Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wina węgierskie w Lidlu. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wina węgierskie w Lidlu. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 11 maja 2017

Wina Lidla na majówkę

Majówka, ale wieje chłodem...
 

Z tej butelki za 9,99 zł ktoś odciągnął spory kieliszek. Coravinem czy strzykawką?

W Lidlach na winnych półkach niezłe zamieszanie. Bo oto weszła oferta majówkowa, w której są wina z Węgier, z Austrii, Grecji, Niemiec, Włoch i Hiszpanii. Ale konia z rzędem temu, kto w jednym sklepie - może nawet dwóch albo i trzech sąsiadujących - znajdzie wszystkie zachwalane wina. Nie ma tak łatwo. Jest za to mnóstwo win, których w gazetce nie uświadczycie. Sporo win opisała Winicjatywa, ja o jednym z białych win napisałem post w ramach Winnych Wtorków. Cztery wina otrzymałem od Lidla, jedno dokupiłem. Stąd oceniam tylko pięć. Powtórzę raz jeszcze ocenę Grünera (z perspektywy wina dnia drugiego). Może niedługo będzie okazja napisać o kolejnych winach?


Tokaji Brut Keurus Winery (17,99 zł). Musujące wino z Tokaju, gdzie wina - szczególnie na poziomie marketowym - są raczej utlenione, nieco tępe, a nie ostre jak brzytwa. Tu nie kupicie Kvaszingera... Co więc będzie jeśli tani tokaj zabąbelkujemy? Dostaniemy wino o aromacie białych owoców, wosku, lekkiego miodowego akcentu. Bąbelki są dość drobne. Dobrze, że są. Maskują to, co zostaje pod spodem - dziwne tło, nieco warzywne, nieco mydełkowe. Cesarz jest niestety goły. Choć pytanie, czy musiak z Tokaju będzie miał takie przymioty? Drugiego dnia jest gorzej. Jakbyśmy stanęli w pokoju świeżo po malowaniu lamperii. Nie polecam.


Peter Mertes Grüner Veltliner Reserve 2015 (14,99 zł) -białe wytrawne. Zdecydowanie białe owoce - gruszka, melon, kwiaty i trochę brzoskwini i lekkiej goryczki, szczypta pieprzu. Nieco kredowego tła. Kwasowość nie jest wybitnie duża. Za finisz ma minusa. A drugiego dnia jeszcze słabsze. Finisz staje się tępawy, wino przygaszone.Choć to lepsze wino niż musujący tokaj.


Côtés du Rhône 2015 (17,99 zł). Czerwone wino wytrawne, pełne w aromacie czerwonych owoców, ale raczej nieokreślonych, nijakich. Momentami sprawia wrażenie wina rozwodnionego. W smaku jest nieco troszkę ostre - w sensie nieuładzone. Na języku wyczuwalna wyraźna dość tanina, choć nie wbijająca w ziemię - raczej chropawa, zgrzebna. Gdy zrobi się cieplejsze, czuć pewną miękkość, ale zarazem też to, że tu nie ma żadnej porządnej struktury. Jest taka lekka pustka.


Giuseppe Luigi Altropasso 2014 (34,99 zł) to czerwone wytrawne wino ze szczepów Merlot i Cabernet Sauvignon. Niestety sprawia złe wrażenie. W aromacie czerwony owoc noszący znamiona bardzo wielkiej przejrzałości. W smaku niestety pojawia się coś w stylu wyrobu czekoladopodobnego, a nie prawdziwej czekolady. Całość jest raczej w stylu win za 9,99 zł!


Słówko Takler na etykiecie było dla mnie magnesem, kiedy kupowałem Meszaros Etalon Szekszardi Cuvee 2015 za 39,99 zł. I mam taką refleksję:
była sobie kiedyś drużyna piłkarska o nazwie Kosmos. Złożona z wielkich gwiazd futbolu. I niewiele dokonała. I tu mamy podobny przypadek. Wino skomponowane z gron z takich posiadłości jak: Takler, Eszterbauer, Mészáros, Bodri. W butelce szczepy, które na Węgrzech dają świetne wina - Kekfrankos i Cabernet Franc, Merlot i Cabernet Sauvignon. I co? I nic. O tyle lepsze od Altropasso, o ile droższe. W aromacie słabo, w smaku lepiej. Czujemy nosem trochę wiśniowej bombonierki z czekoladą, ale smakujemy całkiem zgrabną taninę, czujemy nieco kwasowości, ale całość taka sobie. Średnia. Choć gdy się nieco natleni, to się poprawia. I staje się najlepszym winem z mojej piątki. Ale mam wrażenie, że te najlepsze wina z majowej kolekcji są być może wśród tych przeze mnie nieopisanych...


piątek, 26 sierpnia 2016

Węgry w Lidlu - na różowo i czerwono

Honor czerwieni ratuje... róż!

O białych węgierskich winach pisałem już wczoraj. Dziś pora na róż i kilka czerwieni. Właściwie jak ktoś ma mało czasu, to już wie (z lektury powyższego tytułu), jaka wartość czerwieni. Przynajmniej tych, które spróbowałem. No, jest może jeden wyjątek, ale ze szczepu, który trzeba kochać. Bo on zupełnie nie w polskim guście!

Rosé Villany 2015 (17,99 zł)

Rosé Villany 2015 (17,99 zł) - W aromacie poziomki i bita śmietana, przyjemna kremowość. Dość mocna, zdecydowana. Zdecydowanie kwasowe wino, z gorzkim finiszem. Ta gorycz trochę potem dominuje, ale to i tak całkiem przyjemne wino. Tym bardziej, że i cena przyjemna - 18 zł. No tak. Tyle o dobrych węgierskich, które nie są białymi.

Csanyi Villany Pinot Noir Classicus Selection 2015 (13,99 zł)

Csanyi Villany Pinot Noir Classicus Selection 2015 (13,99 zł) - Czy to się mogło udać? Pinot za 14 zł? Trochę wiśni, sporo żelazistości, skąpa struktura, płaski nieco garbnik... Niestety smakuje jak węgrzyny za 700 forintów i pewnie tyle kosztował. To nigdy nie osiągnie takiej klasy jak PN od młodego Tibora Gala.

Egri Korona Egri Merlot 2013 (19,99 zł)

Egri Korona Egri Merlot 2013 (19,99 zł) - Trzy srebrne medale na butelce, a wewnątrz? Czerwone wino o aromacie skarmelizowanej słodkiej papryki, która wieści słodycz, ale... w smaku jej nie ma. Jest koścista (czytaj "wodnista") struktura i kwasowość (czytaj "cierpkość"). Finisz krótki. W nim wychodzą czerwone porzeczki, jakaś truskawka, zioła. Ale całość wysoce średnia (czytaj "słaba").

Lelovits Tamas Villanyi Portugieser 2015 (15,99 zł)

To teraz czas na wyjątek. Ale Tylko dla Orłów. Bo kto w Polsce poza garstką wielbicieli ceni Portugiesera? Lelovits Tamas Villanyi Portugieser 2015 (15,99 zł) - wino lekkie, młode. To o dziwo jest dość ciemne, pachnie cierpką wiśnią, ma tło czerwonej porzeczki. W smaku 80 proc. to kwasowość. Reszta cierpkość pestek wiśni z kompociku, którego ciocia nie posłodziła. Na raucie bym się czuł zdegustowany, ale na trawie, do przywiezionej pizzy (nawet z boczkiem) bym mógł pić!

Meszaros Pal Szekszardi Bikaver (22,99 zł)

Meszaros Pal Szekszardi Bikaver (22,99 zł) - Bikaver nie z Egeru. W lekkiej, mocno klarownej, wersji. W nosie czerwony owoc, który w smaku ujawnia się jako wiśnia, ale... to już wszystko. Jest trochę garbnika, jest trochę kwasu, ale całość tak niknie łagodnie i cicho jak gwizd lokomotywy w oddali.

Juhasz Egri Bikaver 2011 (19,99 zł)

A tu Bikaver z okolic Egeru - Juhasz Egri Bikaver 2011. Wrażenia są niestety podobne. Kostyczna czerwień dla amatorów kwasowego winka. Mało ich w Polsce. Jestem na "nie". Hmm... Miała być bycza krew, ale tym razem byczek był słaby! (tu recenzja wina po schłodzeniu, zdekantowaniu i napowietrzeniu - wino jest o wiele lepsze!

Są jeszcze ze trzy chyba czerwienie, których nie próbowałem, ale to zrobię i opiszę. Ale całość nie napawa optymizmem. Słabo z tą czerwienią jest i tyle. Jakby zrobić zakupy z wyśmiewanej przez fachowców Dolinie Pięknej Pani w Egerze i wybrało wina w butelkach, to byłyby lepsze okazy. No tak, ale i wyższe ceny. Problem w tym, że w winie pieniądze to nie wszystko.

czwartek, 25 sierpnia 2016

Węgry w Lidlu - na biało

Białe Węgry w Lidlu

W pudełkach słodziak

Na półki dyskontu wróciła oferta win węgierskich. Parę win już było, dlatego skupiłem się recenzjach win, które albo smakowały mi w poprzednich rozdaniach, albo nie smakowały, albo ich jeszcze nie było. Nie mam niestety na razie cen niektórych win, trochę z własnego gapiostwa, za co przepraszam. Uzupełnię jak najszybciej! Dziś tylko "białasy", jutro kilka czerwonych (spróbowałem ich mniej).

Wunderlich Villanyi Olaszrizling 2014 (17,99 zł)

Wunderlich Villanyi Olaszrizling 2014 to wino w średniej cenie (17,99 zł). W nosie nutki utlenienia, gorzkie migdały, ale w smaku za to bardzo kwasowy, cytrynowy, o dość wątłym ciałku, z wyraźną goryczką w długim finiszu. Średnie wino. Do owoców morza i ostryg może być.

Nagy&Nagy Zenit Balatoni 2015 (11,99 zł)

Nagy&Nagy Zenit Balatoni 2015 (11,99 zł) - wino z węgierskiej krzyżówki o nawie jak aparat fotograficzny rodem z CCCP. Z początku w aromacie wyraźnie
żelaziste, potem lekko trawiaste, może i selerowe. W smaku tak wysoka kwasowość, że wino stanowczo do jedzenia, a nie do smakowania solo, przy książce. Przy tym ma całkiem sporo ciała i jest całkiem długie. Do ostryg i krewetek jak najbardziej.

Dubicz Matrai Irsai Oliver 2015

Dubicz Matrai Irsai Oliver 2015 (14,99 zł) to przykład jak z muszkatowego w aromacie szczepu Irsai Oliver (wyraźne kwiaty, brzoskwinie, lekki ananas) można zrobić wino wytrawne - z lekką oleistością w strukturze, krągłą gorzką nutką, długie w finiszu. Nawet gdy zostaje z nami gorzkie wrażenie, towarzyszy mu delikatny jałowcowo-dżinowy posmak. Dość dobre! Ale jest lepsza niespodzianka.

Taschner Irsai Olivier 2015

Taschner Irsai Olivier 2015 (14,99 zł) - Lepszy wariant IO. W tym winie muszkatowość podprawiono wyraźnie sporą nutką trawiastości, ziół. A przejśćie do smakowania jest jak "wychynięcie" z zielonych zarośli nad wodospadem! Spadamy po kaskadzie kwasowości, pełnej agrestu, cytryny i goryczki. Długie i zielone. Dla mnie pycha! Do bardzo słonych krewetek, albo i deserów z cytrynowym kremem! Na Winiaczową 5!

Matrai Csersegi füszeres 2014 (9,99 zł)

Matrai Csersegi füszeres 2014 (9,99 zł) - Pierwszy alarm cena, drugi rocznik, trzeci nos, czwartego nie powinno w ogóle być! Jeśli jednak weźmiecie do ust, to czeka was niestety (zanim spadnie derka kwasu) kontakt z wodą wyżętą ze ścierki. Nie, nie, nie!

Feind Yellow Muscat 2015 (17,99 zł)

Feind Yellow Muscat 2015 (17,99 zł) - wino słomkowe w kolorze, wyraźnie kwiatowo-brzoskwiniowe, z lekką domieszką ananasa, o średniej strukturze ciele, w smaku mocno kwasowe, z pewną goryczką w średnim finiszu. Ma pewne nieczyste nutki. Nie imponuje.

Bodvin Tokaji Hárslevelű 2015 (11,99 zł)

Bodvin Tokaji Hárslevelű 2015 (11,99 zł) - półsłodkie. W aromacie jabłkowy kompot, ze szczyptą suszonej śliwki. Poprzedni rocznik (cena pozostała bez zmian) był bardziej jakby rozwodniony, herbaciany, teraz jest troszkę lepiej - słodycz bardziej strawna!

Dereszla Tokaji Furmint 2015 (19,99 zł)

Dereszla Tokaji Furmint 2015 (19,99 zł) - półwytrawne białe. Z tym, że tego cukru mało. Na szczęście. Całość młoda i nieopierzona. Wino troszkę jeszcze żywiołowe, z maleńkimi bąbelkami, chyba trochę szkoda wypijać już teraz. Ale jeśli się zdecydujemy, zyskamy świeżość, nieco białych kwiatów w aromacie, jabłkowe posmaki i lekką kwasowość.

Słodkie wina białe

 
 
Dereszla tokaji szamorodnyi 2013 (21,99 zł) - z początku ostre w nosie, z aromatem suszonych owoców, kwiatów, echem miodu. W smaku herbaciane, z wyraźną
kwasowością lekko taniczną, szczypiącą w język. Choć muszę zauważyć, że jest tu pewna nutka żelazista, troszkę mi przeszkadzająca. Takie średnie z plusem, rozgrzewające (12 proc. alkoholu!)

Tokajicum reneszánasz cuvée 2013 (34,99 zł)

Tokajicum reneszánasz cuvée 2013 (34,99 zł) - wyraźnie słodsze niż poprzednik, w maleńkiej butelce (0,375 l.) w kartoniku. Z ładną koncentracją, bez wodnistości, z cytrynową kwasowością, która jeńców nie bierze. Trochę tu pigwy i ananasa, ale fajerwerków jakoś brak. Bez wyraźnego drugiego dna. Na Winiaczową czwórkę! A dla teściów na prezent w kartoniku.

Chateau Dereszla Tokaji aszu 5 puttonyos 2009 (69,99 zł)

Chateau Dereszla Tokaji aszu 5 puttonyos 2009 (59,99 zł) - to najsłodsze wino, w półlitrowej butelce. Piękny złoty kolor, w aromatach zaskakująco świeże, z naddatkiem pigwy, miodu, przejrzałej cytryny. W smaku rześkie, nie przytłaczające. Kwasowość na szczęście zdejmuje odium cukru (i tak niezbyt wielkiego w tym wypadku). Stanowczo warto!!!

Wpis o winach różowym i czerwonych znajdziecie tutaj!

czwartek, 18 lutego 2016

Są w Lidlu Csillagi bez TCA!

Kwestia felernego tanka
czyli
Patrzcie na hologram!

Butla Tibor Gal Egri Csillag 2014 wolna od TCA

Winny światek obiegła wieść - co sam także własnym podniebieniem stwierdziłem - że na lidlowe półki trafiła trefna partia win od Tibora Gala. Skażona wadą korkową czyli TCA. Cuchnie kartonem i starą książką z piwnicy.

Wojciech Bońkowski z Winicjatywy stwierdził, że to skażona cała partia (bo Gal jr ma problem z czystością w piwnicy i choć wino na zakrętkę to TCA wzięło się z beczki) i będzie prowadził w tej sprawie śledztwo, Wine Mike fakt odnotował, Sebastian Zdegustowany w komentarzu zakomunikował, że dostał "cynk" o tym, że w sklepie w Toruniu ktoś wino kupił i wady korkowej nie miało. Ja sam pamiętam, co przypomniał także Robert z Naszego Świata Win, że piliśmy kilka razy Csillaga z oferty Winnice.eu i wino było czyste. A tymczasem butla otrzymana od Lidla wadę ewidentnie miała, za co dam się pokroić!

Obiecałem, że wino kupię w innym miejscu i sprawdzę. Zrobiłem to właśnie wczoraj po południu, w Lidlu w al. Krakowskiej w Warszawie. Ta butelka zawiera wino bez wady. A oto moje wnioski:

Ani na kontretykiecie, ani na etykiecie nie ma partii butelkowania. W. Bońkowski pisze, że Gal mu wyznał, że była jedna partia. Ale każda butelka z Egeru ma hologram świadczący o pochodzeniu z Egeru. Z unikalnym numerem. Wino z wadą korkową ma hologram z numerem 5474505221.

Wino z wadą korkową, które przysłał do mnie Lidl. Na hologramie numer 5474505221 

Mniemam, że Lidl wysłał winopisarzom do degustacji wina z jednego kartonu. Stąd i ja, i Winicjatywa dostaliśmy butelkę z wadą. A butelka bez wady - ze sklepu przy al. Krakowskiej - ma numer 5474550803.

Butelka z winem bez wady korkowej - z hologramem nr 5474550803

Wada TCA powstaje z zainfekowanego korka albo z zainfekowanej beczki. Hmm, na oficjalnej stronie Tibora Gala, w zakładce Egri Csillag 2014 jest informacja, że wino produkowane jest w stalowych tankach. Samo wino zresztą nie ma aromatu beczkowego - jest raczej kwiat, pewna ziołowość i czystość, taka... stalowość. OK, może to jednak tank został zainfekowany. Ale jeden. Nie podejrzewam, by cała partia na Polskę pochodziła z jednego tanka. Ale sądzę, że hologramy są naklejane maszynowo podczas butelkowania, kolejne sąsiednie numery hologramów dostają więc butelki z jednego tanka.

Nie widziałem zbiorników w winnicy Gala, ale nie sądzę, by były to ogromne zbiorniki o wysokości trzech pięter jak w Chile. Raczej mają po maks. 5 tys. litrów. Pewnie więc była jedna partia butelkowania dla Lidla, ale z różnych tanków. Butelka z i bez TCA różni się aż o 45 582 numerów hologramu!



Na dowód butelka kupiona wczesną jesienią w Winnice.eu, gdzie wady nie było - o numerze hologramu 5437409386 jakże odległym od tego z wadą korkową.

Rada dla wszystkich, którzy chcą spróbować może nie wybitnego, ale dość przyjemnego wina nazwanego Gwiazdą Egeru - sprawdźcie hologramy i unikajcie tych bliskich numerowi 5474505221!


Wina bez TCA kupiłem za własne w Lidlu i winnice.eu

niedziela, 14 lutego 2016

Węgry w Lidlu

Powtórka z większą dawką słodyczy

W ofercie są etykiety w cenach od 9,99 zł do 69,90 zł. Najdroższe to bardzo dobry słodziak!

Na półki dyskontu trafiły wina węgierskie. Kto pamięta ofertę zeszłoroczną – bardzo dobrą, jak na Polskę wręcz rewolucyjną (choć szybko z Lidla wina zniknęły) – ma nadzieję, że oto trafiła się powtórka. Idealnie by było, gdyby została nawet poprawione w tym roku, ale... tak nie jest.

Pierwsze wnioski po spróbowaniu nasunęły mi się dwa – żal, że nie ma więcej win wytrawnych i po co te czerwone półwytrawne i półsłodkie? Oczywiście dobre czerwone wytrawne ciężko kupić w hurtowej cenie 3-4 zł (tak, by na półce butelka stała za 11,99 zł), bo na Węgrzech są w takiej cenie właśnie półwytrawne słabiaki. Na biznesowej stronie sprzedaży marketowej oczywiście się nie znam, zestawień kasowo-księgowych też nikt mi nie pokazał (strzeżona tajemnica firmy), ale często widuję w Lidlu ludzi kupujących wino za ok. 25 zł. Za 11,99 zł stanowczo rzadziej.

Liszt Szekszárdi Rajnai Rizling 2015 (16,99 zł)

Są w tej ofercie wina w cenach od 9,99 zł do 69,90 zł. Jak wypadają? Biały wytrawny Liszt Szekszárdi Rajnai Rizling 2015 (16,99 zł) nie jest zły. Wybitne wino to nie jest, ale za to czyste w smaku. W aromacie troszkę spalenizny, kamienności. Jest jeszcze spora kwasowość, gorzki posmak.

Bárdos Mátrai Sárga Muskotály félszáraz 2014 (19,99 zł)

Trzy złote więcej trzeba dać za dwa razy lepsze wino - Bárdos Mátrai Sárga Muskotály félszáraz 2014 (19,99 zł). Lekkie, ma 11,5 proc. alkoholu. W aromacie wyczujemy różę, trochę słodkiego ananasa, banana. Poza lekkim cukrem jest przyjemna kwasowość, choć w finiszu dziwny nieco akcencik. Ale ogólnie bardzo fajne. Warto!

Tornai Nagy-Somlói Zenit 2014 (19,99 zł)

Jeśli chodzi o Somló - region wulkaniczny ze słynnymi wina Juhfark - to Lidl akurat tego nie sprowadził. Jest za to Tornai Nagy-Somlói Zenit 2014 (19,99 zł). Zamiast wulkanicznego pyłu i utlenienia jest wino (12 proc. alkoholu) w charakterze podobne nieco do rieslinga, z akcentem spalenizny. W smaku dość ładna kwasowość, ale gdzie tam jej do sążnistej, wysokiej.

Bujdosó Balatonboglári Irsai Olivér Kapitány 2015 (17,99 zł)

Wino z okolic Balatonu - Bujdosó Balatonboglári Irsai Olivér Kapitány 2015 (17,99 zł) to lekkość (11 proc. alkoholu) z kwiatowym aromatem, gumą do żucia i słodkim bananem. W smaku jest zadziwiająco więcej goryczki, całkiem spora kwasowość, struktura raczej cienka. Nie rzuca na kolana, ale może się podobać amatorom zielonych sałat.

Frittmann Kunsági Cserszegi Fűszeres 2015 (15,99 zł)

Jeszcze więcej aromatów ma Frittmann Kunsági Cserszegi Fűszeres 2015 (15,99 zł). To dopiero bananowe, mączyste i kwiatowe wino! W smaku ożywcze, szkoda, że tak lekko kwasowe. Ale za to czyste, z długim finiszem. Na pewno lepsze od marketowego Pinot Grigio, które potrafią kosztować i 33 zł.

Tibor Gál Egri Csillag 2014 (22,99 zł)

W wytrawnych bielach znajdziemy jeszcze Tibor Gál Egri Csillag 2014 (22,99 zł). W tym winie - jak zauważył Wojciech Bońkowski z Winicjatywy - czuć korek. Co ciekawe, butelka jest zamykana zakrętką, więc korek miał się wziąć zapewne z beczek. Ja ów kartonowy zapach stęchlizny czułem nie nosem, ile raczej tylną częścią podniebienia. To wino importują do Polski także Winnice.eu, ale tam korkowej Gwiazdy Egeru (węg. Egri Csillag) nie było! Ale kupiłem jeszcze jedną butelkę i sprawdziłem ponownie - kliknij tutaj, by poczytać moje wnioski.

Dwie kontretykiety z dwóch butelek Csilaga - z Lidla po lewej, z Winnice.eu po prawej
Bywalcy węgierskich marketów tego producenta znają dobrze - Egri Korona Borház. Lidl wziął trzy wina - różowe, białe półwytrawne (tych nie próbowałem)oraz półsłodkie Debrői Hárslevelű félédes 2014 za 19,99 zł. W aromacie dominują pieczone jabłka, a w smaku zadziwiająco sporo kwasu. Całkiem fajne!


Egri Korona Borház Debrői Hárslevelű félédes 2014 (19,99 zł)

Podzielę z Wami moimi dwiema węgierskimi obserwacjami. Pierwsza dotyczy etykiet z papieru o fakturze wytłaczanej kratki. Taki odpowiednik drelichu rip-stop (miłośnicy ubrań z demobilu wiedzą o co chodzi). Jeszcze dobrego wina z taką etykietką nie piłem. Druga obserwacja: 12 zł to na Węgrzech jakieś 850 forintów. To cena, w jakiej nie trafimy w sklepie na nic fajnego.

Bodvin Tokaji Hárslevelű 2014 (11,99 zł)

I te dwie obserwacje sprawdzają się w przypadku Bodvin Tokaji Hárslevelű 2014. Za 11,99 zł mamy lekkie wino o aromacie herbaty i miodu, ale w smaku jest... bardzo, ale to bardzo słabe. Najsłabsze wino białe z tej oferty.

Tokaji Furmint Feledes 2013 - (9,99 zł)

Paradoksalnie wino o dwa złocisze tańsze - Tokaji Furmint Feledes 2013 - (9,99 zł) - jest o niebo lepsze! Najtańsze, ale wcale nie najgorsze! 11,5 proc. alkoholu. W aromatach dominują jabłka i gruszki, w smaku bardziej herbaciany, ale znośny.

Fischer Mátrai Muskat Ottonel lieblich 2014 (19,99 zł)

Wystarczy dołożyć 8 zł i już jest lepiej. Fischer Mátrai Muskat Ottonel lieblich 2014 to półsłodkie dość lekkie wino białe o 11 proc. alkoholu. Skąpy aromat, może lekko kwiatowy. W smaku raczej półwytrawne niż słodkie. Nie jest to jednak mistrzostwo świata i 19,99 zł to lepiej kupić butelkę z czerwonym kotkiem na pomarańczowej etykietce.

Dereszla Dorombor Tokaji Not Dry félédes 2015 (19,99 zł)

Dereszla Dorombor Tokaji Nem Száraz 2015 (19,99 zł). Bardzo przyjemne półsłodkie białe. Ma 12,5 proc. alkoholu. W aromacie kwiatowe, ma trochę białej morwy. W smaku całkiem przyjemne, proste i czyste. Warto! 

Dankó Duna-Tisza Kekfrankos-Cabernet Sauvignon (11,99 zł)

Prawidłowość z wytłaczaną w kratkę etykietkę dotyczy też najgorszego moim zdaniem wina czerwonego - Dankó Duna-Tisza Kekfrankos-Cabernet Sauvignon. Jedyny zysk - to taki, że za 11,99 zł mamy 10 proc. alkoholu. Bo reszta to niestety czerwone wino słodkie. W aromacie mają być truskawki i porzeczki, ale wychodzi coś dziwacznego. NIE!

Fischer Balatonmelleki Zweigelt lieblich (17,99 zł)

Dokładamy 6 zł i sprawdzamy. Fischer Balatonmelleki Zweigelt lieblich (17,99 zł). Także półsłodkie. W aromacie nieco zduszony owoc, gorący, sprawiający - pewnie przez ten cukier - wrażenie przegrzanego. W smaku sporo cukru. Może się podobać właśnie amatorom słodyczy w butli. Kto lubi wytrawność, nie ma czego szukać.

Tiffán’s Villányi Portugieser 2014 (19,99 zł)

Dla amatorów win lekkich i klaretów Tiffán’s Villányi Portugieser 2014 (19,99 zł). 12,5 proc. alkoholu. Najpierw o aromacie warzywnego ogródka, po chwili do głosu dochodzi czerwona porzeczka, ale smak jest fajny, z lekką kwaskową taniną.

Tibor Gál Egri Bikavér Titi 2013 (27,99 zł)

Druga butla od Tibora Gala juniora - Egri Bikavér Titi 2013 (27,99 zł, 14 proc. alkoholu) to solidna etykieta. O aromacie jeżyn, z alkoholem ładnie wtopionym, garbnikiem raczej średnim. W smaku średnio taniczne, przyjemne. Rocznik 2012 z Winnice.eu mnie zachwycał. Młodszy wydaje mi się nieco gorszy.


Bodri Faluhely QV Szekszardi Cuvee 2013 (34,99 zł)

Na drugim biegunie - dla tych, co lubią beczkę - Bodri Faluhely QV Szekszardi Cuvee 2013. Najdroższe wino czerwone z oferty (34,99 zł) i najmocniejsze (15 proc. alkoholu). Ciemne w barwie, intensywne - po napowietrzeniu czuć trochę umami. Ze sporą dość suchą taniną. Wyraziste i dżemiste. Ja lubię beczkę i do steka bym pił!

Meszaros Pal Cabernet Franc Szekszard 2013 (24,99 zł)

Wśród kilku bardzo przyjemnych win czerwonych jest Meszaros Pal Cabernet Franc Szekszard 2013 (24,99 zł). Poważne wino. W aromacie czerwone owoce - z dominantą wiśni, truskawki, ale także z dodatkiem ściółki leśnej, papryczki. Ma wyrazistą taninę. W smaku ciekawe akcenty kawowe, skórzaste, choć z podkładem ziołowym, lekkim. Wydaje się bardzo młodym winem - ma pewnie jeszcze najlepsze przed sobą. Dobre!

Eszterbauer Szekszárdi Komám 2013 (19,99 zł)

Drugie z bardzo dobrych win to Eszterbauer Szekszárdi Komám 2013 (19,99 zł). Najpierw wydało się dość lekkie, ale w miarę napowietrzania "waga" wzrasta. I robi się przyjemnie. Przeważają w aromacie owoce czerwone, ale pojawia się także troszkę kawy i zamszu. W smaku cierpkie, wysoko kwasowe. Do mięs - a także wędlin typu salami - na ostro!


Vida Estve Szekszard (19,99 zł)

W tej samej cenie Vida Estve Szekszard. Wydaje się nieco "pinotowate" w smaku. Z wyraźną nutą delikatnej wiśni, akcentem kawy, ziołowości. W smaku pieprzne, kwasowe. Całość czysta i fajna! Ma wciąż cechy młodego wina, ale już - szczególnie po napowietrzeniu - wydaje się gotowa. Szybko pewnie zniknie z półek.

Feind Shiraz-Merlot 2014 (22,99 zł). Foto Lidl

Po tamtych czerwonych Feind Shiraz-Merlot 2014 (22,99 zł) wydał mi się winem gorszym. Jest 13 proc. alkoholu, a aromat z przewagą słodko pachnących czerwonych owoców. Ze śliwką. W ustach kwasowość niska, tanina taka sobie, raczej mizerna, a smak niezbyt czysty. Za to białe słodziaki wypadają bardzo dobrze.

Royal Tokaji Cuvée Late Harvest 2014 (27,99 zł)

Na piątkę - i najlepszy stosunek ceny do jakości - ma Royal Tokaji Cuvée Late Harvest 2014. Za 27,99 zł mamy lekkie (12 proc.) przyjemne, gruszkowe, miodowe, ciasteczkowe wino. Do szarlotki bym próbował i innych deserów. Nawet ze spleśniałym serem. Jest drugie wino, któremu zdjęcia nie zrobiłem - Bodvin Tokaji Cuvee 2014 (24,99 zł). Jest jednak nieco gorsze. Co w nosie? Pieczone białe owoce, gruszka, ale też kwiaty. W smaku całkiem przyjemnie kwasowe, problem w tym, że ma lekki octowy akcent.

Royal Tokaji 5 Puttonyos Aszu 2009 (69,90 zł)

Royal Tokaji 5 Puttonyos Aszu 2009 (69,90 zł, 11 proc. alkoholu). Najdroższe z białych i wszystkich. O ładnym aromacie miodu, suszonych moreli, ładnej nutce kwasowej. W smaku pieczone słodkie jabłka, mocne. Bezwzględnie najlepsze wino oferty. Mała butelka, ale warto ją kupić - tym bardziej, że można zachować na wieki!

Niektórzy chcą puenty. Może być tylko jedna - wina nieco gorsze niż przed rokiem, ale są 3 świetne, 3 bardzo dobre i co najmniej ze 4 dobre. Nie jest źle :)

Wina otrzymałem - poza jednym - od importera