Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pagos del Rey Autentica Tempranillo Rioja 2016. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pagos del Rey Autentica Tempranillo Rioja 2016. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 14 stycznia 2018

Winna małpka z Lidla. Jakby to powiedzieć...

Pagos del Rey Autentica Tempranillo Rioja 2016



Kto z nas nie zna "małpki", choćby z opowieści. Tak, tak! To te butelki, które murarze z sąsiedztwa kupują razem z bułką i salami, które kupuje pani z rumianą nieco cerą, albo biały kołnierzyk w Żabce w Mordorze na Domaniewskiej... Tyle, że "małpka" to zazwyczaj wódka. W małej buteleczce. Ale zdarzają się też takie wina! Zazwyczaj w samolotach tych droższych linii (bo w tańszych naleją wam z normalnej butelki 0,75) - a ja na taką butelkę trafiłem podczas wczorajszej wizyty w Lidlu. 6,99 zł.

Ma 18,7 cl (czyli 0,187 l.) czyli to ćwiartka zwykłej butelki. A w środku Rioja Tempranillo z 2016 r. ze stajni Pagos del Rey. Zmysły spodziewają się czegoś takiego spod znaku kakao, czekolady, skóry, a dostają jakąś taką zieloność... Jest owoc, nawet czerwony, ale doprawiony nutą papryki jak jakiś cabernet. Z minimalną dawką tanin, średnią kwasowością... Gdyby nie napis Rioja, ciężko byłoby to stwierdzić!

Winna małpka jakaś taka niewydarzona. Czy to znak, że tak małe butelki to jakiś margines i nikt o zdrowych zmysłach nie będzie pakował w nie "normalnego" (czytaj: dobrego) wina? Oczywiście nie roszczę sobie pretensji do tego, by pan z budowy czy biały kołnierzyk zamienił wódkę na wino, bo to nigdy się za mojego i moich dzieci życia nie zdarzy, ale jakaś szansa na propagowanie dobrego smaku utracona. Już były próby sprzedawania wina w kubkach, i nie widzę, by plastikowe kubki się zadomowiły. Lidlowa Autentica pewnie też szybko zniknie z półek. Ale bynajmniej nie wykupiona przez klientów, tylko zabrana przez obsługę.


Wino kupiłem z ciekawości i ze środków własnych