Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Giavi Emma Brut Conegliano Valdobbiadene Prosecco Superiore DOCG. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Giavi Emma Brut Conegliano Valdobbiadene Prosecco Superiore DOCG. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 22 grudnia 2014

Emma bąbelkowa z cytrusową nutą - 6 pkt.

Giavi Emma Brut Conegliano
Valdobbiadene Prosecco Superiore DOCG

Na szyjce jest oczywiście zatyczka, a nie oryginalny korek

Półka - nieznana
Gdzie i czemu tak drogo - Le Barbatelle i ok. 60 zł (zakup własny)
Do Ideału? - Już ciut, ciut!!


Zbliżający się sylwester to w polskich sklepach czas wyjątkowy - kiedy półki zapełniają się "bąbelkami", wypierając na najniższe stanowiska (a może i do magazynów) na jakieś 3 tygodnie butle podłe, acz "wolumenowe". Mam wrażenie, że wszelkie Fresco i Sofie poznikały, ustępujące miejsca musiakom.

Są wśród nich oczywiście i dorata, i igristoje, i cin-ciny itp., ale na półkach znaleźć można i całe zatrzęsienie różnych prosecco, i cavy, i sekty. Nie mówiąc już o prawdziwych szampanach. Górny regał średnich osiedlowych delikatesów zapełnił mi się MUMM-em, Moetem Chandonem i Veuve Clicquotem.

Ale bardzo ciekawą butlę znalazłem na targowisku w jednym z centrów handlowych, na stoisku Prosto z Włoch. Tu mnóstwo prosecco sprzedawał Miro Pianca z Le Barbatelle.

Na czerwonym dywanie? No, akurat na obrusie

Butle wędrują do różnych sklepów. Na bohaterkę tego wpisu wybrałem Emmę - Giavi Emma Brut Conegliano Valdobbiadene Prosecco Superiore DOCG. To wino z najbardziej prestiżowej apelacji. Tu szczep glera nazywa się właśnie prosecco.

11 proc. alkoholu, którego nie czuć. Jest mnóstwo bąbli - szczerze powiedziawszy mimo spokojnego otwierania wystrzał piany był nie do powstrzymania. Może w złym guście jak na szampana, ale jak na prosecco imponujący! Mnóstwo bąbli, które powoli się uspokajały.

Co wyczuwa nos? Szału nie ma takiego jak w przypadku franciacorty, ale i cena nie ta. Jest za to piękny, zrównoważony i elegancki ład. Dyskretny aromat jabłuszek, z akcentem cytrusowym. W smaku kwasowość wręcz przyjemna (ok. 6,2 g/l), nie atakująca szkliwa ani nie wywołująca refluksu u wrażliwców. Bąbelki ją niosące lekko wrzynają nam się w podniebienie, pobudzając apetyt.

Nic dziwnego - dobre na aperitif, ale nie tylko - także do ryb. Raczej tych o niezbyt mocnym smaku, by nie przyćmiło wina. A i do świętowania Nowego Roku dobre. Jak wstrząśniemy, to wystrzał będzie nieziemski, a korek poszybuje wyżej niż petarda sąsiada umocowana na kijku wbitym w trawnik.

No i na koniec te kształty... To prosecco jest w butelce raczej przywodzącej na myśl butle z rumem czy porto. Ot, taka mała pękata Emma, niemal doskonała!


Winiacz na 6 pkt. w 7-punktowej skali!