Pokazywanie postów oznaczonych etykietą francuskie wino z Biedronki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą francuskie wino z Biedronki. Pokaż wszystkie posty

sobota, 18 lutego 2017

Wina z Biedronki - errata o dwie czerwienie

Biedronka: Errata czyli jeszcze dwie czerwienie

Dziś, czy tak szczerze mówiąc to wczoraj, udało mi się dokupić jedno z francuskich biedronkowych win, którego nie ująłem w poprzednim zestawieniu. Ale poprawiam owo niedopatrzenie.

Berger des Abeilles Merlot 2015 (14,99 zł)

Powraca po roku Berger des Abeilles Merlot 2015. W tej samej cenie - czyli 14,99 zł! Z tym, że teraz mamy odsłonę 2015, rocznik '14 był w zeszłym roku. Ale, piętnastka była już w listopadzie! Tyle, że na szczęście ułożyła się. Jak się teraz prezentuje? Teraz to całkiem zgrabne wino, o aromacie czerwonego owocu, z nutką kakao. Choć uwaga - wychodzi pewna maleńka, ale to minimalna warzywność Merlota. W smaku czuć ładnie połączony garbnik z kwasowością. Proste i niedrogie. O ile w listopadzie dawałem 4 --, to teraz dałbym mocną czwórkę! Warto!


Pavillon La Tourelle Bordeaux Supérieur 2014 (24,99 zł)

Wino o 10 zł droższe. I od razu także na starcie lepsze. Pavillon La Tourelle Bordeaux Supérieur 2014. W aromacie bardzo owocowe. Są jagody i czarna porzeczka z elementami kawy, ziemistości i odrobiną suszonej śliwki. I z nutką duszonej papryki, pewną ziołowością. Spore - choć dość wyważone - dotknięcie wanilii. Tanina dość agresywna, podlana jeszcze pieprznością. Bardzo fajne wino za 25 zł!


Jedno wino - zakup własny, drugie - otrzymane od Jeronimo Martins

wtorek, 9 września 2014

Francuz ładnie pełny - 5 pkt.

Château Cru Cantemerle
Bordeaux Supérieur 2012


Półka - na wysokości pasa
Gdzie i czemu tak drogo - Biedronka i 24,99 zł (próbka importera)
Do Ideału? - Jeszcze troszkę brakuje!
 

Najdroższe wino z wrześniowej oferty win francuskich Biedronki (o której wcześniej pisałem). Tego wina nie było podczas degustacji prasowej i szkoda. Bo to bardzo udane Bordeaux - choć cena wysoka (polska niestety specyfika).

Producent deklaruje, że na swoich 46 hektarach ma takie uprawy winogron: 83 proc. merlot, 12 proc. cabernet sauvignon, 3 proc. cabernet franc, 1 proc. malbeka i 1 proc. petit verdot. I nieco z podobnych proporcji robi wino - dominuje właśnie merlot - stąd pewnie mało przysłowiowej kredy, a więcej owoców - jeżyn, truskawkowej nuty, troszeczkę zadzierzystości białego pieprzu. Wino niefiltrowane, więc i kolor nieprzenikniony, jak sam malbec!

Co czujemy na języku? Struktura dość lekka, ale doprawdy ładnie pełna. Taniny okrągłe, całość zadziwiająco jedwabista. Trochę oczywiście szkoda, że nie ma pewnej "żywotności", ale to w sumie Bordeaux, a nie Langwedocja. Finisz też średni, ale wino pięknie będzie się komponować z mięsami w zawiesistych sosach.

 
Winiacz na 5 punktów w 7-punktowej skali!