Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Węgrzyny. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Węgrzyny. Pokaż wszystkie posty

sobota, 2 listopada 2019

Czy można białe wino trzymać 6 lat? Myrtusa można!

Myrtus Furmint Szaraz 2013



O węgierskich tokajach Myrtus opowiedział mi Andrzej Wojciechowski, wyjątkowy pasjonat węgrzynów (od niedawna prowadzi blog Smaki Tokaju). Że nieodkryte, że gładkie, dobre, "niespopolitowane". Kupił, przysłał. Rzeczywiście. Miał rację: gdzieś zawieszone w pół drogi między winem świeżym, a lekko utlenionym; wydało się zrazu świeże i kwasowe. Ale uwielbiam eksperymenty. Potrzymać, przechować, sprawdzić po kilku latach...

Gdy dwa lata temu jechaliśmy w grupie blogerów do Tokaju, Myrtusa otworzył jeszcze na polskiej ziemi Jerzy. Wydał się... nieco odległy od wyobrażeń o czystym furmincie. Jakby lekko przykurzony, zamglony... To nie była trzynastka.

Trzynastkę otworzyłem kilkanaście dni temu. Białe wino mające sześć lat! Mnóstwo "zwykłych" win znawcy radzą wypić jak najszybciej - w roku produkcji, następnym. No, może jeszcze w kolejnym. Ale sześć lat?! 

Z Myrtusem nie ma problemu. Stało się lekko oleiste, pełne, jabłkowo-gruszkowo (z bardzo małą nutką wosku), ale... jest czyste, wciąż kwasowe. Może nie tak szkliste jak niemieckie rieslingi, ale to naprawdę świetny tokaj wytrawnym wydaniu. Jeśli spotkacie, bierzcie śmiało!


  

wtorek, 3 października 2017

Winne Wtorki: Węgry na biało!

Bogactwo, którego nie sposób opisać...


 Grona z winnicy Henye

To najbardziej znany winnym zapaleńcom region Europy Wschodniej. Region, który był kiedyś - i nie mówię tego z mocarstwowych pozycji - winną spiżarnią Polski. Tokaj. Nie leży daleko od nas. Ale z drugiej strony cholernie daleko... Ci, którzy mają szczęście mieszkać na Podkarpaciu, czy Małopolsce, mogą się przemieścić w trzy godziny. Snobi ze stolicy muszą poświęcić 10 godzin. Bo nikt przez te wszystkie lata nie pomyślał, żeby może pociągnąć autostradę Warszawa-Radom-Dukla-Tokaj...

Wraz z winnymi blogerami mieliśmy okazję pooglądać kilka winnic - jakże różnych z punktu tokajskiej filozofii. Jedna wytwórnia jest wielka - jak Dereszla, która skupia pod swoimi skrzydłami 7 winnic (m.in. Henye, z której pochodzi powyższe zdjęcie), inni winiarze są pasjonatami, którzy porzucili pracę w korporacjach, inni z kolei ortodoksami, którzy nie chcą podwiązywać krzewów, stosować chemii ani nowych dębowych beczek...

O naszych obserwacjach napiszę jeszcze za kilka dni, ale teraz mogę wam powiedzieć, że Tokaj to specyficzne miejsce. To nie Eger, gdzie kupicie wina w marketach czy sklepach z pamiątkami. Owszem, w samym Tokaju jest kilka sklepów, ale próżno szukać tu - my nie znaleźliśmy - sklepu z kilkoma półkami wypełnionymi reprezentatywnymi dla regionu winami. Trzeba pukać do poszczególnych winnic i smakować, kupować...

Można trafić wspaniale - jak do winnicy, którą polecił nam pan Andrzej z Gorlic - do Endre Demetera, onegdaj pracownika telekomu, który kocha crossowe motocykle i naturalne wina. Endre poczęstował nas winem, które może się równać jedynie z Ölberg Riesling Grosses Gewachs 2013 od Kuhling-Guillot. Wino z gron posadzonych na parceli 57, na szczycie jednego z miejscowych wulkanów sprzed milionów lat - Uragya Furmint 57.

Endre Demeter i jego Uragya 57 Furmint 2013


Jeśli śmiejecie się na dźwięk słowa "mineralność" (ja też to miałem, też kpiłem), to spróbujcie tego wina. To trawiastość, zieloność, to świeżość i moc ziemi, roślinność i sok płynący z tokajskich trzewi. Ciężko znaleźć słowny warsztat, by to opisać. Nie spotkaliśmy takiego okazu nigdy. Jeśli tylko będziecie w Mad, koniecznie spróbujcie! Cena nie tak wysoka - 9000 forintów czyli 14 zł razy 9 = 126 zł. Warto!!!

Ale jeśli jesteście po prostu z wielkiego miasta, na przykład z Warszawy, i chcecie wydać połowę tej kwoty, możecie w winotece 13win.pl kupić Füleky Pallas Late Harvest Tokaji 2012! Kosztuje bodaj 62 zł (ale butelka ma 0,5 l, a nie 0,75 l), ale to świetny stosunek jakości do ceny - wino jest słodkie, ma pewien woskowo-miodowy aromat, znad którego przebija się pewna jasna owocowość. Jest tu coś, co - gdy zamkniemy oczy - dojrzymy. 

Szlachetna pleśń obejmuje we władanie grona Henye

Te dotknięte szlachetną pleśnią winogrona, które występują jeszcze tylko we bordoskim regionie Sauternes. Zmarszczone niczym rodzynki, niedługo pójdą - zebrane dłońmi wykwalifikowanych zbieraczy - do kadzi. By dać tokajskie wspaniałości... 

O Tokajach wartych uwagi pisałem tutaj 

A tak o białych szczepach z Węgier pisali inni wtorkowicze:


- Italianizzato: Dereszla, znana z Lidla

- NieWinne Podróże też w sumie o bielach z Somlo

- Winne Przygody: Furmint na złe dni

- Nasz Świat Win: Wina z wulkanu, z gron Juhfark!