Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Melon de Bourgogne. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Melon de Bourgogne. Pokaż wszystkie posty

środa, 14 lipca 2021

Francuz idealny na upał

Domaine de la Bretonnière

Muscadet Sèvre & Maine sur Lie 2019

Upały rekordowe. W Warszawie na stacji IMGW Filtry 33,4 st. C, a w Cicibórzu - aż 35 st! A to jeszcze nie koniec - wieszczą wróżbici i synoptycy. Tak, że przez żadne rozpalone czaszki myśl nawet nie przejdzie o żadnych winnych czerwieniach ze 130-letnich krzewów. Ja bym oczywiście pił, ale wszyscy wkoło marzą - zdawało by się - o szczupłych, kamiennych rieslingach, lekko słodkim vinho verde, może o jakimś różowym bandolu...

O nie! Jest rozwiązanie prostsze, które - sam przyznam - straciłem z oczu na jakiś czas. Ale przypomniał je podczas niedawnej degustacji winnych skarbów z zachodniej Loary nieoceniony Tomasz Prange-Barczyński z Fermentu - Muscadet! 

Pozornie proste i szczupłe wino ze szczepu Melon de Bourgogne, dojrzewające kilka miesięcy na osadzie, dzięki czemu zyskuje nieco krągłości, kremowości, może i ciała. W filmie "Somm" jest scena, w której jeden z sommelierów stojąc na tle bodaj Loary lub może Atlantyku otwiera nożem świeżo złowioną/kupioną ostrygę, zjada ją i popija właśnie muscadetem. I mówi, że nic więcej nie trzeba.

O właśnie! Teraz, w głębi Polski nie trzeba nawet tej ostrygi. Wystarczy mi to doznanie słonej mineralności, szczupłość zielonych cytrusów, lekka, bardzo delikatna kremowość. Schłodzone do 10-12 stopni jest idealne na upał. 

Polecane do owoców morza i ryb - raczej nie w tłustych sosach. Choć jeśli znajdziecie dostatecznie wiekowy egzemplarz, będzie pewnie pasował! 

Ten egzemplarz w City Wine kosztował 64 zł. W marketach można dostać proste muscadety już za od ok. 30 zł. Jeśli jeszcze nie znacie lub zapomnieliście jak ja - spróbujcie koniecznie. Bo to Francuz idealny na taki upał!