Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wina z dyskontu. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wina z dyskontu. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 13 grudnia 2016

Wina Lidla na święta

Wina Lidla na święta



Na półkach w Lidlu trochę starego, trochę nowego - czyli oferta świąteczna. Katolog, w którym poza winami jest także wódka, whisky, przypomina do złudzenia katalogi z innych sieciówek. Połowę na szczęście zajmują wina. Kilka etykiet jest znanych z poprzednich ofert. Są wśród nich musiaki, dedykowane specjalnie na sylwestrowe toasty, są wina białe - do świątecznych dań, ale są także wina czerwone - akurat na resztki zimnych miesięcy.

Weiber Cremant d'Alsace (27,99 zł)

Weiber Cremant d'Alsace (27,99 zł) już był w ofercie Lidla dwa lata temu. Wtedy imponowały wielkie bąble, choć aromat nie był imponujący. Ale ma coś, co spodoba się przejedzonym w sylwestrową noc - jest dość przyjemna świeżość i spartańska struktura. Ale całość bardziej mineralna niż kwiatowa czy owocowa. Daję winiaczową 4+.

Arestel Cava Brut (14,99 zł)

Na tle cremanta Cava Arestel Brut wydaje się bardziej drożdżowa, ale także bardziej jakby utleniona, troszkę umęczona i twarda. Mona oczywiście powiedzieć, że to bogaty aromat i złożony, ale coś w butelce, którą próbowałem, było coś dziwnego. Na 3 Winiacza.

Maxime Bellois Brut Champagne (79,90 zł)
 
W dyskoncie będzie także szampan, a nawet dwa. Comte de Brismand Brut Reserve był także w zeszłym roku (w tym będzie za 59,90 zł), w tym roku dochodzi Maxime Bellois Brut! Droższy, bo za prawie 80 zł (bez 10 gr) - ostry, mocno drożdżowy, orzechowo-migdałowy. Bardzo fajny! Dobra 5++!

Weissburgunder (24,99 zł)
 
Włoski Weissburgunder z Alto Adige może być przebojem. Za 24,99 zł dostajemy wino kwiatowe, z akcentem białych owoców i całkiem przyjemnej mocnej strukturze. Z dobrą kwasowością, elegancją i świeżością. O wiele lepszy od Pinot Grigio, jakich w tych cenach w innych marketach pełno!

Ernest Wein Riesling 2014 (19,99 zł)

Mniej mi się podoba Riesling Ernest Wein 2014 (19,99 zł). Może dlatego, że w aromacie jest bardziej powściągliwy, delikatny, by nie powiedzieć nijaki. Wino ratuje całkiem spora struktura, troszkę cukru. Ale przynosi trochę rozczarowania. Ot, winiaczowa 3+.

Domaine de Beaurepaire Muscadet Sevre et Maine (17,99 zł)

Zwykle Muscadet jest ostry jak żyletka, ale ten z Lidla - Domaine de Beaurepaire Muscadet Sevre et Maine (17,99 zł) - jest raczej z krainy łagodniejszej kremowości. Drożdżowe, nieco przypominające szampan bez bąbelków, owocowe, krągłe, miękkie. Ale będzie się podobać - bo i cena bardzo przyjemna! Winiaczowa 4++.

Ca'de Monaci Negroamaro Salento "Passito" (17,99 zł)

Jak czerwienie? Ca'de Monaci Negroamaro Salento "Passito" (17,99 zł) o dziwo, dość delikatne, jak to Salento naznaczone sporym kwasem, ale całość rozczarowuje. Jest tanina, ale wino sprawia wrażenie troszkę płaskiego wina. Choć może do pizzy z salami albo spaghetti z pomidorowym sosem nie będzie złe. Winiaczowa 4-. 

Muriel Thomas Cotes du Rhone - ma być w styczniu

Trochę przyjdzie nam poczekać na Muriel Thomas Cotes du Rhone (cena jeszcze nieujawniona). Winopisarze zaproszeni na degustację mieli okazję spróbować tego wina nim weszło do sprzedaży. O dziwo, okazało się dość szczupłe, twarde, szkieletowe. Po pewnym czasie czuć pewną stajnię i moc. Przebywanie w dekanterze bardzo mu pomoże! Na Winiaczową 5+!

Chateau Fonroque Saint Emillion Grand Cru Classe 2012 (cena ok. 100 zł)

Drugim przedpremierowym winem było Chateau Fonroque Saint Emillion Grand Cru Classe 2012 (cena ok. 100 zł). Tu już czuć klasę dobrego Bordeaux. To na pewno najlepsze czerwone win, jakie znajdzie się na półkach Lidla. Sporo czarnego owocu - jeżyny i czarnej porzeczki, ładnie wtopione kwasowość i jeszcze całkiem żywe (choć delikatne) garbniki. Do mięs z żurawiną... Daję 6 punktów!

Hachon Ribera del Duero 2014 (24,99 zł)

Hachon Ribera del Duero 2014 było już rok temu i podobało mi się. Jest moc czerwonych i czarnych owoców i sporo jeszcze garbnika. Beczka też jest - w postaci kawy, wanilii i cząstki suszonych owoców.

Vinya Carles Crianza 2010 Priorat (29,99 zł) 

Vinya Carles Crianza 2010 Priorat (29,99 zł) pewnie będzie się podobać, choć nie jestem fanem tego wina. Jest lekka warzywność, spora beczka (niestety, sprawiająca wrażenie taniej, prostej), w smaku czuć lekką słodycz i garbniki. Takie wina mają fanów. I pewnie znajdą!

Veneto Rosso 2014 (24,99 zł)

Wolę już Veneto Rosso 2014 - tym bardziej, że jest o pięć złotych tańsze! W smaku też słodkawe, ale to pewnie z koncentracji wynikającej z podsuszenia winogron. Czuć aromaty drewna i owocu. Ale drugiego dnia jest stanowczo lepsze - pojawia się fiołek, czarna porzeczka, wanilia oczywiście także, ale już "przetarta", mniej ordynarna. Za 25 zł to też będzie hit - bo Włochy i elegancka etykietka jak rycina z Biblioteki Narodowej. Dla mnie na 5-.

Bellanova Rosso IGP Salento 2014 (14,99 zł)

Bellanova Rosso IGP Salento 2014 (14,99 zł) to porządna struktura, ale także... sporo słodkawych wrażeń. Owoc nieco za bardzo dżemowy. Ale w sumie wino dość lekkie, nienapastliwe. Szkoda tylko, że ma tak mało finezji. Dla mnie 4 z dużym minusem.

Duca do Castelmonte Moscato 2014 (17,99 zł) 

I na koniec wino, które szybko zniknie, bo warte jest zakupu. Duca do Castelmonte Moscato 2014 (17,99 zł). Słodziak emanujący aromatem figi i daktyla. Poza suszonymi owocami jest też delikatna kwasowość. Widzicie? Nie przegapcie! W tej cenie za 0,75 l ciężko znaleźć coś lepszego!


Wina degustowałem na zaproszenie importera


niedziela, 26 lipca 2015

Nowy Świat w Biedronce

Jeśli białe - Nowa Zelandia,
jeśli czerwone - Chile!

Coleccion Santa Julia Chenin Torrontes Mendoza 2014 (17,99 zł)

W owadzim dyskoncie nowe wina i to - jak na ciepłą porę roku przystało - nieco eksperymentalne na tle całego roku, kiedy to królowały na zmianę Francja, Włochy, Portugalia. Teraz czas na coś nowego. Na Nowy Świat. Nowa Zelandia jest już od dawna obecna - za sprawą Greyrocka. Czerwonego Pinot Noir i białego Sauvignon Blanc. Dobra wiadomość dla fanów tego drugiego jest taka - na półkach czeka towarzysz - drugi „SB-ek” z Nowej Zelandii!
Ale po kolei. Sprawdziłem wszystkie 15 win z tej oferty, zaczynając od Coleccion Santa Julia Chenin Torrontes Mendoza 2014 za 17,99 zł. Białe rześkie wino z Argentyny, całkiem przyjemne, z alkoholem 12,5 proc. Ładnie jabłkowe w aromacie, z nutką grejpfruta w smaku. Ma trochę mineralności i ładną kwasowość. Dałbym mocną czwórkę Winiacza!

Fern Ridge Sauvignon Blanc Marlborough 2013 (29,99 zł)

Wzmiankowany Fern Ridge Sauvignon Blanc Marlborough 2013 - to jedyne w nowej ofercie wino z Nowej Zelandii i zostało wypozycjonowane wyżej cenowo niż Greyrock. O 5 złociszy! Ale czy warto dać 29,99 zł za białasa z kraju, gdzie teraz 15 stopni?
Yes, yes, yes! To piękne wino. Gdyby nie cena (za 29,99 zł w Biedrze są wina najdroższe), to mógłby być przebój. W nosie pokrzywa, lesistość, liście czarnej porzeczki. W smaku piękny kwas, ale lekki, niezbyt inwazyjny, dość delikatny jak na Nową Zelandię. Ale ciało spore. Spore tylko wówczas, gdy się porówna do Greyrocka. To jest ta piątka właśnie. Do ryb, do kurczaka, do sałat z goryczką, do picia solo.

Swartland Winery Cantour's Collection Chenin Blanc/Sauvignon Blanc 2015 (12,99 zł)
Jak wypada najtańsze wino białe? Swartland Winery Cantour's Collection Chenin Blanc/Sauvignon Blanc 2015 za 12,99 zł ma 13 proc. alkoholu, którego absolutnie nie czuć, o ile podamy w 12 stopniach Celsjusza. Białe wino z RPA, nieco mineralno-goryczkowe, trochę migdałowe w aromacie. W smaku dominuje przyjemna kwasowość SB, podpartą ścianką z Chenin. Ma stosunkowo sporo ciała, choć nie jest za bardzo oleiste. Ma w sobie całkiem sporą słoność - schłodzone do krewetek będzie dobre. Pomyśleć - 12,99 zł, a nie jest źle.


Grace Bridge Chardonnay California 2013 (24,99 zł)

Jedno z dwóch win z USA - Grace Bridge Chardonnay California 2013 za 24,99 zł (12,5 proc. alkoholu) to w aromacie zadziwiająco "staroświatowe" Chardonnay. Ma trochę trzciny, mięsistej trawy. Oraz jabłuszka z cytrusem. A w smaku coś, co sugeruje beczkę, ale jej tu - jak twierdzi etykieta - nie ma. Jest za to dodatek Chenin Blanc - co zmiękcza nieco wino, łagodzi. Ciałko jest spore, szału absolutnego nie ma. Ale jest to solidne wino dla amatorów łagodnych dań - kremowych past.


Swartland Winery Pinotage Rose 2014 (14,99 zł)

Co w różach słychać? Sprawa jest skomplikowana. Był fajny róż w Biedrze - jeśli mieszkacie poza stolicą, to pewnie znajdziecie, ale to z nowoświatowej oferty nie porywa. Swartland Winery Pinotage Rose 2014 za 14,99 zł (RPA). Trochę landryny w smaku, mocnej, intensywnej. W nosie trochę owoców - apteczkowej poziomki i wyraźnego bardzo dojrzałego banana. Schłodzone może i nie będzie dotkliwe. Do "chińczyka" się nada i sushi!

McWilliams Inheritance Shiraz Cabernet 2013 (14,99 zł)
Jakie są czerwienie? McWilliams Inheritance Shiraz Cabernet 2013 za 14,99 zł zdominowany przez Caberneta. Sporo charakterystycznej zieloności, ale całkiem przyjemnej. "Ciepłe" wino, z taniną dość prostą i sporym kwasem. Ma nieco dziwnego posmaku ale nie jest źle.

Coleccion Santa Jumilla Syrah Malbec 2014 (17,99 zł)

Co się stanie, jeśli dołożymy 3 zł za wino z Argentyny? Coleccion Santa Jumilla Syrah Malbec 2014 kosztuje 17,99 zł. Ma czerwony owoc w aromacie, wiśnię mocno likierową. Alkohol się wybija całkiem mocno. Szkoda. Kwas jest, ale ogólnie nie polecam.

Bernardt Boyes Int. Le Noe Premium Edition 2013 (16,99 zł)

Za złotówkę mniej mamy Bernardt Boyes Int. Le Noe Premium Edition 2013 (16,99 zł). 14 proc. alkoholu. Czerwone wino z RPA ze złotymi literami na etykiecie. Klasycy winopisarstwa mawiają: "strzeż się etykiet ze złotymi napisami". I o ile w wielu przypadkach to zawodzi, to teraz jest prawdą. Czerwony owoc jest, owszem, ale przywalony gdzieś wyraźnie dziwnym marcepanem, galaretą o sztucznym posmaku. W smaku dziwnie rozdwojone. Nie polecam.

Cunco Carmenere Central Valley 2014 (14,99 zł)

Ale za to za 14,99 zł mamy najlepsze moim zdaniem czerwone wino - Cunco Carmenere Central Valley 2014. 13 proc. alkoholu z Chile. Dobre, od razu w aromacie owocowe - truskawka i jeżyna i bardzo wyraźna czarna porzeczka. I odrobina czarnej czekolady. Czysta, z maleńką domieszką liści pokrzywy. W smaku też jest ładne - czyste, owocowe, o bardzo lekkiej strukturze, nieco taniczne, lekko kwaskowate. Na lato? Jak znalazł!

Santa Luz Gran Reserva Carmenere Colchagua Valley 2013 (29,99 zł)

A jeśli dołożymy 5 zł? Santa Luz Gran Reserva Carmenere Colchagua Valley 2013 za 29,99 zł (13,5 proc. alk.) to poważniejsze Carmenere z Chile. Na pewno bardzie skomplikowane niż Cunco, ale czy lepsze? Hmm, jest więcej komplikacji - w aromacie nie ma już czystej owocowości, ale jest tost, wanilia. I sporo czarnej porzeczki. W smaku liściasty i beczka staje się wyczuwalna. Do grillowanych mięs. Ale podałbym do jagodowych albo porzeczkowych ciast.

Barwang The Wall Shiraz New South Wales 2013 (19,99 zł)

Co mamy w granicach 20 zł? Barwang The Wall Shiraz New South Wales 2013 za 19,99 zł. Wytrawne czerwone wino z Australii. W aromacie warzywny ogródek, nieco botwinkowy, pod spodem czerwony owoc. Wino z wyraźnie ciepłych rejonów, trochę sprawia wrażenie „przegotowanego”, niczym wino z południowych regionów Włoch. W ustach nieco czekoladowe, niezbyt mocne kwasowo. Troszkę „przebeczkowane”, szkoda. Nie jest dobre.

Prime Cuts Red Blend 2014 (12,99 zł)

Za 12,99 zł mamy Prime Cuts Red Blend 2014 z RPA. 14 proc. alkoholu. Z aromatu lekkie i zagadkowe. Jest nawet pewien moment, że mój nos jest atakowany jakąś gumiastą nutką - sporo pinotage. Ale w smaku jest całkowite zaskoczenie!!! Nawet przyjemne - można wyczuć truskawki (takie niemal czarne), jeżyny, trochę niedojrzałe, trochę wiśni. Jeśli przebrniecie przez nijaki aromat, będzie dobrze!

Cunco Cabernet Sauvignon Selection Central Valley 2014 (17,99 zł)

Drugie miejsce na podium win czerwonych dałbym Cunco Cabernet Sauvignon Selection Central Valley 2014 za 17,99 zł. Wino ma 13 proc. alk. W aromacie czarny owoc, nieco czekolady, lukrecji. W kolorze poważne. W smaku czyste i ładne. Krągłe, z naleciałością czekoladowo-tostową, choć złamaną nutką papryki. Przyprawowe, z delikatnym kwaskiem i sporym finiszem. Ogólnie sprawia wrażenie wyraźnie żywszego wina niż Bordeaux, które przy tym jest jak „babcia robiąca na drutach”.

Boland Cellar Five Climates Pinotage 2013 (17,99 zł)

Jak Afryka za 17,99? Boland Cellar Five Climates Pinotage ma 14,5 proc. alk. czyli to najmocniejsze wino czerwone (RPA) w tej ofercie. Wyraźny aromat jagód, banana, wanilii, czekolady z wiśnią. Nieco przyciężki w tle, ale w smaku znów zaskoczenie. Jakbyśmy pili inne wino. Oczywiście klucz to schłodzenie do 14-15 stopni. Lekkość czerwonych owoców, ładny bardzo garbnik, alkoholu absolutnie nie czuć. Może być. Ale bliżej Winiacza trójki niż czwórki.

Regio OVOC Zinfandel Lodi 2012 (29,99 zł)

Regio O.V.O.C. Lodi 2012 za 29,99 zł to poważne czerwone wino z USA. Butla wygląda na taką za 90 zł albo i za 120 zł. Co w środku? Hmm. Wymaga pooddychania w karafce. W nosie są czerwone porzeczki, malina, jeżyny. Nie jest słabe. Jest bardzo fajne. Kwasowość bardzo wysoka, nie jest przyciężkie, nie jest zbyt czarne. Ładny finisz, długi i czysty. Dobre z dużym plusem!!!
 
Wina otrzymałem od importera

piątek, 24 kwietnia 2015

Białe wina francuskie Lidla na maj 2015

Solidna oferta do "dwóch i pół dych"

 
Klasyczny kadr - biele (w kieliszku) i czerń
 
Kto odwiedza Lidla, widział, że z półek zniknęły wina węgierskie (są tu i ówdzie końcówki), a do skrzyneczek wróciła Francja. Tak po cichu, bez degustacji. To znaczy do wczoraj - bo oto przedstawiciele dyskontu pokazali blogerom i dziennikarzom 21 win. Cztery nie dojechały. Kolekcję tworzy 25 etykiet - choć niektóre (mam nieodparte wrażenie) są na półkach znacznie dłużej. Zaprezentowana nam wczoraj oferta ma być dość płaska cenowo - od 17,99 zł do 49,99 zł, choć większość win jest w granicach przysłowiowych "trzech dych" lub nieco powyżej. Teoretycznie ten wybór ma być dostępny od 11 maja. Ale niektóre już chyba są.

Wnioski z prezentacji? Bardziej podobały mi się wina białe, a także jedno różowe. Ceny wytrawnych nie przekraczają 24,99 zł, a najtańszy różowy Clairet jest za 17,99 zł (z tym akurat nie przepadam).

Château de la Thébaudière Muscadet Sèvre et Maine sur Lie (19,99 zł)

Muscadet Sèvre et Maine sur Lie z Château de la Thébaudière 2013 (19,99 zł) - to dobra propozycja na ciepłą wiosnę. Może nie ma bogactwa smaku i rozbuchanej kwasowości, to i tak warto. Za niecałe 20 zł mamy przyjemnie leciutko gałązkowe wino, w którym górę bierze po chwili smak kamienny, powściągliwy. Ale troszkę trawiastości wyczujemy.

Château Tertre de Launay Entre-Deux-Mers 2014 - 19,99 zł

Podobne w duchu (i cenie) - choć bardziej orzeźwiające, bardziej pomnikowe -  jest młodsze o rok Château Tertre de Launay Entre-Deux-Mers 2014. Tu już jest czysta kamienność, choć kwas średni. Za to długie w finiszu. Dobre!

Les Queyrats 2014 z Graves (22,99 zł)

Les Queyrats 2014 z Graves (22,99 zł) to już poważna kwasowość i struktura, która jest czymś więcej niż kwasowym filarem. Całość niesie ładną mineralność i orzeźwienie. Do krewetek pysznie schłodzonych!


Riesling Alsace za 19,99 zł

Riesling Alsace ze znanej serii jest lepszy niż ten z poprzednich wcieleń. Za 19,99 zł dostaniemy ładnie kwasowo nacechowane wino, o dość długim posmaku. Lekko złote i powściągliwe bardziej przypomina niemieckie niż poprzednie alzackie miękkie Rieslingi z oferty dyskontu.


Pinot Gris za 24,99 zł. Nie warto

Po trzech pierwszych winach nie widzę sensu dokładania 5 zł na Pinot Gris 2013. Owszem, słodkawe z solidną strukturą, lekko tłuste na języku, ale w aromacie słabo wyczuwalne. Nie sprawiło tego zimno. Cukru trochę jest - może będzie podobać się amatorom uniwersalnego wina?

Oc Cellus Limoux 2011 za 21,99 zł

Chyba ze 14 razy bardziej brałbym langwedockie Chardonnay - Oc Cellus Limoux 2011 za 21,99 zł. Lekko "przypalone", lekko asfalcikowe. Kwasu niewiele, w finiszu średnie. Ale czyste.

Alsace Muscat Cuvee Caroline Pauli Bruckert (19,99 zł)

Alsace Muscat Cuvee Caroline Pauli Bruckert (19,99 zł) - to nie moja bajka. Tłustawy, mięsisty, ale przez to jakby namydlony. Zbliża się Gewurztraminera, droższego o 5 zł, ale lepszego o dwie klasy. Lepiej dołożyć piątaka i mieć pełnię doznań.

Alsace Gewurztraminer za 24,99 zł

Zresztą Gewurz będzie dobrze smakować paniom rozsmakowanym w tropikalnych słodyczach. Róży stosunkowo w nim mało. Ale za to w smaku jest jak Sylwester Stallone - i ciałka sporo, i kwasowość całkiem niezła. Z zielonymi, leśnymi jak dżungla z Rambo, akcentami.

Port de Bordeaux Clairet 2014 za 23,99 zł

O słodziakach napiszę razem z czerwonymi, ale wspomnę jeszcze o dwóch różowych. Ten pierwszy, z krzykliwą etykietą w strażackim kolorze - Clairet - ma ładny kolor, uderzający w oczy jak rajstopa z Moulin Rouge, i mocny poziomkowy aromat, ale w usta i język daje żelazistością i zieloną łodygą.

Saint Ferreol Tavel 2014 - 24,99 zł

Lepiej za 24,99 zł kupić Saint Ferreol Tavel 2014. Świeży i dystyngowany, bez żadnej landryny. W nosie ładna poziomka, a smak - czysty i lekko kwasowy. I w dodatku długi, elegancki. Może nawet spodobać się tym, którzy nie mogą się przekonać do różowych win. Na taras i w letni leniwy poranek, kiedy nie trzeba iść do żadnej pracy...

Biele na krańcu stołu. Te słodkie!
 
 
 

piątek, 17 kwietnia 2015

Festiwal Słodkich Win w Biedronce

Słodkie smaki na biało i czerwono
 
Luis Felipe Edwards Late Harvest Viognier Sauvignon Blanc - 19,99 zł 

Od 7 kwietnia trwa w Biedronkach Festiwal Słodkich Win, o czym już pisałem w czasie Wielkanocnym. Od tego czasu miałem przyjemność przetestować pozostałe wina. Można powiedzieć o tej ofercie, że w końcu Biedronka poszła nieco na przekór dotychczasowym festiwalom regionalnym idąc raczej "pod gust" sporej grupy swoich konsumentów. Dla mnie - wspaniałe złamanie rutyny.

O Monte da Ravasqueira Late Harvest 2014 (16,99 zł za 0,375 l) już pisałem poprzednio. To wino, które warto kupić, podobnie jak Luis Felipe Edwards Late Harvest Viognier Sauvignon Blanc (za 19,99 zł za 0,375 l, 12 proc. alkoholu). Chilijskie wino, intensywnie złote. Jest nieco warzywne w pierwszym odczuciu, ale potem herbaciano-morelowe. Słodycz okraszona ładną kwasowością, która zdejmuje nieco miodowych nut. Bardzo dobre i długie w finiszu. Moim zdaniem na Winiaczową 6!
 
Sandeman Sherry Jerez DO - 19,99 zł

Sandeman Sherry Jerez DO - 90 proc. szczepu Palomino, 10 proc. Pedro Ximenez. Bursztynowe. To wino wzmacniane, robione metodą solera. Stąd aromat - lekko zwietrzały, orzechowy, drzewny. Ma ładny długi finisz - dla koneserów. Zamiast owoców - mamy orzech, wiatr, morską sól i oleistość. Warto, choć może Mont Blanc smaku to nie jest. Ale warto nowe smaki próbować. Winiaczowa piątka!
 
Château Henye Tokaji Aszú 3 Puttonyos 2002 - 34,99 zł

Château Henye Tokaji Aszú 3 Puttonyos 2002 to najdroższe z win, bo kosztujące 34,99 zł za półlitrową flaszkę (12 proc. alkoholu). Na początku w aromacie pojawiają się lekkie nuty utlenione - nieco mdłe, mydlane. Ale to nie wada. To przecież 13-letnie wino, o niezbyt wielkiej słodyczy. Potem wchodzą jabłka i gruszki, aromaty herbaciane. Warte winiaczowej piątki. 

Passion du Baron Sauternes 2013 - 24,99 zł

Sauternes na zakrętkę czyli Passion du Baron Sauternes 2013. 24,99 zł za butelkę o poj. 0,375 l to sporo. Ale w zamian mamy słodkie białe wino, o kolorze jasnozłotym i aromatach nie do pomylenia - kandyzowane owoce, kwiaty - to lekkie wino, z akcentami kwasowymi. Czyste w aromacie, lekkie, bez ulepkowatości. Do pasztetów, foie gras, szarlotek z cynamonem itp. W 12 st. C idealne. Na winiaczową piątkę, a może nawet szóstkę.

Martinez Late Bottled Vintage Port - 29,99 zł

Przejście z lekkości do cięższego kalibru. Czyli najpierw Martinez Late Bottled Vintage Port - 29,99 zł, 20 proc. alkoholu. Czerwone słodkie, wzmacniane. W aromacie wciąż są owoce, ale i garbniki, ściągające usta. Jest czyste w smaku, długie, czuć ładną kwasowość. Do deserów, czekoladowych ciast - tortów. Mocny średniak na czwórkę.

Zen Ice Auslese Rheinhessen - 24,99 zł

To, że Zen Ice Auslese Rheinhessen się tu znalazł, to oznaka tego, że za 5 zł mniej (24,99 zł) mamy lżejsze wino, ale pyszniejsze. Tylko 11 proc. alkoholu, a w aromacie lekka warzywna nutka, choć przepędzają ją zaraz kandyzowane owoce - brzoskwinie i morele, syropowe, że hej! W smaku czujemy lekki kwasek, przyjemny, i sporą słodycz. Dość ciężką i poważną, ale wartą 6 pkt Winiacza!

Favaito Moscatel do Douro - 13,99 zł 

Troszkę - ale to naprawdę troszkę - mnie rozczarował Favaito Moscatel do Douro - 13,99 zł. 17 proc. alkoholu. Orzechy, miód gryczany, biszkopt, karmel, kandyzowana cytrynka, pomarańcza. Wino dość cienkie w strukturze, choć rozgrzewające i niezbyt przytłaczające. Można, ale zachwytów ogromnych nie będzie.

Duc de Cayrac Muscat Saint-Jean de Minervois AOC

Jeszcze mniej podobało mi się Duc de Cayrac Muscat Saint-Jean de Minervois AOC (19,99 zł, 15 proc. alk.). Poważne wino, ciężkie, mocnej naładowane alkoholem, który - o ile wino jest chłodne - nie wychodzi na wierzch zbyt agresywnie. Ale wino ma to do siebie, że jest coraz cieplejsze... Alkohol najpierw zasłonięty mieszkanką innych aromatów - pigwy, miodu, mandarynki. Ale po chwili wychodzi. Trochę pozbawione polotu.

Casa Sant'Orsola Moscato d'Asti - 19,99 zł

Casa Sant'Orsola Moscato d'Asti (19,99 zł) to jasny, bardzo słomkowy w kolorze musiak. Mocno słodki, o małej zawartości alkoholu (tylko 5,5 proc.). W aromacie dojrzałe jabłka, brzoskwinie, miód. W smaku lekkość, ale i zarazem pewne dziwne akcenty - mało jakby czyste. Z ciekawości jak smakuje wino o woltażu piwa - warto spróbować.

Lion's Hill - 11,99 zł

Lion's Hill za 11,99 zł (11 proc. alkoholu) - półsłodkie, o kwiatowych aromatach, herbacianych, może z kroplą miodu w smaku było wątłej struktury. Przez to sprawia wrażenie tak naprawdę lekko dosłodzonej wody. Niewarte uwagi
 
Moscatel Sweet Wine Valencia - 12,99 zł
Moscatel Sweet Wine Valencia - 12,99 zł. 12 proc. alk. W nosie mocny aromat tropikalnych owoców, intensywna mieszanka pomarańczy, ale także wyraźna gruszka i odrobina miodu. Jest bardzo niewielka nuta kwasowości, na języku oleiste i gładkie. Średnie.

Witosha - 14,99 zł 

Witosha (14,99 zł, 17 proc. alkoholu) ma aromat nieco starego wina, piwniczny. Ale zdominowany przez alkohol. Smak mocny, ciepły. W finiszu lekka goryczka wychodzi i od biedy podkładka nieco miętowo-ziołowa. Do czekoladowych ciast. Ale są lepsze wina!

Lando DOP Marsala - 17,99 zł

O Lando DOP Marsala już pisałem - słodkie, o ładnym aromacie kandyzowanych daktyli, suszonych owoców, moreli i fig. Ma pewną dozę kwasowości i wytrawności. Ma coś z charakteru polskiego kompotu ze śliwek i suszonych owoców. Nie do końca słodkie. Sprawdzi się jako aperitif lub do serów pleśniowych.

Sol de Malaga - 17,99 zł 

Sol de Malaga (17,99 zł, 15 proc. alkoholu) - słodkie, o brązowym matowym kolorze. W nosie przyjemny kompleks rodzynkowo-orzechowy. Słodkie na modłę konfiturową. Trochę brakuje kwasu dobrego porto, ale z drugiej strony nawet etykieta krzyczy: nie jestem prestiżowym winem! 

 
 Kagor Blagodatny - 13,99 zł

Kagor Blagodatny - 13,99 zł - 16 proc. alk. Czerwone wino wzmacniane, ciemne i o dziwo, butelka jest bezbarwna! Wywołuje jakby połowiczne zaskoczenie - ma przyjemne aromaty suszonych śliwek i marcepanka, a nawet cząstkę korzenności, ale już w smaku zostaje tylko dość prosta słodycz, o syropowym gęstym charakterze i likierowym posmaku. Jeśli już ktoś chce, to do mocnych deserów - ciast wiśniowych, czekoladowych. Przyznam, że pisząc dla Faktu o tych winach Kagora oceniłem nienajlepiej, ale może ukrzywdziłem amatorów słodkich i tanich czerwońców.

Fleur de Gascogne - 14,99 zł

Na koniec zostawiłem Fleur de Gascogne (14,99 zł). Lekkie - 11 proc. alkoholu półsłodkie. O delikatnym aromacie brzoskwiń. Zostawiłem je na koniec, bo zrobiło na mnie wrażenia - ot takie wino stylu średniego. Można, tylko gdzie te emocje albo choćby słodki cukiereczek???
 
 
Próbki otrzymałem od Jeronimo Martins Polska