Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wina czerwone z Hiszpanii. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wina czerwone z Hiszpanii. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 13 czerwca 2021

Pakt z francuską beczką czyli Rioja el Pacto 2018

Bodega Classica el Pacto 2018

"Z tych gron ciężko wyprodukować złe wina" - głosi jedna z maksym winiarzy z Hacienda Lopez de Haro, działającej w hiszpańskim regionie La Rioja, odpowiedzialnych za wina - m.in. el Pacto. 

La Rioja - region chyba najsłynniejszy jeśli chodzi o hiszpańskie apelacje. Ponad 60 tys. hektarów, na których rosną grona białe i czerwone. Dwa lata temu zmieniono nieco reguły, m.in. dopuszczając nowe odmiany, zmieniając nazwę subregionu Rioja Baja na Rioja Oriental i stawiając bardziej na terroir (jeśli traficie na butelkę z napisem Vinedo Singular, kupcie koniecznie!), ale żelazne zasady pozostały. Taką z nich jest król czerwonych gron z Riojy - tempranillo.

W el Pacto 2018 nie ma innych gron. Były zbierane w październiku z liczących ponad 70 lat krzewów ekologicznie prowadzonych winnic. Dały wino o ciemnej sukni, jeśli je klarowano, to delikatnie. 

W nos uderza od razu leśna, cedrowa, drzewiasta warstwa nałożona na aromaty czarnych owoców - jagód, jeżyn. Ale, uwaga, ta "drzewiastość" to nie beczka dębu, tylko żywe drzewo, jak z mokrego lasu - całość delikatna, subtelna. Jest też to, co uwielbiam w winach z Rioja - czekolada i pieprz oraz w gdzieś w głębi trochę kurzu ze starych skórzanych mebli. 

Tanina jak z czystego brązowego zamszu - dobrze wyczuwalna, ale dość drobna. Co zaskakujące - ciało jest dość subtelne, szczupłe, nieco podobne do bordoskiego ducha. Koniecznie zdekantujcie przed podaniem i poczekajcie jakieś 90 minut. 

Winiarze z Hacienda Lopez de Haro piszą, że każde wino jest rezultatem jakiegoś paktu, po hiszpańsku możemy przeczytać, że to układ natury, winnicy, klimatu i pracy. Tu w dodatku pakt z beczką z francuskiego dębu (14 miesięcy) - z klasą, bez ulepkowatej wanilii - co uwielbiam. Dla mnie całość świetna - na 5 i pół punkta w skali Winiacza!

Wino próbowałem w ramach degustacji win ekologicznych z Hiszpanii – Organic Spain.

A tak o innym winie z tej degustacji napisał Jerzy z Winne Okolice:

https://winneokolice.wordpress.com/2021/06/11/vinya-la-scala-jean-leon-cabernet-sauvignon-gran-reserva-do-penedes-2013/

 

poniedziałek, 28 września 2015

Wystawa Win Hiszpańskich w Polsce - wina czerwone i jedno super sherry

Między żelazem i skórą a wanilią

Czerwienie wywoływały zainteresowanie

Czas, po kilku dniach, wrócić do opisu fajnych win. Tu pisałem o białych i różowych. A teraz czas na czerwień. Jak Hiszpania, to - pierwsze skojarzenie jest właśnie takie - Rioja. Ale czy tak jest w istocie?

Sprawdziłem to na ostatniej Wystawie Win Hiszpańskich w Warszawie. 
Wino z Alcardet Bodegas - Sommelier 2014. Z Tempranillo i Petit Verdot. Jak na rioję oczywiście dość dżemikowe, ale i kwasowe. Ale za to ma czysty owoc, nie jest przebeczkowane. Fajne.

Alcardet Natura Red 2014

Ale zaskoczenie to Alcardet Natura Red 2014. Wino organiczne i przy tym dobre! Nie ma tu takich kontrowersji, która jest charakterystyczna dla win organicznych. Owocowe, z garbnikami troszkę twardymi. - Nie ma siarki, nie ma chemii - mówi Fernando Bueno. Kwasowość ładna, rosnąca z każdym łykiem.

Valpincia Reserva 2007

Jesteśmy przyzwyczajeni, że jak mała winnica to na pewno ma świetne wina, a jak potentat, to pewnie "zło". Bodegas Valpincia ma od 800 tys. do miliona. A Valpincia Reserva 2007 to i tak - mimo ogromnej skali - znakomite wino. W smaku umami, przyprawione mocno jak maggi. Mocna beczka i czekolada w aromacie. Ładne wino na czwórkę z plusem.


Alex Crianza 2012

Stoisko dwa - Alex Crianza 2012 (w butli Tempranillo, Merlot i Graciano. W smaku bardzo kwasowe Ale w aromacie super. Kwatowo owocowe. Średnio dwa lata beczki. Ale nie czuć jej mocno. Czuć bardziej czerwone owoce wiśnię i śliwkę.

Alex Reserva 2009

Alex Reserva 2009 (po 50 proc. Tempranillo i Merlot) ma mniejszą kwasowość, ale za to jest bardziej charakterne. Lekkie, wciąż bardzo młode wino, wydaje się najwyżej 4-letnie. Cena tylko 4 euro (ex cellar).
Ontinar 2008 z Navarry. Pycha!

Ontinar 2008 - z pięciohektarowej parceli to też kupaż Tempranillo i Merlot (po połowie). Winnica robi od 22 do 23 tys. butelek rocznie po 9 euro. Wino jest super! Długie. Mniej kwasowe, było w beczce 14 miesięcy, ma poważne nuty mięsne i lukrecjowe.

Bodegas Ayuso Estola Gran Reserva 2004
Imponujące było 11-letnie Bodegas Ayuso Estola Gran Reserva 2004. W aromacie leciutko utlenione. Ale jest owoc z mocną kwasowością, która po chwili ujawnia prawdziwe oblicze - super moc! Jest ładne, eleganckie, o ciemnym kolorze, który nie kojarzy się z tak starym winem. Cena - 4,33 euro za butelkę. Pyszne. Spora struktura, ale wrażenie wciąż młodego wina!

Uvas Felices Sospechoso 2012

Uvas Felices uwagę przyciąga pięknymi etykietami Sospechoso (podejrzani). Rocznik 2012, w butli Tempranillo, ale ok. 70 proc. to grona z Manchueli, a reszta z Valdefinjas - i w tym przypadku Tempranillo zwie się Tinto de Toro. Najciekawsze etykiety wystawy, a butelki sprzedają się najlepiej w wine-barach. Dość lekkie i przyjemne. Venta Las Vacas 2013 ma ładny owoc środka, z wyczuwalną lekką czekoladą, skórą i wanilią. Ale mocne kwasowe podbicie i wyraźny garbnik.

Uvas Felices Tramp 2013

Za to Tramp 2013 - z psem na etykiecie - wydawał się poważny, smukły, lekko stalowy w smaku. Jak się okazuje, tylko część bawi w beczce. Kwasowość jest też nieco twarda, żelazista, jak w niemieckich Dornfelderach. Grona: Syrah, Grenache, Monastrell i Marcellano.

La Locomotora Crianza 2011

Starsza La Locomotora Crianza 2011 (tylko Tempranillo) pełna nut owocowych i kwiatowych, ze szczyptą geranium i pieprzności. W smaku jak czysta wiśnia bez pestek zamknięta w młodą, świeżą kwasową konfiturę od babci!

Cifras Garnacha 2011 Exea

Stolik 23 to Sarah Selections i świetne czerwienie. Cifras Garnacha 2011 Exea - mocne i eleganckie wino, z lekkim smakiem umami. W aromacie skoncentrowane borówki i jeżyny. Tierra Crianza 2012 Rioja - pieknie owocowe z ładną kwasowością.



Montclass Priorat 2013 - to jest dopiero zabawa! Po nalaniu do kieliszka moc ciemnego koloru. Aromaty wiśni i nadzienia czekoladki. 7,15 euro za butelkę w winnicy, co czyniłoby to wino u nas butlą zapewne wycenianą przez importera na 80 zł.

Montsalvat Costers de Vilella 2004

Ale to nic w porównaniu z winem, które pewnie kosztowałoby 180 zł. Montsalvat Costers de Vilella 2004 - poważne. Winnicę za 17,9 euro takich butelek opuszcza tysiąc, a może i 1100. Parker dał 94 punkty. Jest megapyszne! Spędziło 17 miesięcy w beczce. Jest wciąż kwaskowe, garbnik jest jedwabiście ułożony. 

Drugą najładniejszą (plastycznie) etykietę pokazu miało Ronadelles Vins i Llegendes Filoxera 1878 (Garnacha i Carinena). Na etykiecie paskuda, która w XIX wieku zdewastowała winnice Europy. Odważnie. Ale pięknie nie tylko plastycznie, ale i smakowo, i aromatycznie. Jednak to wino zjada na śniadanie "wewnętrzny" konkurent - Giral 2006.

Ronadelles Vins i Llegendes Filoxera 1878

To jest dopiero wino! Mocne i kwasowe. - Tego wina nie ma praktycznie w zwykłej sprzedaży, bo i tak cała produkcja idzie do USA - mówi właściciel winnicy Jaume Giral Barrufet. Cała produkcja, czyli... 4 tys. butelek. Po 9,50 euro za sztukę. W sumie jak na hiszpańskie warunki to producent mały, bo roczna cała produkcja to 400 tys. butelek.

Jaume Giral Barrufet i jego Giral 2006

Ale jeszcze mniejszy producent - Bodegas La Remediadora (250 tys. butelek) zaimponował mi ciekawostką - La Villa Real Reserva 2008 (6 euro, importera brak). Butelka w stylu burgundzkim, a w środku wino bordoskie (Cabernet Sauvignon i Merlot), od hiszpańskiego producenta. Kwasowość  dominuje nad garbnikiem, ale wino ciekawe, na czwórkę plus w skali Winiacza.

La Villa Real Reserva 2008

Wisienką na hiszpańskim torcie było Sherry od Bodegas Tradicion. Fino (Palomino) dość łagodne, ale Amontillado VORS... dojmujące, migdałowo-orzechowe, ze słonością w aromacie, wyciskające ostatnie krople ze ślinianek, zdolne przegryźć śledzia (albo i dwa) w oleju! Ech, czerwienie z Hiszpanii są dobre, ale jakby tak przyjechali sami producenci Sherry???

Degustowałem na zaproszenie organizatora