Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sensi Chianti DOCG 2012 Vino Biologico. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sensi Chianti DOCG 2012 Vino Biologico. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 29 grudnia 2013

Bio-Włoch z biedronką - 5 pkt.

Sensi Chianti DOCG 2012 Vino Biologico



Półka - Na wysokości piersi
Gdzie i czemu tak drogo - Biedronka i 19,99 zł (zakup własny)
Do Ideału? - Jeszcze troszkę brakuje (5 pkt.)


Nieufnie podszedłem do półki. Ueee… chianti i to jeszcze biologico? „Będzie pewnie nie dość, że sikacz, to jeszcze bio-sikacz” - daję słowo - takie miałem przekonanie, kupując w owadzim markecie Sensi.

Po otworzeniu i nalaniu miałem nawet małą satysfakcję - nutki takie z wody gazowanej, kapuściano-ogórkowe. „Ot, cała bio-materia teraz mi tu będzie gazować” - podsumowałem sobie w głowie i porzuciłem butlę wina dla innych, ciekawszych zajęć. Po to, by nieufnie wrócić i spróbować po dwóch godzinach…

I to był ten czas ewolucji! W aromatach jest naprawdę już nie „bio”. Jest klasycznie, nawet lepiej niż w sikaczowym chianti. Jest czarna porzeczka, jeżyny, potem skórki ciemnego chleba, ociupinka lukrecji.

Jest w kolorze piękny rubin, są taniny dyskretne, drobnoziarniste. Jest w smaku odrobina kwasu, ale przyjemna, akuratna, narastająca, nie ma nic z taniego sikaczowego Włocha, choć ten winiacz jest z Biedronki za niecałe dwie dychy! Jeszcze cwaniaki zamówili, zamawiając etykiety - w przypadki tu nie wierzę - biedronkę na liściu!  

Na pewno kto chce szukać finezji riservy, to tu jej nie znajdzie, ale po odstaniu wino robi się naprawdę dobre! I to na tyle, że śmiało mogę polecać jako chianti, któremu do ideału jeszcze tylko troszkę brakuje!


Winiacz na 5 punktów w 7-punktowej skali!