Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Taste It All. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Taste It All. Pokaż wszystkie posty

środa, 3 listopada 2021

Kalifornia wraca do Polski. I to w znakomitym stylu

Czekałem cztery i pół roku...

Newfound - wino nieoczywiste. 50 dolarów. Jakość klasa - oby trafiło pod strzechy!

Kilka lat jej nie było. Konkretnie cztery i pół roku. Degustacja win z Kalifornii organizowana przez Taste it All. W końcu wróciła i mam nadzieję, że na dobre. Wspaniała okazja do tego, by na własnych nozdrzach, języku i podniebieniu wypróbować innych win niż marketowe CR czy Mogen David...
 

W murach Elektrowni Powiśle można było spróbować win kilkudziesięciu producentów - część z nich poszukuje w Polsce importerów. I mam nadzieję, że znajdzie, choć cenom nie sprzyja odległość od miejsca produkcji i oczywiście "amerykańskość" (pojmowana geopolitycznie - w opozycji do "unijności"), choć niewątpliwie niektóre okazy smakowo bardzo się gustowi Polaków podobają.
 

Wzorzec białej Kalifornii - maślane, pełne Chardonnay - to coś, do czego polscy winopisarze mają stosunek wysoce krytyczny. A ja mam odwrotnie :) I spróbowałem kilka takich okazów - m.in. maślano-migdałowe Bread & Butter 2019 (kupicie w Mielżyńskim) czy Patz & Hall 2017 Chardonnay (o mocarnej strukturze), choć muszę przyznać, że było kilka win bardzo zaskakujących.

Stags Leap Aveta Sauvignon Blanc 2019

Stag's Leap Aveta Sauvignon Blanc 2019 - było nie tylko trawiaste i zielone, ale... to nie jest proste wino. Jest wręcz szorstkie, drapieżne, młode. To pewnie zasługa półrocznego dojrzewania na skórkach. Czy kiedykolwiek będziemy mieć komfort, by spróbować tego wina za 3-5 lat?

Calera Viognier Mt Harlan 2017

Calera Viognier Mt Harlan 2017 - aromat zwiastuje typowy tłusty, maślany okaz (60 proc. było we francuskiej beczce), a tu w smaku - zaskakująca szczupłość, delikatność i długość (20 proc. w stali, 20 proc. w betonie). Wino bardzo dobre!

Rombauer Vineyarads Chardonnay 2020

Dwie białe etykiety z Rombauer Vineyarads też trochę zadają kłam legendzie o przeładowanych kalifornijskich bielach. Otóż Sauvignon Blanc jest bardzo szczupłym wine. Chardonnay 2020 tego producenta sprawia wrażenie "iskrzącego" wina - w strukturze jest jak usiane małym ognikami. Bardzo przyjemny okaz!

Three Fingers Jack 1924 Chardonnay

Coś, co miało być armatą, a jest zaledwie... damskim kieszonkowym rewolwerem. Chodzi o Three Fingers Jack 1924 Chardonnay. Wino dojrzewające w beczkach po whisky. Zawsze jak mam przed sobą takie wino, pojawia mi się obawa, że oto otworzę, a tu w środku taki dżinn (ten z lampy Aladyna, a nie z jałowca), który jest przepakowanym beczkowcem na sterydach jak Jacob's Creek Double Barrell. Oczywiście wciąż lubię beczkę, ale nie taką jak w przypadku wyżej wspomnianego Jacob's Creek. Tu, w przypadku 1924, zupełne zaskoczenie - eleganckie, akacjowe aromaty i ładna spójność, żadnego zalewu sztuczności! Średnio cieliste, w strukturze całkiem przyjemne, dobrze zbudowane, ładnie zaokrąglone, bez żadnej jednak przesady. Zresztą, wino z ową beczką po whisky miało styk ledwie dwumiesięczny. 

Patz & Hall Pinot Noir 2017

Ale jak Kalifornia, to oczywiście... Bezdroża (Sideways) czyli wojna Pinot Noir z Merlotem. Jak wypadają te pierwsze? Znakomicie. Taki na przykład zwykły z pozoru Patz & Hall Pinot Noir 2017 - więcej ma wspólnego z europejskimi odpowiednikami niż z Kalifornią. Jest szczupłe i niezbyt bogate w aromacie  jak z chłodnej krainy. Żyletkowe wręcz, pestkowe. Kwasowość całkiem przyjemna. Jasne w sukni.

Patz&Hall Gap's Crown 2016 Sonoma Coast single vinyard

Za to Patz & Hall Gap's Crown 2016 Sonoma Coast single vineyard to już okaz bardziej finezyjny. Wino w sukni ciemniejsze. W aromacie podobny do poprzednika, choć bardziej zniuansowany - ma więcej cieplejszych odcieni i więcej tanin. Bardzo długi finisz. Kwasowość imponująca. Tak wysoka, że zdaje się wyżerać dziury w podniebieniu.

Calera Ryan Vineyard Pinot Noir 2016

Calera Ryan Vineyard Pinot Noir 2016 zrobiony jest z gron z parceli na stoku o orientacji zachodniej i południowo-zachodniej. Wino leżakowało 18 miesięcy w beczce z francuskiego dębu (tylko 30 proc. w nowej) i sprawia świetne wrażenie. Aromat przywołuje wspomnienie wczesnego lata - czystej i delikatnej truskawki. Wino bardzo ładnie ułożone, z niewielką taniną, imponujące.

Calera Mills Vineyard Mt Harlan 2016

Calera Mills Vineyard Mt Harlan 2016 - grona rosły na stoku południowo-wschodnim i różnica jest wyraźna. Tu wino jest jeszcze lepsze, truskawkowo-porzeczkowo-jagodowe, tanina i kwasowość doskonale zintegrowane. Bardzo, ale to bardzo dobry Pinot!

Rombauer Cabernet Sauvignon 2018

Oczywiście nie samym pinotem żyje miłośnik win kalifornijskich, tylko też "cabem" i merlotem. Rombauer Cabernet Sauvignon 2018 okazał się okazem twardym w smaku, wręcz ostrym, bardzo tanicznym, sprawiał wrażenie bardzo młodego. W aromacie piękna truskawka i ciemna wiśnia, żadnych tam niedojrzałych papryk. Merlot zaś tego producenta z tegoż rocznika był nieco bardziej krągły, bardziej w aromacie truskawowy, bardzo kwasowy i długi w finiszu. 14 miesięcy leżakował w dębie, ale tylko 40 proc. w świeżej, nowej. 

Jako że intrygował mnie wygląd etykiet - tradycyjnych, w nieco babciowym stylu, przywodzącym raczej syrop z jeżyn niż wino, zapytałem przedstawiciela winnicy, czy nie czas na zmianę na styl bardziej nowoczesny. - To nie jest kwestia mody. Gdy klient wchodzi do sklepu i widzi półkę z winami, od razu rzucają się w oczy nasze staromodne etykiety. Są tak rozpoznawalne, że nie mamy zamiaru ich ruszać - uśmiechnął się. Producent wypuszcza na rynek wina od 1980 r. Każdego roku ćwierć miliona 12-butelkowych skrzynek. 99 proc. produkcji sprzedaje się w USA za ok. 40 dolarów/butelka. Importer - którego w Polsce nie ma - może liczyć na cenę 21,5 dolara.

Stag's Leap Fay Cabernet Sauvignon 2018

Stag's Leap Fay Cabernet Sauvignon 2018 to wino "kompletne". Sporo owocu - miksu jeżyn, czarnej porzeczki, wiśni, lekkiego pieprzu. Piękna, dość drobno utarta tanina, ale wyraźna, ostra. Klasa, elegancja i zero przesady mimo 20 miesięcy nowej francuskiej dębowej beczki. 150 dolarów u producenta. 
Na tle Fay Artemis z tego samego rocznika wydaje się cieniem. Tu tylko delikatna kwasowość, tanina i lekki, prosty owoc - mieszanina wiśni i lekkich truskawek.

Bateria Ridge
 
Kolejnym mistrzowskim winem - choć jeszcze młodym, z ogromnym potencjałem starzenia - jest pewniak Ridge 2016 Cabernet Sauvignon. Importuje Winkolekcja.
Truizmem jest powiedzieć "wspaniałe wino", ale samo mówi za siebie - jest tanina, jest piwnica, są skóra, las, ściółka, wszystko kompletne. Długi finisz. Świetne. Struktura szczupła, a jednocześnie mocna jak 20-letni dąb. Do starzenia przez długie lata - na pewno 12-15 obrotów Ziemi wokół Słońca. To znaczy Ziemi wokół Ridge!
 
Robert Mondavi Oakville CS Napa Valley 2018
 
Robert Mondavi Oakville Cabernet Sauvignon Napa Valley 2018 - to miękkie i jedwabne, najbardziej gładkie CS degustacji. Taniny gładkie jak mąka ziemniaczana w dotyku. Owoc jeżyna i sporo kwasu. Dłuuuugi finisz. Jeśli szukacie czegoś z większym pierwiastkiem dzikości, nieokiełznania, to jednak Robert Mondavi Napa Valley Cabernet Sauvignon 2018. Tu więcej twardości i chyba potencjał na przyszłe lata lepszy!
 
Robert Mondavi Napa Valley Cabernet Sauvignon 2018
 
Jest jeszcze ciekawostka - Robert Mondavi Private Selection Cabernet Sauvignon bourbon agend 2019 - dla mnie wino jeszcze do 10-letniego czekania. Dziś dzikie, eukaliptusowo-goździkowe, z piwnicą, ale i jeszcze młodą, drapieżną podściółką czerwieni. 

Robert Mondavi Private Selection Cabernet Sauvignon bourbon aged 2019
 
Na drugim biegunie stoi wygładzone, wypolerowane Hess Allomi Napa Valley Cabernet Sauvignon - bogate i miękkie. Dla mnie za miękkie jednak. Porzucam czyste Cabernety.

Hess Allomi Napa Valley Cabernet Sauvignon
 
W Hess Lion Tamer Napa Valley Red Blend 2018 jest już istna wariacja - 47 proc. Malbeca, 24 proc. Zinfandela, 19 proc. Petite Sirah, 8 proc. Cabernet Sauvignon, 1 proc. Petit Verdot i 1 proc. Carignan. To wino "chłodne". Jeżyna podbita wiśnią i mnóstwo owocu. Lekka tanina i mała kwasowość, ale całość mocarna i elegancka zarazem.
 

Hess Lion Tamer Napa Valley Red Blend 2018
 
Na koniec ciekawostki - Newfound grenache (jest na tytułowym zdjęciu tego posta) - wino złudne. Jak Pinot Noir w kolorze i aromacie, ale w smaku... ma pewną żelazistość i pewną dziwnie skręconą strukturę, taninę wyraźną, szorstką, zupełnie inną niż wszystkie pinoty. Nic dziwnego - to czysty Grenache! 50 dolarów w detalu.
 
Orin Swift Palermo 2017
 
I jeszcze Winnica Orin Swift. Palermo 2017 - tu Cabernet Sauvignon 70 proc., Cabernet Frank i Merlot. Krągłe, ale zawracające konsumenta wokół własnej osi. Mocne jak pajda chleba, owocowa bomba. A Orin Swift Machette 2016 z przewagą Petit Syrah to po prostu odpłynięcie psychodeliczne - jak przejście z głośnika mono kryształkowego radia z lat 30. XX wieku w Dolby Surround XXII wieku - ot, taki winny drum&base na sterydach.
 
Orin Swift Machette 2016

niedziela, 11 lutego 2018

Sardynia w Warszawie - Taste It All!

Wśród Vermentino i Cannonau 

Na Sardynii jeszcze niestety nie byłem, ale muszę koniecznie się tam znaleźć... Bo wina tam mają imponujące. Niemal rok temu próbowałem kilka wspaniałych, a teraz - na imprezie Taste It All - poznałem mnóstwo nowych win, których nie uświadczymy w Polsce. Ich producenci szukają w Polsce importerów. Może tacy się znajdą?  

Wina białe - królestwo Vermentino

Cantina Castiadas - Praidis - Proste z ładnym tłem, ale Notteri 2016 to dopiero fajne wino! W aromacie mineralne i bogate. Nic dziwnego - od 2 do 3 miesięcy dojrzewania na osadzie musi mieć odbicie w dobrym smaku. Do zastosowań gastronomicznych, cena dla importera 5-6 euro.
T'Amo cuvée to mieszanka win z gron Semillano, Vermontino Nuragus, Moscato. O nieco oszczędnym aromacie, ale cały sekret kryje się w środku, w smaku! Pierwsze wrażenie to lekkość, a potem nadchodzi gorycz. I to jaka! Grejpfrutowa, niemal wykręcająca kubki smakowe na drugą stronę. Bardzo przy tym mineralne, fajne, na lato jak znalazł!
Vigne di Gallura Poésis Vermentino di Gallura DOCG 2016 - to elegancka etykieta, a wino szlachetne, mineralne, ale zarazem bardzo "wąskie" - rażące kubki smakowe niczym brzytewka. Świetne wino, mogące stawać w szranki z niejednym Rieslingiem. 7,5 euro na półce. 

Świetne dwa vermentino ma w portfolio Tenute Cosseda. Obydwa za 6,5 euro. Pierwsze ze schowanym aromatem, pachnie... sianem, ziołami, słomą, kurnikiem... Ale prawdziwa zabawa jest w smaku - to wino jest przewrotne, połamane, mineralne... Drugie jest bardziej pełne, było starzone nieco dłużej na osadzie. Ale różnica jest doprawdy subtelna. Nawet to pierwsze jest znakomite!

Tenute Smeralda ma Vermentino Smeralda 2016 z 5-procentowym dodatkiem lokalnych szczepów. Producent nie wymienia, ale jest zielone jak Sauvignon Blanc, trawiaste, o strukturze wąskiej, ale przyjemnej bardzo.

Dume Vermentino 2016 od Vini Baccu to kolejne z "wąskich", mocno owocowych, czystych i grejpfrutowych win. Ale idealne na majówkę, a także na środek lata to Biatzu od tego producenta. To frizzante, lekko musujące. Owocowe, oddychające nie tyle owocami tropikalnymi, ile... naszymi polskimi jabłkami! Gdy nachylam się nad kieliszkiem Biatzu, jakbym stał nad blatem stołu kuchennego pełnym skórek obranych z jabłek - cierpkich, pysznych... 7 euro za butelkę.
Vini Baccu pokazało także "męski" róż. To Rosé Brunzittu 2016. Niemal czerwone wino - z Syrah, Cannonau i Merlota. Mocne, a tylko - z uwagi na zdecydowane czerwone szczepy - kilka godzin maceracji na skórkach. Świetne, z posmakiem czerwonego wiśniowego wina. Po wlaniu do czarnego kieliszka nikt by nie poznał, że to różowe wino!
 

Czerwienie - królestwo (nie tylko) Cannonau
 

Cantina Di Mogoro Vignaruja Cannonau 2013 - Niby aż 14.5 proc. alkoholu, ale wino eleganckie, szczupłe, owocowe, z pewnym akcentem kredy i ziemi. Dojrzewało 8 miesięcy w dębowych beczkach, ale tego dębu tu w ogóle nie czuć!
 

Trochę podobne wrażenie sprawia Tenute Cosseda Corte Sassu 2015. To czyste Cannonau w butli, ale próbując je, miałem wrażenie obcowania z... winem z bardzo wyraźnym wpływem Bordeaux. Jest tu bardzo wyraźna ziemistość, jest wysoka tanina, jest wiśnia, porzeczka, leciutka śliwka.
Również pewien bordoski charakter czuć w Tenute Smeralda D'Onore 2014. Tu Cannonau dominuje, ale okazuje się, że jest domieszka 10 proc. innych gron. Może to stąd ten francuski element... Ale jest też balsamiczny akcent, mocny, przyjemny.
Tenute Smeralda Rubinus 2014 - tu już nie Cannonau, ale mieszanka lokalnych szczepów, choć główny składnik to Barbera Sarda, w świetle ostatnich badań nieuznawana za spokrewnioną z Barberą z Piemontu. Wino niefiltrowane, wręcz granatowe. Skoncentrowane, w aromacie imponujące syropową śliwką, raczej świeżą, smażoną niż wędzoną, ze średnią kwasowością, ale to może właśnie taki syrop na długowieczność, z której słyną Sardyńczycy?
 

Vini Baccu Bagamundu 2013 - to czyste Cannonau. Czerwone z tłem balsamicznym lekko octowym, ciężkie, choć bardzo też taniczne. Birbante jest też ciężkie i bardzo taniczne, ale ma pewną wyraźną miękkość - w aromacie pełno wiśni i czarnej porzeczki.
 

Szczyt Vini Baccu to... Baccu 2016. To jest dopiero kawał wina. To "supersardyn" - pół na pół Syrah i Merlot. Ta mieszanka tworzy w aromacie skoncentrowaną owocowa bombę, z kawą i czekoladą. To wino z wyraźnym wpływem beczki, ale i ogromnym balsamicznym podkładem. Winem, w którym rządzą tanina i kwas, choć w pierwszym ataku wydaje się słodkie. Uwielbiam takie wina! 20 euro na półkach.
 

Przedstawiciele Cantina Castiadas pokazali kilka znakomitych win - Cannonau Capo Ferrato 2016 to królestwo lekkości. Jest delikatna wiśnia, nieco anyżu. Całość jest lekka w strukturze, kwasowa, orzeźwiająca.

Rei 2015 - tu tylko fermentacja w cemencie i stali. Jest ziołowe, ma pewien słodki atak na języku, ale pozostawia wrażenie szczupłego, wina, o sporej taninie i bardzo ładnym, długim finiszu. 5 euro.
 
Capo Ferrato Riserva 2013 - to już wyższa szkoła jazdy - w zapachu fiołki i wędzona śliweczka. Taniny gładkie i... słone, płynne, bez szorstkości. W strukturze imponujące, znakomite wino za 9 euro!
 

Ale przy Parolto 2013 spadają czapki z głów. Tu już Cannonau tylko 10 procent. Reszta to Carignan i Cabernet Sauvignon. To wino jest jak jak stara dobra rioja. Niefiltrowane, ciemne. W aromacie ma głębokie czerwone owoce (wiśnie i czarną porzeczkę), drzewność, doprawioną pieprzem i ziołami. jest też pewna szczypta apteczność! Kwasowość jest dość niska, ale ładnie współgra ze sporymi taninami. Czuć, że to wino z potencjałem na lata. Dla mnie jedna ze zdecydowanych bomb tej degustacji!


Degustowałem na zaproszenie Taste It All