. W smaku nieco więcej kwasowości, a w dodatku pełne, bardzo słodkie (choć półwytrawne) i wyraźnie cytrusowe. Tłuste ryby, wędzone, bym z przyjemnością tym popijał.


Bordeaux Moelleux Baron des Chartrons 2015 (16,99 zł)

To wino nie podobało mi się w poprzednim wydaniu. Bordeaux Moelleux Baron des Chartrons 2015 (16,99 zł). Biała słodycz z aromatem suszonych brzoskwiń i echem rozwodnionego miodu. W smaku kleiste. Jest owszem, pełna fajna struktura, ale gdzieś na języku - a może pod - plącze się niestety nuta natarczywa z nalewki babuni. Kwasowość stłumiona, spod miotły nudy nie wyjdzie.


Pasquier Desvignes Beaujolais 2014 (18,99 zł)

Nie wiem co może być dobrego w Pasquier Desvignes Beaujolais 2014 (18,99 zł). Aromatu mało, nawet nie wystaje ponad kieliszek. Może gdzieś truskawka, może banan... W smaku gorzkie jak guma do żucia z lukrecji, ale gdy się przez to przebijemy, poczujemy spód z fajnej truskawki. Wszystko to zbyt skomplikowane, jakieś niezbyt fajne. Delikatnie mówiąc: mocno średnie wino stanów dolnych.


Granbeau Syrah Grande Réserve 2014 (14,99 zł)

Kolejna czerwień bez właściwości - Granbeau Syrah Grande Réserve 2014 (14,99 zł). 13 proc. alkoholu. Półwytrawne wino czerwone. Owoce, ale dość lekkie. Średnio kwasowe. Ciężko tu powiedzieć coś dobrego. Niby 15 zł, ale za tę cenę można kupić białą słodką Gaskonię i zostanie jeszcze złotówka i parę groszy.


Guerin des Fleaux Pays d'Hérault 2015 (9,99 zł)

Guerin des Fleaux Pays d'Hérault 2015 (9,99 zł): 12 proc. alkoholu. Sztuczna wiśnia, landrynka, banan. Z nutką lukrecji. Ma spore taniny i kwasowość. Ale razi dziwną goryczką i sztucznością. Poprzedni rzut był lepszy. Cena niska, więc może wymagamy na wyrost?



Côtes du Rhône Arc du Rhône 2014 (19,99 zł)

Côtes du Rhône Arc du Rhône 2014 (19,99 zł) ma w aromacie wyraźny lekki ogródek warzywny, ale potem pojawia się czerwony owoc, z akcentem porzeczki. W smaku kwasowe, ze sporym i cienkim garbnikiem. Dość dobre!


Jean-Claude Mas Pays d’Oc Rouge Intense 2014 (16,99 zł)

Jean-Claude Mas Pays d’Oc Rouge Intense 2014 (16,99 zł) to jedno z lepszych win. 13,5 proc. alkoholu i sporo owoców w aromacie. Stanowczo wytrawne czerwone wino, pełne. Ładna kwasowość i tanina, choć trochę alkohol wychodzi na wierzch.


France Unplugged Cabernet Sauvignon 2015 (12,99 zł)

France Unplugged Cabernet Sauvignon 2015 to jedna z tańszych etykiet (12,99 zł), ale w tym przypadku wcale nie oznacza to wina złego. Jest proste, wyraźnie owocowe (wiśnia z akcentem czarnej porzeczki), lekkie, stalowe. Tę prostotę czuć w smaku. Taniny są całkiem przyjemne.


Château Capville Blaye Côtes de Bordeaux Cuvée Prestige 2012 (29,99 zł)

Na drugim biegunie jest najdroższe Château Capville Blaye Côtes de Bordeaux Cuvée Prestige 2012 (29,99 zł). To jedno z dwóch najlepszych win Smaków i win Francji. W nosie wiśnia, poziomki, truskawki. Ciepło. W smaku za to sporo pieprzności i dymnych nut, ale jest także pewna rosołowość. Zgrzytem dla mnie jest bardzo, ale to bardzo suchy garbnik, drewniejący wszystko, co na drodze napotka. Na pewno dobre wino do stołu, do steków lub wołowej na lekko zrobionej, polędwicy. Kwasowość całkiem żwawa. Dobre, intrygujące wino!

Château Jalousie Bordeaux Supérieur 2014 (19,99 zł)

Troszeczkę gorsze Château Jalousie Bordeaux Supérieur 2014 (19,99 zł). Aromaty najpierw nieco warzywne, paprykowe, ale potem do głosu dochodzą już te owocowe, z czekoladą, kawą. W smaku jest spójnie - czuć nieco kawy, gorzkiej czekolady. Może po roku w butelce przejdzie fajną przemianę. Można spróbować i kieszeni to nie zrujnuje.


Château Tour de Buch Bordeaux 2009 (24,99 zł)

Ale mimo wszystko lepiej dołożyć i spróbować wina najstarszego z tej oferty. Château Tour de Buch Bordeaux 2009 (24,99 zł) to dla mnie drugie z dobrych win. 12,5 proc. alkoholu, wiekowy rocznik, wiekowy kolor. Ale w aromacie zadziwiająco lekko. Na tle wyraźnej beczki dżemik i truskawka. W smaku już dziwniej - czuć wyraźną, może trochę za bardzo - dominację śliwki, takiej wędzonej, przydymienie. Kwasowość wysoka, tanina już "starta" na łagodny pył. Bardzo fajne.


Buzet Marquis de Hautevigne 2015 (19,99 zł)
Jeśli chcecie wydać 19,99 zł na Buzet Marquis de Hautevigne 2015, to robicie to na własne ryzyko. Jest nowocześnie, bezsiarkowo. W przypadku garażowców, którzy produkują po 2 tys. butelek  to wychodzi. Ale w markecie zapala mi się lampka ostrzegawcza. Ładna to tu jest... barwa. Intensywna, nowoświatowa, nieprzygaszona. Ale w zapachu jest klimat ziemianki z ziemniakami. W smaku kwaśne i o cienkiej strukturze, trochę plastikowej. Może jak odetchnie, to będzie lepsze, ale nie mam cierpliwości. Jeszcze w dodatku w posmaku zostaje coś dziwnego. Na jednej z degustacji win francuskich próbowałem lepszych win spod znaku Buzet. Czekamy!


Merlot Berger des Abeilles 2014 (14,99 zł)

Odłóżmy na półkę Buzeta, piątkę schowajmy do kieszeni i złapmy za szyjkę Merlot Berger des Abeilles 2014 (14,99 zł). Też ma 14 proc. alkoholu, ale za to nie ma kartofli. Jest echo śliwki, może z małym warzywnym akcentem i nutą pumpernikla. W smaku sporo umami, kwasowości i drobniutkich garbników (choć momentami natrętnych). Za 15 zł całkiem uczciwe wino.

Żal, że nie ma tu tak fajnych win, jakie bywały w akcjach portugalskich - ale miejmy nadzieję, że może Sommelier coś zaproponuje w ramach win polecanych. Oferta francuska liczy 20 win, kilka z nich bywa w stałej ofercie (np. Château Barrail Bordeaux 2014 Pays d’Oc Manoir Grignon 2014). Wina Charte d’Assemblage 2014 nie oceniłem, bo okazało się korkowe :(, ale dokupię i dodam P.S. wkrótce (jest już tutaj).

Wina otrzymałem od Jeronimo Martins Polska

poniedziałek, 25 stycznia 2016

Z wizytą w Winnicy Turnau odc. 2

Smakowanie przy milczącym fortepianie

Fortepian i wino - otwarte! (fot. Olaf Kuziemka)

Dziś druga część relacji z wizyty w Winnicy Turnau. Ta cieplejsza połowa - to degustacja win - na piętrze, w sali koncertowej. Przestrzeń jest profesjonalnie, koncertowo przygotowana - na scenie fortepian, tym razem milczący (koncert Grzegorza Turnaua był zaplanowany na następny weekend), na ścianach wytłumienia akustyczne. Ale degustacyjnie jest też bez zarzutu - na środku duży stół, kieliszki z logo winnicy, biały chleb, miejscowe sery - ostre, aromatyczne... Prowadzi Katarzyna Kasicka, która o szczepach i winach potrafi rozmawiać długo. Zresztą, była przy zbiorach, czuwa nad winoroślą. Wie, jaki szczep kaprysi, przy których krzewach gromadzą się osy, a jaki oddaje w winie pełnię słońca. 

Katarzyna Kasicka (fot. Olaf Kuziemka)

Udało się wyciągnąć jeszcze jedną z ostatnich zachowanych butelek Rieslinga
2014 (90 zł), który wyprzedał się całkowicie. Zamykany na korek. Ale - jak dodaje Zbigniew Turnau - takie zamknięcie stosowane jest w co piątej butelce. Bo część klientów uważa, że to dodaje splendoru. Na pewno jest to droższe, bo korek z Portugalii kosztuje 17 eurocentów, a zakrętka tylko pięć.

Riesling, regionalne sery i biały chleb (fot. Olaf Kuziemka)

Jaki jest Riesling? W aromacie trochę jabłkowo-cytrusowy, w ustach chrupkość. Może nie tak wysoka jak przy niektórych niemieckich winach, ale i tak wyraźna. Bardzo wysoka kwasowość (9 g/litr), cukier także obecny (6 g/l), lekko odczuwalny - ale wprowadza nie tyle cechy "halbtrockena", ile pewną miękkość. Finisz długi i wyrazisty.

Solaris 2014. W tle zdjęcie Chateau przed remontem

Solaris 2014 (65 zł) - tu już pojawia się nieco aptecznej nutki, w aromacie akcenty miodowo-propolisowe, może też lekko herbaciane. Tu już wyraźniejszy cukier (9 g/l), alkoholu 12 proc. Wino ze zbiorów w 2015 ma być już wytrawne. W strukturze pełne.

Seyval Blanc 2014 na parapecie

Seyval Blanc 2014 - trochę podobne do Rieslinga, a subtelniejsze niż Solaris. W aromacie nieco limonek i cytryn, ale są też nuty kwiatowości. W smaku świeże, ostre, szkliste, choć aż 36 g cukru na litr. Bardzo dobre wino gastronomiczne - np. do potraw z czosnkiem.

Johanniter 2014 na degustacyjnym stole (fot. Olaf Kuziemka)

Johanniter 2014 - Najjaśniejsze, niemal bezbarwne. I jednocześnie najsłodsze ze wszystkich (48 g/l cukru, kwasu 9 g/l, 10 proc. alkoholu), czuć dojrzały agrest i przejrzałe cytrusy. Może też mocne wyraziste kwiaty, może trochę muscatowych nutek. Hibernal 2014 (75 zł) - To najsolidniejsze, najbardziej mięsiste i napakowane z białych. Mocny akcent czarnego bzu sprawia, że kojarzy się z Sauvignon Blanc. Ale są też cytrusy i kwiaty, zieleń, zioła, mnóstwo różnych nut, które ujawniają się w czasie napowietrzania. W maju zeszłego roku podobało mi się bardzo. Słodycz (43 g/l cukru) jest zneutralizowana przez wysoki kwas (10 g). - Co kilka minut w tym winie odkrywa się coś nowego, zaskakującego - mówi Katarzyna Kasicka, która prowadzi degustację.

Rose na zmrożonej trawie Baniewic (fot. Olaf Kuziemka)

Rose 2014 (55 zł) ze szczepów Rondo i Regent nie jest landrynkiem (tylko 17 g/l cukru), tylko całkiem przyjemnym winem zdominowanym przez aromatyczną poziomkę, z cytrusowym "zapleczem". Paleta czerwonych z rocznika 2014 to tylko Rondo/Regent (70 zł) i Cabernet (80 zł - z krzyżówek Dorsa, Cortis i Kantor). Pierwsze niezwykle ciemne, z nutami kawy, tytoniu i skóry, głębokim owocem, z pieprzną nutką i wyraźną ziołowością. Rondo dojrzewało w stali, Regent rok w beczce.

Rondo/Regent 2014. Ciemne i eleganckie (fot. Olaf Kuziemka)

Cabernet wydaje się jeszcze bardziej aromatyczny. Jakby pomogło mu jeszcze uleżenie się w butelce. Całość wydaje się kawowo-czekoladowo-wiśniowa. W strukturze garbnikowe, z całkiem sporą kwasowością, w smaku nieco aroniowe, ale całość bardzo przyjemna. Które z tych win jest lepsze? Tam na sali odniosłem wrażenie, że Rondo/Regent jest bardziej eleganckim winem, a Cabernet bardziej żywiołowym. Ale za to także ciemnym, gęstym, jak noc, która zapada nad Baniewicami. Nad nami tylko świecące gwiazdy!

Wina Turnau są dostępne m.in. w Kondrat Wina Wybrane oraz oczywiście w Winnicy w Baniewicach

Do Winnicy Turnau podróżowałem Lexusem IS200t, który jest partnerem w podróżach winnych Olafa i Pawła Powinowatych. Był z nami także Sebastian Zdegustowany.